Kariera w Islandii została zawieszona na czas nieokreślony. Widocznie nikogo nie zainteresowała, teraz postanowiłem opisywać przygodę z klubem ukształtowanym, w mocnej lidze. Jednak będzie nieco niekonwencjonalna, bo nowym menedżerem Borussi Dortmund został… Ibrahim Ali Ahmed Hossam Al-Dżamal.
                                                                             ***

W dzisiejszym Sport Bildzie ukazał się wywiad z nowym menadżerem Borussi Dortmund:
- To chyba dziwne dni dla kibiców BVB, najpierw odejście Kloppa, teraz zatrudnienie pana.
- No, w sumie co racja, to racja. Chyba nikt się tego nie spodziewał.
- Więcej, powiem panu, że dla większości osób jest pan postacią zupełnie anonimową.
- Do Niemiec przyjechałem przed dwudziestoma laty, kiedy moi rodzice zdecydowali się wyemigrować z Kataru. Nie znałem języka, wszystko było dla mnie zupełnie nowe. Miałem lekcje nawet siedem razy w tygodniu, żeby w ogóle móc zacząć normalnie funkcjonować.
- A kiedy zainteresował się pan tym ciekawym sportem, jakim jest piłka nożna?
- Wieki temu, jeszcze w Katarze. Ale z piłką  na takim poziomie zetknąłem się dopiero tutaj. Swego czasu jeden z kolegów zaprowadził mnie na stadion. BVB grało bodajże z Shalke. Tak, to były derby. W sumie można powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie z kolegą rzecz jasna, ale z tym klubem, a przede wszystkim z tą atmosferą…
- Proszę kontynuować…
- No, więc po skończeniu szkoły wybrałem się na berliński AWF, rzecz jasna ze specjalizacją fussbal. No i tak się stało, że po kilku latach zdobyłem wszystkie możliwe certyfikaty. Ale kto przy zdrowych zmysłach zatrudniałby jakiegoś Katarczyka? Dlatego przez długi czas tułałem się po niższych ligach, aż w końcu jakieś pięć lat temu ktoś zaproponował mi, abym trenował juniorów z Dortmundu. Zgodziłem się, bez chwili wahania. A kiedy teraz Jurgen Klopp postanowił odejść - choć dalej nie rozumiem dlaczego – a ja zaliczyłem kurs UEFA Pro, Michael Zorc wziął mnie do siebie na rozmowę zaproponował solidną płacę i tak teraz mogę tu z panem rozmawiać.
- Tak na zakończenie, może opowie pan o transferach, tudzież oczekiwaniach na ten sezon?
- Póki co skupiamy się na Superpucharze z Schalke, a jeżeli chodzi o transfery już od dawna zaklepany jest Fierro, tyle, że przyjdzie dopiero po sezonie i nikt o tym nie mówi.
- Dziękuje, i życzę powodzenia.
- Dzięki, do widzenia.

To tak dla potwierdzenia:

                                                                                ***
Sparingi nie były ciekawe, aczkolwiek odbiły się w Niemczech szerokim echem, bo wyniki były… beznadziejne. Przegrane z półzawodowymi Francuzami, Nancy, oraz Pachucą chluby nie przynoszą. Był jeszcze mecz z West Hamem, który zakończył się wynikiem 1:1.
                                                                                ***
Mecz o Superpuchar Niemiec miał odsłonić wielką tajemnicę, jaką była taktyka trenera Al-Dżamala. Jak się potem okazało wszystko zostało zerżnięte od Kloppa.

Chociaż, właściwie tylko na papierze. Ludzie, którzy tego letniego wieczoru zasiedli na VELTINS-Arenie niedowierzali własnym oczom. BVB grało pięknie, kombinacyjnie z polotem. Wymierzyło najniższy możliwy wymiar kary czyli… 5:0! Niesamowity mecz Roberta Lewandowskiego, oraz Mario Gotze. Chapeu Bas, trenerze Al-Dżamal! Schalke bez strzału w meczu to widok niespotykany.

Mam nadzieję, że ta przygoda będzie bardziej owocna od poprzedniej, no i że pomysł na karierę jest dobry. Co sądzicie?

Następna część opowiadania...