Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 2038 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Na łamach CM Rev ukazało się już kilka poradników. Zachi na przykład skrobnął o „FM-owej prostytucji", a Bolson uczył nas transferów oraz scoutingu. Ja jednak nikogo nie chcę uczyć, chcę się po prostu podzielić z Wami swoimi doświadczeniami i swoim spojrzeniem na kilka FM-owych spraw. Być może pozwoli to niektórym zerknąć na grę z innej perspektywy. Ten tekst jest jednak skierowany przede wszystkim do nowicjuszy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z dziełem stajni SI lub zaczną poprzez FM-a 2012. Doświadczeni gracze odbiorą z pewnością ten felieton jako oczywistą oczywistość. To co chcę Wam przekazać będzie oparte tylko i wyłącznie na Football Managerze 2010, bo właśnie ta wersja gości u mnie na komputerze.
1. Drużyna
Jej wybór to całkowicie autonomiczna decyzja. Najczęściej jest to związane z sympatią do danego klubu. Jeśli dopiero zaczynasz grę w FM-a polecam mimo wszystko grę silnym klubem z zasobnym portfelem, dzięki czemu poziom trudności będzie możliwy do zaakceptowania. Jeśli jednak nie boisz się wyzwań i wybierzesz drużynę pokroju... Gwardii Warszawa to kilka poniższych akapitów może Ci się przydać.
2. Piłkarze... i taktyka dla nich
Trzeba w tym miejscu przede wszystkim określić - dopasowuję taktykę do posiadanych piłkarzy czy gram z góry wybraną taktyką i do niej będę dobierać grajków? Osobiście jestem zwolennikiem tej drugiej opcji. Może być ona bardziej czasochłonna, bo istnieje ryzyko, że minie kilka okienek transferowych, aż w końcu poukładamy sobie wszystko od A do Z. Dla mnie jest to jednak o wiele wygodniejsze, bo mam swoją ulubioną taktykę i w każdym FM-ie od kilku lat ją z powodzeniem stosuję. W każdym meczu, bez wyjątku. To naprawdę możliwe. Tak też było w mojej Gwardii oraz obecnie w Aberdeen. Czterech obrońców w linii, dwóch środkowych pomocników, dwóch skrzydłowych i dwóch napastników. I tylko takich piłkarzy w klubie potrzebuję. Resztę trzeba po prostu bez litości odsiać. Bo po co mi ML czy DM skoro i tak z nich korzystać nie będę? Jeśli więc też masz swoją ulubioną taktykę i to do niej będzie dobierał piłkarzy, to przychodząc do klubu sprzedaj od razu cały szrot - kasa się przyda. Sprzedawaj zawsze z klauzulą „% od następnej sprzedaży" i gdy zawodnik odchodzi do silnego klubu proponuj rozegranie sparingu, potem zgarniesz z tego jeszcze dodatkową kasę. Zaglądaj do zakładki „klauzule" w centrum transferowym - to szansa na dodatkową kasę przy sprzedaży tychże klauzul. W pierwszej drużynie nie warto też trzymać za dużo zawodników. Reszta siedzi w drużynach juniorskich albo ich wypożyczam (warto mieć kluby filialne, zawodnicy chętniej do nich przechodzą). Wiek - kwestia indywidualna, chociaż ja uwielbiam grać młodymi piłkarzami. Są oni zazwyczaj (choć oczywiście nie zawsze) bardziej ambitni, głodni sukcesów - w pewnym okresie w Gwardii nie miałem ani jednego zawodnika powyżej 30 lat.
3. Transfery
Pisał już o tym Bolson, dopowiem swoje. Staraj się kupować piłkarzy, którzy mogą grać na więcej niż jednej stronie boiska. Jeśli chcesz mieć drużynę, z którą będziesz odnosił sukcesy Twój skład musi być wyrównany - zawodnicy rezerwowi muszą być pewnymi zmiennikami podstawowej jedenastki, na których zawsze będziesz mógł liczyć - słaba ławka to pierwszy krok do porażki. Nie zapełniaj drużyny piłkarzami typu DR, DL, AMR. Sprawa nie jest prosta, ale postaraj się mieć DRL, DRC, DLC, AMRL itp. To bardzo ułatwia rozgrywkę. Scouci to podstawa - na początku gry będą oni stanowić około 80% Twojej siły transferowej. Korzystaj z nich ile tylko możesz - niech wyszukują graczy, niech zdają Ci raporty. Scout wrócił do klubu, bo skończył wyszukiwania? Natychmiast wysyłaj go znów gdzie indziej. Jednego koniecznie przypisz do najbliższego rywala. Z czasem proporcje będą się zmieniać - obecnie scouci to bodajże 50% moich transferów - reszta to moje własne wyszukiwania (trzeba jednak pogodzić się z tym, że zajmuje to potwornie dużo czasu, ale z drugiej strony sprawia wielką frajdę) oraz rekomendacje zawodników - pytajcie się ich w interakcjach o polecenie grajka - możecie dostać informacje o prawdziwej perełce. A jak szukać samemu? Przede wszystkim trzeba chcieć to robić. A jeśli już Ci się chce - przeszukuj np. kadry młodzieżowe reprezentacji. Gdy zbliża się jakiś większy turniej (np. Puchar Azji) to sprawdź, kto będzie tam grał, kto dostał powołania (tak m.in. znalazłem do Gwardii obrońcę z Chin, który na turniej został powołany nie mając aktualnie klubu - trafił się więc udany wolny transfer). Sprawdzaj w klubach z Twojej ligi komu wkrótce kończy się kontrakt i staraj się takiego piłkarza „przejąć". Można zaoszczędzić wielkie pieniądze na takich działaniach. Sprawdzaj w „centrum transferowym" innych klubów historię sprzedaży piłkarzy - może ktoś poszedł za granicę, ale tam sobie nie radzi? Tacy piłkarze chętnie wracają na boiska, po których już biegali.
4. Początek sezonu... ustawiamy zespół
Nie chodzi tu tylko o klikanie na guziczki od BR do R7 (w sparingach do R12). Piłkarzom trzeba jeszcze przypisać odpowiednie role, wydać polecenia indywidualne i drużynowe. Najpierw jednak proponuję skorzystać z kreatora taktyki. To naprawdę pomocne narzędzie, które w kliku krokach odwali za nas część roboty. W głowie warto już mieć jakiś podział - kogo widzimy w podstawowym składzie, kogo na rezerwie. Jak już wybierzemy skład na pierwszy mecz warto też wybrać kto ma wykonywać rzuty karne, wolne, długie wyrzuty z autu. To już mamy, przypiszmy rolę swoim piłkarzom. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne, pomaga nam tu bowiem sam FM, który podświetla priorytetowe atrybuty. Środkowym obrońcom staram się zawsze ustawić „tradycyjnego obrońcę". Bocznym po prostu „boczny obrońca". Nie używam „wysuniętego bocznego obrońcy", potrafi to być szczególnie zgubne, gdy będziemy grać „wysuniętą linią obrony". Środkowi pomocnicy - to mózg drużyny. Praktycznie każda akcja przez nich przechodzi. Jeden to „wysunięty rozgrywający", drugi to po prostu „środkowy pomocnik". Skrzydłowi to... „skrzydłowi" - w mojej drużynie bardzo dużo biegają, więc muszę zadbać by na tej pozycji mieć grajków o odpowiedniej kondycji. Napastnicy - tu jest najwięcej zabawy i tu właśnie można popełnić najwięcej błędów. To tu widać jak bardzo ważny jest wybór roli dla piłkarza i jak on wpływa na jego grę. Ustawianie z automatu jednego piłkarza na „lisa pola karnego" a drugiego na „środkowego napastnika" może być zgubne, bo akurat te role mogą nie podpasować naszemu piłkarzowi. Tak było u mnie w Gwardii: Lucas grał jako „odgrywający", a Pałys jako „kompletny napastnik". Dzięki czemu obaj wspaniale się uzupełniali. Podejrzewam, że w Lechu Poznań skąd Lucasa ściągnąłem, nie został dobrze ustawiony, co przez dwa lata gry u nich zaowocowało zaledwie jedną bramką w piętnastu meczach i średnią 6.45. U mnie już w pierwszym sezonie zagrał 23 razy strzelając 14 bramek (średnia 7.49). Nie wolno więc lekceważyć prawidłowego ustawienia piłkarza.
Zawodnicy poustawiani, pora na polecenia drużynowe. I tu kryje się cała magia FM-a. To właśnie dzięki tym opcjom jestem w stanie grać non-stop jednym ustawieniem. Od mojego przeciwnika zależeć będzie jak nastawię zespół. U mnie najczęściej wygląda to właśnie tak jak wyżej. Przy silniejszych przeciwnikach nie warto wychodzić z ofensywą, lepiej zacząć od kontroli i patrzeć jak rozwija się sytuacja. Nawet jeśli gracie ze słabeuszem to nie wychodźcie z przewagą liczebną - ofensywa w zupełności wystarczy - w piłce nożnej nie chodzi o to aby wygrać 8:0, wystarczy po prostu wygrać. Odbiór - przyznam, że zawsze gram ostro. Z odpowiednim pressingiem daje to dobre rezultaty - kartki są nieuniknione, ale czerwonych dostaję bardzo mało. Podania - krótkie. Jest to prosta i nadzwyczaj skuteczna metoda gry. Wystarczy odpowiednio pokierować piłkarzami z ławki podczas meczu. Nie polecam grać wysuniętą linią obrony, nawet jeśli Twój Asystent zda Ci raport, że właśnie takiej gry Twój przeciwnik nie lubi. U mnie zawsze kończyło się to tragicznie. Wystarczy chwila nieuwagi i bramkarz zostaje sam na sam z napastnikiem rywala. Szerokość gry - po to są właśnie moi skrzydłowi i dlatego boisko przy Racławickiej, a obecnie na Pittodrie Stadium jest największe z możliwych. U siebie dzięki temu jesteśmy nie do powstrzymania. Tempo szybkie (jeśli w ogóle) polecam na końcówkę pierwszej połowy i ostatnie 20-25 minut drugiej, można wtedy zamęczyć przeciwnika. Ale nie ma sensu tego stosować gdy prowadzimy już np. 3:0. Nie męczmy z kolei bez powodu swoich piłkarzy.
5. Początek sezonu... sparingi
Jeśli ktoś chce to oczywiście może je ustawiać tak, jak opisał to Zachi. Dla mnie sparingi to przede wszystkim przygotowywanie kondycyjne piłkarzy do trudów sezonu. Zapewne jakaś część graczy dodatkowo przestawia reżimy treningowe na tym etapie sezonu. Przyznam, że gram non-stop tym samym treningiem. To właśnie mecze towarzyskie mają zapewnić moim piłkarzom przewagą nad przeciwnikami. Gdy oni już będą czołgać się po murawie my będziemy śmigać aż miło. Jak więc poustawiać sparingi? Używam praktycznie tego samego schematu od lat, sprawdza się, więc staram się go nie zmieniać. Liczba spotkań - 10 do 11, w zależności ile czasu mamy do pierwszego meczu sezonu. Sparingi zaczynam ustawiać... od końca. Na tydzień przed oficjalnym początkiem sezonu drużyna ma zagrać ostatni mecz towarzyski. Wcześniej jeszcze dwa też w odstępie tygodniowym. Te potyczki trzeba rozegrać z silnymi rywalami, aby drużyna wbija się już w ligowy rytm. Na 6-7 dni przed trzecim od końca sparingiem rozpoczynam turniej ligowy składający się z czterech ekip (trzy mecze z silnymi drużynami). Przed turniejem rozgrywam 4 do 5 meczów ze słabeuszami grając co 3-4 dni. W pierwszych dwóch meczach podstawową jedenastkę stanowią zawodnicy, którzy są przewidziani do bycia zmiennikami podczas regularnego sezonu. Grają do 60 minuty, wtedy wchodzą ci, którzy w domyśle tworzą podstawową jedenastkę (wymieniam całą drużynę za jednym zamachem właśnie w okolicach 60 minuty - zasada ta nie dotyczy bramkarzy, oni mają zagrać cały mecz). Pozostałe mecze do turnieju rozgrywam już inaczej - najlepsi z potencjalnych rezerwowych wychodzą w pierwszym składzie gdzie uzupełniani są potencjalnymi „pierwszoplanowymi". Zmian dokonuje gdy kondycja grajka spadnie poniżej 70% niezależnie od minuty meczu". Turniej - pierwszy mecz to najsilniejszy możliwy skład, zmiany gdy kondycja spada poniżej 75%. Drugi - do pierwszej jedenastki wybieram tych, którzy mają najlepszą kondycję, to samo robię w trzecim meczu. Zmiany - odpowiednio 70% i 65%. Po takim turnieju grajkom kondycja pójdzie w dół, a tu za kilka dni trzeba grać kolejny sparing. Dlatego w nim przez pierwsze 45 minut gra jedna drużyna, przez drugie 45 pozostali. Następuje tydzień odpoczynku i przedostatni sparing - „Pierwszoplanowi" zaczynają i zostają zmienieni gdy kondycja spadnie poniżej 70%. Ostatni sparing - „pierwszoplanowi" zaczynają i zostają zmienieni gdy kondycja spadnie poniżej 75%. I jedna ważna uwaga - należy wykorzystywać wszystkie możliwe zmiany, każdy powołany do składu piłkarz musi zagrać. Jeśli komuś kondycja nie spada zgodnie z nadanym sobie procentem, to najpóźniej w 75 minucie i tak takiego piłkarza ściągam. Chodzi po prostu o to, żeby każdy piłkarz pograł w tych sparingach ile tylko będzie to możliwe. Jest to ważne, gdy...
6. Gramy sezon
Oczywiście każdy ma swój styl gry, styl rotowaniem składu. Jedno jest pewne - nie da się grać non-stop tą samą jedenastką. Prędzej czy później kontuzje, kartki, niezadowolenie grajków sprawią, że będziemy musieli dokonywać roszad. A ja stosuję inny schemat - roszady, roszady, roszady cały czas. Nawet jeśli sytuacja w drużynie wcale tego nie wymaga. Jeden warunek - musimy mieć naprawdę wyrównaną drużynę. Gdy byłem po pięciu kolejkach sezonu 2016/2017 w Gwardii - tylko jeden piłkarz z 26-osobowego składu nie zagrał ani razu (trzeci bramkarz). Dzięki temu miałem non-stop całą ekipę gotową na każdy mecz. W drużynie nie ma zawodników, którzy byliby niezadowoleni z braku gry, bo gra każdy. Czasami warto, a nawet trzeba zaryzykować poświęcenie jednego meczu dla drugiego. Jeśli gramy ze słabym rywalem, by za 3 dni grać ciężki mecz z silnym przeciwnikiem warto wystawić w tym pierwszym pojedynku wręcz rezerwy. Odpowiednio ustawiając zespół spokojnie poradzimy sobie w takiej sytuacji. Jeżeli w środku sezonu trafi Ci się długa przerwa (np. na mecze reprezentacji) warto rozważyć rozegranie sparingu ze słabym rywalem, w którym przede wszystkim należy dać zagrać zmiennikom. W przerwie zimowej (szczególnie jeśli chodzi o polską ligę) też gram sparingi takim samym systemem jak latem, także polecam - sprawdza się. W trakcie meczu wykorzystujcie wszystkie możliwe zmiany zawodników, nawet jeśli piłkarz miałby zagrać tylko kilka minut.
7. Gramy mecz
Nawet jeśli gramy rezerwami ze słabszym rywalem należy zrobić wszystko co tylko można, aby i taki mecz wygrać. Gdy już mamy wybrany skład przechodzimy do „instrukcji dot. przeciwnika". Warto tu zatrzymać się przez chwilę, aby jak najskuteczniej uprzykrzyć życie naszym rywalom. Osobiście stosuję stały, niezmienny schemat. Napastnikom, ofensywnym pomocnikom / bocznym pomocnikom (w zależności jak gra mój rywal) ustawiam: ścisłe krycie i pressing - „zawsze", odbiór - „agresywny", wymuś zagrania nogą - „słabsza noga". Dodatkowo warto podczas meczu spojrzeć na podpowiedzi asystenta w tej kwestii. Rozmowa motywacyjna przed meczem i w trakcie przerwy - tutaj korzystam z podpowiedzi asystenta. Zazwyczaj nie ma z tym problemów, bowiem zna on już drużynę i wie co powiedzieć piłkarzom. Wyjątkiem jest rozmowa po meczu. Zawodnikom z notą powyżej 8.0 daję „zachwycony", między 7.5 a 7.9 - „dobra robota". Reszta drużyny ma rozmowę drużynową od asystenta (wyjątek stanowią piłkarze z notą poniżej 6.0, którzy otrzymują z mojej strony „niezadowolony"). Prawdziwym skarbem są tzw. polecenia z ławki. Są one bardzo skuteczne i umiejętnie stosowane pomogą nam w odniesieniu końcowego sukcesu. Moje ulubione to „podania na wolne pole" i „podania w pole karne", które wraz z „kontrolą", „normalnym tempem rozgrywania piłki" i „krótkimi podaniami" potrafią pustoszyć obronę rywali. Gorzej sprawa wygląda, gdy gram z o wiele silniejszym rywalem (moje potyczki Gwardią z Manchesterem United) albo podczas ulewy. Wtedy przestawiam drużynę na „strzały z każdej pozycji", bowiem i tak nie jestem w stanie nawet wejść w pole karne przeciwnika. Najważniejsze to reagować w trakcie meczu, dlatego polecam grać przynajmniej na „rozszerzonym" przeglądzie rywalizacji. „Kluczowe sytuacje" już nie dają tego komfortu błyskawicznej reakcji na wydarzenia boiskowe. Prowadząc 1:0 z przeciwnikiem, który zaraz rzuci się do ataku, by odrabiać straty przestawiam drużynę na „kontratak" albo wręcz na „defensywę". Jeśli wygrywamy 3:0 to wybieram „chwilę odpoczynku" i całkiem „wolne tempo" gry. Po co się bowiem męczyć. Przegrywając jedną bramką oczywiście stosuję „przewagę liczebną" z „grą na większym ryzyku", choć jest to niebezpieczne. Ale innego wyjścia przecież nie ma.
8. Gramy... w FM-a
Każdy z nas mógłby się tak rozpisywać o swoich przygodach z Football Managerem, o swoim podejściu do gry. Każdy z nas bowiem ma swój styl prowadzenia zespołu. Przedstawiłem Wam swój. Dzięki niemu nie mam żadnych problemów kondycyjnych czy kłótni w zespole. Wszyscy są szczęśliwi, morale pnie się w górę, więc wygrywanie przychodzi wręcz samo. Jeśli zechcecie wypróbujecie jakąś część moich doświadczeń. Być może z sukcesami wprowadzicie je do swojej gry, być może uznacie je za bezużyteczne. Najważniejsze jednak byśmy miło spędzili czas przy dziele panów z SI. Bo przecież właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Tym bardziej, że nadchodzi FM 2012.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ