France Football: "Wczoraj około godziny 18 w siedzibie klubu Paris-Saint Germain podpisano kontrakt z nowym trenerem- jest nim Jakub Pogorzelski. Ten szkoleniowiec z Polski ostatnie dwa sezony prowadził z sukcesami szkockie Aberdeen. Mimo wszystko dziwi ten wybór, bo klub ze stolicy Francji miał bardzo nieudane poprzednie dwa sezony pod wodzą Paula Le Guena, spodziewano się więc szkoleniowca z większym nazwiskiem. Pogorzelski prowadząc Aberdeen pokazał jednak, że na prowadzeniu drużyny się zna i czas pokaże, czy i w większym klubie się sprawdzi."
Taka wiadomość pojawiła się w porannej prasie francuskiej. Rzeczywiście, zastąpiłem Le Guena i od dziś będę szkoleniowcem Paris-Saint Germain. Na początku entuzjazm jest umiarkowany, w końcu Le Guen też do Paryża trafił ze Szkocji(prowadził Glasgow Rangers) a zupełnie nie potrafił dobrze poprowadzić PSG. I w tym moja rola, aby stworzyć fajny monolit i w pierwszym sezonie zając miejsce w górnej połowie tabeli, to plan minimum, który obiecałem zarządowi, jednak ja osobiście chciałbym zająć miejsce w pierwszej piątce ligi,będzie to dla mnie sukcesem.
Przejdźmy do rzeczy. Kwestia doboru zawodników: już po pierwszych treningach w każdym zawodniku dostrzegłem spory potencjał, więc zająłem się tym, aby zatrzymać wszystkich piłkarzy i sprowadzić ofensywnego pomocnika oraz prawego obrońcę, bo po odejściu Gallardo i Mendy'ego mam tam wakat.
Udało mi się z wolnego transferu sprowadzić znakomitego
Alvaro Recobę, który będzie idealnym wzmocnieniem, przyszedł za darmo również Polak
Radosław Matusiak, który jednak nie zakończył kariery :)
Po prośbie do zarządu dostałem 11 mln euro na transfery, potrzebny mi był tylko prawy obrońca. Wybór padł na
Mickaela
Chretiena z Nancy,jednak po zakupie Recoby nie miałem na niego pensji, a po przesunięciu funduszy zabrakło na sumę odstępnego. Musiałem więc poszukać kogoś troszkę tańszego.
Znalazłem takowego w Tuluzie.
Jest nim
Albin Ebondo. Młody,perspektywiczny i przede wszystkim bardzo dobry obrońca uszczuplił moje konto o 6,75 mln euro.
Czas na początek sezonu, zaczęło się znakomicie, od wysokiego zwycięstwa u siebie z Nantes:
Na pomeczowej konferencji powiedziałem dziennikarzom :
"Cieszę się z wygranej, zwłaszcza, że mecz rozgrywany był na naszym stadionie, Parc des Princes i sprawiliśmy tą wygraną wielką radość naszym kibicom, jednak jesteśmy dopiero w trakcie budowy drużyny, gracze muszą się lepiej zgrać i wypełniać moje polecenia, ponieważ mimo wysokiej wygranej nie ustrzegliśmy się błędów. Przed nami ciężki mecz z Olympique Marsylia i będzie ciężko zagrać tak dobrze jak dzisiaj. Wiem, że będzie to mecz bardzo prestiżowy dla naszych kibiców, którzy jak wiemy nie przepadają za tymi z Marsylii.
To co mnie cieszyło w dzisiejszym meczu to to, że dobrze graliśmy piłką i świetnie prezentowaliśmy się gdy mieliśmy ją przy nodze, chcemy grać ofensywnie i z polotem, a jednocześnie skutecznie w defensywie no i chyba nam dziś to się udało. Niech najlepszym komentarzem do meczu będzie statystyka posiadania piłki(na screenie powyżej). Dziękuję."
Ebondo został zgłoszony do gry, więc w meczu z Olympique zastąpi cienkiego Cearę.Zwycięskiego składu raczej nie zmienia, więc była to jedyna roszada w składzie.
Skład wyglądał następująco:
Landreau
Ebondo Bourillon Zoumana Camara Armand
Makelele Clement
Giuly Recoba Rothen
Keżman
Rozpoczął się mecz, Mamadou Niang szybko strzelił bramkę i było ciężko.Tuż po przerwie czerwo dostał debiutant Ebondo i niestety przegraliśmy 3:0.
Po meczu stwierdziłem
"Ciężko o jakieś pozytywy naszej gry. Zagraliśmy fatalnie. Zupełnie inaczej to miało wyglądać.Przepraszam za ten mecz naszych kibiców, którzy w takiej ilości przyjechali oglądać naszą kompromitację. Jak wcześniej stwierdziłem, jesteśmy w trakcie budowy drużyny i to jest niestety wypadek przy pracy. Dziękuję."
Czas na wnioski i dalej gramy o prymat we Francji :)
Cdn...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ