HET liga
Ten manifest użytkownika Adam93 przeczytało już 709 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
16 sierpień 2009r.
„Wokół Piłki”
Witam Państwa w naszym niedzielnym programie. Dzisiaj będziemy rozmawiać o nadal trwającej aferze korupcyjnej, o kolejnych zatrzymaniach w tej sprawie, a także naszym gościem dzisiaj będzie rzecznik prasowy Związku piłkarskiego. Jednak, że gwoździem programu będzie wizyta pana Adama- menedżera czeskiej drużyny „Slovan Liberec”. Opowie nam min. o osiągniętych już sukcesach, a także zbliżającym się ciężkim meczu przeciwko włoskiemu „Lazio”. Powitajmy więc naszego cichego bohatera.
Witam Państwa.
Witam Panie Adamie, urodził się Pan w Brazylii, nie boi się pan sprzeciwu swoich rodaków wyznając, że jest Pan jedynie Polakiem?
Nie, cała moja rodzina jest stąd, ja także teraz tu mieszkam. Miejsce narodzin nie mówi nic o twoim pochodzeniu. Czy jak urodziłem się w szpitalu zostanę lekarzem?
Dobrze pozostawmy już tematy prywatne, ciekawi nas pańska kariera za granicą. Jak się panu układa współpraca z angielskim asystentem?
Ian Banks to bardzo miły człowiek, a co najważniejsze jest największym profesjonalistom, jakiego dane mi było poznać. Świetnie się rozumie z każdym z piłkarzy, jest świetnym psychologiem. Gdyby nie On, nie osiągalibyśmy takich wyników, w szatni panuje świetna atmosfera. Ian wchodzi do niej, a piłkarze stoją jak wryci, czekają tylko na to co powie. Co raz opowiada różne historie ze swojej piłkarskiej kariery. Był piłkarzem, nie ma innego wyjścia musi się z nimi rozumieć.
Właśnie jeśli już jesteśmy przy piłkarzach, sprowadził pan do Czech młodego Milinkovica, który się świetne wpasował do drużyny. Świetne operuje piłką, jest świetnym technikiem, a co najważniejsze strzelił już dwa gole w tych sześciu meczach grając na pozycji ofensywnego pomocnika. Skąd pan wiedział, że to właśnie on będzie idealnym piłkarzem?
Prawdę powiedziawszy był to przypadek. Miał być napastnikiem, sprowadziłem go do drużyny, aby grał obok dwóch innych świetnych zawodników- Jana Nezmara i Andreja Kerica, lecz taktyka 4-3-3 została okrzyknięta największym idiotyzmem roku i po długich rozmowach z zarządem klubu postanowiłem zmienić ją na „4-4-2 Diament”. Milinkovic świetnie pasował właśnie na pozycję of. Pomocnika, gra zaraz za dwoma napastnikami i bardzo dobrze mu to wychodzi.
Czy postawi Pan również na niego w czwartkowym meczu z Lazio Rzym?
Nie mam innego wyjścia, jest najlepszym piłkarzem na to stanowisko.
W lidze radzi sobie Pan równie dobrze, co w Lidze Europejskiej. Dwa remisy, dwie wygrane z wymagającymi przeciwnikami naprawdę dobrze wróżą na przyszłość. Kibice wprost nie mogli uwierzyć w ostatnie zwycięstwo 3:1 nad Spartą Praga i to na ich własnym terenie. Jak Pan oceni ten występ?
Cóż mogę powiedzieć. Mogę tylko pochwalić chłopaków za świetną grę. Od początku meczu rozpoczęło się strzelanie. Milinkovic, już w piątej minucie wyprowadził nas na prowadzenie. W drugiej połowie Keric, strzelił jeszcze jedną bramkę. Dwadzieścia minut później groźnie się zrobiło pod naszą bramką i Wilfried strzela bramkę kontaktową. Niestety na złość przeciwnikom idealnie z rzutu wolnego strzelił Papousek, jak dla mnie bramka roku.
Wracając jednak jeszcze do Ligi Europejskiej. W trzeciej rundzie kwalifikacyjnej zagraliście z KAA Gent. Na wyjeździe zagraliście na remis, a na własnym boisku pokazaliście klasę i wygraliście dwiema bramkami, zachowując czyste konto. Czy z Lazio, przewiduje pan równie dobre występy?
Na pewno zostawimy litry potu na boisku. Będę z piłkarzami równie mocno angażował się w mecz. Planuję przećwiczyć parę aspektów gry, które jeszcze nie są doskonałe.
Mówi Pan min. o stałych fragmentach?
Tak min. o tym. O ile rzuty wolne wychodzą nam dobrze, po rzutach rożnych nie możemy sobie stworzyć żadnej groźnej akcji. Na pewno to poprawimy przed zbliżającym się meczem. Kibice mogę liczyć na piękne mecze.
Planuję Pan zaryzykować mecz ligowy z FC Slovacko, aby dobrze wypaść w zmaganiach z Włochami?
Tak, powiem więcej, na mecz ligowy planuję wystawić częściowo rezerwowy skład. Dam odpocząć paru chłopakom, aby byli gotowi na mecz 26 sierpnia.
Ostatnio z kontuzją zmagał się Jan Nezmar. Zdąży wykurować się na czwartek?
Jak pewnie Pan zauważył, już wczoraj zagrał parę minut. Jak na razie jest trochę zmęczony, ale na mecz z Lazio powinien być gotowy.
Jeszcze ostatnie pytanie, co pan planuje zrobić w związku z wczorajszymi wydarzeniami? Wieczorem w Pradze, kibice Pańskiej drużyny zdemolowali miasto. Świętowali całą noc zwycięstwo, ale czy nie powinno być one zachowane w jakiś granicach?
Jak świętować to na całego. Sam spotkałem się dzisiaj z najwierniejszymi kibicami i pogratulowałem im zachowania.
Przepraszam, czyli akceptuje Pan wczorajsze zachowanie?
Oczywiście, że tak, zawsze będę popierał swoją drużynę i ludzi w ich skład wchodzących, a na pewno są nimi kibice. Dziękuję za wywiad, możemy już kończyć?
Dobrze, również dziękuję. Do zobaczenia
Uścisnąłem rękę dziennikarzowi i szybkim krokiem dotarłem do samochodu. Nim udałem się do domu. Od razu po przekroczeniu progu odezwał się telefon. Zobaczyłem tylko napis „Prezes” i nacisnąłem czerwoną słuchawkę. Nie dawał łatwo za wygraną, odezwał się jeszcze parę razy. W końcu odebrałem. Dobrze, nie przyłożyłem telefonu do ucha, a już słyszałem krzyki tego starego kasiarza. Odłożyłem „komórkę” na stół i poszedłem się wysikać, gdy wróciłem słyszałem głośno krzyczącego prezesa.
Adam jesteś?!
Jestem, jestem, przecież odebrałem telefon.
Co Ty sobie wyobrażasz, wygadujesz takie rzeczy w telewizji. Przecież uzgadnialiśmy co masz mówić. Miałeś pochwalić kibiców za zaangażowanie na meczu, ale miałeś potępić zachowanie poza nim.
Miałem.... Miałem też być wysokim brunetem o niebieskich oczach. Tak przynajmniej moja matka myślała.
Czy Ty sobie jaja robisz?
Muszę odpowiadać?
Nie!! Ale masz natychmiast przyjechać do mojego gabinetu.
Nie mogę potem?
Nie!! Ty chyba nie chcesz za długo pracować u mnie. Przyjeżdżaj, albo już się nie pokazuj tutaj.
Dobra, dobra. Nie denerwuj się tak, za parę minut będę.
Dotarłem na parking przy stadionie. Wysiadłem z auta i udałem się do gabinetu prezesa. Siedział w fotelu rozwścieczony i krzyczał nieziemskim głosem. Usiadłem spokojnie w fotelu, poprosiłem o kubek kawy i zacząłem wszystko tłumaczyć spokojnie.
Pan ma mi czelność wypominać takie rzeczy?
Tak, mam. To ja jestem twoim pracodawcą, masz robić co ja mówię. Czy Ci się to podoba czy nie.
Tak, ale żadnej mojej prośby nie potrafisz spełnić.
Dalej masz pretensje o tego Włocha?
Tak! Mam, jest świetnym piłkarzem. Poskąpiłeś 10 tysięcy na jego zakup.
Trzeba było sobie zostawić z budżetu transferowego.
Jak?! Kupiłem najpotrzebniejszych piłkarzy. Milinkovic. Okazał się strzałem w dziesiątkę. Dwaj pozostali przyszli za mniejszą stawkę. Przecież sprzedaliśmy paru piłkarzy. Miałeś wolne środki.
Jakie, te marne parę tysięcy?
Marne?! Dzięki mnie budżet klubu wzrósł o prawie 200 tysięcy. Ty masz jeszcze czelność mi wypominać każdą monetę.
Zamknij się! Ja tu jestem prezesem. Wyłaź natychmiast z gabinetu i pracuje dalej. Jeśli będziesz siedział cicho, kto wie może znajdę te 10 tysięcy.
Nie będę siedział cicho. Wiesz, że jeśli mnie zwolnisz to Cię z tego klubu wyniosą. Nie masz szans.
Bo co, bo osiągnąłeś parę dobrych wyników?
Dokładnie sześć. Po ostatnim meczu kibice mnie pokochali. Jeśli mnie zwolnisz, Ciebie znienawidzą.
Patrzcie, patrzcie. Jakiś czas temu ten Brazylijczyk bał się odezwać.
Nie Brazylijczyk tylko Polak. Może nie odzywałem się, ale wiem teraz, że jeśli mam jakiś cel to go osiągnę. Jednym z nich jest zdobycie tego piłkarza. Drugim, abyś Ty stąd wyleciał.
(Mówi, dusząc się własnym śmiechem) Co? Myślisz, że masz tu władzę? Kibice mogą mnie pocałować, sam wiesz gdzie, zarząd się nie zgodzi na moje odejście.
Teraz nie. Zobaczymy za jakiś czas
To chyba nie nastanie w tym życiu. Wynoś się i nie pokazuj mi się już dzisiaj na oczy.
Jak już zdążyliście zauważyć, moje kontakty z prezesem szybko się pogorszyły. Zwycięzca w tej bitwie może być tylko jeden. I To na pewno ja nim będę...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
"Ucz się, ucz się chłopcze dziarski..." |
---|
Warto zlecać używanie taktyki pierwszego zespołu rezerwom i drużynie młodzieżowym. Dzięki temu będziesz mógł podejrzeć, jak na danej pozycji radzą sobie młodzi adepci i zyskasz na czasie, wprowadzając juniorów do pierwszego składu. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ