Derek Riordan, o którym wspomniałem na końcu w poprzednim manifeście, zasilił moją drużynę. Od razu pomyślałem, niech się ogrywa w meczach o stawkę, a co! W Celticu cały czas grzał ławę, niech pokaże na co go stać! Jak się okazało, nie jeden raz, już tak zupełnie nawiązując do piosenki Fila :).
Na początek graliśmy mecz ligowy z Hibernian(klubem, w którym Riordan był gwiazdą przed przejściem do Borubara i S-ki). Wynik wymowny, wymowny też jest ten screen:
Ale że Riordan złapał wiatr w żagle:
Następny mecz ligowy jednak dopiero miał potwierdzić klasę Riordana. Mecz z Glasgow Rangers. Moja drużyna pamiętała o końcówce poprzedniego sezonu, gdy w ostatniej kolejce dostaliśmy baty od protestantów 0:4. Czas na rewanż, Derek, prowadź!
No i poprowadził:
Po jego bramce, komplet kibiców na Pittodrie Stadium zaśpiewało najnowszą przyśpiewkę, zaintonowaną przez gniazdowych, która brzmiała tak: OOOOOOOOOOOOOOOOOOO,HE'IS FUCKIN GOOD PLAYER, DEREEEEEEEEEEEEK WILL BE KING FOR EVER!
Na melodię refrenu(1:31):
Poprowadził Aberdeen do zwycięstwa niczym Rubik chór, niczym Kubica BMW, niczym Tommy Lee-Jones w "Ściganym"!
Czyż nie jest śliczny? :D
Koniec euforii, trzeba odzyskać majstra i miejsce na podium ligi!
Smutne jest to, że Riordanowi lekko sodówa odbiła i w żadnym z powyższych sześciu meczy nie zdobył bramki.
Po meczu z St.Mirren, stało się coś niesamowitego. Aberdeen dostaje 1:3 od Quenn Of The South, beniaminka ligi,który do tego meczu nie wygrał meczu w lidze! Kompromitacja! Czas na odpoczynek, idę sprawdzić czy zostały jakieś bełty po poprzednim sezonie :|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ