Już od dobrych kilkunastu dni ekscytujemy się mnóstwem informacji na temat nowego Football Managera. Niemal codziennie na łamach wszystkich stron wchodzących w skład Polskiej sceny FM-a pojawiają się wiadomości, które wzbudzają mnóstwo dyskusji. A to poznajemy kolejne nowości, które zobaczymy w nowej odsłonie serii, a to dowiadujemy się, kiedy światło dzienne ujrzy wersja demonstracyjna gry. Krótko mówiąc nasze wciąż rosnące apetyty systematycznie i efektywnie są zaspokajane. Jednak nie o dziecku Sports Interactive będzie mój dzisiejszy manifest.
Każdy z nas interesuje się piłką nożną (dziwny byłby fakt gdyby było inaczej) i wszystkim zależy na rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju. Jednak już rzez długi okres czasu jesteśmy świadkami jak ludzie, którzy na pierwszym miejscu stawiają łatwo zdobyte pieniądze, skutecznie ów rozwój hamują. Gdy pomyślę o liczbie ponad 130 ludzi zatrzymanych pod zrzutami korupcji robi mi się słabo. Uświadamiam sobie, iż wiele meczów, które miałem szanse obejrzeć były ustawiane, a ja i wszyscy kibice byliśmy karmieni brudnym obrazem sztucznego widowiska. Korupcja jako zjawisko istnieje już bardzo długo i jest wszechobecna w naszym codziennym życiu. Idąc do lekarza, na policję, nawet jeżdżąc autobusem stykamy się z tym plugawym tworem. Czasem nie jesteśmy świadomi olbrzymiej skali tego zjawiska. W piłce nożnej przejawia się ono pod znakiem sprzedawanych meczów, przekupywaniem sędziów po to, by osiągnąć sukces sportowy. Często dziwiłem się jak taki organ jak Polski Związek Piłki Nożnej może o tym wszystkim nie wiedzieć. Jak ludzie w nim pracujący mogli pozwolić, by na ich podwórku działy się takie rzeczy. Myślę, że odpowiedzieć na to pytanie mogą tylko oni sami...
Jednak korupcja nie jest jedynym problemem trapiącym nasz futbol. Istnieje wiele innych rzeczy, które sprawiają, iż obraz Polskiej piłki kopanej wygląda tak źle. Weźmy chociażby sprawę pseudokibiców. Mamy kolejny przykład na to jak jeden człowiek swoim zachowaniem odbiera radość ze sportu innemu. Okropnością jest sytuacja, w której porządny kibic boi się przyprowadzić swoje dziecko na stadion i zamiast wpajać mu już od jego najmłodszych lat ducha rywalizacji, ciężkiej pracy w drodze do sukcesu, to jest zmuszony oglądać obrazki, w których grupa łysych małp niszczy nasze dobro narodowe. Najzabawniejsze wydaje się być to, iż wystarczy wprowadzić odpowiednie przepisy uniemożliwiające takim ludziom wejście na stadion. Rok w rok słyszę jak kolejne (bądź te same) osoby zapewniają nas, że zrobią z tym porządek. Niestety słowa te za każdym razem stają się puste i nie poparte żadnymi ruchami dążącymi do poprawy tej sytuacji.
Wymieniłem zaledwie dwa aspekty, które sprawiają, iż wiara ludzka w osoby odpowiedzialne za zarządzaniem naszym futbolem praktycznie nie istnieje. Mógłbym oczywiście wymieniać dalej i pisać o fatalnym szkoleniu młodzieży, braku organizacji rozgrywek, wprost śmiesznym prawie licencyjnym itp, lecz wydaje mi się, że spędziłbym przy tym cały dzień, a chęci do tego w bardzo szybkim tempie by mnie opuściły.
Jak zapewne wiecie już w najbliższy czwartek odbędą się wybory nowego prezesa PZPN. Kandydatury są 4, a oczekiwanie wiązane z ich osobami olbrzymie. Powstaje zatem pytanie: Czy którykolwiek z nich jest w stanie odbudować mizernie wyglądającą kondycje naszej piłki? Moim zdaniem nie, ponieważ jeden człowiek nie jest w stanie zapanować nad tym całym bałaganem. Potrzebna jest, więc pewna grupa ludzi, których priorytetem życiowym będzie danie nam powodów do tego, by cieszyć się z każdego oglądanego meczu. Jednak zanim ta grupa powstanie należy wybrać odpowiedniego wodza.
Powiedzmy sobie szczerze. Jest źle, jest bardzo źle i trzeba jak najszybciej coś z tym zrobić. Nie mam pojęcia, kto z czwórki kandydatów jest najodpowiedniejszy do piastowania stanowiska prezesa PZPN. Jednak obserwując już przez pewien okres czasu tą swoistą kampanie wyborczą odnoszę wrażenie, iż może zdarzyć się tak, że po 30 października nie zmieni się kompletnie nic i zostanie kontynuowana tragiczna praktyka Michała Listkiewicza. Jestem pełen obaw, że przez kolejne lata zostaniemy skazani na dotychczasowy stan rzeczy. Chciałbym by koniec tego miesiąca był równie rewolucyjny jak początek września, kiedy to nasze oczy ujrzały nowości, jakie znajdą się w FM-ie 2009. Czy tak się stanie? Nie wiem, lecz z całego serca wierzę, że tak.
Dzisiejszy wpis nieco odbiega tematyką od moich poprzednich, lecz nasza piłka nożna jest bliska mojemu sercu i pewne sytuacje z nią związane powodują moje poruszenie.
Pozostaje nam tylko czekać i modlić się, by dzień, w którym my, kibice będziemy mogli cieszyć się z każdej minuty spędzonej z futbolem, wreszcie nastanie.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ