Co robisz? Gerwazy popatrzył na mnie dziwnie. - Zaraz wylatujemy do Izraela a Ty listy wysyłasz ? Gerwazy, osłuchany w subtelny przekaz pewnej toruńskiej stacji nie był dobrym partnerem do sprzeczek.

16 czerwca, 2009 roku
Drogi wujku Zygfrydzie!

W Szwecji jest przyjemnie, ale Djurgarden wciąż gra bardzo słabo. Po kompromitującej porażce z Malmo dało się słyszeć na stadionie pierwsze gwizdy. Graliśmy beznadziejnie i choć przeważaliśmy w trakcie całego spotkania to goście wbili nam dwa gole. Irytuje mnie Touray, wiesz ten ogromniasty Gambijczyk który gra bardzo nierówno.

Widząc brak naszej skuteczności po raz pierwszy w sezonie desygnowałem do gry z liderem tabeli Elfsborgiem defensywnie ustawioną „11”. Mało brakowało a na przekór temu udałoby się nam ugrać trzy punkty – w 19 minucie w zamieszaniu podbramkowym gola zdobył Ikpe Price Ekong a nasza gra nie wyglądała najgorzej. Niestety, zaraz przed gwizdkiem na przerwę gospodarze wyrównali. Mecz zakończył się remisem 1:1 i były to pierwsze punkty stracone przez Elfsborg w tym sezonie.

Później było już tylko gorzej... Porażki z IFK i AIK – iem były dla mnie policzkiem w twarz. W obydwu tych meczach nie zdobyliśmy nawet bramki, ale okazji do tego nam nie brakowało. Kibice nie byli tym zbyt zachwyceni czego dowodem było to, że dostałem anonimową przesyłkę zawierającą podstarzałe jajka...

Mojej sytuacji nie poprawiły na pewno remisy w trzech kolejnych spotkaniach. Djurgarden spadło na 9 pozycje w lidze i do czwartego Hammarby tracimy 14 punktów. Przed nami puchar UEFA i choć w ostatnich meczach szło nam nieco lepiej to razem z moim zaufanym asystentem – Raabem doszliśmy do wniosku, że nie zaszkodzi zagrać jakiś meczy sparingowych zwłaszcza że rozgrywki ligowe będą miały małą przerwę. W 1 rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA zagramy z jakimś mało znanym macedońskim zespołem. Coś czuje że będzie dobrze, choć nasze obecne miejsce nas bardzo zawstydza.

Tomek

PS: Wujku powiedz proszę Cioci Stefanii aby nie przysyłała mi już tych ciepłych skarpetek, w Szwecji naprawdę nie jest zimno. A i po jej ostatnich ogóraskach które cichaczem wyjadł nam Rasmussen został za to pokarany dwudniową biegunką. Tego Cioci proszę nie mów...



Wrzuciłem list do skrzynki i szybko zabrałem ze sobą moją torbę podróżną.

Zespół miał do nas dołączyć w dwa dni później po rozegraniu pierwszego meczu z Macedończykami. Jak się później okazało, zremisowanego 1:1. Ja z Gerwazym mieliśmy za zadanie dograć wszystkie sprawy na miejscu. Jako że klub nie dysponuje zbyt dużymi środkami finansowymi podjąłem decyzję o zakwaterowaniu nas na polu namiotowym.

Izraelskie wybrzeże...

.

Sparingi z Izraelskimi ekipami okazały się strzałem w dziesiątkę! Zespół odzyskał świeżość, skuteczność a ja w końcu jestem pewny co do optymalnej taktyki. Razem z Raabem podczas wycieczki po Jerozolimie doszliśmy do wniosku że nasza wyjściowa taktyka to lekko zmodyfikowane 4-4-2:

To zabójcza taktyka - stoperzy wysunięci, współpracują z defensywnym pomocnikiem co pozwala na szybki odbiór piłki już przy linii środkowej boiska. Boczni obrońcy chętnie włączając się do ataku nękają linię obrony i tworzą nam przewagę w ofensywie. Drugi ze środkowych pomocników to gracz o uniwersalnym nastawieniu - kreuje grę ale w razie potrzeby razem z drugim środkowym asekurują nasze tyły, utrudniają rozegranie rywalowi piłki. Skrzydłowi zasuwają na całej linii a jeden z napastników pomaga w rozegraniu akcji kombinacyjnych, które coraz lepiej nam wychodzą.

.

I jeszcze wyniki sparingów:

Do klubu dotarły wreszcze wyniki badań moich dwóch nowych nabytków. Najwyższy czas ogłosić światu ich zakontraktowanie:
Oribe Peralta
Thiago Maciel

Peralto to snajper doskonały a Maciel ( dziwnie kojarzy mi się z pewnym Marcinem co lubi konstruować fryzurkę z 1/3 włosów i 2/3 żelu ) to prawy obrońca. Obydwaj bardzo uniwersalni i w zasadzie nie powiedziałem jeszcze najlepszego – obydwaj dżentelmeni kosztowali mnie 750 tyś złotych... To jest dopiero promocja!

Mecz z Makedonią to formalność. Lekko, łatwo i przyjemnie ogrywamy rywala 5:0. W kolejnej rundzie zagramy z Buducnost.

Cytat:

FAKT 10.07.2009 napisał:

Doskonała seria polskiego trenera. Podobno kosmici, którzy wylądowali nieopodal stadionu Djurgarden są autorami doskonałej taktyki sztokholmskiego zespołu. Mecze z Buducnost zespół Polaka wygrał 4:0 i 2:0 a w lidze gładko rozprawił się z GAISEM, Kalmarem i zremisował z Gefle. Doskonale w zespół wkomponował się Peralta ( 2 gole ), który lubi grać na skrzypcach. O swoim hobby opowie specjalnie dla czytelników naszej gazety (...)

.

Pechowy okazał się rewanż z Płowdiw. Po zwycięstwie 1:0 u siebie stawiamy kropkę nad "i" wygrywając 2:0. Niestety Peralta...

...doznaje poważnego urazu kolana.

.

.

Razem z Raabem i Gerwazym, który zrezygnował z podziwiania Kasi Glinki w "Barwach szczęścia" oglądamy losowanie ostatniej rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA.

Raab sączy sok z wodorostów. Po chwili cała zawartość jego szklanki znalazła się na dywanie - Nurnberg!

.

Mecze z Hacken i Halmstad to popis Asare. Wygrywamy 4:3 i 1:0 a czarnoskóry snajper strzela 4 gole...

Na arcyważny mecz z Malmo udajemy się autokarem. "Wylotówka" ze Sztokholmu robi wrażenie:

Prawie jak rzeszowska obwodnica...

.

Na mecz pojechał z nami Peralta - tym razem w "cywilu". Lubie folklor, a Peralta zaskoczył mnie swoim sombrero

Huk stadionu przygłuszył nas. 27 minuta i Molins wbija gola dla gospodarzy. Gramy ambitnie ale gra nam się nie klei. Gwizdek na przerwę. Raab rozmawia z piłkarzami ja z kolei bazgrolę coś po ścianie. Zagramy ostrzej, gospodarze oddychają już rękawami i trzeba to wykorzystać! Od początku drugiej części gry przyciskamy. Gospodarze bronią wyniku a my nie rezygnujemy. Słupek po strzale Sjolunda w 56 minucie to sygnał do ataku. 67 minuta i Asare - on w takich sytuacjach nie przebacza... Zbliża się 90 minuta a gospodarze łapią drugi oddech. Raab przekazuje moje instrukcje - szybkie długie piłki za plecy zmęczonych rywali. To okazuje się zabójcze - rajd Rajalakso w doliczonym czasie gry pogrążył gospodarzy... Zemsta jest słodka!

.

Tabela - naciskamy na Hammarby!