Dzisiaj będzie krócej, za co z góry was przepraszam, ale ten odcinek jest pierwszym, którego nie piszę na bieżąco. Spowodowane jest to nawałem obowiązków (oraz po części pracą) i przeróżnych zajęć.
Mam dwie wiadomości- dobrą i złą. Zacznę od tej drugiej- Robert Mazan podpisał nowy kontrakt z Podbeskidziem... 1-ligowym... Jak dla mnie to on po prostu przeznaczył 4 sezony na gnicie w Bielsku. W celu uzupełnienia i nie wracania do tematu Słowaka dodam, że w lipcu przejdzie do Guadalajary (hiszpańskiej, nie meksykańskiej) za 4 miliony złotych, gdzie otrzyma pensję na poziomie 30 tysięcy miesięcznie.
Dobra jest taka, że pod koniec grudnia miałem już
wolną rękę na rynku transferowym. Niestety- zdążyłem się już do tego przyzwyczaić- z moich wielkich planów wyszły nici i zakontraktowałem tylko jednego zawodnika na lipiec. Przynajmniej bardzo ciekawego- młodego środkowego pomocnika z Bełchatowa, brylującego w I Lidze. Pokażę go przy okazji omawiania transferów przed następnym sezonem. Inni albo stawiali zaporowe wymagania albo wybierali oferty konkurencji albo- również standard- Legia uruchamiała klauzulę przedłużenia kontraktu (Tomasiewicz). Cóż, trzba wywalczyć awans, wtedy na pewno będzie mamona i więcej do zaoferowania.
W składzie nie zmieniło się nic, możemy więc wrócić do rozgrywek na zapleczu ekstraklasy i naszej
walki autostrady do awansu. Tak, tak, zaspoileruję, ale tak to po prostu wyglądało- pełna dominacja, przerośliśmy tę ligę. Statystyki z meczu z na przykład Błękitnymi powiedzą wiele.
Wyjątek potwierdza regułę. Bełchatów obnażył chyba wszystkie nasze defensywne mankamenty- przynajmniej mamy z czego wyciągać wnioski, a nasze głowy zostały wyciągnięte z obłoków. Zaznaczę w tym momencie, że wypożyczony z #MiedźLegnicadziękujemy Kontraktewicz wygryzł ze składu bardzo chimerycznego Mikitę. Ten drugi co prawda zdobył kilkanaście bramek w sezonie, ale odbywało se to mniej więcej na zasadzie: najgorszy zawodnik na boisku;nagorszy na boisku;dwie bramki;najgorszy itd.
Skoro i tak już wiecie, że roz..tralalala..liśmy system, to pokażę zestawienie naszych spotkań. Zresztą, niewiele naprawdę interesujących informacji mógłbym wam o nich przekazać. Awans mieliśmy juz po spotkaniu z Limanowią, Podbeskidziu na..tralalala..liśmy za tego cholernego Mazana, zaklepaliśmy tytuł, po czym trochę pomieszałem w składzie na koniec, podczas gdy za naszymi plecami Jagiellonia i Zagłębie toczyły walkę
na śmierć i życie na maczety (to nie Kraków) na pięści o promocję.
Mam nadzieję, że będzie się działo w Ekstraklasie za sprawą Popradu. Od razu po zakończeniu rozgrywek I Ligi zarząd zaordynował kolejną rozbudowę stadionu oraz prawie potroił nasz budżet płacowy (140 tys./tydz.), co pozwoliło mi od razu zabrać się za transfery. Ale o tym w następnym odcinku.
Nasz kapitan (pierwszy raz od dawna ustanowiłem kapitanem zawodnika z innego kraju niż klub, który prowadzę) lewoskrzydłowy Ivan Plum zostałem królem asyst, Tomas Hajek osiągnał świetną średnią ocen (trafiony transfer gotówkowy), obaj napastnicy strzelili ponad 10 bramek, jako zespoł straciliśmy najmniej w całej lidze. Nieźle.
Na koniec kilka skrinów. (Zapomniałem zachować statystyki, więc nie będzie- Plum 15 asyst, Misiak 12, Hajek średnia ponad 7.20. Skriny zawodników będą zrobione już w kolejnym sezonie.)
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ