Jestem człowiekiem, który optuje za zwiększaniem realizmu w FM-ie - nieraz dawałem temu wyraz, czy to w felietonach, czy po prostu w trakcie dyskusji. Dlaczego więc zrezygnowałem z mnogości opcji i dokładności w ustalaniu taktyki, na rzecz ograniczonego, opartego na fragmentaryzacji systemu kreatora taktyk?
Choć pytanie może wydawać się trudne, odpowiedź jest prosta, jak tylko to możliwe. Moim zdaniem kreator taktyk jest bardziej realny od wcześniejszego systemu - praca szkoleniowca opiera się na rozmowach z piłkarzami, na tłumaczeniu im, co i jak na boisku, a nie jest to łatwe do odzwierciedlenia. Na pewno nie polega na przesuwaniu suwaków o kilka stopni. Ustalając taktykę, tworząc ją, kreując, moja wyobraźnia zaczyna mocniej pracować. I nie mówię tutaj o skupieniu się na odkryciu pozytywów drużyny i niwelowaniu wad. To też, lecz to, o czym mówię, jest gdzieś z "tyłu", lekko tylko kołacze do umysłu. I działa nader podświadomie.
Proces kreacji taktyki zawsze (w moim umyśle, rzecz jasna) rozpoczyna się na zielonej murawie. Zapach trawy mile łechta nozdrza, lekki wiaterek pieści nieogoloną twarz. Poprawiam dres. Chwilę wcześniej rozmawiałem z graczami, rozrysowywałem im na tablicy ustawienie. Tłumaczyłem główny koncept gry. Szeroko i do przodu. Krótkimi komendami, wykrzykiwanymi zza linii, korygowałem ustawienie graczy. Jednemu graczowi kazałem grać bardziej do przodu. Potrafi dośrodkować? Niech to pokaże. Lewy skrzydłowy powinien schodzić do środka, miejsce niech mu robi grający tyłem do bramki napastnik. Skrzydłowego asekuruje obrońca.
Żwawo! Żwawiej! I powrót, już! Już!
Ta chwila, ten moment w kreatorze pozwala mi poczuć się przez chwilę bliżej z piłkarzami. Ja wiem, oni są tylko zbiorem cyfr. Nic na to nie poradzę. Zresztą, w rzeczywistości trener tak właśnie ustala role. Indywidualne rozmowy, korekty na treningach i sparingach. No i w trakcie meczu. Gdybym był trenerem drużyny w rzeczywistości, byłbym jednym z tych, co nerwowo przemierzają pole trenerskie, ciągle krzyczą i coś poprawiają w zespole. Tak, nie potrafiłbym siedzieć z założonymi rękoma i spokojnie żując gumę, oglądać spotkanie z kamienną twarzą. Gdy podczas gry zauważam, że rywal większość akcji przeprowadza środkiem boiska, wiadomo, iż trzeba to newralgiczne miejsce szybko zapełnić własnymi graczami. Tak, by neutralizować ofensywę wroga. I robię to, wykrzykując do graczy:
Zawęźcie pole gry! Nękajcie rywala! Pressingiem i ostro!
Gdy chcę przycisnąć przeciwnika, nie zmieniam suwaków w prawo, po prostu przekazuję:
Grajcie ofensywnie, dobijcie go.
Tak samo, kiedy pragnę przejść do defensywy, nie przesuwam czegoś w lewo, lecz mówię krótko:
Panowie, do obrony, migiem!
Gdy do tego w Football Managerze 2011 dojdzie możliwość przeprowadzania rozmów w czasie meczu, to będzie cudo. Oczami wyobraźni widzę, jak krzyczę zza linii:
Do przodu! A ty, tak ty, świetna robota, oby tak dalej!
I możliwość strofowania graczy rozpala moje zmysły:
No co jest? Defensywny pomocnik? I daje się ograć jak dziecko? Daj z siebie wszystko, inaczej schodzisz. A ty, młody, grzej się. Już, parę rundek w biegu. I wymachuj łapkami.
Futbol to gra nie tylko zmiennych, lecz także tego czegoś, co niektórzy zwą szóstym zmysłem, inni szczęściem, ja zaś wyczuciem
Czyż przyszłość nie klaruje się pięknie? Możliwość używania kreatora taktyk daje mi naprawdę wiele radości. Bo futbol to gra nie tylko zmiennych, lecz także tego czegoś, co niektórzy zwą szóstym zmysłem, inni szczęściem, ja zaś wyczuciem.
I dlatego chciałbym, aby kiedyś powstało coś takiego. Pewna nakładka na skin. Zamiast atrybutów w postaci liczb, słowne opisy. Dziwne? Trochę, ale pomyślmy. Załóżmy, czysto hipotetycznie, że przyjmiemy taką skalę. Wartość atrybutu w przedziale od 11-13 to dobrze, od 14-18 to bardzo dobrze, a od 19-20 - super. Wysyłamy scouta, który znajduje nam piłkarza. Napastnika. Obecnie, przeglądając jego profil, ujrzymy:
W drużynie mamy napastnika, który wygląda tak:
Jak widzimy, nasz gracz jest lepszy. Rezygnujemy z kupna. Grający bez "mgły wojny", czyli ukrywania atrybutów, mają jeszcze łatwiej. Jeden rzut oka wystarczy, by ocenić przydatność gracza do zespołu. A teraz spójrzmy jak wyglądałby profil gracza, według mojego pomysłu. Gracz scoutowany:
- Przyspieszanie: bardzo dobrze
- Wykańczanie akcji: bardzo dobrze
A nasz gracz wyglądałby identycznie! Głupie? Może, ale bliższe rzeczywistości. Bo o ile szybkość czy przyspieszenie można zmierzyć, tak wykańczania akcji i innych już nie bardzo. Trzeba by było zaprosić zawodnika na testy lub go wypożyczyć, a podczas meczu i sparingów porównać z naszym graczem. Gra byłaby trudniejsza, ale według mnie realniejsza. Oczywiście wszystko jest jeszcze do dopracowania.
Ta niepewność, ciekawość, te niewypały transferowe, źle ulokowane pieniądze, to wszystko spowodowałoby zwiększenie realizmu
Jak widać, prowadzę różne przemyślenia na temat FM-a. Szukam nowych rozwiązań, zbliżenia gry do mojego ideału. Wiem, że wiele jeszcze jej brakuje, ale wierzę, że pewnego dnia usiądę do idealnej gry i spędzę wraz z nią piękne chwile. Kreator taktyk, który już teraz daje mi duże chęci do gry, pozwala mi choć przez moment poczuć, jak to jest być szkoleniowcem. Wiem, że to kikut, zresztą mocno nieudolny. Lecz każdy kolejny krok twórców FM-a w kierunku realizmu to dodatkowa chwila radości dla mnie. Wierzę także, że ktoś, kiedyś zrealizuje mój pomysł na nakładkę do skina i moja gra stanie się jeszcze przyjemniejsza. Ta niepewność, ciekawość, te niewypały transferowe, źle ulokowane pieniądze, to wszystko spowodowałoby zwiększenie realizmu.
Ja tego chcę, ja tego wymagam wydając grube pieniądze na grę. I wiem, że w dzisiejszych czasach producenci gier dążą do jak największego uproszczenia, bowiem umiejętność koncentracji wśród młodzieży gwałtownie spada. Lecz ja jestem ufny, że każde kolejne zmiany, że FM 2011, że kolejne jego części będą przeznaczone dla mnie. Gracza dojrzałego, gracza z nawykami i swoistymi oczekiwaniami. Wiem, że jestem w mniejszości, wiem, że niewiele osób mnie popiera. Ale szukam i jestem w tym wytrwały. Bowiem nie chcę grać w szachy pionkami w jednym kolorze. Szukam intelektualnej rozgrywki, związanej z piłką nożną. To obiecują mi programiści SI, tego oczekuję po grze: pokonania kolejnych barier, zbliżenia się do rzeczywistości. I niech to będzie trudne, żmudne i ciężkie. Ja to właśnie kocham. Nie ciągłe wygrywanie i trzymanie palca na klawiszu spacji. Nie. Ja szukam wyzwań i problemów, takich, jakie mają menedżerowie w realnym świecie. Niech piłkarze będą zepsuci, zmanierowani, niech grają przeciwko mnie. Niech SI pójdzie po rozum do głowy, apeluję:
zepsujcie charaktery piłkarzom.
Niech trochę brudów i problemów wsiąknie w wirtualną rzeczywistość FM-a. Dlaczego? Ano po to, bym ja, jako gracz, przeniósł się na chwilę do wielkiego świata, tam gdzie już nigdy nie trafię. Odpalając FM-a chcę stać się szkoleniowcem. Nie obserwatorem, a uczestnikiem wydarzeń. Tego chcę i tego wymagam. I tego pewnie nigdy nie dostanę...
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ