Informacje o blogu

Chłop z Mazowsza

Mohun Bagan

Hero I-League

Indie, 2008/2009

Ten manifest użytkownika Rem-8 przeczytało już 1146 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Mohun Bagan [#10]15.04.2009 23:12, @Rem-8

0

W 90 minucie spotkania z SC Goa było nadal tragicznie. Zawodnicy nie grali nic. Remis 0:0 także nas nie urządzał, gdyż East Bengal i Dempo w tym momencie wygrywali swoje spotkania.
 - Co za padaka. Tak się nawalić, przecież to wstyd dla całego klubu, dla kibiców...
I wtedy zabrzmiał gwizdek sędziego. Była 92 minuta. Karny!

10 minut później...
 - Czy ty jesteś już skończonym idiotą? - Pytanie zostało zadane Anandavasanowi.
 - Trenerze, gdyby co to i tak by gola strzelili. - Bronił się mój obrońca.
 - Chyba śnisz, synu, przecież Goa to patałachy, nic by nie zrobili, a tak dostali karnego, wykorzystali go i teraz zaliczyliśmy pierwszą porażkę! I to z ostatnią drużyną w tabeli!
 - Ale...
 - Nie ma ale! Wszyscy graliście jak ostatnia banda pijaków! Teraz 500 pompek! Jutro pomyślę, co z Wami zrobić.

5 godzin później...
 - 488.
 - Nie mogę już!
 - Zamknę cię w kiblu na tydzień i będziesz mógł wtedy.
Kisku już się nie odezwał. Po kolejnej pół godzinie mogłem powiedzieć 500.

Na własnym terenie w meczu z Air India nie mogłem sobie pozwolić na jakąkolwiek wpadkę. Ustawienie 4-4-2 z Bhutią i Barreto na szpicy, na skrzydłach Khan i Mama. Khan został wybrany jako jeden z potencjalnych młodych zawodników mogących zasilić pierwszy skład. Ustawienie bardzo ofensywne. Nie możemy zaprzepaścić tej szansy, aby awansować przed własną publicznością. Poza tym dwa ostatnie mecze to znów boje z East Bengal na wyjeździe i Dempo u siebie. Na nerwową końcówkę także nie mogę sobie pozwolić. Nad Bengalem mam 9 punktów przewagi. Wygrana da nam wymarzone debiutanckie mistrzostwo Indii.

I się zaczęło. Air India rozpoczęło z animuszem i od ataków. Pal musiał kilka razy wybijać piłkę w pole i po jednym z takich wybić Bhutia uzyskał piłkę, podał ją do Barreto, który wbiegł w pole karne i... zamotał się z nią, bo Bhutia postanowił chyba poprzeszkadzać koledze. Barreto jednak wyłuskał piłkę spod nóg kolegi i posłał ją obok bramkarza. Czyżby miało to się zdarzyć?



W 28 minucie Bhutia mocno uderzył, ale bramkarz Khanolkar wybił ją na rzut rożny. I był to bardzo dziwny rzut rożny. Kisku - stały wykonawca uderzył wprost w bramkarza. Ten odbił piłkę z powrotem klatką tak, że potoczyła się na bliższy słupek do obrońcy Singha. Singh pewnie mocno zdezorientowany został trafiony piłką, która wróciła do bramkarza. Ten rzucił się na nią, ale został popchnięty z tyłu w zamieszaniu przez kolegę z zespołu Sampsona Singha i przez to wypuścił piłkę z rąk, a ta wtoczyła się do bramki. 



Prawdopodobnie ta bramka mogła już przesądzić o wygranej, ale było jeszcze ponad 60 minut spotkania. W 40 minucie na strzał z 40 metrów zdecydował się Anto. Bramkarz, wyraźnie wybity tym samobójcem, tylko sparował strzał przed siebie. Pech chciał, że przy strzale wystartował Barreto licząc na błąd. Ponieważ nie przeliczył się, to na przerwę schodziliśmy prowadząc 3:0. To właściwie przesądziło o wszystkim.

W drugiej połowie graliśmy już na luzie, bez stresu, a Air India właściwie nie przeszkadzało już w grze. Wynikiem tego była czwarta bramka autorstwa nikogo innego, tylko Barreto. Po rzucie rożnym Kisku, Barreto zbiegł na krótki słupek i dopełnił formalności.



Po ostatnim gwizdku nie było końca tańcom, radości, śpiewom i gratulacjom. Ach, jakiż to był wieczór. Gazety piały z zachwytu nad dziwnym Polakiem, który przybył nie wiadomo skąd i wyprowadził Mohun Bagan do mistrzostwa kraju.

 - Prezesie. Wygraliśmy.
 - No, gratulacje. Ja właśnie z włodarzami z zarządu patrzyliśmy na to spotkanie. Bardzo podobał nam się styl gry. Muszę powiedzieć, że zasłużył trener na nagrodę.
 - Ależ Prezesie, przecież nie trzeba było...

Ha! Oczywiście ja tylko na to czekałem... Piękna hinduska już czekała na mnie w prywatnym gabinecie. Nie znałem jej imienia, natomiast była wyjątkowo piękna.
 - Masz dziewczynę?
 - Nie...
 - To rozluźnij się. Zrobię Ci bardzi miły masaż.

 - Jose. Podejdź no tu do mnie.
 - Trenerze, ale trenujemy właśnie.
 - Chodź.
Jose grzecznie podszedł.
 - Twoje nazwisko jest słynne w całych Indiach. Ja mam do Ciebie wielki szacunek. Jako jedyny będziesz mógł mieć tyle kobiet, ile chcesz.
 - Ale... Ale ja mam żonę, mam dzieci...
 - To po jaką cholerę ostatnio wyłaziłeś taki zadowolony po spotkaniu z kobietą?
 - Mieć żonę to jedno, ale być wiernym to drugie.
 - Fakt, jesteś chamem, ale to Twoja sprawa. Chodź, masz tu zdjęcie, możesz sobie wybrać.
Barreto zrobił ogromne oczy.
 - Sorry, lepszych nie mogę...

Dwa ostatnie spotkania mogły być rozgrywane na rozluźnienie. East Bengal walczyło z Dempo o drugie miejsce, a obecnie mieli tyle samo punktów co rywal. W pierwszej połowie Bengale w zasadzie robili z nami wszystko. Po bramkach Addo i Yusifa było 2:0 dla gospodarzy i można było ten mecz spisać na straty. Nie wychodziło nam nic. Druga połowa to albo ratunek przed blamażem, albo dołożenie nam jeszcze kilku goli. Po jednym z kolejnych ataków Mama wybił piłkę daleko przed siebie, do której wystartował zza linii obrony Barreto i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. 2:1 w 60 minucie.



W 66 minucie stało się 2:2, gdy Barreto po nie udanym strzale Kisku, zdecydował się na strzał z pierwszej piłki i nie pomylił się. To był naprawdę piękny strzał.



W 69 minucie Bengal otrząsnęło się i wyszło znów na prowadzenie po golu z rzutu rożnego. My jednak mamy Barreto. W 75 minucie zdecydował się na niesygnalizowany strzał z 30 metrów. Bramkarz wyraźnie zasnął i dostał piłkę za kołnierz. Strzał marzeń Barreto!

W 84 minucie stała się rzecz niesamowita, bo gola na wagę trzech punktów zdobył... Mama. Człowiek, który był na wylocie, który na treningu większość czasu biega po boisku bez ładu i składu, przejmuje piłkę i strzela obok bezradnego bramkarza. Szok w całym zespole. Ale cóż - czasem trzeba sobie pofolgować - tak pewnie pomyślał Mama.



W ostatnim spotkaniu my, jako gospodarz, pokonaliśmy Dempo całe 1:0. Jedyną bramkę zdobył oczywiście Barreto, no bo jakżeby inaczej.

Po zakończeniu sezonu przyszedł czas na podsumowanie całych rozgrywek.    

Tabela

Bramki

Asysty

Średnie

A ten sezon jeszcze nie skończył, chociaż chłopaki wyjechali na upragnione wakacje...

 

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.