Od dłuższego czasu zastanawiałem się, czy Football Manager w wersji innej niż pecetowej ma szanse rywalizować ze starszą siostrą na komputery stacjonarne. Na jakie konsole wyszedł FM 2010? PlayStation Portable (to chyba ta najbardziej znana), iPhone i iPod. Nie za dużo? Było znacznie gorzej, gdyż dopiero od kwietnia Sports Interactive wydało Football Managera na urządzenia firmy Apple. Pytanie zasadnicze – jak wyglądają one na tle wersji stacjonarnej? Czy gra na tych miniurządzeniach ma jakiekolwiek szanse na oderwanie naszych zmęczonych oczu sprzed monitora i skierowanie ich na trochę mniejszy ekran?
Football Manager Handheld na PSP – wersja opatrzona numerem 2011 - będzie już szóstą wydaną grą przez SI na tę konsolę. Czy to oznacza, iż ta gra jest dopieszczona przez twórców i może być realną konkurencją? Otóż moim zdaniem nie, i to nie tylko dlatego, że generalnie gry na PSP nie zachwycają - wszystkim eFeManiakom wystarczyłoba gra bez fajerwerków graficznych, a po prostu mająca przydatne opcje, zgrabny tryb 2D i w miarę wiernie odwzorowane transfery. Ale tak pięknie (jeszcze?) nie jest. Zacznijmy jednak od początku.
Pierwsza gra prezentująca przyzwoity poziom pojawiła się w 2007 roku z okazji premiery Football Managera Handheld 2008, ale i tak ilość błędów była porażająca (do dziś nie zapomnę Sports Interactive Diego Klimowicza w reprezentacji Polski). W następnej wersji znalazł się już - niewyraźny, bo niewyraźny, ale zawsze - tryb 2D i właściwie tyle z rzeczy rewolucyjnych. FM Handeld 2010 również nie zachwycił, choć miał już nielicznych zwolenników. W FMH 2011 również nie ma być większych zmian - raczej udoskonalenia na zasadzie zaktualizowanej bazy danych, czy nowej szaty graficznej. No, może nieco bardziej obiecująco brzmią zapowiedzi ulepszenia ekranu doboru taktyki, ale nie oszukujmy się – to szczyt techniki nie będzie.
Chyba nie trzeba nikomu rekomendować Apple. Jest to firma, która od dłuższego czasu nasyca rynek gadżetów i młodzieżowego lansu swoimi produktami. IPody, iPhony, iBooki – to wszystko od nich. Biorąc pod uwagę, ile osób zakupiło iPhony, wcale nie dziwi natychmiastowa chęć Sports Interactive do wprowadzenia Football Managera na te urządzenia (jak telefon może być konsolą?!). Oczywiście cała gra jest oparta na wersji Play Station Portable, tak żeby nie było za wesoło. Ta sama baza, te same funkcje, ta sama grafika (więcej – nawet nazwa taka sama!). Nie ma polskiej Ekstraklasy, ale nie będzie tak długo, dopóki iPhonów nie będzie w Polsce więcej niż zwierząt gospodarskich (patrz: Sports Interactive stworzyło nawet ligę australijską). Oczywiście cały czas jest to mocno okrojona wersja pecetowa.
Nieco inną sprawą jest gra wydana na iPody. Jest to urządzenie mające słabszą moc obliczeniową niż iPhone, więc siłą rzeczy wolniej działające. Oczywiście gra jest taka sama jak na PSP i iPhone'y – z tym, że znacznie gorzej wygląda gameplay. W opinii graczy, podczas rozgrywanie meczu kompletnie niewidoczna jest piłka. Pozostaje wierzyć, że następca będzie lepszy.
Żyłę złota w postaci sprzedaży gier na inne urządzenia, niż tylko komputery stacjonarne, dostrzegło nie tylko SI. Również Beautiful Games Studios, twórca największego i swoją drogą jedynego konkurenta FM–a, Championship Managera. Jednak autorzy posunęli się jeszcze dalej – wprawdzie nie wydali swojego dzieła na iPhony czy iPody, ale wydali na bardzo popularną konsolę PlayStation 3 i, oczywiście, PSP.
Bardziej zainteresowała mnie gra właśnie na PS3, gdyż już przy samym ogłoszeniu planu wydania wiele osób zastanawiało się, jak można grać w piłkarskiego managema, używając pada. Każdy, kto dowiedział się o tej grze i szukał jej w polskich sklepach, usłyszał złą wiadomość – po prostu jej tam nie było. Dało się ją zamówić przez portal PlayStation Story, w cenie 5 funtów brytyjskich. Screeny z tej grze wyglądają nienajgorzej (ale w żadnym razie dobrze). Oczywiście gra ta jest liderem na swojej konsoli, ale konkurencji nie ma jakiejkolwiek.
Pozornie czymś innym jest gra wydana na PSP. Zachwalana przez twórców (jakby inaczej?) podobno miała nie odstawać od Football Managera Handheld. A czy tak jest, może nie komentujmy…
Oczywiście, możemy grać w aż 55 ligach z Europy, Azji i Ameryki Południowej. Niestety, można grać tylko w 12 krajach. Zostało stworzonych 25000 kopaczy ze 100 krajów (dla porównania, ja w FM–ie 2010 ładuję sobie 75000 grajków). Oczywiście prymitywne możliwości taktyczne, interakcyjne – za to mamy wielki hit. Możemy pobrać uaktualnienie bazy z oficjalnej strony gry! Dla każdego, kto nie wyczuł szyderstwa w tym zdaniu: co który gracz umie ściągać pliki na PSP? Przyznaję się – nie umiem i taki bajer nie byłby mi specjalnie potrzebny. Podsumowując – żal, rozpacz i trwoga do Boga. Ale spokojnie, nie przejmujmy się lub się przejmujmy – gra nie jest sprzedawana w Polsce, choć niewykluczone, że przy odrobinie szczęścia uda nam się zamówić ją na portalu zagranicznym.
Skoro jest tak źle, to dlaczego twórcy dalej decydują się na wydawanie swoich gier na konsole? Na pewno zaletą dla maniaków Football Managera jest to, że mają do dyspozycji swoją ukochaną grę dwadzieścia cztery godziny na dobę, jedynym ograniczkiem może być bateria konsoli. Football Manager Handheld był już grą znacznie bardziej rozwiniętą od poprzedników, co może oznaczać dynamiczny rozwój i tej serii. Język angielski może nieco przeszkadzać, ale moim zdaniem, nadaje to grze pewnego charakteru. Wersja oznaczona numerem 2011 ma być przejemniejsza dla oka, nawet jeśli nie będzie technologicznym cackiem, to moim zdaniem warto ją zakupić.
Dla wszystkich tych, którzy przedkładają Championship Managera nad FM-a: zła wiadomość, twórca gry postanowił nie wydawać gry zarówno na PC/Maca, jak i na konsole. Wyjdzie jedynie na iPhone i iPoda. Oby autorzy spisali się lepiej, niż Sports Interactive, tworząc gry na te platformy. Być może stało się tak dlatego, gdyż Beaufiful Games Studios po prostu stwierdziło, że skupi się na wersji 2012 - seria Championship Manager raczej nie przeminie tak szybko.
Przeglądając te wszystkie tytuły można dojść do jednej konkluzji: omijajmy, Rewolucjoniści, piłkarskie menedżery w wersji innej niż PeCetowa szerokim łukiem, chyba że naprawdę polubliście je całą duszą. Ale może to i dobrze? Dla każdego zakochanego w Football Managerze, czy Championship Managerze, wydanie dobrej gry na przenośne konsole byłoby ostatnim krokiem do uzależnienia. Więc może to specjalny trick zastosowany przez autorów? Nie podejrzewając jednak SI i Beautiful Games Studios o tak niecne plany, możemy uznać jedno – starają się, ale póki co, nie wychodzi. Ale jeszcze wyjdzie.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ