Informacje o blogu

Z notatnika drewniaka

Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Polska II Liga

Polska, 2009/2010

Ten manifest użytkownika cammilly przeczytało już 2366 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

- Jewhen, Jewhen! - wołał mnie już od progu „budynku" klubowego mój asystent Mackiewicz. - Jewhen słuchaj: zarząd zbiera się dziś wieczorem i bracia Kaliccy chcą abyś zdał na nim raport z dotychczasowej pracy z zespołem... To ma być taka forma nieformalnej spowiedzi - zabłysnął inteligencją Jarek.
- Czekaj czekaj, co te stare bufony chcą żebym zrobił? Ja wiem, że nie znam polskiego perfekt, ale wydawało mi się, że powiedziałeś coś w rodzaju „zarząd chce abyś wyśpiewał im wszystko co do tej pory ukrywałeś, bo zespół spisuje się niespodziewanie dobrze, a Ty nie jesteś przecież prawdziwym trenerem"
- Ja coś takiego powiedziałem? - zdziwił się mój asystent
- No nie, ja... Jeszcze raz - o której i gdzie ma być to zebranie?
- O 19:30 w Sali klubowej. No wiesz, tej gdzie wiszą te wszystkie plakaty z gołymi babami...
- Ach tak, już wiem. Jeszcze jedno: co mam dla nich przygotować?
- Ogólny raport wszystkiego co wydarzyło się odkąd jesteś trenerem. Kto z kim dlaczego i za ile. Kminisz? - chciał zabłysnąć młodzieżowym językiem Mackiewicz.
- Ty, Jarosław. A nie dostałeś dawno od nikogo kopa z dupę? Może już sobie pójdziesz?
- Dobra szefie...

Mackiewicz był moim asystentem ledwie od miesiąca. Poprzedni trener Marcin Jałocha nie miał takiego pomocnika. Nie potrzebował. Nie to żebym ja jakoś usilnie prosił. Kalicki sam mi dał taką zabawkę. Jarek jest najzwyczajniej w świecie kablem braci. Mówi im wszystko. Mi udaje się jak na razie pewne sprawy ukryć, ale nie wiem jak długo. Mój asystent-szpieg to mężczyzna przed czterdziestką, o twarzy dziecka. Od dziesięciolatka odróżnia go jednak męski grymas, nieschodzący z jego facjaty, jakby wołał ciągle „Tato, tato kupa!". W sumie na takiego co to ma ciągle coś w gaciach wygląda.

No nic. Muszę przygotować ten raport dla bałwanów. Ciekawe co tam w zakładzie porabia mój szwagier? Dawno go nie odwiedzałem...

***

Dobra wszystko przygotowane. Która godzina? Tak, jest równo dziewiętnasta. Zarząd zbiera się za pół godziny. Całe spotkanie nie potrwa pewnie długo, bo dziadki muszą pewnie iść wcześniej spać. Przecież jutro już o 5:30 trzeba wstać, żeby pójść po gazetę i świeże bułki. W sumie to im się nie dziwie, bo w naszej Niecieczy nie ma nic innego do roboty...
Ok. Jest i Mirosław, zaraz się zacznie....
- Witam prezesie. Już jestem. Mackiewicz mi wszystko przekazał i jestem gotowy
- Witam również trenerze Kovalevskyi. Zaraz rozpoczynamy. Czekamy tylko na mojego brata. Musiał dzisiaj dopilnować transportu kostki do Krakowa, dlatego go jeszcze nie ma...
Co mnie to interesuje, ja przecież nie każe mu się tłumaczyć. Nie ma to nie ma, będzie za chwilę jak nie to nie będzie.
- Panie prezesie to może zaczniemy bez pańskiego brata? Pewnie wszystkim zależy na tym by wcześniej być w domu... - wszystkie dziadki pokiwały mi wdzięcznie swoimi siwymi, bądź też łysymi głowami na znak, że mam rację. - Tak więc wszyscy się zgadzają, możemy zacząć.
- Dobrze, proszę panie trenerze. - powiedział trochę skrzywiony, jakby odezwały się spokojne od lat hemoroidy prezesa Mirosława.
- Tak więc jak państwo dobrze wiecie od lekko ponad miesiąca jestem pierwszym trenerem Bruk-Betu Nieciecza. Nazywam się Jewhen Kovalevskyi, jestem z Ukrainy, z Użhorodu i zastąpiłem na stanowisku Marcina Jałochę. - zacząłem, by jakkolwiek zacząć. By te spróchniałe sępy nie patrzyły się na mnie jak na człowieka, który przyjechał by ograbić ich domy i zgwałcić ich córki. Takie właśnie spojrzenia padały na mnie z każdego kąta, długiego na około osiem metrów długiego stołu. - No nic. Po kolei. Gdy obejmowałem drużynę znajdowała się na ostatnim czyli osiemnastym miejscu wschodniej grupy drugiej ligi. Miałem do dyspozycji skład liczący dwudziestu trzech, bardzo młodych zawodników. Piłkarze ci w większości mieli niewiele ponad dwadzieścia lat. Udało mi się wyciągnąć zespół z dna tabeli. Jak zapewne wiedzie, obecnie plasujemy się na jedenastej pozycji, a kolejkę temu był to nawet plac numer dziewięć. - W tym momencie wśród zgromadzonych zaczęło się szeptanie. Starcy najwyraźniej dociekali między sobą, jak to się stało, że nieznany nikomu trener poradził sobie w tak krótkim czasie i wyciągnął LKS o kilka miejsc. Ja jednak ciągnąłem dalej. - Tuż po objęciu pierwszej drużyny graliśmy z Resovią Rzeszów. Nie powiem, nie byłem pewny jak zaprezentujemy się w tym meczu. Młoda drużyna, niedoświadczony trener. Jak się jednak okazało dogadywałem się z naszymi młodymi graczami, a to w dzisiejszym futbolu podstawa. Większość z nich jest u progu swojej przygody z piłką. W naszym składzie jest kilku piłkarzy wypożyczonych z klubów Ekstraklasy. Przybyli oni do nas by się czegoś nauczyć i nabrać doświadczenia. W tym momencie jest im potrzebny wyrozumiały nauczyciel. Takim się stałem. Pierwsze efekty przyszły błyskawicznie. Już w meczu z Resovią gra młodej drużyny wyglądała bardzo dobrze. Świetnie w tym meczu zaprezentowali się Patryk Kamiński wypożyczony przed sezonem z Legii Warszawa oraz Karol Janik, którego pozyskaliśmy z wolnego transferu. Wygraliśmy ten mecz 1:0 po bramce Kamińskiego. - W tym momencie przerwałem, bo zaschło mi w gardle. Poprosiłem będącą w pomieszczeniu sekretarkę Kalickiego o szklankę wody. Po jej opróżnieniu ciągnąłem dalej. - Wszystko szło w dobrym kierunku. Następny mecz i znowu trzy punkty. Tym razem z Olimpią Elbląg. Znowu świetny występ zaliczył Kamiński, strzelił bramkę. Drugą dołożył Marcin Szałęga. Skończyło się 2:0. Byłem bardzo zadowolony z zawodników. Niestety na kolejne punkty musieliśmy poczekać. W dziewiątej kolejce podejmowaliśmy na wyjeździe Stal Rzeszów. Mecz bardzo wyrównany. Niestety zabrakło szczęścia, ponieważ gola na wagę trzech oczek straciliśmy w doliczonym czasie drugiej części spotkania. Zdarza się oczywiście każdemu. Przegraliśmy 0:1. Później odwiedził na Hetman Zamość. Z zamojską jedenastą również sobie poradziliśmy. Pokonaliśmy ich 2:0 po dwóch kolejnych bramkach Patryka Kamińskiego. Zespół był już dobrze zgrany. Młodzież dawała sobie radę z każdym, a kilku bardziej doświadczonych graczy kierowało całą drużyną. Jedenasta kolejka to skromne zwycięstwo z olsztyńskim OKS-em. Gola na wagę trzech punktów zdobył wypożyczony z Wisły Kraków siedemnastoletni Michał Chrapek. Mecz zakończył się wynikiem 1:0. Po tej wygranej nasz zespół przesunął się na dziewiąte miejsce w tabeli. Naszej młodej drużynie nie udało się jednak utrzymać tej pozycji po kolejnym spotkaniu. Na mecz ligowy udaliśmy się do Iławy, by zagrać z tamtejszym Jeziorakiem. Miejscowi nie byli dla nas zbyt gościnni. Wbili nam jedną bramkę i to z wątpliwego rzutu karnego. Przegraliśmy 0:1 i spadliśmy w tabeli o dwie pozycje. - zakończyłem. Nie wiedzieć czemu z rozpierającej mnie dumy wypiąłem pierś do przodu. Po chwili przypomniałem sobie jednak. - Skoro już jestem na zebraniu zarządu to chciałem poruszyć jeszcze kwestię pieniążków na wypłaty dla zawodników. Podczas mojego miesięcznego przebywania w klubie zatrudniłem jednego piłkarza - Michała Zarembskiego. Nie kosztowało to klub żadnych pieniędzy, oprócz miesięcznego wynagrodzenia dla zawodnika w wysokości czterech tysięcy złotych. Po tym transferze powiększyła się dziura w budżecie płacowym. Trzeba coś z tym robić, tak nie może być. Nie wydajemy wcale tak dużo na pensje dla zawodników. Jakaś reakcja z Waszej strony? - Nikt się nie odezwał. Tak jak myślałem. - No dobrze, ja nie mam zamiaru rezygnować z żadnego z zawodników. Dziękuje za uwagę. - skończyłem. To było wszystko co miałem do zakomunikowania.
- Może jakieś pytania? - Odezwał się nieśmiało prezes Kalicki. Znów nikt ze starców nie zabrał głosu. Podziękowałem wszystkim uprzejmie i wyszedłem. Nikt nie zwrócił mi uwagi. Dla mnie wszystko było jasne...

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.