W kolejnym meczu w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów, FC Koeln zremisowało z Glasgow Rangers 2:2.

Dla "Kozłów" ten rezultat jest rozczarowujący. Jeśli mieli szukać zwycięstw w fazie grupowej to właśnie ze Szkotami. Rangersi pokazali jednak, że nie są tacy łatwi do ogrania. To oni otworzyli wynik spotkania już w pierwszej minucie. Z prowadzenia cieszyli się przez niecały kwadrans, wtedy stan rywalizacji wyrównał Podolski. Kolejne bramki padły w drugiej połowie. W 73 minucie drużynę Koeln na prowadzenie wyprowadził Sherdan Shaqiri, który był jednym z kluczowych postaci dzisiejszego spotkania, a przecież za każdym razem gdy pokazywał się na boisku to tylko i wyłącznie zawodził (jak do tej pory rozegrał tylko jeden dobry mecz w Bundeslidze, gdy strzelił bramkę). Kilka minut poźniej znów był remis. Michael Rensing skapitulował przy strzale Stevena Naismitha.

- Za dwa tygodnie znów gramy ze Szkotam, na wyjeździe. Mam nadzieję, że tym razem okażemy się lepsi i odniesiemy pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów - skomentował krótko trener FC Koeln.

W lidze niemieckiej znów nie poszło najlepiej. Koeln potwierdziło, że w spotkaniach Bundesligi rozgrywanych kilka dni po straciach na europejskiej arenie nie radzą sobie najlepiej. Tym razem to Nürnberg nie dał się pokonać, mecz bowiem zakończył się bezbramkowym remisem. Wynik ten sprawił, że liderująca Borussia odskoczyła już na siedem punktów.

Problemów również nie brakowało w trzeciej rundzie pucharu Niemiec, w rywalizacji z TuSem Koblenz. Klub występujący w drugiej lidze długo stawiał opór drużynie w której występuje trzech reprezentantów Polski, ostatecznie udało się wywalczyć skromne 1:0.