Profesor to osoba, którą znają wszyscy. Zdaniem wielu najlepszy newsman na scenie, autor wielu znakomitych tekstów, redaktor naczelny Ligi Championship Managerów. Marcin Krygier pod lupą!
Rem-8: - Witaj. Na początek jak każdy przesłuchany możesz podać nam swoje dane personalne? Tylko nie za szczegółowe :)Profesor: - Marcin "Profesor" Krygier - mniej szczegółowo się nie da
- Oj za mało szczegółów :) Może wiek, zamieszkanie i takie tam bzdetki? :)- Ja tylko dostosowuje się do życzeń kolegi wywiadowcy :) Wiek jak najbardziej chrystusowy już, mieszkam w
starożytnym mieście Poznaniu, a o bzdetkach nic mi nie wiadomo. Już wiem! Wykładam językoznawstwo na
naszym uniwersytecie i podobno studenci się mnie boja. Ale ja w to nie wierzę.
- Słyszałem, że niektóre studentki podrywasz :)- Ohydna plotka. Poproszę na priva namiary na autora tej potwarzy. Jako zwolennik równouprawnienia podrywam WSZYSTKIE studentki :)
- No tak - równouprawnienie RULEZ :> Od kiedy jesteś związany z Internetem?- Od czasów powstania polskiej akademickiej sieci komputerowej, doskonale pamiętam wyprawy do Ośrodka Informatyki UAM, fenomenalne terminale VT i upojne telnetowanie do późnych godzin nocnych. Potem pojawiły się modemy, i odtąd nie sposób było się do Instytutu dodzwonić, a w 1996 bodajże roku powstał nasz własny LAN. Od tego czasu mamy pełną cywilizację.
- Czym się zajmowałeś na początku swojej działalności internetowej?- Niezobowiązującym surfingiem po zasobach Internetu. Oczy otworzyły mi się podczas pobytu w USA w połowie lat 90-tych. Przejście z tekstowej przeglądarki Minuet na Netscape było prawdziwym szokiem.
- Przez kolejne 3 lata nie robiłeś nic w Internecie jak siedzenie i bieganie po stronach?- Owszem.
- Aż nadszedł czas, gdy zdecydowałeś się zaistnieć w Internecie. Co sprawiło, że zdecydowałeś się dołączyć do Gimliego i Kristoffa??- Zwykła ludzka próżność :). Bardzo mi się spodobała seria opowiadań JaBo i pomyślałem, że potrafiłbym napisać cos podobnego. Opowiadania się spodobały, potem przetłumaczyłem parę tekstów i w końcu zostałem zatrudniony jako współpracownik Marka Henkela na ówczesnym CM Retro. Po paru tygodniach Kristoff zaproponował mi ówczesny dział Scena, a że miałem pomysł na jego przerobienie, zacząłem się udzielać na głównej stronie LCMu. Tak to się zaczęło.
- Kristoff bardzo dobrze wspomina pierwsze Twoje dni na LCM. Jak to możliwe: przez 2 i pół roku można nie spuścić z tonu, a nawet iść do przodu??- Jak widać można. Jeżeli robi się to dla własnej satysfakcji, a nie dla zaspokojenia ambicji czy jako odskocznia do dalszej kariery, wszystko jest możliwe.
- Jeśli prowadziłeś dział CM Retro, to musiałeś znać Championship Managera od zalążka. Chyba lubiłeś pogrywać sobie w CM1 i CM2 :)- I tu się zdziwisz. Mój pierwszy kontakt z tą serią stanowiło demo CM3 ściągnięte z serwisu Mirage'a. Potem bezlitośnie pozbawiłem potomka kolegi z pracy CM 9798 i tam stawiałem pierwsze kroki. Natomiast CM1 i czyste CM2 nie grałem nigdy i już pewnie nie zagram. Natomiast u zarania mej kariery menedżerskiej tkwi zapomniany dziś niegdysiejszy konkurent CeeMa, Premier Manager.
- Musiałeś nieźle wpakować się w ten interes, skoro aż dzięki temu zadecydowałeś spróbować sił w LCM- Przecież wszyscy wiemy, ze CM uzależnia silniej od heroiny. Mi wystarczyło jakieś 20 minut.
- No ii tak zacząłeś pracę na LCMie.... Gimli, Kristoff, Henkel - możesz opisać pokrótce charakterystykę tych trzech osobników i relacje między Wami?- Gimli - człowiek-legenda, ojciec chrzestny polskiej sceny, który ostatnio rozglądał się za nowymi wyzwaniami, ale jednak bez LCMu nie wytrzymał, dobry kumpel i skrypciarz. Kristoff - nasz człowiek w IM Group, kolejna legenda sceny, autor świetnych update'ow do CM 97/98, przeprowadził LCM przez trudny okres
pewnego zastoju na scenie, nie tylko polskiej zresztą. Henkel - postać nietuzinkowa, o bardzo wyrazistych poglądach i odwadze, by je głosić publicznie bez względu na efekty, za co nie raz mu się obrywało. Fan heavy metalu podobnie jak ja, więc rozumiemy się bez słów. Zapomniałeś o jeszcze jednym człowieku, bez którego LCM by nie był LCM. Micio - genialny skrypciarz, choć pozornie nie widać go na LCMie, cały czas pracuje nad skryptami, które pozwalają nam ciągle rozwijać stronę. W redakcji rozumiemy się bardzo dobrze, nieporozumienia nam się nie zdarzają, a różnice poglądów tylko wychodzą nam na dobre. Każdemu życzę takich współpracowników.
- No toż u nas tak jest :) Czy macie jakieś plany na przyszłość? Może jakieś szczegóły na temat projektu Twojego i Kristoffa?- No comment
- No ale wiadomo, że są takie (np. coś w stylu CM Diary czy Tactic Center)- No comment
- W jaki sposób chcecie wprowadzić (jeśli wprowadzicie) dział o realnej piłce, czyli ostatnie wydarzenia piłkarskie?- No comment
- No dobra - spytam teraz o coś, czego zapewne nie lubisz - CM Revolution. Wiemy, że nie jest to wg Was taka rewolucja, jaką zapowiadał Speed, ale jesteśmy. Jakie wrażenia?- Odpowiem wymijająca, ale mam nadzieję, że to zrozumiesz. Prosiliście, żeby dać Wam trochę czasu na rozwiniecie skrzydeł i dlatego na razie nie będę się więcej wypowiadał na temat mojej opinii o CM Rev.
- Dobrze, ale spytam się o szczegóły, o które prosił mnie kolega redakcyjny. Dzial Premiership Help to nasz główny as atutowy. Jak oceniasz jego wykonanie?- Prawdę powiedziawszy, nie znalazłem jeszcze czasu, żeby dokładnie się mu przyjrzeć. Sam pomysł na pewno jest dobry.
- Zapraszam gorąco. Teraz cos z innej beczki - CM PL to dzieło, które jest sztandarowym tworem naszych stron (żeby ominąć słowo "sceny"). Mimo to SI nie jest tak przyjazne i nie daje możliwości ingerencji w plik .exe. Co sadzisz o ich polityce działań?- Z jednej strony trudno się im dziwić - boją się kradzieży algorytmów, dzięki którym CM zajmuje wśród managerów pozycje równą microsoftowskim Windowsom. Z drugiej wszakże jest to irytujące, bo uniemożliwia to, co często stanowi o wielkości gry, czyli tworzenie modów przez graczy (jak choćby w przypadku niezapomnianego Dooma). Ja osobiście podejrzewam, że głupio jest im przyznać się do popełnionych przy kodowaniu błędów, bo według ich zapewnień ingerencja w exeka nie powinna być konieczna do 100% przetłumaczenia gry. Jestem w tej kwestii pesymistą, bo nie odpowiedziano na moje maile wysyłane pod cztery różne adresy, więc wygląda to tak, jakby SI zdecydowało się problem po prostu zignorować, na co niestety może sobie pozwolić.
- Ale to może oznaczać, że w wersji polskiej będą pojawiały się co jakiś czas duńskie wyrazy i nie będzie to wyglądało zbyt estetycznie. Czy jest możliwa ingerencja IM Group w ten problem i pomoc w rozmowach z SI Games?- Problem jest bardziej złożony, nie zapomnij, że po drodze jest jeszcze EIDOS. Oczywiście będzie to pewnym rozczarowaniem, ale jedynymi duńskimi elementami będą co rzadsze nazwy narodowości, więc mam nadzieje, ze gracze jakoś to przeżyją, tym bardziej że już w niedoskonałą przecież bete pykają intensywnie.
- Czy zamierzasz (zamierzamy) iść z finalną wersją na rynek, czy będzie ona dostępna jedynie jako Patch CMPL. Tak na marginesie dodam, ze na Stadionie już mogą się pojawiać polskie wersje menagera...- Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym, może CMPL zainteresuje się polski dystrybutor CeeMa. Tak czy owak, decyzje muszą podjąć wspólnie wszystkie trzy serwisy zaangażowane w powstanie tłumaczenia.
- Czy nie myślałeś nigdy o zrobieniu czegoś takiego jak ma The Dugout, czyli hostowanie pod stron (np. CM Sorted...)?- A po co? Po pierwsze, serwer nie jest nasz, tylko IM Group, po drugie, doskonale spisuje się w tej dziedzinie Kadra.pl, a po trzecie nie widzę najmniejszego sensu w hostowaniu stron o tej samej tematyce co LCM.
Dla mnie ta polityka Dugoutu i CM Gamera jest trudna do zrozumienia. Jedyny wyjątek to strony w innych językach, ale akurat w Polsce takie zapotrzebowanie nie istnieje.
- Jak długo zamierzasz jeszcze trwać w tym pięknym świecie tej pięknej gry? Aż zdrówko nie zawiedzie?? :>- Dokładnie tak :>. I jeszcze jeden dzień dłużej.
- To jak Owsiak :> Masz z nim dużo wspólnego :) Tak się udzielasz, że jesteś Owsiakiem polskich fanów CMa :)- Nie przesadzajmy :). Nie śmiałbym się porównywać do Owsiaka.
- Ostanie pytanie: Co chciałbyś przekazać Internautom, którzy chcą stworzyć własny sajt o CMie?- Żeby się poważnie zastanowili, czy ma to sens. Jeżeli nie maja oryginalnego, świeżego pomysłu, nie są w stanie dorównać serwisom o wieloosobowych redakcjach. Znacznie lepiej jest przyłączyć się do serwisu już istniejącego i nabierać na nim doświadczenia. Możliwości kariery w tej "branży" są duże, wystarczą przykłady obecnych rednaczow dużych serwisów - Grega, Beboka czy mój - , którzy w ten właśnie sposób zaczynali swą przygodę z tworzeniem serwisu.
- Chciałem Ci z tego miejsca podziękować za mile spędzone chwile. Ostatnie słowo do publiczności i żegnamy się.- Tnijcie konkurentów na wirtualnym boisku równo z trawą, aż się glisty przestraszą :)
- Och, tym pięknym akcentem nasz kochany Profesor kończy z nami rozmowę - dziękujemy serdecznie!- Proszę bardzo.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ