Fajny wywiad, czyż nie? Gdy przyszedłem do pracy w środę prawie wszyscy mieli w rękach "Piłkę Nożną", jedynymi wyjątkami byli
Obua i
Barilko. Ugandyjczyk odprawiał swoje rytualne modły VooDoo.
- Onga, bonga, tiritonga!! Onga, bonga, tiritonga!! Onga, bonga, tiritonga!! - David zaczął tańczyć przy swojej szafce, trzeba to było zobaczyć! Haha! Cała szatnia była poskładana ze śmiechu. Gdy Obua się odwrócił spytał:
- What? Why Wy laughing z ja? Co yours laughing?
- Twój taniec Davidku, twój taniec - po angielsku odpowiedział mu
Kieszek
- Przecież ja very nice dancing! VooDoo!
- Przystopuj konie David, żadnego voodoo na nasz zespół. Jasne? - powiedziałem to mu wprost bo nie chciałem mieć przeciw sobie afrykańskich bogów
- Coach, relax!
- Jestem zrelaksowany, a teraz wszyscy na boisko i ustawić bramki. A później na rozgrzewkę dziesięć długości boiska. Ruchy, Ruchy!
Wszyscy udali się na boisko, oprócz
Krzycha Kurowskiego.
- Wie Pan co? - zaczął bardzo nieśmiało
- Nie wiem Kura, jeszcze nie wiem...
- Nie mam skuteczności, straszliwie mnie to drażni, wiem, że zawodzę Pana. Nie wiem co zrobić...
- Zacznij trafiać po prostu! To proste!
- Teraz nie udaje mi się to...
- Dziś nie trenujesz z pierwszą ekipą...
- Odsuwa mnie Pan?
- Po pierwsze uwierz w siebie, po drugie udasz się na trening naszych młodzików, do dzieciaków dwunastoletnich. Tam sobie pokopiesz i się odblokujesz jeśli strzelisz poniżej dziesięciu bramek, nawet mi się nie pokazuj!
Odra Wodzisław zwariowała i to jest wszystko oficjalnie potwierdzone wypożyczyłem im
Gudewicza za 725 tysięcy, jestem chyba Bogiem. Poszedłem do Prezesa, który po zaklepaniu wypożyczenia był w świetnym nastroju.
- Krzychu Ty na prawdę znasz się na tej piłce. Jak Tyś to zrobił? Za głupiego Gudewicza dostałem 725 baniek! Przecież to słaby grajek. No powiedz jak to robisz?
- Szkoda mi Adriana, mój podstawowy gracz, ale tak jak widać 725 tysi piechotą nie chodzi.
- To co teraz idziemy na wystawną kolację za pieniądze z transferu?
- Nie mogę niestety...
- No to premie dostaniesz za dobry deal!
- To przyjmę z wielką chęcią i zrobię niespodziankę żonie.
- Krzychu, Krzychu, Krzychu... Mam Ciebie nauczyć jak sobie ustawić babę? Bo widzę, że nie dajesz sobie rady...
- Dzięki Prezesie, ale nie skorzystam! Nie muszę sobie nikogo ustawiać! Chyba, że piłkarzy.
- Dobra, dobra bo mi się rzygać chce jak Ciebie słucham... Idź już stąd...
- Pan Wesley?
- Tak, przy telefonie. A kto mówi?
- Jasiek Wyrwigrosz z Wydziału Gier i Zabójstw. Wrrrróc!! Z Wydziału Gier i Rozgrywek!
- Witam.
- Chcę przekazać, że zdobył Pan tytuł managera miesiąca. PZPN serdecznie gratuluje bla! Bla! Bla!
- Dziękuje.
- Przy okazji przekaż Pan Barilce i Obui, że zajęli odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w konkursie na piłkarza miesiąca. Serdecznie im gratuluje bla! Bla!
Jak widać PZPN, to bardzo dziwna instytucja. Jest pierwszy sukces i oby tak dalej! Czas na mecz z Ruchem Chorzów. Na Sulechowskiej łatwo skóry nie sprzedamy!
[8/34] Lech Zryw (3) - Ruch Chorzów (6) 5:2 (Obua 16,56, Metz 45,63, Szczoczarz 52 - Romuzga 1,33)
Kieszek 7 - Starowicz 8, Woropajew 7 (57. Kaszuba 6), Gorszkow 8, Łatkowski 8 - Barilko 8, Metz 8, Husejko 8 (57. Iwan 7), Kosiorowski 8 - Szczoczarz 10 (64. Kurowski 6), Obua 8
Dobry jestem chyba w te kolcki, zaczyna to do mnie docierać! Najpierw dostaliśmy cios na początku meczu, podnieśliśmy się, później kolejny, także wstaliśmy, a następnie zrobiliśmy piękną kombinację trzech goli i wygrywamy! Gramy jak mały Wimbledon, agresywnie dosiadamy do przeciwnka, rzucamy się mu do gardła. Ale właśnie tak ma być, nikt nas nie zatrzyma!
W dalszym ciągu utwierdzam się w przekonaniu, że świat oszalał! Manchester United zwolnił
Aleksa Fergusona! Powodem takiego stanu rzeczy była fatalna postawa Czerwonych Diabłów w poprzednim sezonie gdzie zajęli dopiero siódme miejsce, a teraz po czterech kolejkach ManU zajmowało dopiero szesnaste miejsce. Następcą Sir Aleksa został Hiszpan
Lorenzo Serra Ferrer. Tymczasem wracamy na nasze pierwszoligowe klepiska, gdzie nasz mistrz VooDoo David Obua, został powołany do swojej reprezentacji na mecz z Gwineą. Oprócz tego widząc naszą świetną postawę w lidze wokół klubu zaczęło się panoszyć pełno managerów, którzy próbują wcisnąć do Lecha swoich piłkarzy. Choć przepraszam obrażam właśnie swoich piłkarzy, tacy kopacze nawet na B-klasę się nie nadają. Cały inwentarz tego świata przyjechał do Zielonej Góry, był Indonezyjczyk, Chińczycy, obywatel Birmy, Tunezyjczyk, obywatel Burkina Faso i wielu, wielu innych.