La Liga Santander
Ten manifest użytkownika Chod przeczytało już 890 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Jak to się mogło stać, przecież nie było aż tak źle. Napieraliśmy, cholerny Paloschi - dlaczego skręcił sobie ten nadgarstek? Potrzebuję chyba odpoczynku, bo to co sie dzieje sprawia że włosy same mi wypadają i siwieją.
W lidze nie idzie nam źle, jesteśmy cały czas na czwartym miejscu. To przecież dobrze, jeśli zagramy na miarę naszych możliwości to może nawet awansujemy do Ligii Mistrzów? Jednak pieprzyć ten puchar, przecież nie dajemy sobie rady w Lidze Europejskiej. Ja chcę odejść!
Heerneven, kelnerzy z Holandii których powinniśmy ogrywać bez zająknięcia się. Tak jak to było z Spartakiem, Dnipro czy Vaslui. Nawet pomyślałem że tak będzie, bo w końcu wygraliśmy u nich 1-0. Kiedy przyjechali do nas chyba odjebała nam pewność siebie, strasznie byliśmy pewni, no i się stało.
Gdy wychodziłem na boisko byłem radosny, poszedłem na ławkę i tam czekałem. Nie wiedziałem co prawda czy dobrze zrobiłem nie powołując na mecz Raula, a w zamian za niego na rezerwę biorąc Fierro. Jednak pierwszy skład zadowalał: Kameni, Gamez, Toby, Demichelis, Ruiz. W pomocy Camacho, Sandro, potem Affelay, Buonanotte i Cazorla. Na samej szpicy Erick Torres. Wierzyłem że się uda.
El-Akchaoui wpakował nam bramkę po rzucie rożnym, no popisał się z tym dośrodkowaniem ten Erkin. Wtedy byłem podirytowany, jednak dalej spokojny o to że można jeszcze awansować. W końcu kto by nie był?
Pięć minut później, rzut wolny i nie wierzyłem w to co widzę. Narsingh huknął jak z armaty w samo okno, Kameni nawet się nie ruszył. Wtedy miałem wrażenie że gdy dorwę tą moją obronę to wyrwę im wnętrzności i rzucę biednym afrykańskim dzieciom na pożarcie. Byłem... wkurzony.
Dalej - 35 minuta. Cazorla dośrodkowuje z rzutu wolnego, przecina lot piłki i dięki błędowi tego Mannela daje nam 2-1. Naciskaliśmy, walczyliśmy a ja wierzyłem że się uda. No oczywiście, skąd miałem wiedzieć że takie coś stanie się później.
Kiedy wracaliśmy do szatni zacząłem ich opieprzać, kazałem wziąść się do roboty i odrobić tą jedną bramkę. Prowadzili bramkami na wyjeździe, byliśmy poza rozgrywkami. Jak wychodziliśmy wyglądali na skoncentrowanych, nie do końca jednak na zestresowanych. To mnie ucieszyło, naprawdę ucieszyło.
Wychodzimy i dalej naciskamy, po prostu już widziałem tą bramkę na 2-2. Wyczuwałem ją w powietrzu, a tymczasem ta pała Erkin. Urwał się skrzydłem, Kameni wyszedł jak ostatni frajer i piłka przeleciała mu między nogami. W tym momencie wyobraziłem sobie tego durnia wiszącego w moim salonie nad kominkiem. Piękny widok.
W końcu za Buonanotte wszedł Fierro, Torres zaczął grać jako ofensywny pomocnik. Chwilę po wejściu Meksykanina Cazorla dobrze urwał się, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Carlosowi. Ten się nie pomylił i jak weteran pola karnego uderzył nie do obrony, wróciła nadzieja.
Nic się nie zmieniało, dosłownie nic. My naciskaliśmy, oni bronili się wszystkimi siłami. Pieprzony autobus który przetrwał do 96 minuty, w której sędzia zakończył. Jeszcze na sekundę przed końcem Gamez mógł nam dać ten awans, ale uderzył grubo nad poprzeczką...
Chciałem ich pozabijać, chciałem i chcę odejść. Po sezonie nie ma mnie w Hiszpanii, wracam na Wyspy. Pieprzyć Andaluzję, pieprzyć Al-Thaniego.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ