Przedstawianie poszczególnych drużyn kończymy oczywiście na grupie H, która mimo tego że nie jest najsilniejsza, powinna dostarczyć nam wielu emocji. Dlaczego?

Teoretycznie najsłabszą ekipą w tej grupie jest Honduras, który do Mistrzostw "prześlizgnął się" w ostatniej minucie finałowej kolejki eliminacji - awans zapewnili im Amerykanie, którzy właśnie w 95 minucie zremisowali z Kostaryką, zabierając im punkty na wagę awansu. Kadra jest złożona głównie z zawodników grających w ojczyźnie, lecz paru piłkarzy grających w Europie stało się rozpoznawalnymi postaciami - np. David Suazo, który występuje we włoskiej Genoi, czy gracz Wigan Maynor Figueroa który zasłynął bramką z ponad połowy boiska w meczu Premiership. Największą gwiazdą jest inny zawodnik grający w Anglii, pomocnik Tottenhamu Wilson Palacios, lecz jest kontuzjowany, co stawia jego występ pod znakiem zapytania. Nie da się ukryć, że jego absencja byłaby poważnym ciosem dla Hondurasu, który z sześciu spotkań rozegranych w tym roku wygrał zaledwie jedno z USA, a mecze z Wenezuelą, Białorusią czy Azerbejdżanem kończyły się fiaskiem. Sukcesem dla Honduraninów będzie chociażby strzelenie bramki, ewentualnie zdobycie jakiegoś punktu - na nic więcej ich nie stać.

Niewątpliwą sensacją południowoamerykańskich eliminacji była reprezentacja Chile, która uplasowała się na drugim miejscu, punkt za Brazylią - niewątpliwie pomogła w tym seria dziewięciu spotkań bez porażki. Nieźle wyglądają również sparingi, lecz rywale nie porażali siłą, a mecz z najmocniejszym Meksykiem Chilijczycy przegrali. Kadra wzmocniona jest paroma brązowymi medalistami MŚ U-20 z Kanady, np. Arturo Vidalem który po tym turnieju trafił do Bayeru Leverkusen, lecz znany jest ze swej wybuchowości. Ciekawić będzie mnie również dyspozycja Matiasa Fernandeza który przybywał do Europy jako wielki talent, lecz po nieudanym epizodzie w Villarreal odszedł do Sportingu Lizbona. Atak należy do Humberto Suazo, najlepszego strzelca w eliminacjach; nie zdziwiłbym się jeśli po Mundialu odszedłby z Saragossy do jakiegoś większego klubu. Czy Chilijczykom uda się powtórzyć sukces z 1998 roku, gdy awansowali do drugiej rundy? Jest to możliwe, lecz awansując z drugiego miejsca mogą trafić na Brazylię, tak samo jak 12 lat temu.

Szwajcarzy byli autorami największej wpadki w eliminacjach - któż by się spodziewał iż drużyna tego pokroju, która od paru lat występuje na najważniejszych imprezach przegra u siebie z Luksemburgiem? Na szczęście Helweci do końca eliminacji nie powtórzyli podobnej wpadki, co pozwoliło im na zapewnienie sobie bezproblemowego awansu. Nienajlepiej wypadły jednak czerwcowe sparingi - porażkę 0-1 z Kostaryką po fatalnej grze obrony nie zrekompensował remis z Włochami. Kadra wygląda bardzo przyzwoicie, a najsilniejsza jest pomoc oraz atak - Gokhan Inler już zeszłego lata był gorącym kąskiem transferowym (między innymi dla Liverpoolu, lecz ten wybrał Aquilaniego), ciekawe też czy na Bay-Arena pozostanie Tranquillo Barnetta. W drużynie "Aptekarzy" gra również Eren Derdiyok mający za sobą świetny sezon w Bundeslidze, podobnie jak i Albert Bunjaku, a gwiazdą eliminacji był Blaise N'Kufo. Szwajcarzy byli zadowoleni z losowania podobnie jak i Chilijczycy - w końcu kiedy nadarzy się łatwiejsza okazja do awansu?

A na deser pozostaje największy faworyt Mundialu, Hiszpania. 10 zwycięstw, 2,8 bramki na mecz oraz jedna bramka tracona na dwa mecze - to dorobek z eliminacji do światowego czempionatu. Również tegoroczne mecze 5 spotkań kończyło się zwycięstwami Hiszpanów, chociaż mecze z Arabią Saudyjską oraz Koreą Południową rozstrzygały się w ostatnich minutach. Na pozór wszystko jest pięknie - same zwycięstwa, dobra atmosfera, brak kontuzji. Żyć, nie umierać. Kadra? Niesamowita. W bramce trzech świetnych specjalistów, obrona naszpikowana świetnymi graczami, środek pomocy - wyborny! Któż by nie chciał mieć w składzie Xaviego, Iniesty, Xabiego Alonso czy Sergio Busquetsa? Pozostają jeszcze Cesc Fabregas, który może być bohaterem jednego z największych transferów, podobnie jak i David Silva. No i wschodząca gwiazda Athletic BIlbao, Javi Martinez. Wspominałem o Jesusie Navasie?

Atak? Wystarczą dwa nazwiska, jeden duet. Villa - Torres, i pozamiatane. To oni zapewnili La Furia Roja Mistrzostwo Europy - nowy zawodnik Barcelony został królem strzelców, a pod jego nieobecność Torres zdobył decydującą bramkę w finale. A czy ktoś pogardziłby Matą, Llorente czy Pedro w składzie?

Wszystko ładnie pięknie, ale czy to wystarczy do sięgnięcia po pierwszy medal na MŚ (?!)? Tego nie wiadomo, lecz faktem jest że Hiszpania jest nacją wyjątkową, która mimo swej wieloletniej potęgi ani razu nie stała na podium Mundialu. No, czasami troszkę przeszkadzali sędziowie (pozdrowienia dla pana Ghamala Ghandoura, hiszpańskiego Howarda Webba x100). Nigdy jednak La Seleccion nie było pod taką presją, i śmiem wątpić czy sobie poradzą z nią, czego nie uczynili na Pucharze Konfederacji w meczu z USA, gdy przyparci do ściany nie potrafili odpowiedzieć nawet golem. Warto też pamiętać że w drugiej rundzie (jeśli awansują :)) zagrają z drużyną z grupy G, czyli z Brazylią, albo co bardziej prawdopodobne Portugalią lub Wybrzeżem Kości Słoniowej. Cztery lata temu również w tej fazie mierzyli się z podobnym rywalem, ostatecznie odpadając z Francją (chociaż sędziowie również trochę maczali w tym palce).

Grupa H pomimo tego że nie jest najsilniejsza powinna dostarczyć nam wielu emocji. Z jednej strony mamy debiutujący Honduras, z drugiej absolutnych faworytów Hiszpanów, a o awans powinny powalczyć dwie reprezentacje o porównywalnym poziomie, prowadzone przez uznanych trenerów.

Wszystkie moje teksty przeczytasz na www.lucasinho.blox.pl - serdecznie zapraszam!

Poprzednie grupy:

Grupa A

Grupa B

Grupa C

Grupa D

Grupa E

Grupa F

Grupa G