Informacje o blogu

Manifest użytkownika seba_lechia

Arsenal FC

Premier League

Anglia, 2008/2009

Ten manifest użytkownika seba_lechia przeczytało już 3361 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

26 lutego obudziłem się i spojrzałem na zegarek. Była już 9:50. O 10.00 miałem prowadzić trening.Na Emirates zjawiłem się o 10:45. Po wejściu na murawę i popatrzeniu jak asystent Pat Rice prowadzi trening prezes zaprosił mnie do gabinetu.

- Sebastian co się z tobą dzieje. Do jasnej cholery powiedz co Ci jest?
- O co chodzi?
- Nie udawaj głupiego. Siadaj. Widzę że coś jest nie tak. Spóźniasz się na treningi. Zawodnicy skarżą się na ciebie.
- Piłkarze? Jak to?
- Tak tak mój drogi. Mówią że ciągle ich krytykujesz. Postawie sprawę jasno. Albo do końca sezonu się to zmieni albo pakujesz walizki. A teraz powiedz co do tego doprowadziło.
- Nie wiem dlaczego zawodnicy mają taką opinie. A co do spóźniania się na treningi to powiem szczerze. Dwa tygodnie temu poznałem taką fajną Angielkę ma na imię Victoria. Całymi dniami jestem u niej. Chyba się zakochałem.
- Sebastian, ty masz prowadzić klub a nie całymi dniami spotykać się z panienkami. Myślę że to się zmieni, rozumiesz?
- Tak. Spróbuję mniej się z nią widywać.
- Teraz leć na trening.
- Tak jest!

Wieczorem pojechałem do Victorii. Zaproponowałem jej żeby przeprowadziła się do mnie. Nie chcę jeździć 40 kilometrów do niej. Przez to spóźniam się na treningi. Victoria była zadowolona, więc przeprowadziła się do mnie.

W niedzielny poranek 1 marca pojechałem to starego znajomego Piotrka. Zapytałem go czy nie chciałby zostać moim asystentem. Z Patem nie mogłem się zrozumieć. Piotrek powiedział że da mi odpowiedź za parę dni. Tymczasem zaprosiłem go na mecz 5 rundy Pucharu Anglii z Tottenhamem na White Hart Lane. Piotr wziął żonę i dzieci i pojechał ze mną. Oczywiście za bilety płaciłem ja. Nadeszła godzina 12. Oficjalny trening na stadionie kogutów. Po treningu porozmawiałem na spokojnie z chłopakami:

-Mam do was jedno pytanie? Chcecie wygrać puchar?
-Tak - wykrzyczeli głośno
-No to weźcie się do pracy. Tutaj rozrysowałem wam taktykę. Będę oczekiwał od was ofensywnego stylu gry. Macie się otworzyć. Jeśli stracicie bramkę to nic się nie stanie. Liczę na was. A teraz ochłońcie trochę i rozpoczynamy mecz.

Pierwsza jedenastka:
Boruc - Gallas-Toure - Elano-Nasri-Pirlo - Sanogo-Iaquinta-Henry-Adebayor-Walcott

Mecz rozpoczął się planowanie o godzinie 15:00. Od początku Kanonierzy ostro zaatakowali. W 5 minucie faul na Andrei Pirlo. Sędzia wskazuje na 11 metr. Rzut Karny. Adebayor. I gol. 1:0. Kibice gości szaleją. Gospodarze przegrywają. W 16 minucie całe White Hart Lane oszalało. Darijo Srna zdobył gola wyrównującego. Jeszcze przed przerwą prowadziliśmy 2:1 jeden po pięknym golu Iaquinty. Po 15 minutowej przerwie powróciliśmy na boisko. Nasi piłkarze grali coraz lepiej. Kiedy wszyscy myśleli że Arsenal wygra 2:1 to gola na 3:1 zdobył najlepszy strzelec Kanonierów Henry. Końcowy wynik to 3-1.

Chłopcy jestem z was dumny. Udowodniliście że jesteście bardzo dobrą drużyną. Liczę że będziecie grać tak do końca sezonu. Thierry brawo za tą bramkę jesteś tu najskuteczniejszy. Chcę żeby twoja forma była ciągle wysoka.
Po chwili ktoś zapukał. Był to Piotrek. Powiedział mi że chce zostać nowym asystentem. W tym momencie pożegnałem się z Patem a Piotrka przedstawiłem chłopakom z drużyny.

Po meczu dziennikarz The Times poprosił mnie o wywiad, udzieliłem go z niekłamaną przyjemnością.Oto jego fragment, który przeczytałem następnego dnia o poranku:

Cytat:

- Jak się pan czuje w Londynie?
- Jestem zadowolony że mogę tu pracować. Poznałem wiele sympatycznych ludzi. Mam dziewczynę Victorię. Od dzisiaj moim asystentem jest kolega ze studiów Piotr. Jestem szczęśliwy tutaj.
- Jak pan myśli. Kto wygra Premier League?
- Jestem przekonany że walka będzie do końca otwarta. Ale myślę że na końcu to nasza ekipa będzie na czele tabeli.
- A co oprócz Mistrzostwa może udać się wam zdobyć w tym sezonie.?
- Ligi Mistrzów nie wygramy. Przegraliśmy z Juventusem pierwszy mecz i będzie ciężko. Liczę na zdobycie Pucharu Anglii. Chcę również żeby Henry został królem strzelców.
- Jutro losowanie 5 rundy Pucharu Anglii. Ma pan jakieś swoje typy? Kogo możecie wylosować?
- Mam typy ale nie zdradzę tej tajemnicy.
- Za 3 dni odbędzie się Oldboy Tournament. Zamierza pan w nim zagrać?
- Tak. ten turniej to okazja żeby pograć sobie w piłkę. Grają w nim tylko trenerzy i menedżerowie którzy ukończyli 37 rok życia.
- A z kim pan zagra?
- Zagram na pewno z moim nowym 41 letnim asystentem Piotrem, Janem Tomaszewskim, Sir Alexem Fergusonem, Leo Beenhakkerem, Arsenem Wengerem i Pawłem Janasem.
- Dziennikarze coraz częściej widują pana z pewną młodą damą. Kim ona jest?
- Jest to Victoria. Moja nowa dziewczyna. Ma 23 lata, jest o 20 lat młodsza ode mnie. Pracuje w miejskim pubie jako kelnerka, bardzo się kochamy.
- Planujecie wziąć ślub?
- Tak. Ale na razie wstępnie ustaliliśmy, że odbędzie się w czerwcu bądź lipcu
- Miał pan jakikolwiek wpływ na zimowe transfery?
-
Tak. Kiedy byłem na rehabilitacji rozmawiałem z Patem i doradzałem mu kogo ma kupić. Jednak np. Sanogo to był już jego pomysł.
- Kto dla pana jest najlepszym zawodnikiem.
- Takich zawodników jest dużo. Dobrze grają Boruc, Pirlo czy Walcott. Ale według mnie i tak w najlepszej formie jest Henry.
- W jakich formacjach poszuka pan wzmocnień?
- Na razie o tym nie myślę. Po sezonie zobaczymy ile będziemy mieć pieniędzy.
- Dziękuję za wywiad.
- Proszę bardzo. Do zobaczenia.




Po wywiadzie Piotr poinformował mnie że w 1/4 finału Pucharu Anglii zagramy z Chelsea. 3 grudnia zagrałem w turnieju Oldboyów. Nasza drużyna zajęła 3 miesjsce na 24. Królem strzelców został Leo Beenhakker z mojej ekipy. Ja grałem na pozycji bramkarza. W środowy poranek pojechaliśmy z moją dziewczyną Victorią do szpitala. Okazało się że jest w ciąży. Dziecka możemy się spodziewać w okolicach grudnia 2009. Przełożyliśmy datę ślubu na 28 marca 2009. O 19:45 rozegraliśmy mecz 28 kolejki Premier League. Graliśmy na własnym stadionie derby z West Ham United. Ostrzegłem chłopaków przed odpuszczeniem tego meczu. Chciałem żeby mój zespół za wszelką cenę wygrał. Niestety tylko remis 0:0.
Kiedy wróciłem do domu weszłem na oficjalną stronę internetową Barclays Premier League. Okazało się że Thierry Henry został wybrany piłkarzem miesiąca.

8 marca o godzinie 14:00 rozegraliśmy mecz Pucharu Anglii na Stamford Bridge. Podstawowa 11. Arsenal od początku grał na pełnych obrotach. W 19 sekundzie gola dającego prowadzenie strzelił Adebayor. W 14 minucie agresywny atak Toure w nogi Bosingwy. Toure dostał za to czerwoną kartkę, tym samym osłabiając nasz zespół. Schodząc z boiska opluł twarz Bosingwy. Po tej kartce Pirlo zszedł z boiska a pojawił się Silvestre. W 38 i 45+3 minucie Didier Drogba zdobył 2 bramki dające zwycięstwo i awans do półfinału ekipie Chelsea.
3 dni później lecieliśmy do Turyny na mecz z Juve. Wiedziałem że nie awansujemy do 1/4 Ligi Mistrzów, ale liczyłem na dobrą postawę w tym spotkaniu. Z Turynu wracaliśmy z remisem 1:1.

W czawrtkowy poranek gazeta Daily News opublikowała wywiad z Thierrym Henrym.

Cytat:

- Thierry. Czy jesteś zadowolony z powrotu do Arsenalu?
-Tak. Cieszę się że mogę grać w Arsenalu. Czuję się świetnie. Dziękuję Arsenowi Wengerowi że zaufał mi i sprowadził tu spowrotem.
-Kiedy konkretnie Thierry Henry odzyskał formę?
-Szczerze mówiąc, to sam się zastanawiam - mówi napastnik Kanonierów i najskutecznejszy - jak narazie - strzelec Premier League. - Zdaję się jednak, że lansowana najczęściej teza mija się z prawdą. W każdym razie moją prawdą.
-To znaczy, że postęp nie dokonał się podczas wakacji?
-Muszę rozczarować wszystkich tych, którzy podejrzewali, iż jestem w wysokiej formie, poprzez siedzenie przed telewizorem. lub nieudanym występie na Uero 2008.
-Co zadecydowało o przemianie?
-Usiedliśmy z obecnym trenerem Arsenalu na osobności podczas pierwszego zgrupowania i w czasie rozmowy w cztery oczy usłyszałem nie tylko cenne wskazówki, ale i kilka cierpkich słów prawdy. Trener Wenger bez ogródek stwierdził wówczas, że oczekuje ode mnie wywalczenia tytułu króla strzelców. Nie mogłem zawieść szkoleniowaca, więc się przełamałem. A zupełnie poważnie - duża w tym zasługa kolegów z drużyny, którzy regularnie wypracowywali doskonałe okazje. I z meczu na mecz zachowywałem się jak samonapędzająca maszyna. Im częściej wpisywałem się na listę strzelców, tym bardziej regulowałem celownik, a przede wszystkim - nabierałem wiary że mogę grać równie dobrze co parę lat temu.
-Ma pan zatem żal do selekcjonera Francji, o pozostawienie w domu podczas meczy eliminacyjnych do Mistrzostw Świata?
-O ile pamiętam, już po sierpniowym meczu towarzyskim ze Szwecją, udzieliłem wywiadu w którym powiedzałem, że raczej nie sądzę, abym był szykowany do ekipy która będzie rywalizować w eliminacjach. Wielkiego żalu więc nie miałem, bo choć moja forma wzrosła to i tak od tamtej pory nie robiłem sobie wielkich nadzieji.
-Czy chce pan zakończyć karierę tu w Londynie?
-Tak zamierzam zakończyc karierę w Arsenalu. Ale to dopiero za około 4 lata.
-Kim pan zostanie po końcu kariery? Może trenerem w Arsenalu?
-Nie. Rozstanę się z piłką. A kim będę to nie wiem.
-Która bramka była dla pana najważniejsza w tym sezonie?
-2 bramki 26 grudnia w meczu z Manchesterem. Gdyby nie te bramki, nie wygralibysmy tego meczu to ekipa Manchesteru odskoczyłaby nam na parę punktów w ligowej tabeli, a wtedy moglibysmy spisać walkę o tytuł na straty.
-Jest pan przesądny?
-Nie. Nie używam też talizmanów. Nawet do psychologa nie chodzę, bo nie mam do tego przekonania. Arsene Wenger namówił mnie na sesję u współpracującej z klubem specjalistki, ale po wizycie uznałem, że wparcie fachowca w tej dziedzinie nie jest mi potrzebne. Z wszelkimi problemami, sportowymi i życiowymi radzę sobie sam. Żona podpowiada ze śmiechem, że jak muszę się wziąść w garść, po prostu mnie bije, i to jest najlepsza recepta na wszelkie dolegliwości i rozterki. A gdy mam chandrę, po prostu sięgam po płytę z meczami, w których strzelam ładne bramki, puszczam sobie już na śniadanie i humor od razu mi się poprawia.
-Polubił pan zajęcia na siłowni?
-Powiem szczerze - nie. Ciężary trzeba dźwigać z głową, bo można sobie zrobić krzywdę.
-Jak pan zatem dba o przyrost masy mięśniowej?
-Trochę więcej jem. A mówiąc zupełnie poważnie, waże teraz 82 kilogramy, a to dla mnie optymalne parametry, żeby z jednej strony nie dać się poniewierać defensorom, a z drugiej wygrywać z nimi pojedynki biegowe
-O czym zatem w tym momencie marzy tak proporcjonalnie zbudowany napastnik?
-O mistrzostwie Anglii i koronie króla strzelców.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

SONDA

Jak oceniasz ten odcinek?

Zagłosuj

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.