Maciej Świderek, zwany jako Aker, to były zastępca redaktora naczelnego Centrum Championship Managera. Obecnie nasz gość piastuje również stanowisko zastępcy, z małym 'ale'. Otóż Aker rednaczuje nie na CCM, a na CM Review. Zobacz co ten utalentowany grafik ma nam do powiedzenia!

Rem-8: Witaj mój stary, dobry kolego :) Pamięć mnie zawodzi, możesz się nam przedstawić?

- Witaj druhu :) Nazywam się Maciej Świderek, znany jako Aker. Przez całe swoje życie mieszkam w Szczecinie, tutaj także uczę się a w chwili obecnej uczęszczam do LO III.

Oooo, to tak jak ja :) Też uczęszczam do LO III - co za szczęśliwy zbieg okoliczności :)

- No popatrz, pomyśl sobie, że jeszcze jakieś kilkanaście tysięcy uczęszcza do LO III w Polsce :P

Ale mi zajechałeś tekściora :) Jak tam w Szczecinie - słoneczko przygrzewa, opalasz się? Ostatnio ciepło wszędzie...

- Stwierdzam tylko fakty ;) Rzeczywiście w Szczecinie od paru dobrych dni świeci słonko, ale żeby od razu opalać się? Po drugie nie ma zbytnio gdzie...

Dobra tam, koniec debilizmów :) Kiedy Tobie Internet zawładnął umysłem?

- To było w maju 1999r. kiedy to dostałem modem. Na początku było to zwykłe przeglądanie stronę, później dowiedziałem się co to irc, więc zacząłem zaglądać tam. Pod koniec roku moi koledzy mieli zamiar stworzyć stronę. Pomyślałem sobie, że skoro oni znają HTML to i ja mogę się nauczyć. Po dwóch tygodniach nauczyłem HTMLu na tyle, że bez problemu mogłem robić proste strony. Po kilku miesiącach pracy wciągnęło mnie to...

I widać teraz tego efekty. Cofnijmy się jeszcze troszkę i opowiedz swoje pierwsze kroki z Championship Managerem, abym mógł kontynuować płynnie wywiad :D

- To mniej więcej się pokrywa. Z CeeMem pierwszy raz spotkałem się jesienią 1998r. Zaczęła się szkoła, czyl czas nudy. Popytałem się znajomych czy nie mają jakiś gierek. Jeszcze tego samego dnia kolega wspomniał, że jego znajomy chce sprzedać CM3. Spodobała mi się nawet nazwa, więc postanowiłem zakupić. To był prawdziwy strzał w "10". Do dnia dzisiejszego wspominam CM3 ver. 3.02, w którą najchętniej grałem.

I zapewne, aby pogłębić swoją wiedzę i odszukać jakieś perełki, zacząłeś przeglądać strony o CMie, tak?

- Nie, wtedy nie miałem jeszcze modemu. Sam przeszukiwałem CeeMa i znalazłem wielu świetnych zawodników. Z czasem gdy miałem już modem zacząłem szukać stron o CeeMie - najpierw zetknąłem się z CCM, kiedy to jeszcze Mr. Jack prowadził tą stronę. Później zetknąłem się ze stroną Gima. Porównując tamte strony bezkonkurencyjnie lepszy wg mnie był CCM.

I gdy tylko Bronio przejął ster wkroczyłeś do akcji?

- Nie. Pod koniec roku 1999r. zaprzestałem przeglądanie stron o CMie. Wraz z kolegami prowadziliśmy własną stronę i jakoś nie interesowały mnie inne. W maju 2000r. widać było pierwsze "Starcia" pomiędzy redaktorami. Ja stworzyłem wtedy nowy lay i zacząłem po części sprawować władzę. Wszyscy byli zadowoleni, że ktoś zajmie się tą stronę, bo strona upadała. Jedna osoba się temu sprzeciwiła i pod koniec czerwca postanowiłem zakończyć swoją pracę na tejże stronie. Zacząłem przeglądać strony o CMie i natrafiłem na ogłoszenie Bronia, w którym napisał, że poszukuje osoby znającą HTML. Jako, że nie miałem co robić a wakacje nie zapowiadały się najciekawiej wysłałem maila do Bronia. Tak to się zaczęło...

Twoją szansą za zaistnienie w CCM i w ogóle, wśród innych stron, był niewątpliwie odpoczynek od komputera Bronka. Wtedy posypały się niusy z Twojej klawiatury i... rozpoczął się marsz w górę.

- Początkowo zaczynając pracę na CCM nie myślałem, żeby być kimś znanym. Chciałem współtworzyć jakąś stronę. Z czasem miałem kilka pomysłów, które przekazałem Broniowi. Po kilku miesiącach współpracy Bronio awansował mnie na zastępcę redaktora naczelnego. Byłem bardzo zdziwiony tym bardziej, że Radj pracował dłużej i był bardziej znany na Scenie CM. Później Bronio wyjechał i prosił mnie,
żebym zajął się newsami. Początkowo nienajlepiej mi to szło - straszna lameriada. Coraz częściej się zdarzało, że musiałem zastępować Bronia. Z czasem jakoś wyrobiłem się w pisaniu newsów. Żeby to był jakiś marsz w górę? Nie sądzę, po prostu chciałem, żeby był ze mnie jakiś pożytek.

Twój talent graficzny wyszedł na światło dzienne w CCM poprzez zaprojektowanie bannera, gdy jeszcze byliście na serwerze Cavernu. Skąd się wziął taki talent graficzny?

- CCM miał problem z reklamą, chcąc pomóc próbowałem stworzyć jakiś banner, a że przez przypadek wyszło coś ciekawego bardzo się cieszę. Ja nie uważam, żebym miał talent graficzny. Jest to połączenie raczej intuicji i uwagi we wczesnych latach nauki na lekcjach plastyki, gdzie nauczyłem się kilku zasad w ustalaniu kolorystyk Wszystkie największe dzieła za jakie uważany jestem za utalentowanego grafika były stworzone przez przypadek.

Czy tworzenie grafiki w takim programie jak Paint Shop Pro, czy Adobe Photoshop jest trudnym zajęciem??

- Początkowo na pewno przytłacza ilość opcji, jednak gdy zaznajomi się z tym opcjami można bez problemu coś ciekawego stworzyć.

Zima 2001 to był okres dziwnego zajścia na CCM. Ty ze mną postanowiliśmy zrobić nagły shut-down strony. Możesz przybliżyć to zajście osobom niewtajemniczonym?

- Jest to jedna z większych wpadek, więc część tego zajścia wypadła mi już z głowy ;) Pamiętam, że były problemy z dodawaniem newsów na CCM z Twojej strony. Po kilkunastu minutach poprosiłeś mnie, żebym napisał newsa o tym, że CCM zawiesza działalność. Okazało się, że ja nie mam problemu z dodawaniem newsów i ukazało się to na CCM ;P Część zdążyła już to zauważyć i zeszła lawina pytań na mnie. Później razem doszliśmy do wniosku, że przyda się kilkutygodniowe zawieszenie działalności aby zrobić porządną reformę CCM. Po powrocie Bronio był zdezorientowany i ostro zdenerwowany ( nie będę używał "mocniejszych" stwierdzeń ;) a cała wina spadła na mnie. Po kilku dniach jednak Bronio zgodził się na mój plan, choć do dnia dzisiejszego mi wypomina tą samowolkę.

Na szczęście idea stworzenia zupełnie nowego CCM zamaskowała tę samowolkę. Wszyscy aż piali z zachwytu, oczywiście nad Twoim talentem! :) Potem coś zaczęło się w CCM psuć...o zgodził się na mój plan, choć do dnia dzisiejszego mi wypomina tą samowolkę.

- Atmosfera już była całkiem inna. Odszedłeś z CCM, ja sam miałem problemy w szkole, co powodowało zmniejszoną aktywność na stronie. Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że zrobiłem już wszystko co mogłem dla CCM. Zacząłem myśleć o stworzeniu własnej strony.

Hehe, projekt CM World był dość głośny na Scenie, ale szybko upadł. Ale to jednak CM Review zostało Twoją przyszłością!

- Same początki znalezienia CMW były śmieszne. Po odkryciu "oszustwa z licznikem" na LCM przez Alava zaczęto szukać kolejnych afer. Na CCM była plansza " Wkrótce powracamy" a pod nią banner. Często wyświetlał się tam banner mojej strony o mitologiach, która była umieszczona na kadra.pl w jednym z katalogow na moim koncie. Jako strona głóna mojego konta była plansza CMW .... start juz wkrótce. Plansza ta została wykonana w listopadzie, gdy doszło do małej kłótni z Broniem, ale nie miałem zamiaru tego tworzyć. Pod koniec mojej pracy na CCM wykonałem nowy lay dla CMW. Po zakończeniu pracy na CCM zgłosił się do mnie Drakula, który chciał coś nowego stworzyć. Wtedy pomyślałem, że z tego coś naprawdę może ciekawego powstać. Później dołączył do nas Katze, po kilku dniach zawarliśmy umowę: "tam gdzie ja przejdę, tam i oni pójdą". Dostałem też wiele propozycji , choćby od LCM, CMR, CMRev, CMO, CMP i Managmy. LCM odrzuciłem od razu, nie interesowała mnie praca tam, z tego powodu, że nie widziałem tam dla siebie miejsca. CM Rev odpadało, bo nie przyjęliby Katze i Drakuli a ja nie chciałem ich wystawić do wiatru. CMP i Managma nie interesowały mnie. Pozostało CMO i CMR. Dowiedziałem się, że z CMO odchodzi Dogbert, więc domyślałem się, że złożą mi oferęe na posadę redaktora naczelnego. Na CMR zająłbym
posadę z-cy red. naczelnego. wiedziałem, że jeśli dołączę do CMO jest spora szansa, że CMR padnie. Tym bardziej, że Greg doszedł do porozumienia z LCM, iż jeśli nie znajdzie nowych współpracowników dołączy do tejże ekipy.

Teraz razem z Gregiem masz pole do popisu, jeśli chodzi o grafikę! Dobrze Ci idzie teraz współpraca z redakcją?

- Ja znałem twórcę CMR i na samym początku pomagałem mu, więc nie chciałem się przyczynić do upadku CMR. Po drugie zawsze część redaktorów pochodziła ze Szczecina, więc zaważył lokalny patriotyzm na tym, że dołączyłem do CMR. Część ma mi za złe, że odchodząc z CCM nie powiedziałem prawdy. Nie chciałem, aby część redakcji nie rozmyśliła się poszła za mną, a była taka możliwość...

Grafika to Wasz as atutowy. Dobrze Ci idzie teraz współpraca z redakcją?

- Tak, dotarło to do mnie dopiero po przyłączniu do CMR, że grafika to będzie mocny punkt naszej strony. W chwili obecnej nie angażuje się w prowadzenie strony, chciałbym jeszcze przez jakiś czas odpocząć i załatwić swoje wszelkie problemy osobiste. Część redakcji pracuje, jednak druga część obija się. Ja już zapowiedziałem, że jeśli kilka osób ma zamiar tak nadal "pracować" to po prostu będą musieli się pożegnać z redakcją.

Jakie masz plany na przyszłość? Masz zamiar podbić świat? ;)

- Hehehe, może nie podbój świata, bo to trzeba by było złamać barierę językową, a na razie nie mamy takich planów, ale chcielibyśmy polepszyć swoją pozycję w Polsce.

No tak, bariera językowa jest dużym problemem. Twoje spostrzeżenia na temat CM Revolution?

- Mam sporo uwag przede wszystkim na temat niektórych redaktorów, część dotyczy także strony, ale nie chciałbym się ich ujawniać ;]

Wal, krytykuj, bij nas - chcemy tego!

- Hehe, ja swoją opinię wyraziłem na samym początku działalności, jak na razie nie mam zamiaru zwiększać ilości moich wypowiedzi o CM Rev.

No tak, rozumiemy Ciebie i jest nam przykro :> A idź w cholerę ;) Dobra, yyyy... Na zakończenie prosiłbym Ciebie o kilka słów w stronę wiernych fanów CMa!

- Motto dla CeeM-maniaków: Mniej kompa, więcej słońca!!! Trzymajcie się!!

Dziękuję Ci serdecznie za poświęcony nam czas.

- Nie ma sprawy.