Ten manifest użytkownika Magicc przeczytało już 511 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Nie samymi meczami o punkty kadra żyje. Wychodząc z tego założenia Skowroński zadecydował, że kadra rozegra dwa spotkania towarzyskie. Pierwsze z nich odbyło się 21 listopada 2012 roku i miało charakter mocno rekreacyjny ze względu na trwające w najlepsze rozgrywki klubowe. Drużyna odbyła podróż do Kamerunu, gdzie ich rywalem miała być tamtejsza reprezentacja. Pomimo okoliczności Skowroński zabrał ze sobą najsilniejszy skład, testować nowych graczy miał zamiar dopiero w lutym, kiedy to zaplanowany był sparing z Azerbejdżanem- odpowiedni rywal żeby dać szansę młodym zdolnym. Kameruńska aura zdecydowanie odpowiadała trenerowi- 16 stopni, umiarkowane zachmurzenie... Miało być rekreacyjnie i było. O samym meczu nie za bardzo można było powiedzieć cokolwiek ciekawego, poza tym, że obserwowało go prawie 52 tys. widzów- nieźle jak na sparing. Jedynego gola w całym spotkaniu strzelił (a któż by inny) Gerrard, jak zwykle po podaniu Barry'ego. Gra ofensywna wołała cały czas o pomstę do nieba. Skowroński w drugiej połowie odstąpił nawet od ustawienia z jednym napastnikiem, ale to niewiele zmieniło. Cieszyła za to gra defensywy- w całym spotkaniu Kamerun oddał tylko 5 strzałów na bramkę, w tym 3 celne. Trener angielskiej kadry miał też okazję zobaczyć jak wygląda forma wracającego po kontuzji Nicolasa N'Koulou, na codzień grającego przecież w Newcastle. Mecz totalnie bez historii, ale też nikt nie oczekiwał spotkania na poziomie finału MŚ. Przynajmniej na kilka dni można było zmienić klimat. Skowrońskiego czekała jeszcze tylko kwestia wywiadu po przylocie do Anglii i mógł wracać do domu. Spotkał się z niewiele od niego młodszym dziennikarzem w ekskluzywnej kawiarni w centrum Londynu.
-Dzień dobry panie trenerze- zaczął rozmowę- możemy zaczynać?
-Myślę, że tak- odparł Skowroński i dodał z uśmiechem- Proszę być w miarę możliwości łagodnym.
Dziennikarz uśmiechnął się niepewnie i po chwili zadał pierwsze pytanie.
-Rozmawiamy tuż po powrocie kadry z Kamerunu, gdzie rozegrała sparing z lokalną drużyną narodową. Jak oceni pan występ swoich piłkarzy?
-Cieszy mnie wygrana, nawet tak nikła. Dominowaliśmy przez większość spotkania, popełnialiśmy mało błędów. To w meczach towarzyskich jest moim zdaniem ważniejsze niż wynik.
-Czy uważa pan, że tak daleki wyjazd był konieczny? Można było chyba rozegrać spotkanie z bliższym rywalem?
-Prawda jest taka, że to Kamerun zaproponował nam rozegranie tego meczu. Mieliśmy problem ze znalezieniem rywala na ten termin, większość liczących się zespołów miało już zaplanowane mecze. Skoro pojawiła się oferta, nie było sensu jej odrzucać.
-Na mecz z Kamerunem zabrał pan prawie najsilniejszy skład reprezentacji, zabrakła właściwie tylko Theo Walcotta. Czy w obliczu trwających krajowych i europejskich rozgrywek nie myślał pan o powołaniu kilku debiutantów?
-Nie na mecz z tak- bądź co bądź- silnym rywalem. Poza tym większość piłkarzy grających w wyjściowych jedenastkach swoich klubów zagrało tylko połowę meczu.
-Z Kamerunem przez pół spotkania graliście dwoma napastnikami, czy to może być sygnał o nadchodzącej zmianie taktyki?
-Nie sądzę. Obecne ustawienie moim zdaniem się sprawdza, ale zawsze dobrze mieć asa w rękawie, stąd tamta zmiana taktyki. Nigdy nie wiadomo kiedy będzie trzeba gonić wynik, ale lepiej być na to przygotowanym.
-Jednak w prowadzonym przez siebie klubie gra pan dwoma napastnikami.
-Owszem, gram też węższym ustawieniem i mniej angażującymi się w ataki bocznymi obrońcami. Taktykę dostosowuje się do graczy, nigdy odwrotnie. W kadrze mam dobrych graczy środka pola- Gerrarda, Barry'ego, Carricka, Delpha i przynajmniej kilku innych, za to dokucza nam deficyt klasowych napastników. W Newcastle jest odwrotnie- w środku pola mam właściwie tylko Rafaela van der Vaarta i Kevina Nolana, ale za to czterech równorzędnych napastników i bardzo dobrych skrzydłowych. Każdy zespół ma swoje mocne punkty, trzeba je potrafić wykorzystać.
-A propos klubu- gratuluję pierwszego miejsca w lidze. Jaki jest pański przepis na sukces?
-Dziękuję. Przepis na sukces? Od kiedy awansowaliśmy do najwyżej klasy rozgrywkowej, liczymy się w walce o pierwsze miejsce. W tym sezonie drużyna świetnie się rozumie, to nam daje dużą przewagę. Do tego rywalom zdarzają się potknięcia, które wykorzystujemy. Ja staram się tylko zebrać to wszystko razem.
-Dziękuję za wywiad i życzę dalszych sukcesów.
-Jeszcze raz dziękuję.
Dziennikarz pożegnał się ze Skowrońskim i odszedł, trener dopił jeszcze kawę i poszedł za jego przykładem.
_____________________________________________________________
Kamerun 0:1 Anglia
Bramki: Gerrard (44")
Skład: Hart (45" Green)- Taylor, Terry (45" Shawcross), Lescott, A. Cole (45" Richards)- Barry (45" Carrick), Delph, Gerrard (45" Rooney), J. Cole (45" Wright-Phillips), Young- Delfouneso
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ