Informacje o blogu

Pole C(z)osnku

Ten manifest użytkownika cosnek przeczytało już 644 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

„Dużo bramek, dużo karnych, dużo kartek”

 

Tymi o to powyższymi trzema określeniami można by nazwać 1. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy(w której to padło 20 bramek, podyktowano 5 karnych oraz pokazano 20 zółtych i 2 czerwone kartki), kolejkę bardzo zaskakującą, emocjonalną i nieprzewidującą. To kolejny dowód na wspaniałość naszej rodzimej ligi, na ten jakiś jej specyficzny klimat gdzie nawet drużyna mająca bronić się przed spadkiem wygrywa z faworytem do mistrzostwa. Mi osobiście ta kolejka bardzo się podobała. Mam nadzieję, że Wam również. Zapraszam do pierwszej odsłony podsumowania kolejki. A najpierw opis wszystkich meczy, które odbyły się w minionej serii spotkań:

Lech Poznań 5 – 0 ŁKS Łódź

 

Artjom Rudnev 21,75,79, Cezary Stefańczyk 24(s), Semir Stilic 30

ŁKS: 30. Bogusław Wyparło - 2. Cezary Stefańczyk (84, 6. Piotr Klepczarek), 8. Michał Łabędzki, 5. Marcin Adamski, 23. Bartosz Romańczuk - 15. Radosław Pruchnik (65, 25. Marcin Kaczmarek), 14. Dariusz Kłus, 4. Tomasz Nowak, 9. Marcin Smoliński (46, 17. Sebastian Szałachowski) - 7. Maciej Bykowski, 10. Marek Saganowski.

Lech: 27. Krzysztof Kotorowski - 22. Grzegorz Wojtkowiak, 20. Hubert Wołąkiewicz, 5. Manuel Arboleda, 25. Luis Henríquez - 14. Semir Štilić, 21. Dimitrije Injac, 11. Rafał Murawski (83, 35. Marcin Kamiński), 32. Mateusz Możdżeń (60, 10. Siergiej Kriwiec), 7. Jakub Wilk (75, 24. Aleksandyr Tonew) - 16. Artjom Rudņev.

 

sędziował: Dawid Piasecki

widzów: 800

 

Lech zgodnie z przewidywaniami zmiótł z powierzchni ziemi beniaminka – ŁKS. Łódzki Klub Sportowy przez pierwsze 20 minut(do utraty bramki) grał z „Kolejorzem” jak równy z równym, jednak strata pierwszej bramki, drugiej samobójczej oraz trzeciej strzelonej z daleka autorstwa Semira Stilicia podłamały zawodników łódzkiego klubu i łodzianie już się nie podnieśli, a Artjom Rudnev pogorszył ich sytuację jeszcze dwoma bramkami strzelonymi w drugiej połowie. W tym meczu wyróżniali się głównie zawodnicy Lecha czyli: Semir Stilić, autor przepięknej bramki oraz koordynator wielu akcji „Kolejorza”; Mateusz Możdzeń, który często włączał się w akcje ofensywne Poznaniaków oraz oczywiście autor hat-ticka Artjom Rudnev.  Ten mecz pokazuje, że ŁKS naprawdę bardzo trudno będzie miał w Ekstraklasie i raczej będzie musiał liczyć na zdobywanie punktów ze słabszymi zespołami. Lech natomiast dobitnie pokazał, że ma chrapkę na majstra i zrobi wszystko żeby go zdobyć. Gra „Kolejorza” jak najbardziej zasługuje na pochwałę, grali ofensywnie, zagrażając często bramce ełkaesiaków. Ale Łodzianie jak już wspomniałem w czasie pierwszych 20 minut również grali dobrze, i gdyby nie szybko stracone 3 bramki któż wie jak ostatecznie skończyłby się ten mecz.

 


Polonia Warszawa 1-0 Lechia Gdańsk
Bruno 79


Polonia: 81. Sebastian Przyrowski - 4. Marcin Baszczyński (90, 24. Jakub Tosik), 6. Tomasz Jodłowiec, 13. Adam Kokoszka, 22. Tomasz Brzyski - 32. Bruno, 28. Łukasz Piątek, 18. Łukasz Trałka, 8. Róbert Jež, 29. Pavel Šultes (77, 7. Paweł Wszołek) - 10. Daniel Sikorski (90, 9. Edgar Çani).

Lechia: 33. Sebastian Małkowski - 17. Marcin Pietrowski, 6. Luka Vučko, 5. Krzysztof Bąk, 20. Lewon Hajrapetjan - 11. Ivans Lukjanovs (85, 3. Vytautas Andriuškevičius), 8. Łukasz Surma, 21. Mateusz Machaj, 22. Paweł Nowak, 7. Abdou Razack Traoré - 10. Tomasz Dawidowski (74, 14. Piotr Wiśniewski).

 

sędziował: Paweł Pskit
widzów: 4000.

 

Był to mecz można by powiedzieć że klubów o podobnym poziomie i też tak ten mecz wyglądał jedne 10 minut należało do Polonii drugie 10 minut do Lechii. Jednak ostatecznie to „Czarnym Koszulom” udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoja stronę. W Lechi godnymi pochwalenia zawodnikami są przede wszystkim: Abdou Razack Traore, który już w poprzednim sezonie pokazywał się z dobrej strony i miejmy nadzieję i w tym również oraz Mateusz Machaj nowy nabytek Lechii, nie grał może jakoś wspaniale, ale jego debiut do złych zaliczyć nie można. Po drugiej stronie boiska najlepiej spisywali się: zawodnicy z Zabrza, czyli Robert Jeż oraz Daniel Sikorski, którzy rozegrali razem kilka fajnych akcji oraz dwójka zawodników, która przyczyniła się do zdobycia bramki czyli Paweł Wszołek(nazywany już – chyba trochę przedwcześnie – nowym Błaszczykowskim) oraz Bruno. Bo to właśnie ten pierwszy dośrodkował temu drugiemu, który strzelił w stronę bramki i „Czarne Koszule” wygrały ostatecznie mecz. Ale w końcówce meczu doszło do niemałej kontrowersji, kiedy to sędzia Paweł Pskit nie podyktował karnego po faulu w doliczonym czasie gry, lecz zakończył mecz. Każdy to sytuację może weryfikować inaczej, ale i tak już nic nie zmieni. 3 punkty pozostały w Warszawie.

 


Cracovia 1-2 Korona Kielce
Alexandru Suvorov 11 (k) - Aleksandar Vuković 62 (k), Michał Zieliński 90

Cracovia: 83. Wojciech Kaczmarek - 2. Krzysztof Nykiel, 5. Mateusz Żytko, 3. Miloš Kosanović, 8. Hesdey Suart - 37. Bartłomiej Dudzic (58, 11. Koen van der Biezen), 21. Sławomir Szeliga (63, 18. Mateusz Bartczak), 6. Arkadiusz Radomski, 19. Alexandru Suvorov (67, 40. Rok Štraus), 10. Saïdi Ntibazonkiza - 23. Andrzej Niedzielan.

Korona: 1. Zbigniew Małkowski - 2. Tadas Kijanskas, 17. Pavol Staňo, 13. Krzysztof Kierz, 7. Tomasz Lisowski - 3. Kamil Kuzera (72, 9. Paweł Kal), 5. Aleksandar Vuković, 8. Vlastimir Jovanović, 22. Grzegorz Lech (90, 16. Artur Lenartowski), 29. Paweł Sobolewski - 20. Maciej Korzym (80, 25. Michał Zieliński).
 
sędziował: Włodzimierz Bartos
widzów: 9564.

 

Muszę się przyznać takiego wyniku na koniec meczu się nie spodziewałem, przewidywałem zwycięstwo Cracovii. Mecz bardzo emocjonujący, czego dowodem, jest duża ilość żółtych kartek, dwa rzuty karne i 4 minuty doliczone do obu połów meczu. A tych emocji było już dużo na początku meczu, kiedy piłkarze Korony niemal niezrównali pana Włodzimierza Bartosa z ziemią, kiedy podyktował rzut karny dla Cracovii, którego pewnie wykorzystał Alexandru Suvorov. Ale jak to mówi, „co się odwlecze, to nie uciecze” w 62 minucie został podyktowany kolejny karny tym razem dla Korony, którego wykonał i zamienił w bramkę Alexandar Vuković. Kiedy już było blisko końca meczu i wszyscy chyba byli przekonani że mecz skończy się wynikiem 1-1, po wybiciu piłki przez Vlastimira Jovanovicia w okolice pola karnego Cracovii czyhający tam Michał Zieliński przepchał Mateusza Żytkę pobiegł i zdobył bramkę. Zawodnikami wyróżniającymi się w tym meczu byli przede wszystkim: Grzegorz Lech, który włączał się w akcje ofensywne Korony często zagrażając bramce przeciwnika; Michał Zieliński, który mimo tego, że grał tylko 10 minut, doprowadził do kilku akcji, z których jedna zakończyła się bramką i doprowadziła do wygranej Korony; Saidi Ntibazonkiza – pewny punkt Cracovii, nie zawiódł i tym razem i miejmy nadzieję nie zawiedzie również w meczach najbliższych. Wynik jak najbardziej dla mnie zaskakujący, ponieważ przewidywałem w moim poprzednim artykule spadek Korony. Czy to by oznaczało że się myliłem i Korona będzie grać naprawdę dobrze, czy po prostu Cracovia gra tak słabo? Zobaczymy…


Ruch Chorzów 2-1 GKS Bełchatów
Arkadiusz Piech 61, Paweł Abbott 90 (k) - Marcin Żewłakow 79

Ruch: 30. Matko Perdijić - 3. Igor Lewczuk, 15. Rafał Grodzicki, 4. Željko Đokić, 20. Marek Szyndrowski - 6. Wojciech Grzyb (83, 8. Jakub Smektała), 28. Gábor Straka, 23. Marcin Malinowski, 7. Maciej Jankowski (57, 9. Paweł Abbott), 14. Łukasz Janoszka (90, 5. Marek Zieńczuk) - 18. Arkadiusz Piech.

Bełchatów: 12. Łukasz Sapela - 22. Grzegorz Fonfara, 32. Maciej Szmatiuk, 14. Mate Lacić, 4. Jacek Popek - 23. Tomasz Wróbel, 51. Łukasz Bocian (68, 3. Grzegorz Baran), 5. Damian Zbozień (77, 21. Marcin Żewłakow), 15. Miroslav Božok, 9. Dawid Nowak - 17. Grzegorz Kuświk (46, 11. Kamil Kosowski).
 
sędziował: Paweł Raczkowski

Widzów: 4000

Był to mecz zespołów równych, którego wyniku nie można było za bardzo przewidzieć. I to też zawodnicy pokazali podczas spotkania prezentując zbliżony poziom. Ale to Ruch jako pierwszy strzelił bramkę, pięknym strzałem sprzed pola karnego Arkadiusza Piecha doprowadził do wyniku 1-0 dla Chorzowian. Jednak GKS postanowił się nie załamywać i po pięknej akcji Żewłakowa i Nowaka ten pierwszy strzelił lewy dolny róg bramki Matko Perdijicia wyrównując wynik spotkania. Jednak jak to było również w poprzednim spotkaniu emocje nadal trwały i tak po trochę spóźnionej decyzji sędziego Raczkowskiego Paweł Abbott strzelił bramkę z karnego podyktowanego za dotknięcie piłki ręką przed Mate Lacicia. Godnymi pochwalenia zawodnikami tego meczu są: Dawid Nowak, który dobrze grał w tym meczu, asystując przy bramce Żewłakowa oraz Arkadiusz Piech strzelca bramki dla Ruchu, często atakujący groźnie bramkę bełchatowian. Jednak na pochwały zasłużyli również Matko Perdijić, Maciej Jankowski, Paweł Abbott, Tomasz Wróbel, Damian Zbozień i Marcin Zewłakow. Za anty-bohatera meczu można uznać Kamila Kosowskiego, który w swoim debiucie po powrocie do Polski po kilku agresywnych starciach z innymi piłkarzami został wyrzucony przez sędziego z boiska. Podsumowując był to bardzo ciekawy mecz, nie brakowało akcji po obu stronach boiska, a podyktowany w końcówce karny potwierdza emocjonalność tego meczu.


Widzew Łódź 1-1 Wisła Kraków
Przemysław Oziębała 75 - Dudu Biton 90

Widzew: 13. Maciej Mielcarz - 28. Łukasz Broź, 19. Sebastian Madera (76, 25. Piotr Mroziński), 5. Jarosław Bieniuk, 33. Dudu Paraíba - 16. Adrian Budka, 3. Bruno Pinheiro, 18. Mindaugas Panka, 14. Krzysztof Ostrowski (84, 10. Riku Riski) - 17. Nika Dzalamidze (65, 20. Przemysław Oziębała), 26. Piotr Grzelczak.

Wisła: 1. Milan Jovanić - 31. Michael Lamey, 4. Osman Chávez, 6. Gordan Bunoza, 13. Dragan Paljić - 77. Ivica Iliev, 28. Cezary Wilk (83, 9. Rafał Boguski), 11. Gervasio Núñez, 5. Maor Melikson (69, 10. Łukasz Garguła), 17. Andraž Kirm - 18. Cwetan Genkow (69, 20. Dudu Biton).

sędziował: Robert Małek
widzów: 5900.

Przed meczem wszyscy przewidywali że będzie to jednostronne widowisko z nastawieniem na Wisłę. Ja również byłem w tym gronie, i bardzo zawiodłem się na grze Mistrzów Polski. Jednak pochwalić trzeba piłkarzy z Łodzi, którzy pokazali że Wisła nie jest taka groźna jak ją malują i zagrał ofensywnie często zagrażając bramce Jovanicia, którego przed utratą bramki ratowały poprzeczki i słupki. Wreszcie  po 75 minutach gry Widzew strzelił bramkę z rzutu wolnego wykonywanego przed Dudu Paraibe, który dośrodkował piłkę w pole karne tam już czekał wprowadzony pewny czas temu z rozciętym łukiem brwiowym Przemysław Oziębała strzelając wprost w Milana Jovanicia, jednak serbski bramkarz z dobitką główką napastnika nie miał już szans i Widzew mógł się cieszyć z zdobytego gola. Jednak(tak jak i w poprzednich meczach :]) w końcówce spotkania po dośrodkowaniu w pole karne Dudu Biton stojąc za Jarosławem Bieniukiem wsadził nogę pod jego pachę ledwo dotykając piłki i wrzucając do bramki. Tym dziwnym strzałem Dudu Biton doprowadził do wyrównania i ostatecznego podziału punktów. Dobrymi zawodnikami tego meczu byli: Sebastian Madera pewny punkt defensywny Widzewiaków; Dudu Paraiba dobry egzekutor stałych fragmentów gry; Nika Dzalamidze, który włączał się dobrze w akcje ofensywne swojego zespołu; Milan Jovanić mimo tego że jest tylko rezerwowym bramkarzem pokazał że potrafi bronić, to tylko dzięki niemu Wisła nie straciła więcej bramek oraz Ivica Iliev i Maor Melikson czyli pewne punkty ofensywny Krakowian często zagrażających bramce Widzewa. No cóż nasza liga jest niesamowita, mistrz Polski(bardzo dobrze – jak na razie – reprezentujący się w rozgrywkach europejskich) remisuje po wyrównanym meczu z zespołem przez wielu uznawanym za pierwszego kandydata do spadku. Taki urok naszej ligi…


Śląsk Wrocław 1-1 Górnik Zabrze
Johan Voskamp 78 – Adam Banaś 32

Śląsk: 25. Marián Kelemen - 3. Piotr Celeban, 14. Dariusz Pietrasiak, 28. Marek Wasiluk, 17. Mariusz Pawelec - 24. Tadeusz Socha (46, 18. Johan Voskamp), 19. Dariusz Sztylka (73, 29. Rok Elsner), 7. Sebastian Dudek, 11. Sebastian Mila, 9. Marek Gancarczyk (60, 10. Mateusz Cetnarski) - 21. Cristián Díaz.

Górnik: 28. Łukasz Skorupski - 24. Michael Bemben, 25. Adam Banaś, 26. Adam Danch, 21. Mariusz Magiera - 17. Paweł Olkowski (89, 16. Adam Marciniak), 6. Aleksander Kwiek, 2. Michał Pazdan, 8. Piotr Gierczak (79, 19. Mariusz Przybylski), 22. Tomasz Zahorski - 99. Arkadiusz Milik (54, 5. Daniel Gołębiewski).

sędziował: Adam Lyczmański
widzów: 7000.

 

Kolejny można by powiedzieć zaskakujący wynik faworyzowany Śląsk nie dawał sobie rady z zabrzańskim Górnikiem w 1 połowie, ale już w 2 odsłonie gry był drużyną przeważająca. Więc można uznać, że pierwsza a druga część gry były kompletnie inne i odmienne. Górnik przeważając przez całą 1 połowę zdobył wreszcie bramkę w 32 minucie, której autorem był Adam Banaś, ale jej autorstwo można przypisać również Pawłowi Olkowskiemu, ponieważ to on skierował ją w stronę bramki, a środkowy obrońca Zabrzan stojąc na linii bramkowej tylko ją dotknął. Rozmowa w przerwie z Orestem Lenczykiem musiała dużo dać piłkarzom Śląska, ponieważ drugiej połowie to oni w przeciwieństwie do pierwszej byli drużyną przeważającą, a duży wkład w akcje ofensywne Wrocławian miał wprowadzony po przerwie Johan Voskamp, który również strzelił wyrównująca bramkę dla Śląska, strzelając piłką tak, że odbiła się od dwóch słupków i poprzeczki a potem wypadła z bramki i dobił ją jeszcze Cristian Omar Diaz, więc mu również można przypisać strzeleni tej bramki. Różnie są interpretowani autorzy tych bramek, ale według mnie to właśnie Banasiowi i Voskampowi należy się autorstwo tych goli. Wyróżniającymi się piłkarzami byli: wspomniani już powyżej: Olkowski, Diaz i Voskamp a oprócz tego: ze strony Śląska Dudek zagrażający często bramce przeciwnika strzałami z daleka i Cetnarski, który był pionierem wielu akcji Wrocławian; oraz ze strony Górnika: Milik, który nie rozegrał może jakoś piorunująco dobrze tego meczu, ale jak na debiut w Ekstraklasie 17-letniego zawodnika wypadł dobrze(miejmy nadzieję, że na debiucie się to nie skończy a jego forma stale będzie rosnąć) oraz Gołębiewski, który również grał dobrze, wprowadzony z ławki, zagrażał bramce Śląska. Podsumowując kolejny w tej kolejce zaskakujący wynik meczu pokazujący równy poziom naszej ligi, miejmy nadzieję wszystkie mecze naszej Ekstraklasy będą takie ciekawe.

 


Legia WarszawaZagłębie Lubin

 

Mecz odwołany z powodu ulewy. Zostanie rozegrany w terminie 22-23 sierpnia ewentualnie 14 września, zależnie od postawy Legii w europejskich pucharach.

 

 


Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 Jagiellonia Białystok
Róbert Demjan 82, Adam Cieśliński 89 (k) - Tomasz Frankowski 6 (k), 41


Podbeskidzie: 1. Richard Zajac - 18. Sławomir Cienciała, 7. Juraj Dančík, 26. Bartłomiej Konieczny, 17. Michał Osiński - 10. Marek Sokołowski, 19. František Metelka (85, 11. Sebastian Ziajka), 9. Dariusz Kołodziej (64, 16. Adam Cieśliński), 8. Piotr Malinowski (63, 13. Sylwester Patejuk), 20. Maciej Rogalski - 23. Róbert Demjan.

Jagiellonia: 12. Grzegorz Sandomierski - 19. Grzegorz Bartczak, 5. Andrius Skerla, 15. Thiago Rangel, 14. El Mehdi Sidqy - 8. Tomasz Kupisz, 11. Hermes, 22. Rafał Grzyb, 6. Dawid Plizga (65, 10. Marcin Burkhardt), 31. Ermin Seratlić (46, 7. Maciej Makuszewski) - 21. Tomasz Frankowski

 

sędziował: Szymon Marciniak

widzów: 3500.

 

Mecz taki sam jak i poprzednie spotkania tej kolejki. Nieprzewidywalny oraz emocjonujący. Pierwsza połowa należała do gości faworyzowanych przed tym spotkaniem, a druga wręcz przeciwnie do drużyny gości. Już na samym początku meczu Jagiellonia zdobyła bramkę po rzucie karnym wykonanym bardzo dobrze przez króla strzelców poprzedniego sezonu, czyli Tomasza Frankowskiego, który zdobył również drugą bramkę dla Białostoczan po błędzie bramkarza „Górali” Richarda Zajaca. Po przerwie długo trzeba było czekać na jakiekolwiek akcje bramkowe, których rozgrywanie przeszkadzała grzaską murawa. Jednak jak i w poprzednich spotkaniach, rozstrzygnięcie meczu nastąpiło w jego ostatnich fazach. Najpierw bramkę dla Podbeskidzia zdobył Robert Demjan strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ten sam zawodnik doprowadził również do zdobycia kolejnej bramki, bo to po faulu właśnie na nim został podyktowany drugi już rzut karny w tym meczu, którego pewnie wykorzystał Adam Cieśliński. Za dobrych zawodników tego meczu uznać można: Tomasza Kupisza, który często swoimi rajdami skrzydłami zagrażał bramce Podbeskidzia; Tomasza Frankowskiego, strzelcę dwóch bramek, autora wielu strzałów; Marka Sokołowskiego wiele razy z powodzeniem biorącego udział w akcjach Bielszczan oraz Roberta Demjana autora jednej bramki, często strzelającego na bramkę Jagi. Podsumowując Podbeskidzie wypadło lepiej niż drugi beniaminek, czyli ŁKS Łódź, remis można uznać za szczęśliwy wynik z takim zespołem jak Jagiellonia. Mam nadzieję, że Podbeskidzie z meczu na mecz coraz bardziej oswajać się będzie w najwyższej klasie rozgrywkowej i grać lepiej.

 

Plebiscyty

Plebiscyty to rubryka w naszym podsumowaniu, w którym będziemy nagradzać(niekiedy będzie to jak kara) takimi tytułami jak: Jedenastka kolejki, Kapitan jedenastki kolejki (czyli inaczej najlepszy gracz kolejki), Największe rozczarowanie kolejki, Największe zaskoczenie kolejki, Najlepsza bramka kolejki oraz podawać będziemy klasyfikację króla strzelców oraz obecną tabelę T-Mobile Ekstraklasy. No to jedziem!

 

Oto skład jedenastki kolejki:

Bramkarz: Milan Jovanić(Wisła Kraków)

Obrońcy: Dudu Paraiba, Sebastian Madera(obaj Widzew Łódź), Adam Banaś(Górnik Zabrze), Piotr Celeban(Śląsk Wrocław).

Pomocnicy: Ivica Iliev, Maor Melikson(obaj Wisła Kraków), Bruno(Polonia Warszawa), Paweł Olkowski(Górnik Zabrze).

Napastnicy: Atjom Rudnev(Lech Poznań), Tomasz Frankowski(Jagiellonia Białystok).

 

Kapitan jedenastki kolejki: Artjom Rudnev

 

Możecie być zaskoczeni niektórymi zawodnikami w jedenastce kolejki, ale według mnie to właśnie oni w tej pierwszej odsłonie meczów Ekstraklasy spisali się najlepiej. Możnaby powiedzieć, że największym zaskoczeniem jakim tam się znalazł jest Paweł Olkowski, ale w meczu ze Śląskiem jak już to wspominałem w opisie tego spotkanie spisywał się nad wyraz dobrze, zagrażał wiele razy bramce przeciwnika, będąc bardzo aktywnym, często podając do napastników a czasami nawet sam strzelając pokazał bardzo dobry występ i jak najbardziej zasłużył na miejsce wśród najlepszych tej kolejki. Na wymienienie tutaj zasługują również Artjom Rudnev, Tomasz Frankowski, Ivica Iliev, Maor Melikson oraz Dudu Paraiba, bo Ci pokazali bardzo dobry futbol w tej serii spotkań – reszta oczywiście również ale to wymienieni tutaj zasługują na największe pochwały.

 

Największe rozczarowanie kolejki: Wisła Kraków

 

Największe zaskoczenie kolejki: Widzew Łódź

 

Opiszę rozczarowanie i zaskoczenie razem, ponieważ są ze sobą powiązane. Bo właśnie w meczu obydwu zespołów, gra tego pierwszego bardzo mnie rozczarowała, a tego drugiego - wręcz przeciwnie – zaskoczyła. Wisła czyli zespół walczący w Lidze Mistrzów, mający aspiracje w tym sezonie na mistrza a Widzew czyli drużyna z niedoświadczonym trenerem Radosławem Mroczkowskim(5 meczy w Dolcanie Ząbki w tym 4 przegrane i 1 zremisowany) oraz mający utrzymywać się przed spadkiem. Oba zespoły zagrały jak równy z równym jakby to miałby być mecz np. Lecha z Legią. Myślę że wielu z Was wynik tego meczu również bardzo zaskoczył. Miejmy nadzieję że wynik tego spotkania nie odbije się źle podczas środowej potyczki „Białej Gwiazdy” z Liteksem Łowecz.

 

Najlepsza bramka kolejki: Trzecia bramka Lecha w meczu z ŁKS-em autorstwa Semira Stilicia.

 

No cóż tu dużo mówić, bramka taka, że palce lizać Przepiękny strzał z daleka, możliwe że nawet będzie kandydować do bramki sezonu. Zobaczcie sami ten majstersztyk.

 

Klasyfikacja Króla Strzelców:

  1. Artjom Rudnev 3 bramki
  2. Tomasz Frankowski 2 bramki
  3. Robert Demjan 1 bramka
  4. Johan Voskamp 1 bramka
  5. Pawel Olkowski 1 bramka
  6. Michał Zieliński 1 bramka
  7. Alexandar Vuković 1 bramka
  8. Alexandru Suvorov 1 bramka
  9. Semir Stilić 1 bramka
  10. Arkadiusz Piech 1 bramka
  11. Przemysław Oziębała 1 bramka
  12. Bruno 1 bramka

 

Kolejność strzelców 1 bramki jest przypadkowa

 

Ta klasyfikacja trochę długa, ale w następnych podsumowaniach będą to tylko 3 pierwsi zawodnicy w tej klasyfikacji. W czołówce oczywiście niezawodny Franek, ale w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu nie mam popularnego „Wtorka”, który miejmy nadzieję dopiero się rozkręca…

 

Zakończenie

 

 

To już byłoby na tyle moi drodzy czytelnicy. Ta kolejka była bardzo interesująca, zaskakująca oraz emocjonująca(te trzy przymiotnik były kilka razy wymieniane w tym podsumowaniu). Taki właśnie jest urok naszej ligi. I właśnie za to ją lubię. Mam nadzieję że Wy również ją lubicie. I z chęcią przeczytaliście powyższy tekst i przeczytacie następne, który już za tydzień. Zapraszam!

_____________________________________________________________________________

Teraz kilka sprawa technicznych. Bardzo przykro mi za to, że nie mam tabeli, ale coś mi nie wychodziło z jej tworzeniem, na pewno będzie w następnym podsumowaniu. Początkowo w 11 kolejki miało być normalnie boisko i ustawienie piłkarzy na nim, ale z tym również coś mi nie wyszło. Tak naprawdę nie wiem czy wogóle takie coś będzie w następnych manifestach, ale postaram się żeby było. Nie wyszło również coś ze wstawieniem herbów, postaram się je wstawić w następnym wydaniu podsumowania. Zapraszam do komentowania! Aha właśnie, wielkie sorry również za dużą dziurę pomiędzy najlepszą bramką kolejki a klasyfikacją króla strzelców, nie wiem dlaczego tak jest w edytorze wszystko jest OK.

 

 

Słowa kluczowe: publicystyka

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.