Po tym jak odnosiłem sukcesy z Rosenbergiem, Interem i Manchesterem United, zastanawiałem się w jakim klubie przejąć funkcję menedżera. Wybór padł na moją ukochaną Anglię. Po dłuższym namyśle postanowiłem zawitać na stadion St. James Park. Newcastle United… klub z niespełnionymi ambicjami. Klub, dla którego legendarny Alan Shearer strzelał bramkę za bramką radując swych kibiców. Lecz na bramkach się kończyło… brak występów chociażby w aktualnej Lidze Europejskiej frustrował kibiców Srok coraz bardziej. W dodatku sezon 2009/10 spędzili w Championship. Na szczęście szybko wrócili do Premier League. Postanowiłem więc, że powinienem spróbować dać im to czego chcą… europejskie puchary. Prezes Mike Ashley zaproponował mi tygodniówkę w wysokości 17000 €. Zgodziłem się, albowiem nie są dla mnie najważniejsze zarobki, lecz dobro zespołu. Ponadto otrzymałem od zarządu 13mln € na transfery. Tak więc menedżer Martin Aldridge zaczął swą przygodę z Newcastle. Przeanalizowałem swój skład i stwierdziłem, że muszę wzmocnić linię ataku. Demba Ba powinien mieć wartościowszego i bardziej przydatnego partnera w ataku niż Shola Ameobi czy Leon Best. Jeżeli chodzi o skrzydła to mam sprawdzonego przez siebie na Old Trafford Gabriela Obertana. Nie mogę skorzystać z Hatema Ben Arfy, który ma problemy z Achillesem a leczenie potrwa około 4 miesięcy…
Tradycyjnie powierzyłem swemu asystentowi zorganizowanie sparingu z drużyną rezerw. Głównie po to, aby przekonać się o mocnych i słabych stronach mego zespołu oraz sprawdzić czy w drugiej drużynie jest ktoś kto nadaje się do gry w Premier League. Powiedziałem chłopakom, aby grali piłką. Że w tym meczu ważniejsze jest zgranie od wyniku. Mecz zakończył się skromną wygraną 1:0 po bramce Jonasa Gutierreza. Spodziewałem się takiego wyniku, biorąc pod uwagę moją przedmeczową rozmowę z zespołem. Wpadli mi w oko dwaj piłkarze rezerw: Mehdi Abeid i Michael Richardson. Ten drugi naprawdę zaimponował mi pracowitością i sercem do gry. Natomiast więcej spodziewałem się po Alanie Smith’ie. Rozczarował mnie i nie pokazał w żadnym stopniu, że zasługuje na grę w pierwszej drużynie. Po meczu okazało się, że Demba Ba doznał kontuzji łokcia. Prawdopodobnie była ona wynikiem starcia z Samuelem Adjei.
Następnego dnia zabrałem się za poszukiwania nowego napastnika oraz lewego obrońcy. Myślałem nad Dannym Welbeckiem, jednak Manchester United na samym początku określił się, że nie wypożyczy go do zespołu z tej samej ligi… Wtedy moja uwaga skierowała się na Daniela Sturridge’a. Próba wypożyczenia zakończyła się sukcesem i będę miał Anglika do dyspozycji do końca sezonu. Zbroi się tymczasem Manchester City, który sprzątnął mi sprzed nosa Lenny’ego Nangisa a na dodatek kupił za spore pieniądze Ganso. Tydzień później dołączył do nich Darijo Srna. Tak więc szejkowie szastają pieniędzmi bez umiaru.
Ogólnie przygotowania do sezonu uważam za udane. Prócz Sturridge’a do mojego składu zawitał Geoffrey Kondogbia z RC Lens oraz Abel Tamata z PSV. Każdy z nich kosztował mnie po 2,5 mln €. Podobała mi się gra mojego zespołu w meczach towarzyskich. Wyniki kształtowały się następująco:
Vs Stade Rennes 1:3 (d)
Vs FC Kopenhaga 2:1 (d)
Vs Birmingham 2:1 (w)
Vs Gateshead 5:0 (w)
Vs Carlisle 1:0 (w)
Vs Racing Santander 4:0 (d)
Vs Getafe 2:2 (d)
Vs Mallorca 3:2 (d)
Tydzień pozostał do inauguracji sezonu. Nie mogę doczekać się pierwszego meczu tak samo jak kibice. 13 sierpnia wybierzemy się na Anfield Road, gdzie podejmiemy Liverpool FC. Nie będzie łatwe, ale wierzę iż moi gracze pokażą pazur. Nie będę mógł skorzystać ze Sturridge’a, który pauzuje za kartki z poprzedniego sezonu i oczywiście z Ben Arfy, który nadal zmaga się z kontuzją… Pozostaje być dobrej myśli i nie dać zepchnąć się do głębokiej defensywy.
Ciąg dalszy nastąpi…
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ