Wracamy do pisania! Pojawi się również wiele motywów znanych z FM 2008 jeszcze, ale częściowo sięgających swymi zdradzieckimi szponami niekiedy i FM 2009.
W poprzednim manifeście zwróciłem uwagę na wiele talentów ze słabo piłkarskich krajów, z nędznych klubów itd. Nie mam nic przeciwko, przecież większość talentów z Afryki gra w tamtejszych klubach, które potęgami przecież nie są. Niemniej jednak taki Totti, Gerrard, Maldini, tytułowy Fabregas, Xavi, Eto`o są wychowankami wielkich piłkarskich firm, Real, Barcelona, Milan, Liverpool… przykładów można mnożyć w nieskończoność.
Oczywiście zgadzam się – niekiedy dobrzy piłkarze pojawiają się w słabych klubach, po sezonie wybijają się pokazują dobrze i przechodzą do lepszego klubu. Takich przykładów jest jednak znacznie mniej.
Zdecydowanie za rzadko brakuje świetnych graczy z Lyonu, Milanu, Interu, Juve, Arsenalu, Chelsea, Man Utd, Bayernu, Ajaxu… Na początku gry w tych drużynach jest przecież całkiem sporo świetnie zapowiadających się graczy (z których te drużyny zresztą słyną), od -8 do -10. A jak się sprawa ma gdy minie, dajmy na to, 10 lat? W ciągu tych 10 lat pojawił się wśród Juniorów drużyny światowej klasy trzech, może czterech dobrych graczy! W tym czasie Piłkarska Federacja Aruby „spłodziła” nowych Messiego, Henry`ego, Ferdinanda, Cecha, Essiena… cała rodzinka, która w drużynie narodowej powinna zdobyć Mistrzostwo Świata 2022 wygrywając z Niemcami 4:1 w Finale. Paradoks? No jakby tak trochę.
Apeluję: Typowo Piłkarska Nacja (Francja, Anglia, Włochy, Argentyna, Brazylia, Niemcy…) potrzebuje więcej talentów! I to nie tylko takich, które w wieku 19 lat zachwycają, ale też takie, które pokazują się w pełni sił dopiero w wieku 25, 28, 31 lat nawet! Ile miał lat Luca Toni gdy zadebiutował w reprezentacji Włoch, albo Di Natale? Gregory Coupet? Kolejno: 29, 30, 33. Nie tylko na świecie powstają młodzi debiutanci, jak: Pato (18), Benzema (19), czy też nasz rodzimy Lubański dawnymi (pięknymi zresztą piłkarsko) czasy (17).
Swoją drogą… czemu wybitni piłkarze w dotychczasowych FM-ach debiutowali mniej wiecej w wieku 25 lat? 2 przykłady: Newgen z Polski, Piotr Aleksandrowicz, OŚ, CA: 140 (po 2 sezonach), PA: 167, lat 21. krycie, odbiór i gra głową – po 18. i jakoś nikt z PZPN nie zwrócił na niego uwagi (grał w pierwszym składzie Borussi Dortmund). Ewidentnie czekamy aż uzyska niemieckie obywatelstwo i zacznie grać dla Niemiec. Ale nie, zadebiutował w kadrze w wieku…26 lat! Słabo to rozumiem, nie ogarniam za bardzo. Tak samo z Pato, który strzelał w sezonie średnio 20 bramek doczekał się debiutu w wieku 24 lat (w grze oczywiście). Mało realistyczne (chociaż w przypadku Polski olewanie Polaków, wychowanków zagranicznych klubów to już niemal tradycja…)
Mam też pewne urocze myśli co do pojawiania się konkretnych talentów w konkretnych miejscach… ostatnio wspominałem o „Nacjach Pewnych Pozycji”, i proszę mnie nie oskarżać o pewne zdrożne myśli. Chodzi o to, jak być może pamiętacie, iż we Włoszech zawsze było wielu wybitnych obrońców. W Brazylii dominującą pozycją byli Pomocnicy. W Anglii Napastnicy. W Niemczech – Bramkarze. Jak tam sobie zresztą ktoś poukłada. Chyba rozumiecie o co mi chodzi. W każdym razie rozwińmy opcję - aż do klubów.
Weźmy za przykład taki mój kochany Milan. Włoska drużyna z ogromną ilością sukcesów. Zastanówcie się teraz z kogo słynie Milan? Kto jest wybitnym wychowankiem tej drużyny? Chyba nie ma wątpliwości: wierzę ze każdy wskaże palcem lewej stopy Paolo Maldiniego. A to nie jedyny przecież Geniusz Obrony z Milanu. Wielu nie pamięta o Baresim, Costacurcie, Cesare Maldinim, Trapattonim… łącznie już 5 wybitnych, genialnych, fenomenalnych środkowych obrońców! To przecież ewenement obrońców! A w innych klubach wychowywało się Pomocników. Gdzieś indziej Napastników. Jeszcze dalej Bramkarzy. Dalej, otwórzcie mozillę czy inne obsługiwacze Internetu i poszukajcie. Tak było, jest i będzie. Czyż więc to nie kolejny stopień realizmu do wprowadzenia? Jasne, nie spodziewajcie się nowego Nesty co sezon. Raz na 20 lat styknie (hehe). Albo raz na 50 lat wysyp geniuszy (jak w przypadku wybitnego duetu Maldini – Baresi, gdzie wspomagał jeszcze Tassotti i Costacurta). Naciągane? To już oceńcie sami. I sami szukajcie, myślcie nad życiem, które można by wprowadzić do waszego własnego, nowego menedżera!
Istnieją jednak też przecież drużyny mniejsze (a być może po prostu biedniejsze, czy też mniej znane), które są kuźniami talentów. Nic nie można im przecież zabrać, tym bardziej sławy zyskanej dzięki wielkim wychowankom: Ajax (Van Basten, Gullit, Seedorf, Huntelaar…). Gremio Porto Alegre (Ronaldinho, Emmerson, Lucas…). Boca Juniors (Riquelme, Tevez, Banega, Coloccini…) . Te drużyny (i zapewne całkiem sporo innych) miałyby najwyższy współczynnik wygenerowania wielkiego Talentu. Znajdziemy takie drużyny w Europie, w Azji, w Afryce, w obu Amerykach… I to nie wyklucza pojawienia się geniusza w innej drużynie. Po prostu prawdopodobieństwo takiego wydarzenia byłoby dużo mniejsze niż w wymienionych zespołach.
Dążymy do realizmu! - Tak brzmi moja myśl przewodnia. W dzisiejszej erze komputerów czasem zamiast „0” wystarczy wpisać „1”, żeby świat zaistniał... piękniej. W każdym razie ten wirtualny. Czemu więc tego nie uczynić przynajmniej na papierze…? Czynię to i czynić będę. I zachęcam do dyskusji!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ