NIFL Premier Intermediate League
Ten manifest użytkownika Mlody_Trener przeczytało już 1712 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Rozdział I – Poznajmy się, jestem…
- Pierwszy dzień pracy z klubem… ciekawe jak pójdzie. To dopiero 7.00, a trening mam o godzinie 16.00. Pójdę po gazetę, zobaczę co tam napisali.
W gazecie było już napisane o tym, że w dniu 28.06.07r. zostałem trenerem Brantwood. W końcu dowiedziałem się gdzie trafiłem. Jest to klub skazany na pożarcie, bez żadnych pieniędzy. Od dawna szukali jakiegoś „frajera’, by przejął ten klub na stanowisku trenera. Są półzawodowcami, a niedawno dopiero awansowali z czwartej ligi, która jest już ligą amatorską.
- Gdzie ja do cholery trafiłem. Dobra, zobaczymy jak dzisiaj pójdzie na treningu. Jeżeli słabo, to zrobię trochę porządków. Celem na ten sezon będzie… utrzymanie się w lidze.
W końcu nastała godzina, w której miałem się coś dowiedzieć o graczach. Stadion Skegoniel Avenue, godzina 16.00. Prezes, który był też stróżem stadionu, spotkał mnie na cogodzinnym obchodzie stadionu. Powiedział mi parę słów o klubie:
- Witam Dawidzie – zaczął niespodziewanie
- Witam – odpowiedziałem krótko, gdyż zaskoczył on mnie tym spotkaniem – Co Pan tutaj robi?
- Ja jestem mężczyzna pracujący, żadnej pracy się nie boje.
- Aha… dobrze wiedzieć. Za chwilę trening, a chłopaków nadal nie ma.
- Jak to nie. Przecież czekają już od piętnastu minut przebrani, tylko po to byś do nich przyszedł i coś powiedział. Leć już do nich, ja idę się przebrać i przyjdę tutaj.
- Dobrze, w takim razie pędzę ile sił w nogach.
Dotarłem do szatni. W niej było osiemnastu chłopaków, typowych półzawodowców. Przedstawili się wszyscy:
- David Rowan
- Neil Smith
- Lee Windrum
- John Speers
- James Branif
- Glen Johnston
- Darryl Phillips
- Johnny Porter
- Kyle McArthur
- Paul Doherty
- Sammy Collins
- James Girvan
- Simon McWilliams
- Barry Ross
- Chris Dillion
- Paul Conlon
- Craig Hirthe
- Andy McIntyre
Po krótkim przedstawieniu się poszliśmy na pierwszy trening. Boisko treningowe nie było w najlepszym stanie. No trudno takie jest życie. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Zasiadłem na malutkich trybunach boiska i zrobiłem parę notatek. Zdecydowanie najlepszym naszym graczem jest bramkarz, Lee Windrum. Grał kiedyś w Hearts i naprawdę wyróżnia się spośród inny zawodników. Zaimponował mnie też napastnik, Paul Conlon, który jest bardzo masywnym i wysokim zawodnikiem. Umie się zastawić, gra dobrze tyłem do bramki. Będzie na pewno jednym z podstawowych graczy.
Po przyjściu do mojego nowego biura, zobaczyłem, że na stole leżą dwie kartki. Na pierwszej było napisane to, co zarząd oczekuje ode mnie w tym sezonie:
- Zajęcie przyzwoitej pozycji w Second Division.
- Dostanie się do czwartej rundy pucharu Irish Cup
- Dojście do trzeciej rundy Antrim Shield
- Dojście do drugiej rundy Amator Cup
- W ciągu dwóch lat, moja drużyna ma podnieść swoją pozycję w Second Division.
Na drugiej kartce było zdjęcie mojego nowego samochodu. Mój dziadek, po przyjścia na Estadio Mestalla, też dostał samochód. Ten był trochę gorszy…
Odwołałem cztery sparingi, które zorganizował poprzedni menadżer. Dowiedziałem się, że ligę rozpoczynamy dopiero za trzy miesiące, tak więc mam dużo czasu na to, by przygotować zespół do sezonu. Sparingi odwołane:
Nortel – Brantwood
Raceview – Brantwood
Brantwood – Lower
Brantwood – Albert
Natomiast po koleżeńsku, załatwiłem moim graczom na samym początku lipca sparingi, w których zobaczę naprawdę na co ich stać. Sparingi będą z dużo silniejszymi drużynami:
Patrick ( Szkocja ) – Brantwood
Airdrie ( Szkocja ) – Brantwood
Zwolniłem mojego asystenta, Davida Kerry’ego, który nie przypadł mi do gustu. Nie wiem ile on w piłce „siedzi”, ale na niczym się nie zna. Trzeba będzie poszukać kogoś naprawdę dobrego. Niestety mój budżet na pensje nie wyglądał dobrze. Byłem na minusie i musiałem coś zrobić. Wystawiłem na listę transferową najlepszych graczy z mojej ekipy, w tym Lee Windruma, którym interesują się kluby z wyższych lig. Przez moje ręce przewinęło się kilkudziesięciu piłkarzy w zaledwie dwa dni. Po tych dwóch dniach wyjechaliśmy do Szkocji na zgrupowanie, w którym mieliśmy rozegrać dwa spotkania kontrolne z dobrymi drużynami. Byliśmy oczywiście na straconej pozycji i nie wierzyłem zbytnio w sukces w postaci wygranej.
Poniedziałek 2 lipca.
Stadion Firhill, Glasgow
Ulewa 7C
Widownia: 980
Mecz: Patrick ( Szkocja ) - Brantwood
Skład: Windrum – Speers, McArthur, Braniff, Phillips – Collins, Doherty, McWilliams, Girvan – Conlon, McIntyre
Bardzo znany, szkocki klub, który nieraz, nie dwa występował w Premier League. Jest to nasz pierwszy sparing, więc nie oczekuję cudów. Poza tym sprawdzam w tym meczy tylko to, czy mogą mi się zawodnicy przydać w rozgrywkach ligowych.
Po meczu dowiedziałem się, że z klubem rozstał się Chris Dillion, który za 1tys.funtów przeszedł do drużyny Bath. Konto klubowe po sprzedaniu tego gracza i tak jest na minusie aż 8tys.funtów. Trudno będzie w takiej sytuacji poprawić stan konta, lecz będę się starał. Prezes odwołał transfery trenerów do mojego sztabu szkoleniowego. Nie wiedziałem, dlaczego to zrobił Właśnie w tej sprawie zadzwonił do mnie po chwili:
- Witam - podniosłem słuchawkę i szybko rozpocząłem.
- Witam. Musimy porozmawiać…
- Tak… słucham
- Otóż odwołałem transfery szkoleniowców, ponieważ nie mamy żadnych pieniędzy w klubie, a dodatkowo nasz fundusz na pensje jest w stanie minusowym. Musisz coś z tym zrobić, bo inaczej po prostu nasz klub padnie.
- Właśnie przed chwilą udało mi się stworzyć coś, dzięki czemu zarobimy trochę pieniędzy. Udało mi się zaprosić trzy drużyny na turniej „Brantwood Cup #1” Drużyny nie są może powalające, ale zarobimy coś i myślę, że możemy trochę zarobić na tym. Może nie wyrwiemy od razu naszego stanu konta na plus, ale zmniejszymy nasze długi.
- Kapitalny pomysł, a jakie to drużyny?
- Sebatspor z Turcji, Giannina z Grecji i nasi juniorzy.
- No to powiem Ci, że nie są to jakieś nieznane kluby. Są rozpoznawane nie tylko w swoich krajach, ale też w Europie.
- Sprzedaję też czołowych zawodników. Mam nadzieję, że dostanę pokaźną sumkę.
- No tak, ale… bez tych zawodników nasz klub jeszcze bardziej zmierza w stronę amatorskiej ligi.
- Wczoraj prezesie, przybyło do mnie aż osiemdziesiąt siedem raportów. Już mam paru wybrańców, którzy najprawdopodobniej zagoszczą u nas w klubie. Teraz muszę sprzedać tych piłkarzy, a późnej lwią część niestety będę musiał wydać na transfery
- Dobrze, moim warunkiem jedynym od dzisiaj jest to, że masz stan klubowy wyprowadzić na plus. Teraz muszę kończyć. Powodzenia w drugim meczu
- Do widzenia.
Następnego dnia od naszego klubu odeszli Vraig Hirthe oraz Neil Smith. Przeszli kolejno do Hinckley i Dover. Na tych dwóch transferach zarobiłem 2tys.funtów. Mam teraz już tylko 6tys.futnów długu. Coś się wymyśli i pójdziemy w przód. Następny mecz to spotkanie z Airdrie, równie mocnym przeciwnikiem, co Patrick.
Czwartek 5 lipca
Stadion New Broomfield, Airdrie
Mżawka 7C
Widownia: 503
Mecz: Airdrie ( Szkocja ) – Brantwood
Skład: Windrum – Speers, McArthur, Braniff, Phillips – Collins, Doherty, McWilliams, Girvan – Conlon, McIntyre
Airdrie, drugoligowy zespół ze Szkocji. Na pewno jest dużo lepszy od naszego zespołu. To jest jeszcze mecz kontrolny, w którym będę patrzał tylko na to, którzy zawodnicy nadają się do mojego zespołu. Jest to zespół zawodowy, który nie walczy tylko o utrzymanie się w lidze. Tak więc nasze szanse nie są zbyt duże.
Po tym meczu wsiedliśmy do autokaru i odjechaliśmy do naszej Irlandii Północnej. Czekała nas duża droga, a ja z kierowcą rozmawiałem o meczu.Po przyjeździe do domu, zaparzyłem sobie herbaty, wziąłem gazetę i rozmyślałem, co by tu zmienić w klubie. Przyszedł od razu mi pomysł z dobrym asystentem. Na myśl przyszedł mi tylko jeden dobry asystent, który mógłby przejść do naszego klubu. Był nim Arkadiusz Skonieczny. Pięćdziesięcio jedno letni fachowiec pracował z moim ojcem Tomaszem, jeszcze na początku jego kariery. Tak więc zdecydowałem się postawić właśnie na niego i zadzwonić, by spytać się o miejsce w mojej drużynie:
- Witam Pana – powiedziałem w miły sposób
- Witam
- Z tej strony Dawid Lipski, menadżer klubu Brantwood, z trzeciej ligi Irlandii Północnej. Mam dla Pana ofertę pracy w naszym klubie.
- Dawid… ten syn Tomasza, z którym pracowałem długie lata
- Tak to ja.
- W takim razie powiedz mi, co z tego będę miał.
- Na pewno doświadczenie, pozna Pan styl brytyjskiej piłki nożne. Może zarobków nie będzie Pan miał oszałamiających, ale bez Pana może mi się nie udać poprowadzić tej drużyny.
- Dobrze, zgadzam się.
- W takim razie… - chwila przerwy na zastanowienie – o 20.15 ma Pan samolot do Belfasu. Do widzenia.
- Dooo… widzenia.
Po tym incydencie, dosłownie piętnaście minut później, dostałem wiadomość o grupie w Intermediate Cup. Nasza grupa prezentuje się tak:
- Ards ( First Division )
- Banbridge ( First Division )
- Bangor ( First Division )
- Brantwood ( Second Division )
- Oxford ( Second Division )
- Portstewart ( First Division )
Trafiliśmy do bardzo silnej grupy. Tylko jedna drużyna, na co dzień występuje w Second Division. Dodatkowo jest on jednym z faworytów do awansowania o jedną klasę rozgrywkową Zarząd zrozumiał moją sytuację w tej grupie i nakazał mi „tylko” zagrać bez kompleksów w meczach. Będzie naprawdę ciężko. Jesteśmy jednymi z tych, którzy są zdecydowanie poza pierwszą piątką. Ona będzie dyktowała tempo, a ja razem z drużyną Glebe Rangers, będziemy skazani na pożarcie. Do klubu przyszedł Arkadiusz Skonieczny, który przystał na moją nienajlepszą propozycję. Następnego dnia dołączyło jeszcze trzech skałtów oraz jeden trener:
- Tomasz Kopec ( Skałt )
- Peter Bunce ( Skałt )
- Gareth Arkinson ( Skałt )
- Edwin Stein ( Trener )
Byłem coraz bliżej pozyskania kilku graczy. Zostawało im tylko podpisać kontrakt i są moi… jakie to jest łatwe. Po przejściu tych trenerów pracowaliśmy z większym reżimem treningowym. Ze wszystkich półzawodowych cipek zrobili się półzawodowymi mężczyznami, którzy w końcu coś potrafili zrobić. Następnego dnia, czyli dziesiątego lipca, miała się odbyć konferencja na temat klubu. Przed tą konferencją zawołał mnie do siebie prezes:
- Tak prezesie, co Pan chciał?
- Zaraz jest konferencja, udawaj jakiegoś głupka, bo nie mogą się nic dowiedzieć o naszym klubie. Tutaj w Irlandii Północnej panują inne zasady. Jeżeli coś się tylko dowie to mamy przesrane z góry, a wszyscy będą wiedzieć o naszych problemach. Udawaj, że jesteś chory na umysł.
- No dobra… coś się wymyśli, kiedyś byłem w szkółce teatralnej.
I poszedłem do Sali, w której odbywała się konferencja. Pierwsze pytanie było takie:
- Witam. Jak Panu pracuje się w Brantwood?
- I co myśli Pan, że coś Pan mi zrobi? Straszy mnie Pan, czy co? Z pytaniami rodzinnymi do mnie proszę nie wyjeżdżać!
- Czy zamierza Pan sprowadzać Polaków do swojego klubu?
- Grozi mi Pan takim pytanie? Ładnie tak do mnie mówić. Kukuta Kukuta… prr
- Czy ma Pan jakąś chorobę, o której nikt nie wie?
- Tak oczywiście. Zgadzam się z Panem. Świetny był ten artykuł z 2003r. Naprawdę jestem pod wrażeniem
Po tych słowach dziennikarze wyszli z sali. Misja udana, wszyscy myślą, że jestem chory psychicznie i odczepią się wreszcie od mojego klubu. Następnego ranka przeczytałem dziwny artykuł na mój temat zatytułowany „Lipski, kogoś Brantwood wybrało”. Było tam parę obelg w stosunku do mnie, ale nie przejmowałem się tym, bo była to tylko gra. Media napisały też, że nie mam kompletnych szans na uniknięcie spadku.
Ukoronowałem ten Świenty występ teatralny, rozmową przy winie z prezesem:
- No i widzisz Dawid, udało się. Teraz odczepią się od nas na zawsze.
- Grozisz mi? – odpowiedziałem i nagle prezes wybuchł śmiechem
- Dobra, już możesz nie udawać. Cieszę się, że jesteś tutaj, na właściwym miejscu, w czasie, kiedy potrzebujemy Ciebie. Szkoda tylko, że nie masz dużo funduszy i nie możesz sprowadzać drogich piłkarzy.
- No niestety, ale przecież się nie załamie. Pracować będę dalej, dopóki nie osiągnę czegoś.
- A no właśnie… osiągnąłeś. Już nasz stan konta się poprawił. Mam nadzieję, że będzie on niedługo w jeszcze lepszym stanie.
- Też tak myślę
- To na zdrowie i za klub
- Zdrówko ziom…
Po tej rozmowie czułem się świetnie ( być może przez dwa promila we krwi ). Tego samego dnia sprzedałem moją kluczową postać. Do Llanelli przeszedł Lee Windrum, który był moim podstawowym bramkarzem. Dwudziesto jedno letni bramkarz, grający kiedyś w Hearts jeszcze jako junior, odszedł z naszego zespołu za 26tys.funtów. Aktualnie nie mamy już dobrego bramkarza. Naszym rezerwowym bramkarzem też interesują się inne kluby, także i on najprawdopodobniej niedługo opuści klub. Ja natomiast muszę poszukać jakiegoś dobrego bramkarza. Następnego dnia do mojego klubu przybyli dwaj zawodnicy. Richie Johnstone z Richill z wolnego transferu oraz Nowaczyk z Unii Janikowo, który nie miał podpisane z nią kontraktu. Szczególnie dobrym wzmocnieniem ma się okazać Nowaczyk. Ten defensywny pomocnik jest dobry w defensywie, jak i w ofensywie. Przyglądaliśmy się jemu od samego początku i myślę, że będzie to jeden z kluczowych graczy w zespole. Następnego dnia do naszego klubu dołączyło trzech graczy, w tym dwóch Polaków. W końcu „złapaliśmy” jakiegoś bramkarza, który nadawałby się do naszego zespołu. Nasz zespół zasilił Tomasz Wróblewski z Wierna Małogoszcz. Bramkarz przeszedł na zasadzie wolnego transferu. Do klubu doszli również Cadderwool oraz 19-letni obiecujący napastnik z Polski, Tomasz Bejuk z Rega-Merida Trzebiatów. Jak widać, nawet w takich nieznanych nikomu miastach i klubach mogą grać bardzo dobrzy zawodnicy. Dostaliśmy kolejne grube pieniądze. Simon McWilliams został sprzedany do TNS za 24tys. funtów. Nasza kasa od mojego przyjścia do klubu bardzo się zwiększyła. Widocznie o tym tak bardzo prezes, który właśnie dorabiał w pobliskim kebabie:
- Cześć Dawid, co tu robisz? – zapytał prezes
- To chyba ja powinienem o to spytać…
- Jestem mężczyzna pracujący, żadnej pracy się nie boje. Muszę pogadać z Tobą o finansach naszego klubu. Strasznie wzrosły nasze fundusze, bo aż o około czterdzieści tysięcy funtów. Dziwi mnie to, bo pieniądze wpływają na nasze konto, a ja wciąż widzę jakichś bardzo dobrych graczy przybywających do nas na testy.
- No tak. Bardzo uważnie nad tym pracujemy. Wynająłem kolegów, by codziennie dawali mi raport o stanie klubowego konta. W taki sposób mam ciągle kontrolę nad wszystkim, co ma miejsce w finansach klubu.
- Kapitalny pomysł z twojej strony. Nie długo mam nadzieję nasz klub będzie w tak dobrym stanie finansowym, że gracze naszego klubu nie będą musieli pracować gdzie indziej. Ja też już mam tego po uszy.
Po incydencie z konferencją prasową, media nazwały mnie „Mongolskim żniwiarzem” nie wiem dlaczego, ale podoba mi się to stwierdzenie. Inna gazeta natomiast podała, że w swoim klubie nazywają mnie „Dżedajem”. Do naszego klubu dołączyło dwóch zawodników. Forsythe oraz Wysocki, od teraz będą reprezentowali piłkarzy „Dżedaja”
Poniedziałek 16 lipca
Stadion Skegoniel Avenue, Belfast
Mżawka 18C
Widownia: 54
Sędzia: Robert Penney
Mecz: Brantwood – Sebatspor ( Turcja )
Skład: Wróblewski – Speers, Forsythe, Wysocki, Braniff – Ross, Białkowski, Nowaczyk, Girvan, Johnston – Bejuk
Pierwszy poważny sprawdzian. Jest to drużyna, która liczy się w rozgrywkach tureckich, więc jest tu ogromnym faworytem. Stawka na nich wynosiła 1.03, co na wyjeździe jest rzadko spotykanym zjawiskiem. Jest to pierwszy mecz z odmienionym składem i myślę, że nie będę już nikogo sprowadzał. Mają paru zawodników, którzy spokojnie mogliby występować w drużynach pokroju Fenerbache, czy Besiktas. Dużą różnicą pomiędzy naszym klubem, a klubem z Turcji to zawodowstwo. Nasz klub jest pół-zawodowy, a oni są w pełni zawodowi i mogą się skupić tylko i wyłącznie na piłce. Miejmy nadzieję, że niedługo też będziemy mogli się skupić tylko na futbolu.
Zagraliśmy bardzo dobry mecz, chociaż wynik na to nie wskazuje. Drużyna dużo lepsza, ma profesjonalną bazę szkoleniową. My jednak nie poddaliśmy się i graliśmy do końca, w niektórych momentach przeważając nad rywalami z Turcji. Myślę, że z tym składem możemy coś wskórać w lidze.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ