Ten manifest użytkownika Dzwoniu przeczytało już 827 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Wiele powiedziano, wiele też napisano o Realu Madryt, o jego transferach, filozofii budowania drużyny. Jedni są za, inni przeciw. Ja chciałbym spojrzeć na to co dzieje się w stolicy Hiszpanii przez pryzmat doświadczenia różnych klubów w przeszłości.
Przede wszystkim przeszłość wielokrotnie pokazała, że najważniejszy w piłce jest zespół a nie zbiorowsko gwiazd. Taki zespół miał Manchester United, dodatkowo wzbogacony talentem C.Ronaldo, co zaowocowało zwycięstwem w Lidze Mistrzów i Mistrzostwem Anglii. Taki zespół wsparty Lionelem Messim miała w zeszłym sezonie Barcelona. A jak było wcześniej? Wystarczy spojrzeć na Real z przłomu lat 50. i 60. Zgrany, solidny skład z gwiazdami: di Stefano, Puskasem i Gento. A niespodziewany Mistrz Europy Dania z 1992? Tak naprawdę kto tam był gwiazdą pierwszej wielkości? Brian Laudrup i genialny Peter Schmeichel w bramce. Czy Real posiada taką drużynę, zgraną, głodną sukcesu? Raczej nie. Drużyna nie może być konstelacją gwiazd, bo wtedy każda walczy o prymat - a wiadomo "zgoda buduje, niezgoda rujnuje".
Czy można spokojnie budować drużynę zmieniając po 10 graczy co sezon? Zeszłoroczny holenderski zakup idzie w odstawkę - przychodzi nowy wagon z zawodnikami. Kaka, Ronaldo, Benzema. Piękne nazwiska, wielkie umiejętności, ale nigdy nie grali ze sobą! Nie mogą grać w ciemno, nie rozumieją jeszcze swoich zachowań na boisku. A parcie na wynik jest już w tym sezonie - czasu na zgranie się praktycznie nie mają.
Napisałem już powyżej o głodzie sukcesu. To cechowało wielokrotnie mistrzowskie drużyny. Znów powraca Barcelona - pragnęła za wszelką cenę odebrać mistrzostwo Realowi, wygrać LM. A Bordeaux? Konsekwetnie budowany skład w końcu przerywa hegemonię Lyonu w Ligue 1. Determinacja i wola sukcesy zwyciężyły. Z kolei nasycony Olympique nie miał już takiego parcia na sukces - ci piłkarze osiągnęli we Francji wszystko. A jak będzie z Realem? Ronaldo jest 3-krotnym mistrzem Anglii, wygrał Ligę Mistrzów. Czy będzie mu się chciało walczyć o dalsze trofea, czy skupi się na zarabianiu kasy? Podobnie z Kaką - LM już wygrał. Piłkarze mogą się zarzekać, że będą walczyć na całego, ale gdzieś w psychice będzie siedzieć: Chłopie, osiągnąłeś już wszystko. Masz Złotą Piłkę, najcenniejsze trofea klubowe, po co masz harować? Dorób się do emerytury i masz spokój.
Do tego drużyna musi być wyważona. Nie można mieć w składzie samych gwiazd, piłkarzy ofensywnych. Pomijając kwestię walki o liderowanie, o której napisałem wyżej, to kto będzie pracował na te gwiazdy? Sam Lassana Diarra? Przecież nawet poprzedni Galacticos mieli dwóch pivotów za sobą - Makelele i Helguerę, do tego bardzo silną defensywę. A obecnie? Popełniający błędy Pepe, brak klasowego lewego obrońcy. Za czasów Francuzów - Mistrzów Europy 1984 szalejącego z przodu Platiniego ubezpieczał Jean Tigana. Bo równowaga musi być.
Piłka nożna to gra zespołowa - dlatego trzeba zbudować zespół zrównoważony, mający cele i ambicje, będący zgranym kolektywem. Budowanie składu na wielkich indywidualnościach jest chyba mijaniem się z celem.
Nawet doświadczenie pozapiłkarskie uczy - od kiedy Michael Jordan zaczął grać mniej efektownie, a więcej zespołowo Bulls zdobyli mistrzostwo.
Bo do tanga trzeba dwojga - a w futbolu to nawet jedenastu zgranych facetów z konkretnie określonym celem.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
"Ucz się, ucz się chłopcze dziarski..." |
---|
Warto zlecać używanie taktyki pierwszego zespołu rezerwom i drużynie młodzieżowym. Dzięki temu będziesz mógł podejrzeć, jak na danej pozycji radzą sobie młodzi adepci i zyskasz na czasie, wprowadzając juniorów do pierwszego składu. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ