Coś czuje, że na wczorajszym dniu skończyła się moja przygoda z FM2008!
Może Wy czaicie o co chodzi, bo ja straciłem już koncepcję!
Gram już trzeci sezon moim Wigan, ale co się ostatnio dzieje w grze przechodzi ludzkie pojęcie!
Dwa poprzednie sezony zakończyłem na 8 miejscach, a mój skład znacznie się zamocnił, ale to co dzieje sie ostatnio w meczach to masakra!
Żaden mecz od bodaj sześciu spotkań nie jest normalny, a mój klub pogrąża się w kryzysie!
Żeby nie było w FM gram od 2005 r.
Przykłady:
Mecz z MU oni oddali 1 celny strzał na bramkę a ja 17 i 9 celnych i przegrałem... 2:1!
Gole traciłem w 1 i w 90 minucie!
Później mecz z Villą, po 25 minutach prowadzę 3:0, o dziwo Asto Villa zreinkarnowała się w ostatnim kwadransie i skończyło się 3:4 dla Villi!
Albo jeszcze jeden mecz z Newcastle, u nich Smith dostał czerwień na początku meczu i osłabieni w trzech akcjach po rząd strzelili mi 3 gole w 5 minut! Nawet taktyki nie zdążyłem zmienić!
NIe mówię już, że jeżeli strzeli się więcej niż 3 gole w pierwszej połowie, to nie ważne co by się mówiło w przerwie, przeciwnik zawsze! wygra drugą część meczu, choćby był słabiutkim klubem!
SILNIK MECZOWY TO PORAŻKA!
Mówiono, że nowy manager ma być trudniejszy niż wcześniejsze(dla mnie może być jeszcze trudniejszy), ale czemu jest niedorzeczny!
A i jeszcze beznadziejny pressing, masa rzutów wolnych z których padają bramki, albo dziwne serie(np 10 spotkań, w których nie tracę gola, a pózniej 10 spoytkań, w których tracę ponad 20 bramek, mimo, że przeciwnicy podobni, a taktyka ta sama).
O tym, że prowadząc w 80 minucie 2:0 wcale nie można być pewnym zwycięstwa nawet nie wspominam!
Poprzednie FM-y były za łatwe, ale mecze w tym przypominają mi amerykańskie filmy dla dzieci w stylu "Wielkie Kaczory", czy "Karate Kid"!
To nie dla mnie, niestety...
Może Wy czaicie o co chodzi, bo ja straciłem już koncepcję!
Gram już trzeci sezon moim Wigan, ale co się ostatnio dzieje w grze przechodzi ludzkie pojęcie!
Dwa poprzednie sezony zakończyłem na 8 miejscach, a mój skład znacznie się zamocnił, ale to co dzieje sie ostatnio w meczach to masakra!
Żaden mecz od bodaj sześciu spotkań nie jest normalny, a mój klub pogrąża się w kryzysie!
Żeby nie było w FM gram od 2005 r.
Przykłady:
Mecz z MU oni oddali 1 celny strzał na bramkę a ja 17 i 9 celnych i przegrałem... 2:1!
Gole traciłem w 1 i w 90 minucie!
Później mecz z Villą, po 25 minutach prowadzę 3:0, o dziwo Asto Villa zreinkarnowała się w ostatnim kwadransie i skończyło się 3:4 dla Villi!
Albo jeszcze jeden mecz z Newcastle, u nich Smith dostał czerwień na początku meczu i osłabieni w trzech akcjach po rząd strzelili mi 3 gole w 5 minut! Nawet taktyki nie zdążyłem zmienić!
NIe mówię już, że jeżeli strzeli się więcej niż 3 gole w pierwszej połowie, to nie ważne co by się mówiło w przerwie, przeciwnik zawsze! wygra drugą część meczu, choćby był słabiutkim klubem!
SILNIK MECZOWY TO PORAŻKA!
Mówiono, że nowy manager ma być trudniejszy niż wcześniejsze(dla mnie może być jeszcze trudniejszy), ale czemu jest niedorzeczny!
A i jeszcze beznadziejny pressing, masa rzutów wolnych z których padają bramki, albo dziwne serie(np 10 spotkań, w których nie tracę gola, a pózniej 10 spoytkań, w których tracę ponad 20 bramek, mimo, że przeciwnicy podobni, a taktyka ta sama).
O tym, że prowadząc w 80 minucie 2:0 wcale nie można być pewnym zwycięstwa nawet nie wspominam!
Poprzednie FM-y były za łatwe, ale mecze w tym przypominają mi amerykańskie filmy dla dzieci w stylu "Wielkie Kaczory", czy "Karate Kid"!
To nie dla mnie, niestety...
Najnowsze posty