Po soczystym wpierdolu jaki zafundowaliśmy genueńczykom na ich własnym stadione, przyszedł czas ugościć w Weronie prawdziwą ikonę Calcio. Jeszcze kilka sezonów temu zamiast analizy taktycznej rywala wybrałbym "PKS do Częstochowy", a na boisku modlił się o jak najmniejszy wymiar kary, jednak po odejściu Jose Mourinho FC Internazionale daleko do formy, która pozwoliła na zdobycie potrójnej korony. Dość powiedzieć, że od tego czasu w niebieskiej częsci Mediolanu zmieniano trenera aż sześć razy. Obecnie pieczę nad Nerazzuri sprawuje Walter Mazzari, którego większość kibiców kojarzy z pracy w Napoli.
PRZED MECZEM
Szkoleniowiec Interu najczęsciej stawia na formację 5-4-1 licząc na osiągnięcie przewagi liczebnej w środku pola oraz wykorzystanie szybkich i dobrze usposobionych technicznie wahadłowych. Na szpicy natomiast wszystko zamyka szczwany napastnik potrafiący grać na granicy spalonego.
Inter vs Lazio(1:2)
Jak pokazało jedno z przeanalizowanych spotkań, Nerazzuri nie są jednak zbytnio przywiązani do kształtu wyjściowego ustawienia. Snajper często schodzi na skrzydło robiąc przestrzeń dla wybiegających z głębi pola środkowych pomocników, przez co w linii ataku znajduje się nieraz aż trzech graczy gotowych do skończenia akcji.
Nie przeszkadza to jednak zawodnikom Mazzariego w znakomitym wyprowadzaniu ataku pozycyjnego oraz utrzymywaniu się przy piłce, dzięki dużej ilości piłkarzy w środkowej częsci boiska. Wszystko jest bowiem przemyślane tak, by poszczególne formacje zespalali bardziej statyczni łącznicy.
W defensywie natomiast gra opiera się na zdyscyplinowanym kryciu na dystans oraz zagęszczaniu pola karnego, tak by rywal nie miał zbyt dużo miejsca na wykonanie kluczowego podania. Przy próbach bardziej agresywnego odbioru gracze Interu gubią się jednak i mają problemy z odzyskaniem futbolówki, co stwarza nadzeję na skuteczne sforsowanie zasieków obronnych.
Tradycyjnie już przy tego typu ustawieniu ofensywnie usposobieni wahadłowi zostawiają dużo wolnej przestrzeni za swoimi plecami. Skuteczne kontrowanie utrudnia jednak gąszcz asekurujących tyły graczy środka pola.
♦♦♦
Wszystko zatem sprowadza się mniej więcej do takiego schematu.
Szczególną troską należy otoczyć zawodników oznaczonych na rysunku numerkami 1 i 2, których nadrzędnym zadaniem jest rozciąganie gry do linii bocznej w celu stworzenia przestrzeni dla wbiegających z głębi pomocników lub - częściej - zakończenia akcji groźnym dośrodkowaniem, czy też strzałem.
Nie mniej uwagi wymaga ofensywny pomocnik(nr 3 na rysunku) będący raczej fałszywym napastnikiem, nie zaś - rozgrywającym, przez co środkowi obrońcy mogą łatwo zapomnieć o kryciu, gdy ten wbiegnie spóźniony w szesnastke.
W ofensywie natomiast nie może zabraknąć zwinnych i szybkich skrzydłowych, starających się zrobić użytek z dużej ilości miejsca za plecami wysuniętych bocznych obrońców(strefa A i B).
To jednak nie wystarczy by sforsować mocno zagęszczone zasieki obronne Nerazzuri, dlatego postanowiłem zaszaleć...
... i w przełożeniu na język Football Managera wraz z krótkim opisem ról.
1&2. Para środkowych obrońców mająca spokojnie czekać na wbiegających w ich strefy rywali, a także - w razie potrzeby - umiejętnie rozegrać piłkę.
3&5. Boczni wysunięci obrońcy, których głównym zadaniem jest odpowiednie przypilnowanie wahadłowych drużyny przeciwnej, a w fazie ataku absorbowanie ich uwagi w celu spowolnienia powrotu na nominalne pozycje. Dodatkowo wymagam od nich prób dośrodkowań z głębi pola oraz schodzenia do środka, tak by uniknąć dublowania pozycji na skrzydłach.
4. Defensywny pomocnik będący lepem na graczy próbujących operować przed linią szczesnastki, stąd funkcja "wsparcie", która skutecznie powstrzymuje tendencję do zbyt głębokiego cofania się. Podczas ataku powinien natomiast wychodzić nieco wyżej, by pomóc w rozegraniu.
6. Praktycznie kopia roli nr 4 z tym że ustawiona bliżej bramki przeciwnika. Stąd m.in. możliwość wbiegnięcia w pole karne na zakończenie akcji.
7&8. Jedne z kluczowych postaci fazy ofensywnej będące tak naprawdę ostatnimi napastnikami, którzy mają robić pożytek z dograń w szesnastkę; ustawieni nieco głębej po to, by nie znajdować się cały czas "na radarze" środkowych obrońców.
9&10. Analogicznie jak w OMDE #3.
♦♦♦
Analiza stałych fragmentów gry również przyniosła kilka ciekawych rozwiązań.
Podczas bronienia rzutu rożnego Nerazzuri najczęściej skupiają swoją uwagę na graczach nabiegających zarówno ze środka, jak i z bocznych sektorów pola karnego, zostawiając zupełnie bez opieki tych bardziej statycznych(Novaretti nr 85 przy bliższym słupku). Nie ma nic prostrzego niż ustawienie tam zawodnika dobrze grającego głową, a następnie dogranie do niego piłki. Tak też padła jedna z bramek dla Lazio.
Skuteczny schemat nasuwa się sam.
Wysocy, dobrze grający głową zawodnicy ustawieni statycznie w okolicy słupków, podczas gdy niżsi, bardziej ruchliwi nabiegają z głębi pola absorbując uwagę rywali.
W ofensywnie natomiast gracze Interu głównie starają się oblegać pole bramkowe przy pomocy ustawionego tam wysokiego zawodnika(Rolando nr 35), a także drugiego wbiegającego z 11 metra(Campagnaro nr 14). W pozostałych strefach(nie licząc dalszego słupka) operują najczęściej gracze, którzy słabiej grają głową. Dobrze więc zabezpieczyć pole bramkowe ustawiając w nim kogoś silnego i skocznego.
♦♦♦
Jeśli chodzi o ogólne założenia, schemat był prosty: nie dać się wciągnąc na połowę rywala, a gdy nadarzy się okazja - szybko skontrować(stąd m.in. polecenia "krycie na dystans", "wyższe tempo", czy "podania na wolne pole").
Mając na uwadzę jednak słabą grę w odbiorze Nerazzuri oraz okoliczność podejmowania przeciwnika na własnych podwórku postanowiłem nie rezygnować całkowicie z rozgrywania bardziej mozolnych ataków, dlatego ustawiłem metalność "standardową", która jest zdecydowanie przyjaźniejsza dla tego sposobu gry od "kontrataku".
MECZ
Walter Mazzari nie zaskoczył nikogo posyłając na plac boju dokładnie tych zawodników, których się spodziewałem. Plan gry był więc już gotowy.
Przede wszystkim nakazałem całkowite odpuszczenie krycia środkowego napastnika. Znając jego tendencję do schodzenia na skrzydło, a także niezbyt imponujące atrybuty szybkościowe należało pozwolić mu swobodnie poruszać się z dala od szesnastki i skupić się na kryciu bardziej ruchliwych graczy. Na dobre poruszanie się bez piłki oraz szczwaną "grę na granicy spalongo" powinna natomiast wystarczyć solidna pułapka offsajdowa.
Zgoła inne podejście zastosowałem w odniesieniu do ofensywnego pomocnika, który miał być ścisle pilnowany na każdym kroku, zarówno gdy chciał wbiec w pole karne, jak i przed szesnastką. Każdy jego kontakt z piłką musiał sprawiać ból.
Wahadłowych natomiast postanowiłem spychać do linii bocznej i zmuszać do jak najczęstrzych dośrodkowań. Biorąc pod uwagę ich znakomitą szybkość, technikę oraz umiejętność dogrania centry w pełnym biegu można by posądzić mnie o myśli samobójcze. Bardziej obawiałem się jednak przewagi liczebnej rywala w środku pola niż wrzutek w niemal pustą szesnastkę, dlatego wybrałem właśnie spychanie do linii bocznej, nie zaś - do środka.
Podejście do reszty graczy Nerazzuri zostawiłem w gestii moich piłkarzy.
♦♦♦
Przez pierwszy kwadrans spotkania na boisku trwał ostry klincz. Gracze Interu nie potrafili znaleźć sposobu na naszą taktykę, a my miotaliśmy się w ofensywie. Jedyne groźnie akcje to stałe fragmenty gry dla Hellas Verona.
W 17 minucie z boiska wyleciał jednak Hugo Campagnaro, który zupełnie bezsensownie sfaulował w środku boiska Samuele Longo. Chwile później murawę opuścił kolejny ważny gracz Nerazzuri - Mateo Kovacic. Tym razem z powodu kontuzji. Żeby to wszystko poukładać Walter Mazzarri musiał już po 20 minutach wyokrzystać 2 z 3 zmian. System gry pozostał natomiast taki sam.
Do przerwy nie działo się jednak zbyt wiele, choć osłabiony Inter oddał nieco inicjatywę, co poskutkowało groźną akcją w 31 minucie.
Po zmianie stron nadal panował chaos, a ja zmieniałem ustawienie i role graczy ofensywnych częściej niż Mario Balotelli fryzury, gdyż nic nie wyglądało tak, jak sobie wcześniej założyłem.
Gdy w okolicach 75 minuty zauważyłem, że grający w osłabieniu Nerazzuri gasną w oczach, postanowiłem jeszcze przycisnąć przechodząc z mentalności "standardowej" na "ofensywną". Wprowadziłem również na boisko znakomicie grającego w powietrzu Lukę Toniego, który miał zwiększyć szanse na wykończenie akcji po dośrodkowaniach. Na lewej obronie też doszło do roszady. Za zmęczonego Matteo Rubina wszedł Martinho. No i w końcu przestałem mącić przy ustawieniu graczy ofensywnych i ostatecznie przesunąłem ofensywnych pomocników w pole karne z rolą KN(a).
Chwilę później zaczęło się prawdziwe oblężenie...
Mazzarri próbując ratować sytuację przesunął do linii pomocy jednego ze środkowych obrońców(4-1-2-1-1), a ja przeszedłem na znane z kilku poprzednich spotkań 4-1-3-2.
Dosłownie w mgnieniu oka wydarzenia boiskowe dały odpowiedź na pytanie, kto podjął słuszną decyzję.
Potem było już tylko rozpaczliwe 4-1-4, które spokojnie zneutralizowałem zamykając skrzydła ustawieniem 4-4-1-1.
PO MECZU
Mimo satysfakcjonującego wyniku nie wszystko wyglądało tak, jak wcześniej zaplanowałem. Dzięki narzędziu do analizy taktycznej można wyłapać, co dokładnie poszło źle, a co dobrze.
1. Szeroko grający skrzydłowi i schodzący do środka boczni obrońcy.
Niestety, jak pokazuje powyższy obrazek, było zgoła odwrotnie, przez co niezmiernie cierpieliśmy z powodu tego typu akcji.
Skrzydłowy zamiast wybiec do podania w kierunku linii bocznej, kierował się w pole karne zmuszając bocznego obrońcę do dośrodkowania, nie zaś - do zejścia do środka.
Być może kluczowy okazał się tu brak polecnia "trzymaj się linii bocznej" dla grających na skrzydle zawodników, które - nie wiedzieć czemu - przeoczyłem.
2. Spychanie do boku wahadłowych.
Jak widać, znakomita większość podań wykonanych przez bocznych obrońców rywala to zagrania do środka, czego chciałem za wszelką cenę uniknąć. Oczywiście, swoje zrobiła bardzo mała liczba graczy w ataku wychodzących na wolne pole, jednak myślę, że polecenie pressingu "zawsze", zamiast "domyślne", mogłoby skutecznie udaremnić przynajmniej część tych prób.
3. Swoboda dla napastnika i skrobanie marchewek ofensywnego pomocnika.
Tutaj poszło nieco lepiej. Nie dość, że Diego MIlito odgrywał niemal wszystkie piłki do tyłu lub na boki, to jeszcze było tych zagrań jak na lekarstwo. Poza tym aż pięciokrotnie wpadał w pułapkę offsajdową, choć należy mu oddać, że miał jedną znakomitą okazję do zdobycia bramki.
Natomiast najlepszym komentarzem do dyspozycji Rodrigo Palacio niech będzie fakt, że Walter Mazzarri postanowił nie wystawiać go na drugą połowę, mimo iż wcześniej wykorzystał już dwie zmiany.
4. Garść ogólnych statystyk.
Niewątpliwie martwić może fakt, że pomimo gry w przewadze przez niemal 75 minut nie potrafiliśmy przejąć inicjatywy, choć w tym przypadku liczby nieco zakłamują rzeczywistość. Z perspektywy boiska nie wyglądało to aż tak dramatycznie... no może poza dośrodkowaniami...
PODSUMOWANIE
Po raz kolejny okazało się, że praca menedżera to nie tylko godziny spędzone w biurze na analizowawniu rywali, ale także - a często wręcz przede wszystkim - umiejętne czytanie gry oraz odpowiednie reagowanie na to, co dzieje się na boisku.
Jak pamiętacie, w Neapolu dałem się ponieść i skończyło się klęską. Na szczęście tym razem było inaczej mimo wielu niedociągnięc taktycznych w ofensywie. O końcowym wyniku zdecydowały przecież umiejętne zmiany przeprowadzone w odpowiednim momencie.;)
Teraz przed Hellas ledwie 5 fmowych dni przerwy do następnego spotkania, a więc niewiele czasu na przygotowanie skutecznej taktyki.
Zapraszam do komentowania i oceniania!
Zachęcam również do dzielenia się taktycznymi zagwozkami w donosach!
Pozdrawiam!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
Jeżeli po zamknięciu okienka transferowego na Twoim koncie pozostał zapas gotówki, wejdź do siedziby zarządu i zmieniając proporcje "przerzuć" część kasy do budżetu płacowego. W trakcie sezonu możesz nie potrzebować pieniędzy na transfery, a zarząd spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem, jeżeli zostawisz duży zapas budżetu na wynagrodzenia.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ