Informacje o blogu

Alea iacta est

Poprad Muszyna

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2020/2021

Ten manifest użytkownika krawiecus przeczytało już 3010 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Jeszcze w grudniu udało się zaklepać lutowy transfer- przybył do nas młody bośniacki obrońca Aleksandar Milnar, co do którego zdecydowałem się zaryzykować i wyłożyć niemałą, ale i niedużą kwotę 3 milionów złotych. Chłopak od razu powędrował na wypożyczenie do Grecji, mam nadzieję, że tam zapoczątkuje swój rozwój i w przyszłym sezonie będzie walczył o pozycję 3/4 stopera.
Zakontraktowałem jeszcze holenderskiego środkowego pomocnika z Bordeaux- na lipiec.
Sprzedałem natomiast Oktawiana Skrzecza, który już nawet w meczach PP najczęściej mieścił się tylko na ławce. Otrzymałem przelew na 4 miliony z Samary, pozytywnie.
























W pierwszym meczu na wiosnę bardzo brutalnie, bo już na początku, przerwana została seria Kamila Miazka bez straconej bramki. Jednakże ta sytuacja tylko podrażniła moich zawodników, którzy roznieśli Zawiszę.

A w kolejnym spotkaniu wydarzyło się coś absolutnie niespotykanego, zakrawającego na precedens. Po raz pierwszy od dawna podczas starcia ligowego zespół przeciwnika nie oddał mniejszej ilości strzałów na bramkę niż my. Nieistotne, czerwonej latarni ligi i tak na niewiele się to zdało.
Przy okazji słowo o Jozefie Veselim, który prezentuje się naprawdę nieźle, i co ważniejsze widać u niego tendencję zwyżkową. Ibrahim Baltham był nieobecny w klubie podczas całego okresu przygotowawczego i meczu z Zawiszą ze względu na udział w Pucharze Narodów Afryki- dzięki temu młody Słowak otrzymał szansę i dał nadzieję na realizację swojego talentu.
























No i zostaliśmy zatrzymani... Lecz tylko jeśli chodzi o serię zwycięstw. Legii udało się obronić remis z Popradem Muszyna. Jeśli chodzi o dobre informacje oprócz 37 meczu bez porażki, to byliśmy zespołem po prostu lepszym od Warszawiaków.

















Zaraz potem przyszło nam zagrać z Lechią Gdańsk, i jedno mogę powiedzieć: zespół ze ścisłej czołówki (Legia, Lechia, Pogoń) nadal sprawiają nam sporo kłopotów w bezpośrednich pojedynkach. Tak właśnie było i tym razem, ale udało się nam wyjść obronną ręką. W trakcie pierwszej połowy zmieniłem taktykę z 4-1-4-1 na 4-5-1 i chyba tak będę grał z Lechią- a może mi się tylko wydaje, że Gdańszczanie lepiej reagują na moją podstawową formację?
























W międzyczasie nie bez problemów (spowodowanych chyba bardziej wkradającą się w nasze szeregi lekką zadyszką niż poziomem gry przeciwnika) wyeliminowaliśmy Wisłę Płock w ćwierćfinale Pucharu Polski. Jednak przysłowiowy milowy krok ku obronie tego trofeum zrobiliśmy dzięki wydarzeniom na innym stadionie- Górnik Łęczna odrobił stratę z pierwszego meczu i wykopał Legię z Warszawy rozgrywek. W grze pozostały oprócz Muszynian: rzeczony Górnik, Dolcan (nasz półfinał) oraz I-Ligowy Raków. Wygląda zachęcająco, czyż nie?

  











Pod koniec okienka transferowego nieco zwężyłem kadrę ze względu na odpadnięcie jednego frontu (Europa) z naszych wiosennych wojen z wiatrakami. Niestety, trochę bardziej niż planowałem. Trzech młodych powędrowało na wypożyczenie (Milnar, Polczak, Olszak) i odezwał się złośliwy los. W umowie wypożyczenia Olszaka, który był naszym 3. napastnikiem zapomniałem zawrzeć klauzulę pozwalającą na wcześniejsze przywołanie go- i na początku marca Vesely doznał kontuzji, zostaliśmy z tylko jednym nominalnym napastnikiem (Balthamem) na walkę o dwa trofea.

Dodatkowo w ostatnim dniu okienka Molde spełniło klauzulę za Matusa Bero- naszego rezerwowego pivota. Nawet był skłonny negocjować ze mną nową umowę, ale w Norwegii dostał dwukrotną podwyżkę, na którą w moich oczach nie zasłużył. Dostaliśmy za niego miłe dla oka 8,75mln złotych, ale zabrakło czasu na sfinalizowanie transferu jakiegoś młodego zastępcy, musimy zaczekać do lipca i Negrescu będzie w razie potrzeby zastępowany przez Gibsona.

Takie zawirowania kadrowe nie przeszkodziły nam jednak ani w pewnym pokonaniu Lecha ani w zaliczeniu wstydliwego remisu w meczu PP z Dolcanem u siebie. Mam poważne obawy co do szans na zakończenie Ekstraklasy bez porażki...
Z drugą w tabeli Pogonią Szczecin, płacącą niebotyczne kwoty za piłkarzy (i im również)- po prawdzie całkiem niezłych- zagraliśmy kolejny kijowy mecz. Nie przegrajmy chociaż do końca fazy zasadniczej, zawsze będzie coś. Po spotkaniu powiedziałem chłopakom co myślę o takim udawaniu, że grają, wszyscy zrozumieli- oprócz Balthama. Tego mi tylko brakowało, żeby niesamowicie skuteczny jesienią jedyny zdrowy snajper w klubie teraz się na mnie nagle obrażał...
























Dolcanowi w Ząbkach na szczęście pokazaliśmy jak się gra w piłkę, choć ta długo nie chciała po raz drugi wpaść do siatki i obecne było zagrożenie dogrywką. W finale zmierzymy się wreszcie nie z Legią, a jej pogromcą- Górnikiem Łęczna. Wydarzyło się też to co pewnie musiało się stać- Negrescu nie zagra w finale przez żółte kartki... Trudno, niech Gibson godnie pożegna się z Muszyną.















Na prawie zakończenie fazy zasadniczej sezonu 2020/21 w Ekstraklasie znowu zmierzyliśmy się z Dolcanem. Przeciwnicy oddali pierwszy i jedyny strzał na naszą bramkę już po doliczonym czasie gry, z 40 metrów. Dodatkowo, obyło się bez żadnej (!) żółtej kartki dla Popradu (po czerwie dla Ząbczan przestawiłem 'agresywny odbiór' na 'gra bez wślizgów').
Natomiast w 30. kolejce do 75 minuty remisowaliśmy 1-1 z Wisłą Płock, która miała 3 strzały, 1 celny, 35% posiadania piłki i 59% celnych podań. Wygrana zapewniała nam jeden dodatkowy, jakże cenny punkcik i 11 przewagi na Pogonią w rundzie finałowej. Co więc zrobiłem? Zaordynowałem szarżę i... nie, nie schrzaniłem, udało się. 87 minuta, znowu trafiający, Baltham, 80 punktów w 30 meczach.














Mówiłem, że zagra Gibson? Bullshit, nie postawię na coraz gorzej spisującego się Irlandczyka. Zdecydowałem, że żywa legenda klubu Kamil Maślanka zasłużył na ten występ- występ w finale. Kochański przesunięty na pivota. Co poza tym? Leszczyński w bramce, gdyż to on grał w większości spotkań pucharowych w tym sezonie. Tak to podstawowy skład, z otrząśniętym już po zadyszce Balthamem (dam za niego nawet 15 milionów jeśli będę miał i Anderlecht się zgodzi), Gigołą i Szymorkiem w środku.
I to było najciekawsze co mogę powiedzieć o tym spotkaniu. Powrót po kontuzji zaliczył jeszcze Vesely, więc mamy dwóch napastników na finałowe 7 meczów w sezonie, a Górnik roznieśliśmy.























W międzyczasie Baltham i Misiak pobili jakieś rekordy dotyczące bramek i asyst, ale na pewno zostanie to jeszcze wyśrubują. A do nagrody na najlepszego piłkarza sezonu w Ekstraklasie nominowanych zostało (ogólnie 10) aż 6 moich piłkarzy, w tym nawet rezerwowy przez większość czasu Nis Laursen!

A Pogoni pokazaliśmy, że tamten remis sprzed kilku dni to był wypadek przy pracy. I ch** trudno, że tylko 3-1, ale pełna dominacja + dwa słupki i dwie niewykorzystane setki. Strzelił Vesely. Jesteśmy o pół stopy od mistrzostwa.

Masakryczni wymagająca seria na początek grupy mistrzowskiej to w naszym wypadku już tradycja. W 33 serii gier zagramy z Lechią, a tymczasem w Warszawie musieliśmy przetrzymać półgodzinny napór stołecznego zespołu, przydał się Miazek w bramce, ale na szczęście pod koniec pierwszej części gry obudził się Misiak i zdobył dwa gole do szatni. Gdy w 60 minucie Barmby wywalczył karnego po faulu jakiegoś anonimowego obcokrajowca (Legia- jeden Polak w pierwszej 11, Poprad- ośmiu), i FM zaprezentował niespodziewaną logikę, gdy Wieteska odstąpił Misiakowi karnego by ten mógł skompletować hat-tricka, nic już nie mogło nam zagrozić i nawet brakiem czystego konta niespecjalnie się przejąłem, bo chociaż mogliśmy już się obronić, to Legła po prostu zasłużyła na gola w tym spotkaniu.
























Na 4 kolejki przed końcem zapewniliśmy sobie tytuł, kolejne mecze chyba nawet nie zasługują na komentarz. Zniszczenie.


















Finiszowaliśmy 10 ligowymi zwycięstwami z rzędu, gdyby nie podział punktów, to w 37 kolejkach zdobylibyśmy (w sumie to zrobiliśmy) 101 punktów. Nasza seria meczów bez porażki w Ekstraklasie wynosi na tę chwilę 51.































Jednego nie jestem w stanie zrozumieć- dlaczego w 11 sezonu znalazło się tylko 5 moich zawodników?! Sama defensywa?! Zasłużyliśmy na przynajmniej 9 miejsc. Barmby, któy został wybrany piłkarzem sezonu, nie znalazł się nawet wśród rezerwowych. Oprócz niego zabrakło jeszcze Szymorka, Misiaka i króla strzelców Balthama. Minimum.... Pokażę jeszcze kilka gwiazd, których nie zaprezentowałem w poprzednim odcinku.
Jacek Szymorek
Norbert Misiak
Jonatan Straus
Kamil Miazek
Wojciech Gigoła
bonusowo Kamil Maślanka, Popradzianin od III Ligi























Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution