Na pytanie o najlepszy menedżer piłkarski znakomita większość (do której zaliczam się również ja sam) bez chwili wahania odpowie: Championship (Football) Manager. Jednak każdy z nich (nas) – wcale nie uogólniając – podczas swoich menedżerskich podbojów znalazł w dziele SI jakieś rysy, kalające dobre imię serii... (RADA: Czytajcie szybko, a później znów cieszcie się grą, bo co by nie mówić, FM i tak jest świetną grą...).
Do niedawna miałem zamiar napisać felieton, w którym chciałem zmierzyć się z dręczącym mnie problemem - czemu nie czuję się w FM’ie jak prawdziwy menedżer? Nazbierałem sporo argumentów, więc poważnie zacząłem analizować ten problem i zauważyłem, że mam do czynienia z o wiele szerszym zagadnieniem, niż sądziłem z początku. Ktoś mi zaproponował, żebym w takim razie napisał o brakach naszej ukochanej gry - i tenże niemiły obowiązek spełnię.
Zanim przejdziemy do sedna, kilka uwag. Nie zamierzam wymieniać błędów FM’a z szybkością amunicji wystrzeliwanej z karabinu maszynowego - do pracy wziąłem się, zaczynając od ustalenia kryteriów, którymi kierowałem się w wywlekaniu tego, co graczom najbardziej leży na wątrobie, ale nie dziwcie się, jeżeli nie znajdziecie swojego „ukochanego” błędu lub braku, bo mimo wszystko poniższy tekst jest mocno subiektywny. Gdy zabierałem się w końcu za pisanie, nie chciałem niczego pominąć, ale z drugiej strony artykuł musiał być treściwy. Idealnie do określenia kryteriów wyszukiwania baboli i tytułowych braków wydały mi się pytania, które zadałem sobie i paru fanatykom tytułu.
Pierwsze musiało zabrzmieć następujaco:
czego oczekiwałem od twórców po FM 2005 i ostatecznie nie znalazłem w grze?. Programiści SI nie raz, nie dwa, przechodzili obojętnie obok próśb graczy, z całym szacunkiem dla ich wkładu w komunikację z fanami. Zdarzało im się nie spełniać co poniektórych obietnic, chociaż z zapowiedzi wynikało co innego. Później tłumaczyli się na różne sposoby, między innymi, że dana opcja prezentowana na screenach była tylko pokazówką. O, przepraszam. Nie wolno, panowie, pokazywać rzeczy, które nie znajdują odzwierciedlenia w grze! Niestety, przyszły rozczarowania i frustracje: dostajemy z jednej strony odnowioną, wspaniałą pod wieloma względami grę, ale z drugiej - brakuje paru szczególików, które jak szpileczki wbijały się w serce zatwardziałych fanów, prosto w miejsce zarezerwowane dla FM.
Pomijając to, co napisałem w poprzednim akapicie zauważyłem, że często-gęsto tego pytania dotyczyły ubolewania nad – za przeproszeniem – pierdołami. Poza tym lubimy pomarzyć, żeby upragniona przez nas opcja, mimo braku oficjalnego potwierdzenia ze strony programistów, znalazła się w grze i, jak zauważyłem, taka sytuacja wcale rzadka nie jest. Muszę przyznać, że nie widzę pod tym względem winy twórców. Co prawda, często piszą i zresztą to udowadniają na swoim forum, że zdanie graczy bardzo się dla nich liczy, ale powiedzmy sobie szczerze – to oni tworzą grę, a nie my. I nie możemy mieć do nich pretensji o to, że nie ma trójwymiarowego boiska, trzeciej ligi polskiej, czy większej roli mediów. Choć brzmi to jak usprawiedliwianie, to oni spędzają nad tym produktem dzień i noc, budując koncept gry. Gdyby słuchali wszystkich naszych próśb, choćby z ostatniego miesiąca, FM 2006 wyszedłby z lekkim, kilkuletnim opóźnieniem...
Przejdźmy do drugiego pytania. Brzmi ono:
jakiej opcji najbardziej brakuje mi w FM’ie? To pytanie wiąże się z pierwszym, ale to właśnie tutaj można usprawiedliwić wybujałą fantazję fanów; jest ono zarazem tym, które najbardziej nas boli, bo wiemy, że wiele z naszych szaleńczych pomysłów nie ma racji bytu. Są jednak też życzenia realne i pokrótce się na nich skupmy. Jako że nie
jesteśmy na stanowisku wybranego klubu wiecznie (a przynajmniej nie powinniśmy), musimy posiadać kontrakt - i tenże znajdzie się w FM 2006 wedle zapowiedzi. A gdy już znudzi nam się stary klub lub zarząd postanowi nas się pozbyć, po jakimś czasie znajdujemy miejsce w innym zespole – niestety oszczędne info powoduje, że często bierzemy kota w worku albo musimy skorzystać z posiadanej przez nas wiedzy piłkarskiej, a że piłkarskimi omnibusami nie zawsze jesteśmy i nie znamy się na drugiej lidze brazylijskiej czy trzeciej włoskiej, SI mogłoby się tym problemem zainteresować...
Jak się jednak okazuje, to kropla w morzu potrzeb - wśród nowych opcji chcielibyśmy znaleźć obozy treningowe i testy wydolnościowe, tak jak to ma miejsce w innym dziecku SI – EHM 2005. Przydałaby się też opcja edycji niektórych elementów graficznych, która to miała być już dostępna w FM 2005, a co z tego wyszło – sami wiecie. Niskie AI menedżerów innych klubów doprowadza czasem do śmiesznych sytuacji - zdarzyło mi się kupić za półdarmo piłkarza, a później za niezłą sumę sprzedać go z powrotem do tego samego klubu. Poza tym śmieszyła mnie sytuacja, gdy 17-latek (zresztą Polak!) grał w podstawowej jedenastce Interu Mediolan, mając statystyki trzy razy gorsze od piłkarzy „z nazwiskami”. Mała rola kibiców, mediów, zarządu powoduje, że w grze nie widać życia. Szablonowe opinie nudzą się po kilku wirtualnych miesiącach gry. Rozmowy na temat szans poszczególnych drużyn, umiejętnie wykonane wywiady (jak je można by rozwiązać pisałem w jednym z poprzednich tekstów), czy konferencje prasowe dodałyby menedżerskiej pracy smaczku i... większego realizmu. Rozmowa z zawodnikiem, który nota bene mógłby posiadać wagę i wzrost, należy w tej chwili do spraw banalnych. Współpraca pomiędzy klubami to marzenie. W szkicu tego tekstu miałem wypisanych o wiele, wiele więcej braków, ale przecież wcześniej zaznaczyłem, że nie chcę się skupiać na wywlekaniu i narzekaniu nad każdym brakiem i błędem, więc utnijmy akapit w tym miejscu.
Trzecie pytanie, jakie postawiłem sobie i paru fanom serii, dotyczyło nierozbudowanych i źle przemyślanych opcji. W edycji 2006 nastąpi całkowita zmiana systemu treningowego - na ten znany nam m.in. z serii FM gracze marudzili niemiłosiernie. Często porzucali trening, albo ściągali gotowce z Internetu (przyznaję się, sam tak poczyniłem...). Miło, że twórcy postanowili zrewolucjonizować tę opcję i trzymajmy kciuki za to, żeby wszystko poszło po myśli SI i graczy. Drążąc to zagadnienie, aż ciśnie się na klawiaturę, żeby poprawić opcję wideo od agentów, którego ja w kilkuletniej karierze nie dostałem ani razu i wiem, że nie jestem w tym odosobniony. Musiałbym znów nawiązać do roli mediów w grze, o zarządzie i kibicach nie wspominając. Dolą menedżera jest właśnie skonfrontowanie się z codzienną oceną swojej pracy, która nie zawsze musi być pozytywna. Wyraźcie to w grze, panowie!
I w końcu przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych – co się znajdzie w FM 2006. Na pewno wielu z Was czytało już liczne zapowiedzi na temat gry i widać, że twórcy się starają, choć pojawiły się tu i ówdzie opinie, że FM 2006 wygląda jak... mocno spatchowana wersja z 2005. Pozostaje mieć nadzieję, że to, co widzimy na dotychczasowych screenach, rzeczywiście znajdzie się w grze. Żeby nie poprzestać na jałowym komentarzu, warto wspomnieć o planowanej opcji rozmowy w przerwie spotkania. Na czym może ona polegać? Na razie można się tylko domyślać - na pewno jednak nie raz i nie dwa przyjdzie nam pocieszać i wskrzeszać ducha walki w naszych piłkarzach.
Konkludując, wszystko co wymieniłem w tekście jest do zrealizowania i poprawienia, pomijając przykłady wybujałej fantazji graczy. Szczerze mówiąc, aż dziw bierze, że jeszcze programiści się za to nie wzięli, ale powiedzmy sobie szczerze, że my, fani serii chcielibyśmy, żeby produkt był idealny. Po prostu nam na nim
zależy. To dobrze, bo nie każda gra może się pochwalić takim zainteresowaniem graczy. Przyjmijmy jednak do wiadomości rzecz straszną – że na świecie gry idealnej nie było i najprawdopodobniej nigdy nie powstanie. My mamy jednak szczęście, że FM jest chociaż idealnym tytułem w swojej klasie...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ