Witam ! Jest to mój pierwszy manifest, ale wcale niepowiedziane, że ostatni :) Aktualnie zacząłem karierę w angielskim Southampton FC.
Prezes klubu, pan Rupert Lowe poszukiwał młodego, utalentowanego menadżera, który wyprowadzi klub z tzw. dołka 1 czerwca prezes zorganizował tak zwany "casting" na nowego menadżera "Świętych". Casting polegał głównie na przedstawieniu zarządowi swojej wizji prowadzenia drużyny. Przygotowałem opisy kilku zawodników, których chciałbym sprowadzić do klubu. Zaprezentowałem swoje pomysły na przeróżne sprawy, związane z klubem. Z kilkudziesięciu kandydatów zarząd wybrał właśnie mnie. To na prawdę było spełnienie moich marzeń, o czym również powiedziałem dziennikarzom podczas długiej i nudnej konferencji.
Kilka dni później zjawiłem się w siedzibie klubu. Sam prezes oprowadził mnie po wspaniałej siedzibie klubu i po okazałym stadionie. Następnie zapoznał mnie z pracownikami klubu i całym sztabem szkoleniowym. Później udaliśmy się do mojego
domu na obrzeżach miasta. Na podwórku stał całkiem ładny
samochód, który również dostałem od klubu.
Następnego dnia udałem się do siedziby klubu, aby w końcu zapoznać się z zawodnikami. Po krótkiej rozmowie od razu można było zauważyć, że w klubie panuje wspaniała atmosfera. "Na dzień dobry" największy, jak się potem okazało figlarz w zespole Stern John "włamał się" do mojej szafki i związał na supeł sznurówki moich korków...
Tak wygląda kadra, w momencie objęcia przeze mnie stanowiska menadżera:
Po pierwszym treningu, który również przebiegał w miłej atmosferze, prezes klub wziął mnie na tak zwany "dywanik". Pomyślałem sobie: "Przecież nie wywali mnie po pierwszym dniu pracy ?!". Później okazało się, że prezes wraz z całym zarządem chciał przedstawić swoje żądania wobec mnie. Powiedział: "Bartek, nie możemy spaść do niższej ligi. Myślę, że masz wystarczająco dobrych piłkarzy, aby temu podołać. Miejsce w środku tabeli, to jest nasz cel !" Po przedstawieniu przez zarząd finansów klubu, udałem się do domu. Tam naszły mnie różne przemyślenia, Czy podołam wyzwaniu ?, czy poradzę sobie z ciągłą presją...
Już wkrótce następna część, a w niej m.in. Transfery, sparingi i pierwsze mecze o punkty.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ