Artykuły

Wyprawa do Chorzowa
jakubkwa 11.09.2004 00:36 967 czytelników 0 komentarzy
1
Meczom naszej reprezentacji z Anglikami w Polsce już niemal od zawsze towarzyszy gorąca atmosfera. Choćby Polacy swoją grą nie dawali najmniejszych nadziei na dobry wynik w starciu z dumnymi synami Albionu, to i tak każdy niemalże stadion w Polsce wypełni się podczas tego meczu po brzegi. No chyba że mowa o największym stadionie w Polsce – Stadionie Śląskim w Chorzowie. Podczas ostatniego spotkania między reprezentacjami Polski i Anglii okazało się, że 45 tys. miejsc na stadionie to już za dużo, żeby je wszystkie zapełnić. 45 tys. miejsc… w prawie 40 milionowym kraju. 8 września 2004 roku na stadionie w Chorzowie zebrało się około 40 tys. ludzi, wliczając w to tych 22. biegających w wiadomym celu bo boisku. A w jednym z wielu sektorów, na jednym z wielu miejsc w nim się znajdujących siedział jakubkwa – autor tego tekstu – a w nim chciałbym się z Wami podzielić wrażeniami z pobytu na Górnym Śląsku, na samym meczu się jednak nie skupiając.

Na mecz pojechałem wraz z ojcem i siostrą oraz gronem znajomych mojego rodzica. Wyjechaliśmy z Wrocławia kilkanaście minut po 16.00 i po niecałych trzech godzinach dojeżdżaliśmy do Chorzowa. I tutaj pierwsza niemiła aczkolwiek przewidywalna niespodzianka – korek przed wjazdem na stadion. Na korki nie ma rady – trzeba było czekać. Jednak kiedy w końcu dostaliśmy się na teren stadionu nikt nie potrafił nam powiedzieć, gdzie można zaparkować. Zasugerowaliśmy się więc podpowiedzią jednego z policjantów, ale niestety – jego wskazówki wyprowadziły nas z powrotem na drogę dojazdową do stadionu. A więc drugi raz ten sam korek? Otóż nie! Korek był jeszcze większy. W międzyczasie bowiem postanowiono wyłączyć sygnalizację świetlną i postawić koło wjazdu na teren Stadionu Śląskiego policjanta. Wyjście wydawałoby się słuszne, szkoda tylko że policjant ten był bardziej zdezorientowany niż sami kierowcy.

W końcu się udało – wjechaliśmy po raz drugi na teren stadionu. I tak jadąc zauważyliśmy pewną panią w żółtej odblaskowej koszulce, która podchodziła w jakimś jeszcze nam nieznanym celu do każdego samochodu. Pomyśleliśmy więc: „No nareszcie ktoś nam powie, gdzie zaparkować!”. A jednak! Kolejna niespodzianka! Kiedy owa pani do nas podeszła nie zdążyliśmy nawet spytać, gdzie tu można stanąć, usłyszeliśmy bowiem wydobywające się z jej ust grubiańskie „10 zł!”. I wszystko jasne – opłata pobrana a dalej róbta co chceta.

Po kilkunastu minutach udało nam się znaleźć wolne miejsce, gdzie też zostawiliśmy samochód. Udaliśmy się wprost na stadion. Optymistyczny nastrój dawał się we znaki. Nikt nie wątpił, że dzisiaj to Polska będzie górą. Gdyby ktoś powiedział, że będzie remis, zostałby uznany za skrajnego pesymistę. Bo tak to właśnie jest – polski naród potrzebuje sukcesu sportowego! I to sukcesu w sporcie zespołowym, bo mamy przecież Małysza, mamy Otylię, ale tak naprawdę jakby Polska wygrała tego dnia z Anglią, to nikt by ani o Małyszu, ani o Otylii nie pamiętał. Oczywiście są też kibice typu Janek Tomaszewski, chociaż jego akurat nazwać kibicem nie jest łatwo. On jeden po zwycięstwie nad Anglią byłby niezadowolony, bo przecież tak nie może być, że słabszy pokonuje mocniejszego. To, że Polska od Anglii jest słabsza jest rzeczywiście faktem niepodważalnym, ale choćby Anglia cały mecz miała przewagę, a my jednak wygralibyśmy po jednej skutecznej kontrze i jedynym strzale w całym meczu, to styl zwycięstwa nie przeszkadzałby mi w ogóle w jego świętowaniu. Zresztą to nie zdarza się tak rzadko – szczególnie w CM-ie ;)

Wróćmy jednak do Chorzowa! Przed meczem jak to zwykle bywa – hymny. Wszyscy zgodnie z zaleceniem spikera powstali, żeby wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego wygrywanego przez orkiestrę górniczą i… kolejna porażka organizacyjna. Orkiestry nie słychać! Tego to się nie spodziewaliśmy… Totalna klapa. Jakoś udało nam się wstrzelić w refren, dzięki podpowiedzi sąsiednich sektorów, ale niesmak pozostał. Oczywiście w
przerwie meczu puszczono muzykę przez głośniki rozmieszczone za boiskiem, ale nikt wcześniej nie pomyślał, żeby przystawić parę mikrofonów orkiestrze i również puścić to przez głośniki.

Doping był jaki był. Może nie zachwycał, ale to tak jak gra reprezentacji Polski. Na zachodzie wygląda to podobnie – jak zespół gra dobrze, to jest nagradzany dopingiem, jak gra słabo, to i dopingu nie ma. Poza tym nie było nikogo, kto mógłby dopingiem kierować. Kiedy kilka lat temu byłem w Chorzowie na meczu Polska – Szwecja (było to za kadencji Janusza Wójcika) spiker zorganizował doping fenomenalnie. W meczu z Anglikami, spiker odzywał się tylko podczas zmian, bramek i kartek.

Po meczu trzeba było wyjechać z terenu stadionu, zajęło nam to jakieś… pół godziny. A wyjeżdżaliśmy mniej więcej w środku stawki. W tym roku udało mi się również być na finale Ligi Mistrzów między FC Porto i AS Monaco w Gelsenkirchen. Ludzi było znacznie więcej, jednak w 15 minut po zakończeniu spotkania parkingi były już puste.

Wyjazd do Chorzowa skłonił mnie do wielu refleksji. Większość z nich dotyczy przyszłości reprezentacji Polski, ale oprócz tego nasuwa mi się jedna odrębna myśl. Wszyscy w Polsce oczekują zwycięstw reprezentacji i wielkich widowisk z jej udziałem. Chcemy wielkich widowisk? To może najpierw nauczmy się je organizować. Chorzów niestety do meczu z Anglią się nie przygotował. Bo my w Polsce z dużych imprez to umiemy organizować tylko skoki narciarskie. A w środowy wieczór po raz kolejny zamiast wychylać zdrowie Krzynówka czy Kosowskiego, trzeba było wznosić toasty za Adama Małysza, który tego dnia wygrał kolejne zawody letniego Grand Prix…

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.