Ten manifest użytkownika Bolson przeczytało już 884 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
- Biegnę, już biegnę – krzyczał do kierowcy autobusu zziajany Cole, próbując dogonić powolnie toczący się po ulicy pojazd.
- No, panie Aaronson, zdążył pan na styk, nie pierwszy raz zresztą.
- Haha, szybkość na 20, no nie?
- Pan znowu swoje... Niestety, nie mam dzisiaj ochoty na rozmowę o pana grach komputerowych, przykro mi.
- Cóż, nie nalegam Walt – powiedział Cole do kierowcy. - Rozumiem, choć nie ukrywam, że od czasu do czasu moglibyśmy pogawędzić.
- Od czasu do czasu tak, ale pan codziennie jeździ moim autobusem i wałkuje ten sam temat. Football Manager i Football Manager i tak w koło.
- Dobrze, już nie będę. O, już jesteśmy. Do zobaczenia jutro, Walt.
- Do zobaczenia, panie Aaronson.
Cole Aaronson jest 28-letnim mieszkańcem Milton Keynes. Codziennie rano w ostatniej chwili wpada do autobusu kierującego się w stronę Londynu, jednakże Cole nie wysiada w stolicy Anglii. Po zamienieniu kilku słów z kierowcą Waltem, nasz bohater wysiada na przedmieściach Londynu, a dokładniej w Kingston upon Thames, skąd zabiera go znany skądinąd Drew Suffin. Następnie podróżują Vauxhallem programisty na słynne już Old Street w Londynie, skąd obaj udają się do swojej pracy.
Kolejny piękny dzień w korporacji Sports Interactive...
Wszystko zmierza w dobrą stronę. Fani Football Managera odliczają już dni do premiery, podczas gdy w SI praca wciąż wre. Szalone eksperymenty, bluzgi programistów i ich wycieczki do Drew „Wyroczni” Suffina i niewinne flirty z księgową Denise Thompson. Gdy parę minut po dziewiątej wszyscy wychodzą z zatłoczonej windy i rozchodzą się do swoich działów, nasz dzisiejszy bohater, Cole, udaje się niebieską linią w ślad za pozostałymi grafikami.
Tak, Aaronson jest grafikiem. Wszyscy powinniśmy docenić jego wysiłki przy produkcji Football Managera 2010, gdyż to on był odpowiedzialny za tryb 3D, zresztą jego zadania przy tworzeniu nowej odsłony dziecka SI się nie zmieniły. Jednak czemu właśnie on dostał w przydziale właśnie to zadanie? A no dlatego, że nasz bohater jest niezwykle dokładny, co powoduje precyzję wykończenia nawet najdrobniejszego szczegółu. Do tego potrafi wszystko zrobić niezwykle szybko (wspomniana już szybkość na 20), dzięki czemu możemy się cieszyć wieloma detalami. Niestety, oczywiście nie wszystko dało się zrobić do premiery FM-a 10, co zresztą możemy zobaczyć na swoich monitorach. Nic zatem dziwnego, że pracy Cole’a postanowił się uważnie przyglądać sam naczelnik – Miles Jacobson, który teraz oczekuje od naszego bohatera jeszcze lepszego trybu 3D. Jednakże popularny MJ ma na głowie grom innych obowiązków, co sprawia, że dział grafiki odwiedza na końcu, toteż wrócę do tego potem.
Paczka grafików w Sports Interactive jest bardziej wyluzowana niż programiści. Czemu? Gdyż nie muszą spędzać godzin nad pracą nad facepackami, wykorzystując do tego userów stron internetowych związanych z tematyką FMową, którzy muszą przyciągać gości właśnie tego typu paczkami. W związku z tym w dziale grafiki praktycznie cały czas leci muzyka (codziennie kto inny obsługuje sprzęt, żeby cały czas nie leciało z głośników to samo), zdarzają się przerwy na wydurnianie się (zazwyczaj rozwalanie puszek na głowach i przeglądanie komixxów czy też demotów) czy też na opowiadanie sobie kawałów...
- Dobra, ja zaczynam.
- No, dajesz – zachęcali jednego z grafików jego kumple.
- Okej, nadchodzi. Przychodzi szeregowy do generała. Ten go pyta: „Szeregowy, w jakiej temperaturze wrze woda?”. On mu odpowiada: „W temperaturze dziewięćdziesięciu stopni, panie generale!”. Na co generał: „Głąb jesteście szeregowy, każdy głupi wie, że w stu stopniach!”. Szeregowy załamał ręce i odparł: „A.. no tak, mi się pomyliło z kątem prostym...”.
Łatwo przewidzieć reakcje kumpli niefortunnego grafika.
- Ale susza chłopie, weź idź popij – rzucił Cole do autora nieudanego kawału.
- No, to może ty coś masz?
- A no mam. Zapnijcie pasy. Mały Indianin pyta się matki: „Mamo, dlaczego moja siostrzyczka nazywa się Wschodzące Słoneczko?”. Mama odpowiada: „Bo jak poczęliśmy ją z tatą, to wschodziło słońce.” Malec nie przestawał pytać: „Mamo, a dlaczego mój braciszek nazywa się Ryczący Jeleń?”. Mama, już lekko poirytowana odpowiada: „Bo jak poczęliśmy go z tatą, to ryczał jeleń.”. Synek wciąż dociekał: „Mamo...”. Matka nie wytrzymała i wypaliła: „Siedź już cicho Pęknięta Gumo!”.
- No, średnio śmieszne, ale lepsze od tamtego.
- Wiem, w końcu to ja, nie? Dobra ludzie, wracamy do roboty.
A tej Cole miał sporo, gdyż chciał zrealizować swój autorski projekt – powtórki w trybie FULL 3D, czyli praktycznie w trybie telewizyjnym. Jego celem było przeniesienie momentów kontrowersyjnych czy też powtórek bramek lub zwodów właśnie w moduł telewizyjny, co powodowałoby, że gracz znalazłby się momentalnie w samym centrum akcji i w związku z tym mógłby dostrzec nawet najdrobniejsze szczegóły z wielu ujęć, a nawet z użyciem slowmotion, czyli techniki zwolnionego tempa. Oczywiście, opcja ta może być wyłączona, jeśli ktoś ma słabszy komputer albo po prostu nie chce z jej korzystać. Sam Aaronson reklamuje to jako przełom w Football Managerze. Do tego planuje też wprowadzić wiele nowych animacji, które mają na celu jeszcze większe przybliżenie grafiki do realizmu.
Człowiek jednak nie może pracować bez przerwy, więc Cole codziennie o 13 udaje się do „Gabinetu Snu” jak zostało ochrzczone pomieszczenie znajdujące się na poddaszu siedziby Sports Interactive. W tym miejscu zmęczeni pracownicy mogą spokojnie odpocząć i przygotować się do realizowania kolejnych zadań. Wszyscy odwiedzający korzystają ze specjalnych, niezwykle nowoczesnych łóżek. EnergyPody, bo o nich mowa, zapewniają niesamowity komfort każdemu, kto się na nich położy. Kojące dźwięki eliminują rozpraszający tumult z zewnątrz, ułatwiając zasypianie. A i o spóźnieniu się nie ma mowy, gdyż ten wynalazek automatycznie wybudza użytkownika ze snu kombinacją świateł i wibracji.
- Hej, smacznego – zaczął Cole.
- Siemasz stary, wzajemnie – odparł Suffin, przeżuwając swoje jedzenie.
- Cześć Aaronson – odpowiedziała chłodnym głosem księgowa SI.
- Cole, jak tam twoja robota? – spytał programista.
- Jakoś leci, na szczęście dostałem w miarę szybko ten renderer – mówiąc to, puścił oko w stronę Denise. – Szykuję prawdziwy przełom – tryb telewizyjny. Poza tym, chcę wyprzedzić FIFA i wprowadzić „Goal line technology”.
- I na czym to będzie polegało? – spytała wyraźnie zaciekawiona Denise.
- Podczas spornych sytuacji kamera automatycznie przejdzie na widok z lotu ptaka, co w połączeniu z podświetleniem piłki nie pozostawi żadnych wątpliwości w trakcie spotkania.
- Ale przecież FIFA jeszcze tego nie zatwierdziła – słusznie zauważył Drew.
- Ale zatwierdzi, mam swoje źródła.
- Ciekawe, nawet bardzo, coś poza tym?
- Znowu coś dla posiadaczy nowych komputerów. Tylko, że to już taki bajer. Zrobię to, jak będę miał czas.
- Dobra, dobra. Mów – powiedziała lekko podekscytowana Thompson.
- Załóżmy taką sytuację. Wygrywasz jakiś puchar, przykładowo Johnstone's Paint Trophy. Teraz masz tylko komentarz podczas meczu i wiadomość w skrzynce po spotkaniu. Ja chcę wprowadzić celebrację tegoż sukcesu, oczywiście w FULL 3D. Będzie odbieranie pucharu, fajerwerki, bieganie z pucharem po stadionie, czy też, w przypadku wielkich zwycięstw – przejazd autobusem klubowym po mieście.
- Rzeczywiście bajer, ale myślę, że się spodoba. Zresztą przeglądając kiedyś Forum SI znalazłem wątek, w którym ktoś się właśnie tego domagali, więc wyszedłeś im na przeciw.
- Dokładnie, dlatego chcę to zrobić. A teraz zabierzmy się za jedzenie, bo nam wystygnie.
Po zjedzeniu obiadu, wszyscy po raz kolejny się rozchodzą, idziemy zatem niebieską linią, do działu grafiki. Tuż po wejściu można usłyszeć głośne „Hit me baby one more time!” co może oznaczać, że ktoś puścił Britney Spears.
- EEEEEEEEEEEEd! Co ty robisz przy sprzęcie?!
- Nie irytuj się Cole, znasz poobiednią zasadę.
A no tak, zasada. W dziale grafiki większość rzeczy dzieje się na zasadzie „Kto pierwszy ten lepszy”, w tym puszczanie muzyki. Ed, wielki fan Britney Spears zazwyczaj dotacza się do pomieszczenia grafików na ostatnim miejscu, jednak tym razem postanowił wszystkich przechytrzyć i wyszedł wcześniej, przez co wszyscy musieli do końca zmiany słuchać (nie?)popularnej piosenkarki z USA.
Cole w rytm piosenki Womanizer usiadł na swoim fotelu i wznowił prace nad swoim projektem. Wszystko niewątpliwie szło w dobrym kierunku. Testy przyniosły zadowalające rezultaty, przez co można było spokojnie zaimplementować to rozwiązanie podczas meczu. I w tym przypadku wypaliło, więc czyżbyśmy mogli się spodziewać nowego, ulepszonego trybu 3D? Rozwiązanie to nie zostało jeszcze zatwierdzone przez...
Milesa Jacobsona. Tak, szef SI tuż przed osiemnastą odwiedza dział grafiki, żeby sprawdzić, jak idzie praca. Zaczyna od ludzi zajmujących się skórkami, potem dociera do mistrzów trybu 2D, gdyż zgodnie z życzeniami wielu fanów, prace nad słynnymi „kropkami” nie zostały zatrzymane i wciąż będzie można cieszyć się grą na płaszczyźnie i podziwiać kulki z numerkami podające sobie piłkę na pięknych, zielonych murawach. Wreszcie Miles zatrzymuje się przy stanowisku pracy Cole’a.
- Witam, Aaronson, jak przebiega praca?
- O, dobry, szefie. Całkiem ładnie to wszystko wygląda. Wykańczam tryb telewizyjny.
- Wiem, wszystkim dookoła już to chyba rozpowiedziałeś. Kiedy będę mógł go zobaczyć?
- Może... teraz?
- No, to pokazuj.
- I jak?
- Muszę przyznać... że... jest w porządku.
- W porządku?! Przecież dzień w dzień zachrzaniałem przy tym jak wół, słuchałem tej głupiej muzyki, żeby się teraz dowiedzieć, że jest po prostu w porządku?!
- Sam zobacz, nieostre piksele i nie ma zegarka na górze.
- No ale, piksele są nieostre, bo nie można idealnie czegoś uchwycić. Zegarek jest, tylko to są powtórki, więc jest niepotrzebny.
- Niemniej wymaga to jeszcze ciupki roboty i będzie wtedy super. Masz jeszcze czas i na przyszłość nie wydzieraj się na cały budynek, bo mogę cię zawiesić, a nawet zwolnić.
- Dobrze, przepraszam.
- Tylko tyle masz mi do pokazania?
- Aż tyle.
- Tak, racja. Do zobaczenia jutro.
- Na razie szefie.
Lekko podirytowany Cole wyłączył komputer i udał się do wyjścia, gdzie czekał już na niego Drew. Razem wsiedli do Vauxhalla tego drugiego i wyruszyli do Kingston. Stamtąd Cole wsiadł w autobus do domu.
- Walt, przecież ty nie jeździsz wieczorami. Co ty tu robisz?
- Przydzielili mi zmianę w zamian za wolne jutro. Jak tam w pracy?
- Szef olał moją świetną robotę, mówiąc, że jest w porządku.
- Niech pan się nie przejmuje, panie Aaronson, jutro będzie lepiej.
- Też mam taką nadzieję...
__________________________________________________________________________________
Oczywiście postaci są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo do osób prawdziwych jest całkowicie przypadkowe.
Jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegoś więcej o EnergyPodach, to zapraszam tutaj - EnergyPod by MetroNaps.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ