Prolog
Urodziłem się 24 marca 1998 roku. Jak nie trudno policzyć mam 17 lat. Zawsze starałem się przebywać z osobami starszymi ode mnie. Przysłuchiwanie się rozmowom biznesowym mojego ojca z moim bratem od zawsze było dla mnie ciekawym zajęciem. Rzadko jednak wdawałem się z nimi w dyskusję, ponieważ wiedziałem, że mój iloraz inteligencji jest zbyt niski, aby prowadzić z nimi konstruktywną rozmowę. Wiedziałem, że jest niedojrzały i wiem zbyt mało o otaczającym mnie świecie, aby wyrazić własne zdanie, podać jakieś argumenty rozwijające rozmowę. Dzisiaj zdarza się to już coraz rzadziej, ponieważ dorosłem do niektórych tematów i czuję się na siłach, aby o nich dyskutować. Nadal pozostał jednak pewien respekt dla ojca i brata, którzy są po prostu mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Przy nich nigdy nie poczuję się w pełni dojrzały. Nadarzyła się jednak ku temu okazja. Nagle znalazłem miejsce, w którym mogę się poczuć dojrzalszy i mądrzejszy od innych. Taką okazję dało mi FM Revolution, które od kilku tygodnii pokazuje jak można bardzo szybko staczać się na dno.
Manifesty o niczym
Za niedługo minie 5 lat od kiedy założyłem swoje konto na FMRev. Swoje teksty publikuję zaledwie od roku, ponieważ nigdy nie czułem się na siłach, aby udostępnić swoją pracę szerszemu gronu czytelników. Wydawało mi się, że dział "manifesty" jest przeznaczony dla osób potrafiących posługiwać się piórem i mających coś ciekawego do powiedzenia. Nie publikowałem swoich testów, aby nie zostać pośmiewiskiem całego forum. Zaś osoby publikujące teksty w tym dziale darzyłem szacunkiem. Gilbert, nesete, Rafał9595 - moi idole tego forum. Czytając ich teksty, zdawałem sobie sprawę, jak dużo mi do niech jeszcze brakuje. Jednak wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Nadszedł czas, w którym ze świecą można szukać teksty powyższych autorów. Nagle dział "manifesty" zaczął się zapełniać zwykłymi użytkownikami, którzy potrafią tylko wkleić kilka obrazków i pochwalić się swoimi osiągnięciami. Mówi się, że starzy odchodzą, a przychodzą nowi. Ja jednak nie widzę tutaj kogoś, kto mógłby mi ich zastąpić. Nie widzę nikogo, kto mógłby załatać dziurę, którą po sobie pozostawiły legendy tego forum. Najbardziej niesamowite jest to, że robili to bezinteresownie. W końcu za publikację swoich manifestów nie ma żadnych korzyści. Jest tylko satysfakcja, którą daje poczucie spełnienia artystycznego oraz docenienie przez publiczność (MOCNE/SŁABE). Wolałem czekać miesiąc na jeden porządny tekst Gilberta, niż czytać codzienne bezpłciowe wpisy. Oczywiście ni mogłem na to nic poradzić. Przecież nie będę na kolanach błagał, żeby starzy, dobrzy wyjadacze wrócili na to forum. Milczałem więc i oczekiwałem na lepsze czasy. Czara goryczy się jednak przelała...
Rozgrywka Mistrzów
Plan z pozoru był rewelacyjny. Nie dość, że użytkownicy forum będą mieli w końcu okazję zmierzyć się ze sobą o tytuł najlepszego menadżera w Polsce, to jeszcze dostaną za to nagrodę pieniężną! Nie wspominająć już o wspaniałej rywalizacji i wspólnym spotkaniu ludzi, którzy na codzień spędzają ze sobą tyle wirtualnego czasu. Odzew był pozytywny, bo jaki mógł być dla tak wspaniałech inicjatywy. Również byłem za. Po ogłoszeniu zasad pojawił się jednak jeden mały problem, który dla mnie jest ogromnym problemem. Mianowicie chodzi mi o zalewanie działu manifestów nic nie wnoszącymi wpisami. Zaczęło się od manifestów Mahdiego, który notorycznie, przy każdej zmianie regulaminu, musiał o tym wszystkich informować poprzez nowy manifest na stronie FMRev. Myśleliście, że kilkanaście manifestó dotyczących zasad Rozgrywki Mistrzów to będzie wszystko? Nie, to był dopiero początek! Zaczęly się pojawiać manifesty przedstawiające kolejne osoby związane z tym projektem. A to nowy kierownik projektu, a to nowa osoba do liczenia punktów, a to nowa od prasy. Brakuje mi tylko kogoś do czyszczenia toalet. Nie będę się już mieszał w sprawę, czy angażowanie kogoś z rodziny to publicznego ujawniania się na tym forum jest słuszne czy nie. Wystarczy mi tylko ocena efektów tego co się stało. Dział manifesty stał się tablicą ogłoszeń dla projektu Rozgrywka Mistrzów. Jest on regularnie zaśmiecany wpisami nie mającymi w sobie ani krzty kreatywności, ani umiejętności piśmienniczych. Myślałem już, że sytuacja jest fatalna. A tu naglę na pogrążenie całej tej styuacji pojawiła się rozmowa Mahdiego z Romantico. Nie jakaś tam zwykła prywatna rozmowa dwóch użytkowników, ale publiczna rozmowa! Tak, tak nie przesłyszeliście się. Dwóch Panów stwierdziło, że doleje oliwy do ognia i pogrąży staczający się w dół dział "manifesty". Brawo dla was Panowie. Zamiast załatwić to prywatnie, zniszczyliście mój ukochany dział na tej stronie. Muszę się przedzierać między waszymi beznadziejnymi wpisami, aby dotrzeć do nowego manifestu OMDE i Zachiego. Szkoda tylko, że ludzie również poszli za tłumem i zaczęli publikować swoje notki dotyczące Rozgrywki Mistrzów. Idealnym przykładem jest tekstu pt. "Rozrywka Mistrzów - moje uwagi prawne" użytkownika Pan Kacper. Nie mam najmniejszych pretensji do tego Pana, widać, że jest świeży na tym forum. Mam pretensje Mahdiego i Romantico, którzy go do tego namówili, dając mu zły przykład. Mam również pretensje do adminów na stronie, którzy dopuszczają, by takie teksty miały rację bytu. Mnie by było wstyd udostępnić coś takiego, ale widzę, że ci dwaj Panowie nie mają już najmniejszych skrupółow. Myśłałem, że jak człowiek nie ma nic ciekawego do powiedzenia, to milczy, ale jednak się przeliczyłem.
Piszę ten tekst, bo nie jestem w stanie na to dłużej patrzeć. Oczy mnie bolą od czytania tych wszystkich manifestów związanych z Rozgrywką Mistrzów. Nie czytam już nawet karier użytkowników. Kojarzą mi się bardziej z dziennikiem, w którym zapisywane są skrótowe informacje i data wpisu. Nie ma w nich konwencji twórzej autora. Apeluje do wszystkich, którym zależy na dziale manifestów, Rozgrywce Mistrzów oraz forum FMRev. Nie zaśmiecajmy go słabymi tekstami. Wykażcie się w kreatywny sposób, robiąc coś więcej niż tylko wklejenie screena i napisanie kilku zdań. Co do tekstów regulujących regulamin oraz dotyczących publicznej kłótni użytkowników - są bezcelowe. Jedyny plus tej całej sytuacji to wcześniej wspomnianie podbudowanie mojego egao. Przy Mahdim i Romantico w końcu poczułem się dorosły. Całą wypowiedź skwituję screenem, który dał mi inspirację, do napisania tego tekstu. Idealnie do niego pasuje.