* 3 tytuły Mistrza Szkocji (1980, 1984, 1985)
* 4 x Puchar Szkocji (1982, 1983, 1984, 1986)
* Puchar Zdobywców Pucharów (1983)
* Superpuchar Europy (1983)
Są to trofea zdobyte podczas pracy trenerskiej sir Alexa Fergusona.
Pracy w Aberdeen FC, rzecz jasna, skąd trafił na Old Trafford. Zaczynając nową karierę myślałem raczej nad objęciem Hearts, jednak w ostatniej chwili zmieniłem decyzję, gdy przypomniałem sobie właśnie o tym, że to Aberdeen trenował kiedyś jeden z największych trenerów w historii piłki nożnej.
Więc ja, z zamiarem dorównania Fergusonowi, szybko wziąłem się za budowę wielkiej potęgi Aberdeen. Pierwsza rzecz, którą zapewne każdy menedżer robi na początku, to przegląd wojsk, czyli sprawdzenie w co się wpakowaliśmy i czy mamy dobrą do odnoszenia sukcesów jedenastkę. Jako, że zazwyczaj nie podoba nam się część zawodników, którzy są za słabi lub nie pasują do koncepcji(ostatnio bardzo popularne sformuowanie :))
Po przeglądzie kadr, czas na działania. Oto i one:
Jak na zespół grający w pucharze Intertoto uważam, że skompletowałem bardzo silną ekipę na ten puchar, który jest przepustką do pucharu UEFA. Micoud,Marlet,Szamotulski,Kuffour czy Giannakopoulos,Almeyda,Mills- tych zawodników chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Do tego Ferne Snoyl, który niegdyś grał już w tej drużynie i młody Michał Fidziukiewicz z Jagiellonii, budżet nie został mocno nadszarpnięty, tylko za tego ostatniego musiałem płacić odszkodowanie, które wyniosło właśnie 220 tys. euro.
Za sprzedanych, niepotrzebnych mi do niczego piłkarzy i nie wartych nawet pokazania(stąd scr ucięty:)) dostałem w sumie okrągły milion euro, z czego najwięcej, bo 400 tysięcy za Jamesa Langfielda, bramkarza bardzo dobrego, racja, ale po co mi on, skoro mam Szamotulskiego?
Nooo tooooo, na podbój świata!!! Na początek Intertoto :) . Oto, jak wyglądał początek sezonu w wykonaniu mojego zespołu.
Podsumowując- remis i zwycięstwo w dwóch sparingach, gładkie przejście Dinaburga w pierwszej rundzie Intertoto, potem dwa ciężkie mecze z Saturnem Ramieńskoje, przegrana 1:0 na wyjeździe po bramce straconej w 93 minucie, i zwycięstwo w rewanżu głównie dzięki dwóm bramkom Lee Millera-jak się później okazało supersnajpera.
Liga również zaczęła się dla mnie koncertowo, od trzech wygranych, w których nie straciłem bramki. Później ograłem w UEFA ekipę o nazwie Koper 2:1 i 3:0, lecz Borussii Dortmund nie udało się pokonać, po błędach defensywy u siebie zremisowałem 3:3, natomiast wyjazd na Westfalen przegrałem gładko 3:1. Nie ma co rozpaczać i szukać winnych, trzeba zrobić coś, aby nie grać za rok w pucharze UEFA.
Trzeba zrobić coś, aby zagrać w Lidze Mistrzów !!!
Podstawowy skład mojej drużyny wyglądał następująco :
Szamotulski
Mills Zander Diamond Kuffour Andrew Considine
Almeyda Scott Severin(kapitan)
Jeffrey De Vischeer Giannakopoulos Micoud
Lee Miller
W podstawowym składze z reguły grało tylko pięciu piłkarzy, którzy byli w drużynie przed moim przyjściem:Diamond,Considine,Severin,De Vischeer,Miller.
Oto, jak ułożyła się dalsza część sezonu:
Jedyne, czego nie można powiedzieć o tej drużynie to to, że nie umie grać z faworytami. Ma problemy z pokonaniem Falkirk,Kilmarnock czy nawet Inverness, ale na mecze z hegemonami Szkocji -Celticiem i Rangersami- zawsze sprawia sensację. Po dwóch meczach z tymi zespołami, wzbogaciłem sie o 10 punktów, co ciekawe w żadnym z tych meczy nie strzelił bramki późniejszy król strzelców ligi- Lee Miller.
Jak widzicie, odpadłem ze szkockich pucharów, ale to mnie najmniej martwiło, mogłem skupić się tylko na lidze.
A w niej, szło mi bardzo dobrze, cały czas Aberdeen było w pierwszej trójce(z Celticiem i Rangersami-rzecz jasna), do końca podstawowego sezonu w Szkocji(tj. do 33 kolejki) byłem na 2 miejscu.
Oto wyniki z reszty sezonu:
Ku memu zdziwieniu, fetę z okazji awansu do Champions League trzeba odłożyć, nowy trener wprowadził nowe, słowiańskie zasady, zamiast szampana na fecie były już schłodzone bełty :D
A tu co? Tabela dzieli się na dwie części:grupę mistrzowską i spadkową i jedną rundę grają między sobą każdy z każdym w grupie.
2:2 z Celticiem, 1:3 z Hearts, wygrana 4:1 z Hibernian, zostały 2 mecze do końca sezonu, a tu co?
WYPAROWAłY WSZYSTKIE BEłTY, CAłA WóDA I 10 KRAT BROWARU !!!
Piłkarzy to zupełnie rozbiło i na boisku myśleli już niestety tylko o tych smakach wina owocowego :)
Wiedziałem, że jeśli wygramy ostatnie 2 mecze, będziemy grali w Lidze Mistrzów, bo ostatni mecz graliśmy z Rangers.
Piłkarze jednak przed ostatnimi meczami zupełnie nie myśleli o tym, co się działo na boisku, przychodzli do mnie po treningi, płakali!
Błagali o odzyskanie ambrozji, której w życiu nie pili i która była ich motywacją do pracy. Tak,tak, nie kasa, nie honory a właśnie polskie tanie wina motywowały ich do pracy!!!
Po treningu zawsze ten, który nosił sprzęt, w nagrodę mógł sobie wybrać jedno wino.
Zdupceni przez Falkirk.
Zdupceni tak samo przez Rangers.
Bełty,feta,browar,Liga Mistrzów poszły się j.... kochać :(
Piłkarze wrócili załamani, na szczęście prezes klubu po mojej namowie, za mężne reprezentowanie Aberdeen w poprzednim sezonie, każdy otrzymał wieeeeeelki wór, a w tym wieeeelkim worze było wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele bełtów i wszyscy żyli długo i szczęśliwie :] . Do zobaczenia w następnym sezonie!!!
I już chwilę po otrzymaniu datków, Chris Maguire, najmłodszy w 1 drużynie, 19-sto latek powiedział:Trenerze,odchodzę! Jestem tu najmłodszy, jestem przystojny i mam blond włoski. Gdy pod prysznicem schylałem się po mydło, zawsze od tyłu mnie pakował Kuffour, mam dość odchodzę!
Cdn...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ