Informacje o blogu

Quot capita, tot sententiae

Ten manifest użytkownika Dzwoniu przeczytało już 593 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Niestety- polska piłka ma się coraz gorzej. Nie jest to oczywiście proces przyjemny dla polskiego kibica. Dlaczego tak się dzieje? W polskiej piłce czołowi prominenci grzeszą - a tu jako żywo staje siedem grzechów głównych- na zgubę polskiej piłki:

1.Pycha

Oj tak. Ten grzech to skaza wszystkich- od całych zespołów, przez prezesów i trenerów, aż do poszczególnych piłkarzy. Zacznijmy od początku. Modelowym przykładem jest tu Lech Poznań- drużyna, która po rundzie jesiennej uwierzyła, że są taką potęgą, iż wszyscy rywale się przed nimi położą. W efekcie stracili niemal pewne mistrzostwo kraju, odpadli z Pucharu UEFA i zadowolili się jedynie Pucharem Polski. Ale nie tylko Lech powinien się solidnie wyspowiadać z tego grzechu. Polscy prezesi chyba za wcześnie uwierzyli w wielkość swoich klubów i piłkarzy- żądają coraz wyższych cen, a sami pilkarzy- ogromnych pensji. W efekcie kluby, zamiast promować młodych zawodników z niższych lig, szukają na siłę zagranicznego chłamu, który jest tańszy. Młodzi Polacy wyjeżdżają grać za granicę- by po sezonie wrócić z podkulonym ogonem i grać w przeciętnym polskim klubie(patrz: Kamil Grosicki). Niestety tracą w ten sposób rok-2 lata, które powinni poświęcić na rozwój w kraju. Całe szczęście ostatnio mamy do czynienia z przypadkiem Roberta Lewandowskiego, ale to tylko kropla w morzu.

2.Chciwość

Niejako mogę tu nawiązać do punktu pierwszego i polskich prezesów i piłkarzy oraz ich żądań finansowych. Ale do chciwości zarządców klubów należy zaliczyć jeszcze jedno- transfery jak najmniejszym kosztem. Abstrahując od niemożności kupienia polskich piłarzy po małej cenie, nie należy też szukać na siłę piłkarzy darmowych, kiedy do wzięcia są gracze naprawdę nieźli i uznanej już marki. Jako przykład- zimą Wisła sprowadziła za darmo taniego w utrzymaniu Beto- napastnika, który "dobrze gra ciałem i głową- jedyny jego minus to słabsza umiejętność zdobywania bramek" jak określił Maciej Skorża. Do wzięcia (również za darmo!) był wtedy Diego Tristan. Ostatecznie trafił do West Hamu, ale gdyby krakowski klub się nim zainteresował- grałby w Wiśle. I z pewnością z lepszym efektem niż niewypał Beto. Niestety, kolejny raz zwyciężyła chciwość prezesa Cupiała.

3.Nieczystość

Wszystkie gierki zakulisowe, toczone w PZPN z pewnością mają negatywny wpływ na polską piłkę. Idealnie pasuje tu powiedzenie Leo Beenhakkera: "brudne gierki". Wprowadzanie zamętu, przesuwanie startu ligi, cyrki z licencją, korupcja... Polska liga tonie w szlamie własnych problemów z przed lat i obecnych- i nie ma nikogo kto mógłby to wszystko wyczyścić. Nie ma chyba ligi w Europie, w której tydzień przed startem rozgrywek drużyny nie wiedzą gdzie zagrają. A przecież takie sytuacje rozwojowi piłki w Polsce na pewno nie służą.

4.Zazdrość

W Polsce niestety- potknij się, a cię zagryzą. To się dzieje z Leo Beenhakkerem, tak się dzieje z Henrykiem Kasperczakiem. Choćbyś był chodzącą legendą- jeśli ci nie wyjdzie, giniesz. Banda zazdrośników skrytykuje twoje poczynania, wytknie co trzeba. To smutna sytuacja, gdyż trenerzy i piłkarze zamiast skupić się na piłce, walczą by nic nie zepsuć, oglądają się ciągle, pracują pod presją. Ciężko na dłuższą metę coś w ten sposób stworzyć.

5.Nieumiarkowanie

Ten grzech pokutuje w Polsce od przynajmniej 10 lat. Polega na tym, że ściąga się pilkarza z zagranicy, a gdy ten się sprawdzi- 100 następnych tej samej narodowości- najczęściej sam chłam i szrot. Przykłady? Proszę bardzo: rok 2002. Do Legii przychodzi Dragomir Okuka. Sprowadza Stanko Svitlice i Radostnina Stanewa. Stają się gwiazdami polskiej ligi, Svitlica zostaje królem strzelców. I czym to skutkuje? Do polski hurtowo sprowadza się piłkarzy z Bałkanów. Proszę powiedzieć, który Serb albo Bułgar naprawdę wybił sie w naszym kraju? Może Vlade Lazarevski. Następny przykład: rok 2001. W Polonii szaleje Emmanuel Olisadebe. Wkrótce debiutuje w polskiej kadrze. Skutkiem rzecz jasna jest masa beznadziejnych Nigeryjczyków w naszym kraju. Nikt nie zrobił wielkiej kariery. Potem: rok 2007. Legia sprowadza Hiszpana Inakiego Astiza. Wspaniały stoper, podpora Legii. W efekcie Urban w następnym sezonie sprowadza 3 drogich i bardzo słabych Hiszpanów- w komplecie zostali rok później zwolnieni. I ostatni, najświeższy przykład: rok 2008. Lech Poznań za pół miliona euro kupuje Semira Stilica. Transfer wysoki, nadzieje spore. I Stillic staje się gwiazdą Ekstraklasy! Niestety Smuda idzie za falą. Kupuje trzech słabych Bośniaków, którzy jak dotąd nie potwierdzają rzekomego talentu. Na domiar złego słabo zaczął grać Stilic. Doprawdy nie pojmuję, jak po tylu doświadczeniach menedżerowie po jednym udanym transferze, robią 10 następnych- w komplecie nieudanych. Logicznie rzecz biorąc- skoro udało się trafić perełkę, to szanse na wyłowienie kolejnego, pominiętego przez wielkie kluby talentu są mikroskopijne. Wyjątkiem, ale niestety potwierdzającym regułę jest Chinyama, który trafił do Legii w fali zachwytu umiejętnościami Dicksona Choto.

6.Gniew

Nie ma wątpliwości- Polska to bardzo trudny kraj do pracy dla trenerów. Wystarczy właściwie jedno potknięcie- i lecisz. Gniew prezesów po porażkach jest zbyt wielki i pochopny. Wystarczy spojrzeć na Anglię, czy nawet Hiszpanię- tam, a szczególnie w Anglii, kadencje trwają bardzo długo. Nawet tak krytykowany Bernd Schuster pozostawał trenerem Realu 2 lata- a przecież wiadomo, że to najgorętszy stołek w tamtejszej lidze. U nas stracił by pracę po 5 kolejkach. Należy zapewnić trenerom większy komfort pracy, wtedy zamiast drżeć o posady, mogliby podejmować większe ryzyko, być może opłacalne, czego nie zrobią gdy boją się o pracę. Ponadto pamiętajmy, że każdy menedżer ma swoją wizję zespołu- zbyt częste budowanie drużyny według coraz to nowych pomysłów powoduje chaos i zbyt pochopne transfery.

7.Lenistwo

A najgorsze w polskiej piłce jest to, że tak naprawdę nikomu się nie chce. Selekcjonerowi nie chce się oglądać potencjalnych kadrowiczów, trenerom nie chce się bardziej zaangażować w rynek transferowy, a piłkarzom nie chce się grać- niektórzy chcą w ten sposób wymusić transfer, inni podwyżkę. A przecież zaangażowanie to będzie pierwszy krok do uzdrowienia polskiego futbolu. Jest źle- ale walczyć o pacjenta zawsze trzeba, nawet jeśli jest w stanie agonalnym- jak polska piłka.

Mam nadzieję, że kiedyś nastanie czas, że polska liga będzie uznawana w Europie za solidną, a polska reprezentacja stanowić wyzwanie dla każdego.

Czego sobie i wszystkim życzę.

Słowa kluczowe: publicystyka

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.