Artykuły

Po jedenaste... nie waż się krytykować!
Ferrante 19.02.2005 12:47 698 czytelników 0 komentarzy
-2
Ponad dwa lata temu na CM Revolution miałem przyjemność wespół z Bobim prowadzić CM Re(v)ntgen. Jako że fundamentem tego działu były recenzje zagranicznych jak i polskich stron o – wówczas – Championship Managerze, można powiedzieć, że w przeciwieństwie do polskich polityków, miałem pojęcie nad czym pracuje i podchodziłem do tego w miarę profesjonalnie. Codziennym zajęciem – moim i Bobiego – były wtedy wędrówki po scenowych stronach i głębokie ich analizy, które ostatecznie przeradzały się w recenzje.

Praca w Rentgenie nauczyła nas jednego: najwięcej krzyczą ci, którzy mają najmniej do powiedzenia. Jak można się domyślić, w szranki na słowa próbowali stawać z nami przedstawiciele mniejszych sajtów, których raziły nasze nieraz negatywne opinie. Generalnie wszelkie utarczki były szybko zażegnywane, bo i argumenty dyskutantów z przeciwnych obozów były dość śmieszne.

Strona tytaniczna – od dłuższego czasu już jej z nami niestety nie maDobrze pamiętam też wpadki CM Generation, podrygi CMO czy też walkę o przetrwanie CM Interactive. Wszystkie te strony łączyło tamtego czasu jedno – szumne zapowiedzi o przedarciu się do czołówki, bądź w ogóle na Scenę. Tak jak dobre te strony były w marketingu, tak niestety gwałtowne były ich upadki. Dyktatura kolejnych redaktorów naczelnych mających monumentalne plany co do przyszłości, okazywała się często spacerem ślepca przez las. Jak się rzekło, wielu krzyczało głośno o tym, jakie to jego „CM Plebania” będzie znakomite, by ostatecznie skompromitować się na całej linii. Dziś, jak widać gołym okiem, potwierdziło się, że krzykacze zdolni są tylko do posad. Resztę spieprzą z gracją Miss Kontynentu.

Ostatnie tygodnie zmuszają do podobnych przemyśleń. Pełno śmiesznych sytuacji, czy to też na forum, czy w komentarzach na stronach. Powróciła hipokryzja z dawnych czasów, odezwali się malkontenci, którzy rozpamiętują stare, "dobre" czasy. Pojawiła się też kolejna generacja krzykaczy i pyszałków. Wszyscy jak jeden mąż i żona zaopatrzeni w klawiatury, wygrywając nimi symfonię pierdół, pomówień i jakże abstrakcyjnych stwierdzeń.

Powracając do przywołanych na początku czasów, pamiętam jak to dzisiejsze FCMC dopiero co się rodziło. Redakcję wypełniały po brzegi zastępy młodych grafomanów, a niektóre teksty, mimo że pisane przez Polaków, przypominały przekład wierszy Juliana Tuwima na węgierski. Bieda z nędzą była to wówczas, szczególnie jeśli porównać stronę z prężnie działającymi tamtego czasu LCM czy też CMR. Upór Wymiatacza sięgał jednak daleko, więc młody redaktor naczelny ani nie myślał o zamykaniu swojej witryny ze względu na niską oglądalność, czy też tragiczny poziom materiałów. Strona mimo przeciwności losu, z czasem z brzydkiego kaczęcia przekształciła się w całkiem dorodnego łabędzia. Serwis zyskał na tyle szacunku, że niejedni zaczęli w FCMC widzieć okupanta podium w klasyfikacji najlepszych stron.

Polacy mają jednak taką przypadłość, że szybko uderza im do głowy tak zwana „sodówa”. Tak gwałtownie, że nie sposób nawet tego dostrzec. Przykro mi stwierdzić, ale nie raz już podobni krzykacze udowodnili, że nie mają zbyt wielkiego pojęcia o tym, co piszą. I w moim mniemaniu do nich zalicza się redaktor naczelny FCMC.


Co tam, panie, u Otylii słychać?


Receptą na sukces według Wyma jest publikacja tekstów około-redakcyjnych. No wiecie, chyba każdy chciałby wiedzieć jak to jest być wybitnym dziennikarzem i pracować w profesjonalnej redakcji. Prace tego typu można też przyprawić szczyptą fantasy. Przecież nikt nie będzie miał przeciwko, jeśli jego ulubiona redakcja uratuje świat, czy też znajdzie się w Parlamencie Europejskim. Być może, nie przeczę, miałoby to jakieś ręce i nogi, gdyby autorem tego typu felietonów była osoba
obdarzona niebagatelnym poczuciem humoru. Tacy ludzie, gotowi pisać radosną twórczość za bezcen, trafiają się jednak raz na milion razy.


Następny w kolejce jest przepis na newsroom. Piszmy o walentynkach, o licytacji medalu Otylii, o polityce – no i rzecz jasna o dziesiątkach ciekawych (kwestia dyskusyjna) tematów z polskiego tudzież zagranicznego forum. Nic mi do tego gdyby nie fakt, że sami zainteresowani biorą się za wytykanie takich niedostatków innym.

Również LFM, który ma ambicje powrócić do czołówki, jest bardzo alergicznie nastawiony na wszelkie uwagi i gdyby tylko mógł, to pewnie wprowadziłby swoją dyktaturę. D4rk, redaktor naczelny, zwykł już bluzgać, a przynajmniej opryskliwie się odnosić do innych w komentarzach. Bo przecież jeśli Ci się nie podoba, to krzyżyk na drogę i dowidzenia.


Zdarzały się też strony profesjonalne...

Z pieniactwem na ustach, jak wielu już zdążyło się przekonać, nic nie osiągniemy. Szkoda, że tzw. młodzi gniewni nie mają na tyle pokory, by uznać, że nie są jeszcze idealni. Mało kto z nowopowstałych stron ma też jakiś szacunek do osoby krytykującej jego pracę. Szczytem wszystkiego jest natomiast usuwanie tekstu czy też newsa, który przedtem poddało się pod osąd szerokiej publiczności. Nastała za to moda na, przepraszam za wyrażenie, pieprzenie: jacy my to nie jesteśmy, mimo że nasz poziom nie umywa się do czołówki. Brakuje niektórym także dystansu oraz obiektywności. Nie chciałbym jednak wcielać się rolę jakiejś wyroczni, aczkolwiek scenariusz z CMI wydaje się całkiem prawdopodobny. Wtedy nie będzie już nawet tych, którzy będą mogli co niektórych redaktorów pocałować w... potylicę.

Zdaje się więc, że coraz więcej na naszej rodzimej scenie mamy ludzi, którzy w przeciwieństwie do tzw. „Starej Gwardii”, wychowywali się na pokemonach, Quake, a lektury szkolne traktują jako zło konieczne. Trzeba przyznać, że zmiana przyzwyczajeń wyszłaby im na dobre. Nie oglądając anime wyobraźnia może by należycie się wyprostowała, a dobra książka nauczyłaby czytać ze zrozumieniem. Niewątpliwie tych dwóch rzeczy brakuje co niektórym "gwiazdom" ostatnich tygodni.
Uczmy się słuchać i być słuchanym. Tego sobie i Wam, drodzy Czytelnicy. życzę.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.