Manifesty użytkownika Zymon przeczytało już 17075 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Był rok 1990. Belgijski piłkarz Jean-Marc Bosman skończył kontrakt z RFC Liege, podziękował za współpracę i jako wolny, w swoim mniemaniu, człowiek wyjechał grać do francuskiej Dunkierski. Jednak były pracodawca postawił weto. Bosman udał się do sądu pracy. Taki był początek historii, która zawiodła zawodnika do życiowego krachu.
Bosman nie dostał od Liege karty zawodniczej. Musiał wrócić do klubu, gdzie jednak płacono mu już tylko 40% dotychczasowej gaży. W 1991 roku odszedł do Charleroi, gdzie zarabiał mniej niż tysiąc euro miesięcznie, jako czarna owca środowiska piłkarskiego. Wkrótce zakończył karierę. Gdy w 1995 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok korzystny dla niego, stwierdzający, że każdy zawodnik po wygaśnięciu kontraktu z klubem może podpisać umowę z dowolnym innym, było już za późno, by mógł z tego korzystać. Natomiast skorzystali inni piłkarze, Wszyscy obecni futboliści co najmniej połowę zarobków zawdzięczają uporowi mało znanego Belga. A co u niego? Bardzo źle. Koszty procesu wyczerpały jego oszczędności. Nikt nie zwrócił poniesionych nakładów. Wskutek stresu popadł w alkoholizm. Odeszła od niego pierwsza żona wraz z córką. Stracił mieszkanie. By nie zostać bez dachu nad głową, zaadaptował garaż rodziców. Podjął walkę z nałogiem. Pod koniec poprzedniej dekady, w czasach etupcji internetu, założył stronkę poświęconą piłkarstwu amatorskiemu, która najpierw przyniosła dochód pozwalający na zakup małego domku na przedmieściach Liege, ale później splajtowała.
Były piłkarz powrócił do nałogu. Kilka razy stracił z jego powodu pracę.Alkohol i antydepresanty tak wyniszczyły mu organizm, że nie może znaleźć pracy. Znalazł sobie nową partnerkę, ma z nią dwóch synów: 2-letniego Martina i 2-miesięcznego Samuela.Jean-Marc i Carine nie mogą się jednak pobrać ani nawet zamieszkać razem, gdyż wtedy dziewczyna straciłaby prawo do zasiłków otrzymywanych od belgijskiego podatnika jako samotna matka, a z których żyją wszyscy czworo.
Do niego bardziej niż kogokolwiek innego pasuje dobrze nam w Polsce znane, zaczerpnięte z Mickiewicza, powiedzenie, że cierpi za miliony-miliony, które zarabiają dziś jego młodsi koledzy po fachu. Jest prawdziwym skandalem, że beneficjenci uporu Bosmana zupełnie nie interesują się dziś jego losem, że nie powstał żaden fundusz, który pozwoliłby mu godnie żyć.W 1996 roku dobył się mecz gwiazd na jego rzecz, dziś wszyscy o nim zapomnieli. Bosman zrobił swoje, Bosman może odejść?
Prosił bym o waszą opinię na ten temat i ocenę manifestu.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |