Informacje o blogu

Słaby blog na poziomie, najgorszy blog na świecie

SC Faetano

Campionato Sammarinese di Calcio

San Marino, 2010/2011

Ten manifest użytkownika Rafał9595 przeczytało już 694 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Mecz rozpoczął się od ataku Faetano, jednak strzał pozostawiał wiele do życzenia. Piłka poszybowała z dwa metry od prawego słupka. Na trybunach rozległ się jęk zawodu. Kibice byli aktywni już od pierwszych minut. Najpierw przyśpiewki, potem po 10 minutach wyjęli kilka flag a w ruch poszły race. Jako, że siedzieliśmy blisko "młyna" świetnie wszystko widzieliśmy. Dość nietęgie miny miała ochrona. 21. minuta. Akcja La Fiority. Xulian Rrudho przedziera się rzez obronę. W polu karnym zahaczony przez Maurizio Gasperoniego albańczyk pada jak rażony piorunem. Sędzia nie ma wątpliwości-rzut karny! Rozlegają się gwizdy, piłkarze protestują. Niesety nic to nie daje, a rzut karny wykona sam poszkodowany. W bramce skupiony Luca Dimetto. Rrudho podchodzi do piłki i... strzela w sam środek bramki. Dimetto bez większych problemów nie ryzykuje i odbija piłkę w bok. Stamtąd wybił ją jeden z obrońców a na trybunach zapanowała euforia. Później jeden z ultrasów poprosił nas o złapanie jednego z rogu białej żółto-niebieskiej sektorówki. Może jej wielkość nie była jakaś imponująca ale na pewno po kolejnym odpaleniu rac wyglądała efektownie. Rozległy się jakieś okrzyki na La Fioritę ale nic z nich nie rozumieliśmy. Mijała 39 minuta. Kibice jak i pewnie piłkarze byli już myślami na przerwie. Niestety słono za to zapłacili. Wrzutka z lewego skrzydła w pole karne Faetano i wykańcza ją Rrudho. 0-1! Nieliczni kibice gości zaczęli skakać z radości. Do 45. minuty wynik się nie zmienił. Piłkarze zeszli z boiska na przerwę. W 60 minucie kibice przeżyli szok. La Fiorita strzeliła drugą bramkę a w 73. dobiła Faetano trzecim trafieniem. Ma koniec meczu kibice krzyczeli: "Uraldi, abbastanza!" Nie wiem co to znaczyło ale na pewno nic miłego. Spytałem się faceta obok, tego co wcześniej. Ten wyjaśnił, że Uraldi to nazwisko ich obecnego managera a "abbastanza" znaczy dość. Już mieliśmy iść do samochodu, kiedy ten sam gość spytał się czy pójdziemy może na pomeczową konferencję prasową. Zgodziliśmy się. Na wspomnianej konferencji prezes oświadczył, że po ta kompromitująca porażka przyniosła klubowi wstyd a Uraldi nie jest już trenerem. Ja akurat w tym czasie tłumaczyłem naszemu nowemu koledze jak ja bym ustawił zespół.

- Tego z prawej przesunął na lewą stronę, jest prawonożny i lepiej tam sobie by poradził i...

- Co?! Niesamowite.

- Co się stało?

- Prezes trenera zwolnił.

- Uuu, nieźle.

- Całkiem ciekawa ta pańska koncepcja. Pan pójdzie po konferencji ze mną.

- Dobrze

Nie wiem po co ale chciałem być miły więc się zgodziłem. Koledzy postanowili pójść ze mną. Po konferencji weszliśmy na pierwsze piętro klubowego budynku. Stanęliśmy przed brązowymi drzwiami ze złotą tabliczką a na niej widniał czarny napis "Presidente". O co do cholery chodzi?! Mężczyzna który nas tu przyprowadził, zapukał i wszedł. Zaczął nawijać coś z prezesem po włosku, kilka razy pokazując na mnie i na kolegów. Usłyszałem słowa "Polonia" i "allenatore" ponieważ powtarzały się kilka razy. Prezes kiwał głową i coś tam odpowiadał. Czułem się lekko zmieszany podobnie jak moi kumple. Potem wszystkiego się dowiedziałem. I zrozumiałem, że mogłem darować sobie swoje przemyślenia na ustawianie zespołu. W Campionato Sammarinesse jeszcze nigdy nie było managera spoza San Marino i Włoch, a wiadomo, że w Polsce piłka nożna stoi na wyższym poziomie. Prezes podsunął mi pod nos jakiś papier, i spytał się czy chciałbym być managerem jego klubu. Spojrzałem na swoich kumpli. Nic nie mówili. Klub jest amatorski, więc nie dostawałbym ani grosza. Jednak z kolei polak w San Marino? Jaką by mi to przyniosło popularność! Spytałem kolegów czy pomogliby mi chociaż przez miesiąc. Paweł nie bardzo mógł miał karnet na mecz Polonii i szkoda mu teraz trochę 799 zł. które za nie dał, a zwłaszcza, że był to karnet VIP. Ach, Polonia! Pamiętam jak byliśmy dzieciakami Z Pawłem mieliśmy po 12-14 lat i chodziliśmy razem na Polonię. To były piękne czasy. Trochę się zawahałem ale nie mogłem teraz zrezygnować. W Polsce trąbiły by o mnie wszystkie gazety. Grzesiek też miał karnet jednak on był kibicem Legii. Uwielbiam się z nim sprzeczać który klub; Legia czy Polonia jest lepszy. Mikołaj i Damian nie mieli nic do roboty, więc zgodzili się mi pomóc w ogarnięciu wszystkich spraw. Przedstawiłem prezesowi moją propozycję aby Mikołaj i Damian mi pomagali. Nie miał nic przeciw. Niepewnym ruchem sięgnąłem po pióro. Podpisałem. Prezes podał mi rękę i powiedział, że niedługo zwołamy konferencję a on pomoże mi w aklimatyzacji. Poprosiłem tylko aby pozwolił pojechać mi do Polski po rzeczy, żebym mógł pożegnać się z przyjaciółmi... Po 5 dniach, żegnania się, pakowania i wszystkich tego typu rzeczy, zameldowałem się w Faetano. Klub zapewnił mi lokum, tak jak i moim doradcom czyli Damianowi i Mikołajowi. Moim asystentem jest Maurizio Gasperoni który gra także na boisku. Ponieważ nie miałem praktycznie żadnej wiedzy o Faetano i San Marino, asystent podał mi jakiś papier a na nim napisane było:

 

Faetano jest amatorskim klubem występującym obecnie w rozgrywkach Campionato Sammarinesse B. Drużyna założona została w 1962 roku. Funkcję prezesa pełni Marco Conti. Swoje mecze rozgrywa na stadionie Faetano mogącym pomieścić 750 widzów. W tym sezonie zespół zadebiutuje w europejskich pucharach. W lipcu zagra w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. Klub posiada także drużynę U21. Naszym największym rywalem jest La Fiorita. Przewidywane miejsce w lidze dla nas to 4.

Te informacje już na początku trochę ułatwią nam pracę. W losowaniu 1. rundy eliminacji los przydzielił nam bośniacki Zrinski Mostar. Nie mamy się co oszukiwać. Bośniacy są od nas lepsi i zapewne pierwszy sezon w pucharach zakończymy na 1. rundzie eliminacji. Za godzinę czekała mnie konferencja prasowa. Zainteresowanie mediów było w tym przypadku dużo większe niż normalnie. Nigdy nie miałem okazji brać udziału w takim wydarzeniu. Koledzy uspokajali mnie i mówili, że wszystko będzie dobrze. A więc wybiła godzina, na której miała zacząć się konferencja. Nie było tak źle jak myślałem. Zaniepokoiło mnie tylko jedno pytanie.

" Spekuluje się, że Ivan Borroni lada moment odejdzie z klubu. Czy wierzy pan, że uda się go zatrzymać na stadionie Faetano?"

W myślach zadałem sobie pytanie kim jest Ivan Borroni jednak zachowałem trzeźwość umysłu i odpowiedziałem, że dołożę starań aby grał dalej w naszym klubie. Potem poszedłem na pierwszy trening aby przyjrzeć się graczom. Niestety nie zastałem rewelacji więc musiałem koniecznie rozejrzeć się za wzmocnieniami. Ale to potem. Najpierw podszedłem do prezesa.

- Panie prezesie myślę, że powinniśmy znaleźć sobie klub patronacki aby móc wypożyczyć lepszych zawodników małym kosztem.

- Racja. Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla klubu zwłaszcza dla klubowych finansów. Niebawem rozpoczniemy w takim układzie poszukiwania chętnych do podjęcia współpracy. Czy coś jeszcze?

- Nie dziękuję. To wszystko. Do widzenia

- Do widzenia. Jakby pan coś chciał, wie pan gdzie mnie szukać

Mam nadzieję, że znajdzie się kilku chętnych zwłaszcza, że finanse klubu nie stoją na szczególnie wysokim poziomie. Mecze Ligi Europy a właściwie eliminacje do niej zaczniemy dopiero w lipcu, jednak po starciu z La Fioritą nie chciałem już przemęczać piłkarzy. Wprawdzie nie mamy większych szans ze Zrinskim Mostarem ale los lubi płatać figle, a przecież najbardziej oddani kibice zawsze wieżą w drużynę. Mimo to nie robiłem sobie nadziei. Morale drużyny stoi na przyzwoitym poziomie. Gasperoni poradził mi aby zrobić sparing pierwszej drużyny z młodzieżową, jednak Mikołaj doradzał mi aby nie przemęczać chłopaków. Ja także nie miałem ochoty na takie rzeczy, więc poinformowałem o swojej decyzji asystenta. Wolałem się teraz skupić na poznaniu drużyny. Wspomnianym Borronim interesuje się wiele klubów jednak w pierwszym nie zamierzam zbytnio osłabiać drużyny. Wręcz przeciwnie zamierzam wzmocnić się sporą ilością piłkarzy. Zarówno krajowymi jak i zagranicznymi.

 

Tak przy okazji-dla mnie ten manifest jest szczególny. To mój 50.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.