Pyrlandia Forever#2

Poprzednie opowiadanie zakończyłem na ostatnim spotkaniu w rundzie jesiennej, także teraz jestem zmuszony udzielić Wam informacji o rundzie wiosennej. Zacznę jednak od wydarzeń w przerwie zimowej. Oczywiście rozglądałem się za nowymi twarzami, które mogły by zasilić obecny skład, jednak znacznie utrudniał mi pracę zarząd klubu, który ustalił, że płace piłkarzy nie mogą być większe niż 3000 złotych tygodniowo. Sprowadziłem jedynie Grzegorza Nicińskiego z Wisły Kraków za 800 tys. Udało mi się także złożyć podpis pod kontraktem Enkeleida Dobiego, który będzie pierwszym obcokrajowcem w klubie. Dobi dołączy do drużyny za darmo po zakończeniu sezonu. Gdy przyjdzie Dobi, odejdą dwaj obrońcy - Tomasz Szuflita i Robert Jadczak, którym nie spodobało się chyba wypożyczenie do klubów z niższych lig i udadzą się na wczesną emeryturę.

Próbowałem zakontraktować jakiś mecz towarzyski za granicą, jednak nikt nie chciał zagrać z biednym Lechem... Niech żałują. Rozegrałem tylko mecz w Poznaniu z Ruchem.

W czasie meczu towarzyskiego z Ruchem Chorzów sprawdziłem formę prawie wszystkich zawodników z kadry. Pierwszą połowę rozegrał najsilniejszy, podstawowy skład. Strzelił bramkę, której autorem był Krzysztof Bizacki. W przerwie dokonałem kilku zmian. Druga połowa obfitowała także tylko w jedną bramkę, tym razem strzelcem został wprowadzony w przerwie Ireneusz Waluś. Ruch nie zdołał odpowiedzieć żadną bramką, ponieważ tego dnia obaj brakarze: Sylwester Wyłupski i Bartosz Rachowski, spisywali się bez zarzutu.

W pierwszym meczu zapewniłem sobie zwycięstwo z Zagłębiem Lubin i awans do półfinału Pucharu Ligi.

Dostałem informację, że sezon transferowy skończy się za tydzień, więc postanowiłem się trochę rozejrzeć. Zauważyłem, że Mariusz Nosal, który strzelał dużo bramek w Orlenie nie był zadowolony ze swojego klubu, który odstąpił mi go dosyć tanio - za 1.2 M. Zajrzałem również do niższych sfer ligowych i zwrócił moją uwagę obrońca Polaru Wrocław, Rafał Kwieciński, którego klub zarobił 300tys.

Z szeroką kadrą ruszyłem na podbój ekstraklasy, choć najpierw do Poznania przyjechał CSKA Moskwa rozegrać mecz Pucharu UEFA i szybko wrócił do Rosji w ponurych humorach. W rewanżu już na swoim stadionie CSKA nie zawiódł swoich kibiców wygrywając 3-2, jednak to my awansowaliśmy do następnej rundy. W pierwszej połowie CSKA ciągle atakował, strzelając 2 bramki, a my nie odpowiedzieliśmy żadnym strzałem. W przerwie trochę poprzestawiałem piłkarzy i ci jedyne 2 sytuacje w meczu zamienili na bramki! CSKA zdołało już tylko odpowiedzieć 1 golem. W następnej rundzie moim przeciwnikiem będzie mistrz Francji - Nantes. Legia nie sprostała Newcastle United przegrywając 0-2 i remisując 2-2, a Polonia pokonała Pogoń 4-3 i przegrała 1-2. Czarne koszule w 5 rundzie zmierzą się z FC Porto.

W pierwszym meczu z Nantes nie wykorzystaliśmy przewagi i zremisowaliśmy 2-2 (Sznaucner, Wiechowski). Warto wspomnieć o braku dwóch podstawowych zawodników - Scherfchena i Dźwigały. Na rewanż wybraliśmy się do Francji, gdzie odpadliśmy z dalszej rywalizacji w pucharze UEFA przegrywając 2-4. Pomimo tej przegranej byłem bardzo zadowolony, ponieważ mój klub, który jeszcze rok temu grał w 2 lidze polskiej, awansował do ćwierćfinału Pucharu UEFA. Bez wątpienia byliśmy "czarnym koniem" tych europejskich rozgrywek.

W lidze graliśmy różnie. Remisowaliśmy, rzadko przegrywaliśmy, jednak najwięcej odnosiliśmy zwycięstw i dzięki temu utrzymywaliśmy się w czołówce tabeli.

Pokonując Pogoń w półfinale Pucharu Polski awansowaliśmy do finału, gdzie zmierzymy się krakowską Wisłą.
Portowców pokonałem także w ćwierćfinale Pucharu Ligi, a w półfinale zremisowałem z Ruchem Chorzów 5-5, co było rekordem w ilości zdobytych bramek zarówno Lecha, jak i Pucharu Ligi. W tym meczu zdecydowanie nie popisał się Wyłupski, któremu obiecałem, że w następnym sezonie będzie siedział na rezerwie.

W tym momencie do końca rozgrywek ekstraklasy pozostały cztery kolejki, a
tabela wyglądała następująco:

1 Polonia 24pld 38pts 42-19
------------------------------
2 Wisła 23pld 31pts 39-26
3 Lech 24pld 29pts 47-33
4 Legia 24pld 27pts 26-25
5 Pogoń 24pld 27pts 34-28
Kontakt z czołówką nawiązywał jedynie Stomil, bo Śląski i Orlen były daleko z tyłu.

Żeby zachować 3 pozycję w następnym meczu musiałem koniecznie wygrać, a nie było łatwo, ponieważ moja drużyna była osłabiona. Z Wisłą nie zagrali Bizacki (nadwerężone wiązadła kolanowe, za 10 dni wyzdrowieje), Niciński (nadwerężył szyję na jednym z treningów, 10 dni), Wiechowski (stłuczona stopa, również na treningu, 7 dni) i Locha (stłuczona stopa, 7 dni). Zawodnicy coraz częściej łapali kontuzje, także postanowiłem zmniejszyć intensywność treningów. Jednak i bez nich sobie poradziłem, wygrywając 3-0. Wisła w tym meczu zagrała bardzo słabo, a 2 gole padły z rzutów karnych, które zostały podyktowane po faulach na Ślusarskim, a wykonawcą był Dźwigała. Do listy strzelców w tym meczu dopisał się także niezawodny Nosal, jednak na pochwały zasługiwała cała drużyna. Niestety w następnym meczu, z Legią, trochę zabrakło napastnikom skuteczności, ale przegrana 3-4 utrzymywała nas w czołówce tabeli, o której mógł tylko pomarzyć Górnik Zabrze, żegnając się z ekstraklasą jako pierwsza drużyna. W rewanżowym meczu przeciwko Ruchowi mój zespół nie miał żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa, które przypieczętował Mariusz Nosal zdobywając 2 bramki.

Kierownictwo klubu i mała przerwa w rozgrywkach pozwoliła mi udać się do Brukseli na mecz finałowy Pucharu UEFA pomiędzy Ajaxem Amsterdam, a wcześniejszym pogromcą Polonii - drużyną ze stolicy portugalii, FC Porto. Pierwsza połowa obfitowała w 2 gole: Nikos Machlas dla Ajaxu i Rafael dla Porto. W drugiej połowie Portugalczycy uzyskali nieznaczną przewagę, jednak to Van der Vaart zapewnił Ajaxowi drugi w historii klubu Puchar UEFA.

Tydzień później cały Poznań świętował drugie z rzędu zwycięstwo swojego klubu w finale Pucharu Ligi, drugi raz pokonując Wisłę Kraków.

Do końca zostało już tylko zwycięstwo 3-1 (Nosal, Loch 2) z Wisłą w Krakowie i PZPN mógł mi wypłacać 180K za wicemistrzostwo Polski. Do pierwszej ligi awansował Górnik Polkowice, Arka Gdynia i Odra Wodzisław. Dokładniej tabela wyglądała następująco:

1 Polonia 28pld 43pts 65-38
----------------------------------------
2 Lech 28pld 38pts 78-56
3 Wisła 28pld 38pts 60-45
----------------------------------------
4 Legia 28pld 37pts 63-54
5 Stomil 28pld 33pts 53-48
6 Pogoń 28pld 30pts 47-51

Zdecydowanym królem strzelców został Mariusz Nosal:

1 Mariusz Nosal - 27
2 Maciej Bykowski (Polonia)- 16
3 Tomasz Frankowski (Wisła) - 15
Grzegorz Lech (Stomil)- 15

Asysty:

1 Michał Probierz - 10
Wojciech Myszor (Radomsko) - 10
3 Dariusz Dźwigała - 9

Trochę statystyk klubu (dane na koniec sezonu 02/03) :
- Liczba graczy : 41
- Średnia wieku składu : 26.59
- Najstarszy gracz : Dariusz Dźwigała - 34 lat
- Najmłodszy gracz : Marcin Jankowski - 17 lat
- Liczba graczy w reprezentacji : 1 (Krzysztof Bizacki)
- Liczba graczy w reprezentacji młodzieżowej : 2 (Rafał Grzelak, Kamil Loch)

Przez cały sezon w reprezentacji Polski do lat 21 występował Rafał Grzelak, a pod koniec sezonu dołączył do niego Kamil Loch. Natomiast w meczu towarzyskim Polskiej reprezentacji przeciwko Norwegii 10 ostatnich minut zagrał Krzysztof Bizacki, zmieniając Radosława Kałużnego. Ponadto Bartosz Ślusarski dostał nagrodę Najlepszego Młodego Piłkarza Roku w Polsce. Mam nadzieję, że wcześniej wymienieni piłkarze będą regularnie powoływani do reprezentacji, a także że Jerzy Engel i Edward Klejndinst dadzą szansę innym piłkarzom z mojego zespołu.

Pod koniec sezonu zaczął się mały ruch transferowy, ja podpisałem parę nowych kontraktów, ale o transferach, które się udały, opowiem już w następnej części.

Lookasz