Ze szczegółowych polskich badań zwanych Diagnozą Społeczną 2009, które opublikowano niemalże dokładnie rok temu i umieszczono w raporcie Rady Monitoringu Społecznego, ankieterom zadano pytanie: Ogólnie rzecz biorąc, czy uważa Pan(i), że można ufać większości ludzi, czy też sądzi Pan(i), że w postępowaniu z ludźmi ostrożności nigdy za wiele? Tylko 13,3 proc. badanych wybrało pierwszą odpowiedź.
Kiedyś już o tym pisałem i wspominałem, że zaufanie jest mottem wielu podejmowanych działań. I gdy bronię graczy i mówię: w swoich karierach i rozgrywkach możecie używać Genie Scouta, FMRTE, czyichś taktyk, treningów. Tak, jeżeli chcecie to korzystajcie z talentów w naszym serwisie i zawsze możecie też użyć save&load, kiedy przyniesie wam to satysfakcję, bądź macie po prostu na to ochotę, to ufam na tyle, że w momencie gdy spotkam się z jakimiś przeciwnikami w rozgrywce online, czy kiedy tworzylibyśmy jakiś poważny turniej, bądź spis rekordów, to zachowując elementarne zaufanie wobec siebie będziemy potrafili zagrać, wyłonić zwycięzcę albo coś opracować bez takiego nadgorliwego czyhania i patrzenia na ręce. Wszyscy będziemy mieli także przekonanie o tym, że kiedy nas ktoś zawiedzie, to mu podziękujemy i się już nie spotkamy. To ważne w tej kwestii – żeby ten przekaz zabrzmiał jednoznacznie i ostatecznie: jeżeli umawiamy się, że gdzieś na jakieś potrzeby testu albo rywalizacji nie wspomagamy swojej gry sposobami, które już wymieniłem, to tego nie robimy. Ale i to też musi zabrzmieć, powinno zabrzmieć wyjątkowo twardo: w indywidualnej rozgrywce gramy tak, jak tego tylko chcemy. Indywidualną sprawą każdego gracza jest to, w jaki sposób realizuje się w FM-ie. Jakie wybiera ligi, jakie kluby, czy używa programów, czy nie. I za ten sposób na grę nie powinno się nikogo krytykować, piętnować, miażdżyć i wykluczać, bo nikomu niczego złego nie czyni. To mu daje radość, a Football Manager ma dawać radość. Wiem, że dla wielu, którzy się ze mną nie zgadzają i pokazali to w dłuższej lub krótszej formie – w komentarzach i polemikach do mojego poprzedniego felietonu Talibowie, wara od mojego FM-a, to może być nadal niezrozumiałe, ale tu wjeżdża inny świat, wjeżdża wolność.
Oczywiście zgodzę się, że natłoczenie tych wszystkich sposobów na grę w jednym momencie – od Genie do save&load, poprzez taktyki i treningi, tworzy FM-ową groteskę, grę absurdu, śmieszności. Prostą, a zatem nudną jednocześnie. To był hardcore z przeciwnej strony. Metoda podejmowania przesady robi wrażenie i faktycznie daje sygnał o wykluczaniu radości z rozgrywki, no bo ją zabija. Chociaż też myśląc o tym mam odwagę do mówienia, że ta tytułowa dobra zabawa niekoniecznie musi być wykluczona. Dlatego, że ona jest indywidualnym odczuciem każdego gracza. I choć większość może i się zgodzi, iż jest niemożliwa, to pozostanie większością, a nie wszystkimi. Dałbym jednak prawo i bronił go nieustępliwie, iż sposób na dobrą zabawę z Football Managerem powinien być kształtowany przez każdego kto staje przed suwakami, przyciskami i swoją drużyną.
Co dotyka mnie najbardziej, to mieszanie moralności i sprawiedliwości do gry. Myślę, że to pojęcia zbyt poważne, aby przychodzić z nimi tutaj i mówić o nich tak głośno i jednoznacznie. Oficjalna strona zna swoje zadania i kształtuje je wraz z Czytelnikami i twórcami – nie będziemy nigdy frontem ludzi myślących o Football Managerze w jeden sposób, nie będziemy tłamsić tego, co niektórym może się nie podobać. Będziemy stali na straży obowiązków promocji gry. I jestem gotów powiedzieć, że Eugene Tarabanowski (twórca Genie Scouta) i BraCa (twórca FM RTE) przynieśli Football Managerowi wiele bezcennego. Pomogli zatrzymać przy grze ludzi, którzy nie mogli sobie z nią poradzić, zrozumieć jej bez tych dodatkowych programów. Mogę się założyć, chyba z każdym, że jest to teza z dużym pierwiastkiem przełożenia na rzeczywistość, bowiem sam kiedyś byłem graczem i kiedy przenosiłem się z The F.A. Premier League Football Managera 2001 na Championship Managera, to dołączane edytory od twórców, bądź ściąganie z Internetu pomogły mi w zrozumieniu wielu aspektów gry. Że gdybym tu i tu miał takiego i takiego piłkarza o określonych umiejętnościach, to mógłbym wygrywać więcej i cieszyć się bardziej, a przez to po prostu zostać i zdobyć kolejną jej część. W ten sposób poznałem kluczowe atrybuty dla danej pozycji. Przez metodę save&load sposób na rozmowy motywacyjne, podejście do meczu. Dzięki Genie Scoutowi ukryte atrybuty, które teraz potrafię już czasami wyczytywać z raportów klubowego skauta. Spostrzegłem też, że warto tworzyć siatkę poszukiwaczy talentów, bo gdzieś one tam w Brazylii, Argentynie i Bóg wie gdzie jeszcze istnieją, i naprawdę czasem mają tak wielki potencjał. Dzisiaj już potrafię grać bez tego wszystkiego, ale kiedy ktoś obiera podobną drogę nauki, bądź tylko rozrywki, to wciąż nie zapominam ile wiedzy dało mi korzystanie z programów i sztuczek.
Nie jesteśmy przesadnie elitarni, to byłoby sztuczne i nieprawdziwe. Ma tu wstęp każdy, kto tylko zechce i fanem tej gry ma prawo nazywać się ten grający metodą hardcore i ten, któremu służy save&load. Kto wątpi niech sięgnie po definicję tego słowa i niech już więcej nie dzieli na czarne owce i oświeconych aniołów, nie przywołuje afery korupcyjnej, zjawisk i wypowiedzi, bo to nadużycie już niegodnie nawet polemizowania. Przyjęliśmy sobie za zasadę na polskiej scenie Football Managera, że wykluczamy tylko tych promujących piractwo i tego się trzymajmy. Ja wierzę, że ktoś może wygrać Ligę Mistrzów Lechem w pierwszym sezonie. I życzę każdemu, żeby wielkie i cudowne sukcesy przytrafiały się każdemu grającemu jak najczęściej.
Większość z nas jest użytkownikami serwisów społecznościowych – i naprawdę żadne Web 2.0, czy 3.0 nie ogłupia i nie wskazuje na to, że ludzi korzystających z tego typu technologii nie stać na twórcze myślenie lub przyjmowanie wyzwania, jakim jest tryb HC. Naukowcy dowiedli, że tylko przekłada się na rozkojarzenie, że być może przez to trudniej będzie nam się skupić, ale nic więcej. Dlatego otwarcie zarzucam tej polemice kłamstwo i nadużycie.
Namawiam do gry, która daje radość, przekonuję, że poszukiwanie tej świetnej miodności, o której pisał M8_PL należy tylko do Was. Po ściągnięciu z półki, odebraniu od kuriera lub listonosza, czy też zakupieniu poprzez STEAM Football Manager jest Waszą własnością i możecie wyczyniać ze swoją karierą wszystko to, czego sobie tylko zażyczycie. Mamy wolność i chcemy ją dać każdemu, ale nie na siłę – bez czołgów, patriotów, ofiar i armii. Po prostu weźmiemy i wybudujemy Statuę Wolności w Kabulu.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ