Informacje o blogu

Jak Feniks z popiołów?

Gwardia Warszawa

Polska IV Liga

Polska, 2010/2011

Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 1350 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

Niestety muszę swój tekst opublikować ponownie, bo mam potworne kłopoty z przeglądarkami internetowymi (zarówno IE jak i Google Chrome) - próba poprawienia błędów skończyła się najpierw całkowitą utratą formatowania, a potem z niewiadomych przyczyn zdjęciem całego manifestu - także proszę nie traktować tego absolutnie jako "podbijanie" - jednakże przepraszam za zamieszanie :(.

 

 

ZACZYNAMY ROZGRYWKI LIGOWE !!!

 

Wreszcie!!! Po długiej przerwie, już w najbliższą sobotę Gwardia Warszawa wraca na ligowe boiska. Na pierwszy mecz zapraszamy wszystkich kibiców do Rypina na godzinę 15, gdzie spotkamy się z tamtejszym Lechem. Wszystkim niewtajemniczonym przypominamy, iż po zeszłorocznej reformie rozgrywek, PZPN na nowo rozlosował wszystkie drużyny w poszczególnych grupach na każdym poziomie rozgrywek. Harpagony, tym samym, grać będą w Grupie A IV Ligi. Zmierzyć się nam przyjdzie z następującymi rywalami:

Gwarek Zabrze, Heko Czermno, Ilanka Rzepin, Juventa Starachowice, Lech Rypin, Łucznik Strzelce Krajeńskie, Mazur Karczew, Notecianka Pakość, Omega Kleszczów, Pogoń Oleśnica, Stal Sanok, Tomasovia Tomaszów Lubelski, Unia Swarzędz, Wisła Puławy, Włókniarz Zelów.

Rozegranych zostanie 30 kolejek spotkań, do Ligi Okręgowej spadają dwie drużyny, do III Ligi awansują najlepsze trzy.

Zapraszamy Wszystkich na stadiony, oby nasz doping pomógł naszej ekipie wywalczyć kolejny awans.

A tymczasem polecamy kolejne artykuły na łamach naszego pisma.

 

 

OKRES PRZYGOTOWAWCZY - MECZE TOWARZYSKIE

 

Gwardia bardzo intensywnie przygotowywała się do sezonu. Od 16 czerwca nasi piłkarze rozegrali łącznie aż 9 spotkań (w tym 3 w WARSAW CUP, o którym piszemy poniżej). Jak zwykle Gilbert nie przywiązuje większej wagi do wyników rozegranych meczów, ale warto nadmienić, iż nie licząc towarzyskiego turnieju o Mistrzostwo Warszawy, Harpagony nie przegrały ani razu, deklasując ponadto Wisłę Kraków: „Mecze sparingowe gramy po to, aby odpowiednio przygotować się do ligi. Testujemy pewne rozwiązania taktyczne, zgrywamy drużynę, chłopaki nabierają kondycji. Nie ma tu znaczenia czy wygramy 5:0 czy przegramy 0:5, pod warunkiem, że zespół będzie grał to, co do niego należy. Ale gdyby ktoś spojrzał tylko i wyłącznie na same wyniki naszych sparingów, to muszę przyznać, że robią one wrażenie. Szczególnie ostatni mecz, zarówno pod względem końcowego rezultatu jak i gry chłopaków na długo zapamiętamy. Nie co dzień przecież wygrywa się z Wisłą Kraków". Poniżej prezentujemy komplet wyników spotkań towarzyskich gwardzistów:

 

 

OKRES PRZYGOTOWAWCZY - WARSAW CUP 2010

 

W porównaniu z zimowym turniejem, tym razem WARSAW CUP okazał się wielkim sukcesem organizacyjnym. Wielkie emocje, tłumy ludzi na trybunach, transmisje w jakości HD w „n-ce". Marketingowy triumf, jakim okazał się pomysł Gilberta przesądził o tym, że Mistrzostwa Warszawy odbywać się będą co roku. Żałujemy tylko, że komercyjny sukces turnieju nie przełożył się na wyniki sportowe naszej drużyny, ale mogliśmy się tego spodziewać. Bądź co bądź, na boisku przy Racławickiej oglądaliśmy Mistrza i Wicemistrza Polski. WARSAW CUP 2010 zakończył się wygraną Polonii Warszawa i to właśnie ona za rok będzie bronić zdobytego tytułu. Gwardia po pewnym zwycięstwie nad Okęciem zajęła trzecie miejsce. A co na ten temat sądzi Gilbert: „Bardzo cieszę się, że udało się dograć terminy i mogliśmy gościć najlepsze warszawskie kluby. Warto było podjąć ten temat, wystarczyło spojrzeć na trybuny - na każdy mecz przychodziło po kilka tysięcy kibiców. Już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu, oczywiście znów zorganizujemy te rozgrywki. Mamy nadzieję, że za rok będziemy większą konkurencją dla Legii i Polonii - tym razem zostaliśmy całkowicie rozbici w obydwu meczach." Czekając na kolejny WARSAW CUP przedstawiamy wyniki oraz tabelę tegorocznej imprezy:

 

 

REWOLUCJA - GILBERT ZNÓW ZASKAKUJE

 

W tym sezonie celem nadrzędnym dla naszego klubu jest awans do III Ligi. Zgadza się z tym Zarząd klubu, sztab szkoleniowy oraz bukmacherzy, którzy typują nasz klub jako faworyta do zwycięstwa w swojej grupie. Jednak nikt nie spodziewał się aż takiej rewolucji kadrowej. Zarówno jeśli chodzi o piłkarzy jak i sztab szkoleniowy. Tym bardziej, że Gilbert sam wcześniej podkreślał, że skład, który wywalczył awans powinien sobie poradzić i na tym szczeblu rozgrywek. Tymczasem z pierwszą drużyną Harpagonów pożegnało się aż 12 zawodników a do klubu sprowadzonych zostało blisko dwudziestu! Pozostaje pytanie: po co? Odpowiedzi udzielił sprawca całego zamieszania: „To prawda. Już na początku rundy wiosennej mieliśmy gotowy skład na ten sezon. Jednakże podpisanie umowy z Legią oraz ponowna weryfikacja naszych możliwości względem aspiracji zmusiła mnie do podjęcia decyzji o dokonaniu zmian w klubie. Czy należy nazwać to rewolucją? Raczej nie, z nią mieliśmy do czynienia na początku zeszłego sezonu. Tym razem jest to ewolucja, choć nie da się zaprzeczyć, że na dużą skalę. Jeśli chodzi natomiast o sztab szkoleniowy, to najwyższa pora, aby Gwardia była klubem w pełni profesjonalnym. Daleko nam było do tego, mając jednego trenera i jednego scouta. Dlatego postanowiłem zatrudnić nowych ludzi, którzy pomogą nam rozwijać nasz klub. Chcę jednak uspokoić wszystkich kibiców - każdy transfer ma swój sens, każdy transfer pomoże nam w wywalczeniu kolejnego awansu - bo taki jest cel, zamierzamy tylko rok spędzić na boiskach IV Ligi". Oczywiście w pełni ufamy naszemu trenerowi, do tej pory tego zaufania w żaden sposób nie zawiódł. Aby lepiej zrozumieć ewolucję kadrową Gwardii przedstawiamy poniżej Skarb Kibica - pomoże on nam wszystkim zaznajomić się z całkiem nowym składem, który będziemy oglądać na czwartoligowych boiskach.

 

SKARB KIBICA GWARDII WARSZAWA 2010/2011 

Rok założenia: 1948

Barwy:  czerwono-biało-niebieskie

Adres: ul. Racławicka 132, 02-634 Warszawa

Stadion: pojemność - 9000 (100 siedzących) / oświetlenie - brak / boisko - 115m x 74m

Prezes: Mirosław Gawor

Dyrektor Zarządzający: Henryk Rodewald

Dyrektor Sportowy: Dariusz Morawa

Dyrektor Generalny: Jan Werner

Manager: Gilbert

Asystent: Marek Iwanicki

Trener 1. zespołu: Mateusz Kiczyński

Trener bramkarzy: Rafał Skórski

Trener siłowy: Kamil Wierzbicki

Trener juniorów: Radosław Jasiński

Trenerzy: Kamil Kaczmarek, Paweł Maliszewski

Fizjoterapeutka: Joanna Rynduch

Scouci: Kamil Gołębiewski, Paweł Drąg, Radosław Czarnecki, Piotr Trela

 

 

Kadra

Bramkarze: Zenon Herman (26 lat), Dawid Tomasik (29), Jakub Hladowczak (23)

Obrońcy: Maciej Kiciński (24), Leszek Florek (26), Grzegorz Podgórski (23), Daniel Krasnodębski (22), Artur Sarna (23), Maciej Goliński (23), Wojciech Mordzakowski (23), Przemysław Charyło (21), Krzysztof Papież (19), Wojciech Lisowski (18), Bartosz Widejko (18), Jacek Kadziński (21)

Pomocnicy: Martins Ekwueme (24), Kamil Sobczak (28), Sebastian Rucki (23), Wojciech Kolarz (16), Tomasz Ostalczyk (22), Mateusz Butkiewicz (21), Remi Andreasik (24), Marek Sobik (21), Adrian Rajczak (19), Michał Korenik (22), Martin Zakrzewski (20)

Napastnicy: Arkadiusz Gikiewicz (28), Maciej Górski (20), Kamil Oziemczuk (22), Jakub Rozwandowicz (18)

 

Przybyli:

Martin Zakrzewski, Jakub Hladowczak, Jacek Kadziński, Michał Korenik, Artur Sarna, Mateusz Butkiewicz, Remi Andreasik, Daniel Krasnodębski, Krzysztof Papież, Maciej Goliński, Przemysław Charyło - wszyscy z wolnego transferu, Tomasz Ostalczyk, Wojciech Mordzakowski (obaj - ŁKS Łódź II), Kamil Oziemczuk (Motor Lublin), Kamil Sobczak (Kaszubia Starzyno), Marek Sobik (Odra Wodzisław U-21), Maciej Górski, Adrian Rajczak, Martins Ekwueme, Bartosz Widejko, Jakub Rozwandowicz, Wojciech Lisowski (wszyscy - wypożyczeni z Legii Warszawa) 

Odeszli:

Tomasz Wróbel (SC Wiener Neustadt / Austria), Krzysztof Jurczak, Arnold Kołakowski (obaj - Victoria Czermin), Cezary Antolak (Janowianka Janów Lubelski), Łukasz Jankowski (Wisła Annopol), Marek Cyganek (Sparta Mochowa), Łukasz Nowacki (LKS Czaniec), Paweł Budniak (Wisła Nowy Korczyn), Paweł Śliwa (Pogoń Staszów), Sebastian Rutkowski, Filip Terlecki, Mateusz Matusiak (wszyscy - przesunięci do drużyny U-19)

 

Jak udało się nam dowiedzieć, pomimo że okno transferowe kończy się dopiero 31 lipca, nie należy się już spodziewać kolejnych transferów.

 

PUCHAR POLSKI

 

Tego nikt z nas się nie spodziewał. Gwardia Warszawa w tym roku nie wystąpi w tych rozgrywkach!!! Harpagony nie zostały zakwalifikowane do Pucharu ze względu na niespełnienie określonych przez PZPN kryteriów. Niestety nie udało się nam dowiedzieć jakie kryteria dokładnie piłkarska centrala ma na myśli, ponieważ są one tajne!!! Tym samym w tym sezonie Harpagony grać będą jedynie w rozgrywkach ligowych oraz w Pucharze Gloria Victis. Frustracji takim obrotem sprawy nie krył Gilbert: „Szkoda słów. Po prostu. Nie będę komentować decyzji PZPN, każdy może sobie sam co tylko chce dopowiedzieć. Pomimo wszystko ta beznadziejna sytuacja ma jeden plus - będziemy mogli w 100% skoncentrować się na lidze, traktując nic nieznaczący Puchar Gloria Victis jako mecze sparingowe." Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku Puchar Polski powróci na stadion przy Racławickiej, chociaż tak naprawdę nie można być tego absolutnie pewnym.

 

 

PROGRAM NA LIPIEC

 

24.07.2010 - IV LIGA: Lech Rypin - Gwardia Warszawa

31.07.2010 - IV LIGA: Gwardia Warszawa - Heko Czermno

 

W NASTĘPNYM NUMERZE 

Następny numer ukaże się już 1 sierpnia, w 66. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Omówimy w nim oczywiście pierwsze dwa ligowe mecze naszej drużyny, a także przedstawimy relację z trwających obecnie we Francji Młodzieżowych Mistrzostw Europy U-19, gdzie gra również i Polska z Wojtkiem Kolarzem w składzie.

 

 

 

 

 

 


 

Nareszcie. Wszędzie teraz da się słyszeć te słowo. Kibice się cieszą, że nareszcie będą mogli oglądać swoje drużyny w walce o punkty. Dziennikarze się cieszą, że nareszcie będą mieli o czym pisać. Ja się cieszę, bo nareszcie skończył się najbardziej pracowity okres w roku. Letni okres przygotowawczy to zawsze godziny spędzone na analizowaniu sytuacji w klubie, na opracowywaniu rozwiązań taktycznych, na rozmowach transferowych. Jakimś cudem trzeba też znaleźć czas na sen, ale też nie za dużo, bo nie można marnować czasu, który należy wykorzystać na wcześniej wymienione sprawy. Te 2 miesiące po prostu trzeba przetrwać. Udało mi się - teraz wreszcie można się skupić tylko i wyłącznie na lidze. Bo jak się okazało z występów w Pucharze Polski zostaliśmy ograbieni. Pocieszając samego siebie, mogę powiedzieć, że nie tylko nas to spotkało, więc solidaryzuję się z innymi klubami w słaniu piłkarskiej centrali pełnych miłości i uwielbienia epitetów.

 

 

Trener. Tak się zwykło mówić o tym właśnie człowieku, który prowadzi drużynę, który próbuje wpoić jej swoje metody treningowe, który ma sprawić, że klub ma odnosić sukcesy. Tak się zwykło mówić w Polsce o Polakach. Bo już Alexa Fergusona czy Jose Mourinho nazywamy managerami swoich zespołów. Zapewne sam sobie nie zdaję sprawy jak wiele mi do nich brakuje. To nawet nie przepaść. To inna galaktyka. Co ja bym dał, żeby choć przez tydzień móc ich podpatrywać, uczyć się od nich. Każdy powinien do tego dążyć - starać się być lepszym w tym co robi. No i ja się staram, oczywiście nie zawsze z pożądanym skutkiem, bo co tu dużo mówić, jestem trenerem....nie - managerem od roku. To lepiej brzmi, tak profesjonalnie. Chcę być profesjonalistą, chce być tak postrzegany. Pierwszy krok ku temu udało mi się zrobić - „Warsaw Cup 2010".

Turniej rozegrany zimą...no cóż, wyglądał jak wyglądał i lepiej już to zostawić za sobą. Miałem nadzieję, że tym razem mój autorski pomysł wypali...to, co się stało przeszło moje najśmielsze oczekiwania. „Warsaw Cup" okrzyknięto wielkim sukcesem. Medialnym, sportowym, marketingowym i jakim by go jeszcze nie nazwać. Gwardia przestała być anonimowym warszawskim klubem, który snuje się gdzieś w niższych ligach. Wywiady z zawodnikami, ze mną, reportaże o klubie, jego historii, oczekiwaniach...Teraz jesteśmy rozpoznawalnym warszawskim klubem z ambicjami...który snuje się gdzieś w niższych ligach. Może to mały krok do przodu, ale lepszy taki niż żaden. O sportowych wynikach nie warto nawet wspominać, baty jakie dostaliśmy od Legii i Polonii skutecznie uniemożliwiły nam w pełni radować się wygraną z Okęciem. Wiem, że te dwa kluby to Ekstraklasa, to tak naprawdę dwie najlepsze drużyny w Polsce, ale jeśli już, to liczyłem na porażkę góra dwiema bramkami, no i na bramki z naszej strony. Tym bardziej, że mecz z Wisłą pokazał, że potrafimy grać. Brak sukcesu sportowego nadrobiliśmy ogromnym sukcesem marketingowym. Klubowe pamiątki z okazji turnieju, telewizja, wypełnione trybuny...czyli po prostu kasa. Nie oszukujmy się, cały świat wokół niej się kręci. A takim klubom jak Gwardia kasa jest szczególnie potrzebna. Przede wszystkim do przetrwania, dopiero potem do myślenia jak ją rozsądnie wydać. Jak się okazało czerwcowy turniej przyniósł kolosalne zyski - 650 tysięcy złotych!!! Przez cały zeszły rok nie udało się tyle zarobić, ile teraz przez te 3 dni. Wniosek - impreza musi się odbywać co roku, w przerwie zimowej też trzeba coś zorganizować, no i mecze towarzyskie trzeba grać ogólnie z zespołami, których wizyta pozwoli nam nieźle zarobić. Pojawiło się światełko w tunelu.

Pojawiające się światełka w tunelu mają jednak to do siebie, że czasami równie szybko gasną. Postanowiłem więc wykorzystać ten dany mi czas, a dokładniej kasę i zrobić z nią coś pożytecznego. Znając życie, a tym bardziej te klubowe, pieniądze zaraz się skończą i powrócimy do szarej smutnej rzeczywistości bycia szczęśliwym posiadaczem wielotysięcznego długu. Zaryzykowałem. Czasami i na tym polega praca managera.  Sukces „Warsaw Cup" dodał mi skrzydeł i pewności siebie. O ile najczęściej konsultuję ważne decyzje z Markiem, tym razem postanowiłem działać sam i wziąć całą odpowiedzialność na siebie. Postanowiłem pójść za ciosem i postarać się o kolejny przypływ gotówki. A wszystko po to żeby zrealizować swój cel - uczynić z Harpagonów klub w pełni profesjonalny. Ciężko bowiem nazwać tak klub, który oprócz Zarządu ma cztery osobie w sztabie szkoleniowym - managera, asystenta, fizjoterapeutkę i jednego scouta. Musiałem coś z tym zrobić. No i zacząłem liczyć i działać. Pomimo dość dużej kwoty, która zasiliła nasze konto po turnieju, potrzebowałem jej jeszcze trochę. Dlatego z klubem pożegnało się dziewięciu zawodników, dzięki czemu wzbogaciliśmy się o kolejne 150 tysięcy złotych. Ponadto dało to oszczędności, jeśli chodzi o budżet płacowy. Dzięki zawodnikom z Legii, którym nic nie musimy płacić oraz dzięki temu, że nowo przybyli piłkarze nie mieli takich wymagań finansowych jak ci sprzedani, mogłem spokojnie powiększyć, i to znacznie, sztab szkoleniowy.

Już na początku mojej kariery w Gwardii zamieściłem na piłkarskiej „giełdzie pracy" ogłoszenia, w celu poszukiwania kandydatów na każde możliwe stanowisko. Póki mieliśmy tarapaty finansowe Zarząd zgadzał się tylko na jednego trenera (a był nim mój asystent) i jednego scouta. Ponieważ, zapewne chwilowo ale jednak, jesteśmy na plusie, musiałem jak najszybciej tą sytuację wykorzystać. Przez rok uzbierało się tych CV. Niektóre kandydatury już nie były aktualne, niektórzy chcieli za dużo zarabiać, niektórym się wydawało, że przyjadą do Warszawy na urlop a nie do pracy. Długo zajęło odsiewanie ziarna od plew. Budżet płacowy zmniejszał się w zastraszającym tempie, ale udało się - Gwardia Warszawa ma sztab szkoleniowy z prawdziwego zdarzenia. Trzeba się będzie teraz zastanowić gdzie organizować narady - klubowy bufet tylu osób już nie pomieści.

Nowi trenerzy, nowi zawodnicy. Zdążyłem już usłyszeć, że „ciut" przesadziłem w tym oknie transferowym. No cóż, każdy ma prawo do swojej opinii. Ten zespół musi się rozwijać, a stagnacja to nie rozwój. Jakbym miał możliwości finansowe to sprowadziłbym jeszcze więcej piłkarzy. Marzy mi się aktywowanie drużyny Gwardii U-21. Póki co, oprócz pierwszego zespołu, prowadzimy jeszcze ekipę U-19. Problem w tym, że taki dziewiętnastolatek od razu musi przeskoczyć do seniorów, a tak naprawdę nie zawsze będzie na to gotowy. Jeśli nadal uda się tak skutecznie zdobywać środki finansowe, to wierzę, że w przeciągu góra 2-3 lat będzie nas stać na utrzymanie trzech drużyn. Wiara czyni cuda, jak mówią jedni, w tym ja. Nadzieja matką...inni też znają różne „złote myśli", pozostanę jednak przy mojej wersji.

Legia Warszawa - Gwardia Warszawa. Symbioza. Jak komuś nie będzie przeszkadzało mijanie się z prawdą, to tak tą umowę może nazwać. Osobiście, będąc w samym środku tej współpracy, skłaniałbym się do określenia...pasożytnictwo. Brutalne, ale szczere. Będę z Legii brał wszystko co tylko możliwe, wszystko to, co najlepsze. Podpisanie tej umowy to jak gwiazdka z nieba. Jeszcze tego samego dnia miałem na papierze dwa potwierdzone wypożyczenia - oczywiście Rajczak i Górski. Bez żadnych opłat. W miarę możliwości będę się starał całkiem ich wykupić z ich macierzystego klubu. Skoro w Legii czują się niedoceniani, to po co mieliby się tam męczyć. Oczywiście w kolejnych dniach składałem propozycję na wypożyczenia kolejnych piłkarzy. Niestety część wybrała inne kluby, inni zostali w ogóle sprzedani, ale udało mi się dokonać jeszcze czterech wzmocnień. W przyszłym sezonie powinno być lepiej, bo zaatakuję ich już od pierwszego dnia okna transferowego. Będę jednak walczył jeszcze do końca lipca o Tomka Kiełbowicza, Legia robi wszystko by się go pozbyć, stać by nas było nawet na jego wykup - oczywiście płacąc w 48 ratach - niestety Tomek, delikatnie rzecz ujmując, nie pali się do gry w IV Lidze. Ale pomęczę go jeszcze, może dla świętego spokoju jednak przyjmie naszą propozycję. Facet ma 34 lata, więc też niech się nie spodziewa, że będą się po niego ustawiać piłkarskie potęgi.

Z Tomkiem czy bez niego, najważniejsze, że wszystko co było w założeniach udało się zrealizować. Ten sezon nie będzie, tak jak poprzedni, wielką niewiadomą. Tym razem cele są jasne. Od pierwszego meczu gramy o awans. Już w piątek pierwsza narada przedmeczowa w nowym składzie szkoleniowym. Tylko, do cholery jasnej, nadal nie wiem gdzie ją przeprowadzić. Legia kończy już budowę swojego stadionu, Narodowy też pnie się w górę, a my? Oj, dużo jeszcze w tym klubie jest do zrobienia.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.