Marzec
Staropolska nazwa marca to brzezień - od słowa brzoza, która zaczyna się zielenić w tym okresie. Miałem tydzień wolnego, dlatego zabookowałem lot i odwiedziłem moją rodzinę w Polsce. Nie dało się nie zauważyć pięknych brzóz w pobliskim lesie (niedaleko mojego rodzinnego domu). Weekend spędziłem na odpoczynku i rozmowie z rodzicami. Gratulowali mi posady w Yeovil Town, choć zawsze chcieli żebym został ekonomistą i kontynuował biznes ojca, w którym pracuje moje starsze rodzeństwo. No cóż, wybrałem inna drogę i wcale nie żałuję!
W marcu czeka mnie 6 spotkań. Połowe z nich zagramy na Huish Park.
Przed meczem z Reading (jeszcze w kwietniu) miała miejsce przerwa reprezentacyjna. Powołanych zostało 5 moich piłkarzy.
Reading - Yeovil Town
Reading zajmuje 5 miejsce w tabeli i spodziewam się niesamowicie trudnej przeprawy na Madejski Stadium.
W 19 minucie znakomite podanie od jednego z kolegów otrzymał Pogrebnyak, ale nie potrafił wykorzystać znakomitej sytuacji i posłał piłkę kilka metrów od bramki Stecha. W 30 minucie gola z dystansu zdobył Jem Karacan. Wydaje mi się, że najmniej pewnym punktem drużyny jest nasza gwiazda- Marek Stech, który kolejny raz puścił kuriozalnego gola. 1:0. Do przerwy wynik się już nie zmienił.
Obrona gra naprawdę nieźle. Przy golu ewidentnie zawinił Stech, który źle się ustawił i został przelobowany. Na drugą połowę wychodzimy z nadzieją na remis.
Niestety, przegraliśmy mecz po niezłej grze. Jeden strzał przekreślił nasze szanse na korzystny wynik.
Yeovil Town - Sheffield Wednesday
W 21 minucie Miller i Foley przeprowadzili znakomitą dwójkową akcję. Miller wykończył akcję niecelnym strzałem, ale i tak zasługiwała ona na oklaski. W 26 minucie w słupek uderzył Nabi. Na przerwę schodzimy przy wyniku 0:0.
Mecz jest nudny i monotonny. Nic się nie dzieje. Postanowiłem zagrać trochę odważniej. Potrzebujemy trzech punktów, a nie jednego. Mimo że moja drużyna nie grała kompletnie nic w tym spotkaniu, udało jej się strzelić gola z rzutu rożnego. Po zamieszaniu w polu karnym (93 minuta) piłkę w bramce umieścił Lundstram. 1:0.
Piłka nożna jest dziwnym sportem. Nie zasługiwaliśmy dziś na zwycięstwo, a wygraliśmy. Jak gramy dobrze to wygrywamy. No cóż, tak czasem bywa. Dla nas liczą się kolejne 3 punkty, które znacznie oddaliły nas od strefy spadkowej.
Niesamowity pech Dohina, który zagrał pierwszy mecz po kontuzji i... doznał kontuzji. Nie zobaczymy go już w tym sezonie na boisku.
Yeovil Town - Ipswich Town
W 38 minucie tracimy pierwszego gola, a była to dopiero pierwsza akcja przeciwnika. Piłka znalazła się w siatce po strzale Reeda. 0:1. Błąd bramkarza, co nie jest niczym nowym w tym sezonie.
W przerwie byłem strasznie zły na chłopaków, że doprowadzili przeciwnika do tak klarownej sytuacji pod naszą bramką. Trzeba postarać się to odrobić.
Wystarczyła nam jedna, jedyna sytuacja do strzelenia gola. Podanie Tribeau, strzał Millera i wyrównujemy stan meczu. 1:1.
Typowy mecz na remis. Obie drużyny wkorzystały swoje jedyne okazje w tym meczu, a walka toczyła się w środkowej części boiska. My cieszymy się z 1 punktu i utrzymania 19 pozycji. W tabeli jest tak ciasno, że do 11 pozycji tracimy 5 punktów!
Zarząd przedstawił mi nowych juniorów, którzy zasilą naszą szkółkę. Żeby pokazać jak beznadziejne mamy obiekty i reputację, zaprezentuję wam najlepszego z nich.
Queens Park Rangers - Yeovil Town
Już w 2 minucie Tribeau miał doskonałą okazję do strzelenia gola. Piłka przeleciała minimalnie koło słupka. Dokładnie minutę potrzebował Tribeau na poprawę. Po podaniu Millera, umieszcza piłkę w prawym dolnym rogu bramki. 0:1. W 17 minucie gola kontaktowego zdobyło QPR, ale sędzia boczny podniósł chorągiewkę. W 28 minucie QPR doprowadziło do wyrównania, po strzale Krancjara, który niepilnowany oddał strzał z 3 metrów. 1:1. W 45 minucie tracimy kolejnego gola po rzucie rożnym, strzelcem był Dunne. 2:1.
Po naprawdę dobrym początku gramy coraz gorzej w obronie. Kosztowało nas to utratę 2 goli, których mogliśmy spokojnie uniknąć. Na drugą część spotkania wybiegnie Drost.
W 73 minucie Phillips wbiegł za plecy obrońców i podwyższył porwadzenie gospodarzy. 3:1.
Nasza gra w tym spotkaniu nie była najgorsza, ale widać było, żę QPR jest drużyną o wiele lepszą i zasłużyli na zwycięstwo. Poza tym QPR jest liderem, dlatego nie oczekiwałem dużo po moich piłkarzach.
Yeovil Town - Bolton Wanderers
W 7 minucie popisaliśmy się całkiem niezłą akcją, ale Foley pomylił się minimalnie kończąc całą akcję nieudanym strzałem. W 21 minucie kompletnie niekryty Jutkiewicz uderza z całej siły po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. 0:1.
W pierwszej połowie piłkarze wyglądali jakby spali. Nic się nie działo. W drugiej części meczu oczekuję o wiele lepszej gry, bo jak tak dalej pójdzie...
W 65 minucie kolejny raz piłka znalazła się w naszej bramce. Obrona w rozsypce. 0:2.
Jeżeli przegrywamy u siebie z średnio grającym Boltonem, to nie mam pojęcia czy jesteśmy w stanie urwać komukolwiek punkty.
Leicester City - Yeovil Town
W 14 minucie fatalnym wybiciem piłki popisał się Kletnicki. Na szczęście naprawił swój błąd i wygrał sytuację sam na sam z Nugentem. W 20 minucie obrona zaspała i czterech obrońców nie upilnowało Nugenta, który przelobował Kletnickiego i wyprowadził Leicester na prowadzenie. 1:0. W 21 minucie idealną okazję do wyrównania zmarnował Tribeau. 24 minuta - zza pola karnego strzela Ralls. Niestety został nie pokonał bramkarza przeciwnika. 39 minuta przyniosła w końcu upragnioną bramkę. Momha pięknym strzałem z wolnego doprowadza do wyrównania. 1:1.
Gra w obronie pozostawia wiele do życzenia, dlatego z obawą wychodzimy na drugą część spotkania.
W 52 minucie kolejny raz obrońcy zachowali się jakby grali w dziewiątej lidze. Nugenta umieścił piłkę w siatce uderzeniem z 2 metrów! 2:1.
Yeovil nie było stać choćby na jeden kontratak w drugiej połowie. Kolejny raz byliśmy drużyną po prostu gorszą. Nie mówiąc już o tym, że moi obrońcy zdają się pomagać przeciwnikom w zdobywaniu goli.
Yeovil Town - Barnsley
Barnsley znajduje się na 22 pozycji w tabeli i ten mecz po prsotu musimy wygrać, jeżeli chcemy mieć realne szanse na utrzymanie się w lidze.
Już w 15 minucie moje wątpliwości rozwiali przyjezdni. Strzał z 20 metrów niekrytego Gomeza i przegrywamy 0:1.
W meczu w którym powinniśmy być drużyną lepszą jesteśmy zepchnięci do obrony. Fatalnie gra cały zespół i nie wiem czy rozmowa w szatni cokolwiek zmieni.
W 50 minucie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Tribeau, który miał piłkę na nodze kilkanaście centymetrów od bramki.
Po bezbarwnej grze przegrywamy kolejny mecz z rzędu. Nie wiem ile może jeszcze potrfać ta fatalna passa, ale przegrywanie z 22 drużyną w tabeli dało mi trochę do myślenia.
Podsumowanie miesiąca marzec
Postawa mojego zespołu w tym miesiącu pozostawia wiele do życzenia. Po dobrym początku nadeszła fatalna passa zapoczątkowana przegraną z QPR. Gra zespołu nie napawa optymizmem i dalej muszę drżeć o swoją posadę.
Jeżeli dajesz mocne/słabe, uzasadnij swój wybór w komentarzach. Pozwoli mi to poprawić jakość kolejnych manifestów. Dzięki!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ