W 3 dzień Nowego Roku rozpoczynaliśmy zmagania w Pucharze Anglii. Przeciwnikiem była ekipa z Championship Ipswich Town. Co ciekawe barwy traktorzystów broni 2 Polaków - Tomek Zahorski i Dariusz Dudka, jednak nie zdołali pomóc swojej druzynie w taki sposób jaki by sobie zażyczyli, choć bardzo próbowali. Koniec końców wygralismy 2-0 po trafieniach Ryana Bennetta i Tylera Glena dla którego była to pierwsza bramka w seniorskiej piłce.
3/1/15
III runda FA Cup
West Ham United - Ipwich Town
2-0
( Bennett, Glen)
WHU: ter Stegen - Spence, Bennett, Reid, Clyne - Collison, Allan, Nobe - Chevalier, Rodriguez, Glen
Ipswich: Rudd - Daliku, Morrison, Sayed Adnan, Cresswell(Dudka) - Doyle, Custudio, Szekely(Ephraim), McCourt(Blake) - Zahorski, Linz
Dla drużyny zawsze ważne, aby dobrą passę z jesieni koontynuować na wiosne, dlatego liczyłem na udane rozpoczęcie
2015 roku na ligowych boiskach. Na Upton Park przyjechała groźna i pragnąca rewanżu za inauguracje ekipa Aston Villi. Po 15 minutach byo już praktycznie po jabłkach. Kadlec swoimi dwoma trafieniami ustawił na tamtejszą chwilę mecz. Do przerwy po za kilkoma okazjami do podwyzszenia rezlutatu nic godnego uwagi już się nie wydarzyło. W przerwie zmieniłem narzekającego na uraz Nobla na Verrattiego. Wiedziałem też, że
The Villans teraz rzucą się na nas, więc cofnąłem piłkarzy trochę bliżej naszej bramki. Jednak 20 sekund po wznowieniu gry Agbonlahor strzelił bramkę kontaktową, dzieki której goście złapali przysłowiowego wiatru w żagle. W 49 minucie juz był remis, po dwójkowej akcji Delph - Kakuta, ten drugi pokonał ter Stegena. Chłopaki zareagowali na tą bramkę bardzo szybko, bo 4 minuty poźniej znowu wyszlismy na prowadzenie, dzięki zasłudze Verrattiemu. W dalszych minutach gra stała się chaotyczna, dużo kopaniny w środku pola i po jednej z takich kopanek piłka trafiła do rezerwowego
Delfouneso, który o dziwo znalazł się sam na sam z niemieckim bramkarzem i wyrównał stan gry na 3-3. Przesuneliśmy się wyżej, zaatakowalismy, liczyłem tutaj na 3 punkty i w 89 minucie piłka trafia na prawe skrzydło do
Reusa, ten objeżdza Theofile-Catherine i niesamowitym jak na sytuacje na boisku i minutę gry strzałem w samo okienko bramki daje nam 3 punkty.
7/1/15
20 kolejka
West Ham United - Aston Villa
4-3
( Kadlec (2), Verratti, Reus - Agbonlahor, Kakuta, Delfouneso)
WHU: ter Stegen - Spence, Dann, Bennett, Cunningham - Reus, Marcq(Paloschi), Noble(Verratti), Shaqiri - Torres(Collison), Kadlec
AV: Guzan - Anele, Nestor, Caulker, Theofile-Catherine - Makoun(McCann), Borysiuk(Dunk), Delph - Kakuta - Agbonlahor, Bent(Delfouneso)
Liga nabierała rozpędu, już 3 dni później graliśmy mecz na cieżkim terenie Molineux z Wolves. Bramka w 24 minucie po indywidualnej akcji
Vaclava Kadleca ustaliła wynik tego spotkania na 1-0. Ale zanim sędzia odgwizdał koniec meczu chłopaki musieli się sporo nawalczyc, ponieważ ekipa Wilków nie odpuszczała ani jednego centymetra na boisku. Po meczu w szatnii panowała radość, ponieważ wszyscy wiedzieli, że takie zwyciestwa są bardzo ważne, że kiedy nie idzie gra to trzeba wykorzystać każdy błąd w ustawieniu rywali. I dzisiaj go wykorzystaliśmy.
10/1/15
21 kolejka
Wolverhampton -
West Ham United 0-1
( Kadlec)
Wolves: Hennessey - Zubar(Stearman), Johnson, Berra, Wallace - Topal, Drahun, Henry, Kightly(Hammil), Uludag(Hunt) - Doyle
WHU: Forster - Walker, Dann, Tomkins, Fabio - Reus(Tabanou), Marcq, Collison(Cork), Shaqiri - Verratti(Noble) - Kadlec
The Galpharm Stadium wypełniony po brzegi, to właśnie tutaj rozgrywaliśmy pierwszy półfinałowy mecz
Carling Cup(co to za żenująca nowa nazwa Capital One Cup?!) z Huddersfield. Na boisko posłałem piłkarzy, którzy ten awans wywalczyli, a więc paru młodzików wymieszanych z rezerwowymi na codzień. Przyznam obawiałem się oporu ze strony średniaka
Championship, szczególnie na własnym terenie, ale oni jakby nigdy nic polożyli się i czekali tylko, aż zaczniemy strzelać bramki. Nie zawiedliśmy ich. W 26 minucie do bramki trafił Fierro po rzucie rożnym, w 44 na 2-0 podwyższył Tyler Glen. Po przerwie nadzieję gospodarzom dał Lee Novak, a na 20 minut przed końcem zwiększył ją jeszcze Mark Noble, który brutalnym faulem osłabił nasz zespół. Mimo gry w osłabieniu znowu swój wielki talent pokazał Glen, a w doliczonym czasie gry kolejny młokos, tym razem z Francji ustalił wynik tego spotkania na 4-1. Pogrom, masakra, sieczka, już mieliśmy finał Carling Cup w kieszeni.
13/1/15
Półfinał Carling Cup 1 mecz
Huddersfield -
West Ham United 1-4
(Novak - Fierro, Glen(2), Chevalier)
Hudd: Smithies - Hateley, Bostwick, Clarke, Sigurdsson - Marshall, Drinkwater(Cavalli), Smallwood(McDermott), Dagasan, Sterling - Keogh(Novak)
WHU: ter Stegen - Reid, Thomas, Bennett, Clyne - Noble, Allan(Hlousek), Cork - Glen, Fierro(Chevalier), Rodriguez(Vose)
4 dni później podejmowaliśmy West Bromwich, które okupowało miejsce w strefie spadkowej, liczyłem na łatwe zwycięstwo, dlatego po raz kolejny postawiłem na graczy rezerwowych, aby dać odpocząć filarom przed ważniejszymi meczami. Po raz kolejny też wyszedłem na boisko w formacji 4-3-3, które ostatnimi czasy sprawdza się okazale. Po raz kolejny moi zawodnicy mnie zaskoczyli, tym razem w negatywnym znaczeniu. 20 strzałów do 3 na naszą korzyść. 59% posiadania piłki do 41%, ale przez 60 minut nie możemy wepchać łaciatej do bramki
The Baggiens. Dopiero po wprowadzeniu na boisko Paloschiego i jego dwóch trafieniach mogliśmy dopisać kolejny komplet punktów do naszego dorobku.
17/1/15
22 kolejka
West Ham United - West Brom
2-0
( Paloschi (2) )
WHU: ter Stegen - Reid, Dann, Bennett, Clyne - Verratti, Collison, Allan(Marcq) - Glen(Rodriguez), Tabanou(Paloschi), Kadlec
WBA: Heaton - Jara, Olsson, Ivanov, Taylor - Dorrans, Reid(Scharner), Anita(Skolnik), Brunt - Long, Lekic(Cox)
Od miesiąca rozgrywalismy mecze w odstępie 3-4 dni, wreszcie po spotkaniu z WBA nastał równy tydzień odpoczynku, z którego wszyscy się ucieszyli. Na treningach można było popracować nad pewnymi aspektami gry, bo gdy się gra co 3 dni, to skupia się bardziej na przygotowaniach od jednego, do drugiego meczu oraz chuchaniu na zmęczonych zawodników. Plaga kontuzji to ostatnia rzecz jaka mi się marzy. Mecz na
Emirates to hit kolejki, kolejne derby Londynu w tym sezonie, mecze z Kanonierami zawsze mają dramatyczny przebieg. W 10 minucie do bramki z 20 metrów trafił
Wilshere, co dziwne od jakiegoś czasu uważnie śledzę tego chłopca, spuszczam się nad nim u dziennikarzy, a ten młodzieniec wciąż mnie spławia, w dodatku oferty rzędu
20,
22 i
24 milionów już w tym okienku transferowym były odrzucane przez działaczy Arsenalu. 5 minut później wyrównał będący w ostatnim czasie w świetnej dyspozycji Paloschi. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie, ale po zmianie stron boiska zawodnicy obu drużyn wspieli się na maksimum swoich umiejętności. W 53 minucie na prowadzenie chłopaków Sinsy Mihajlovicia wyprowadził
Arshavin. Bramka po raz drugi z dystansu, więc wysunąłem wyżej linię obronną. W 64 minucie po rzucie rożnym wyręczył moich zawodników Per Mertesacker. Niemiecki stoper jest tak wysoki, że informacje z jego mózgu nie tak predko trafiają do jego kończyn dolnych. Efekt? 2-2. W 80 minucie kolejną ratę z 8 milionów spłacił
Marco Reus, atomowym uderzeniem z 7 metrów w okienko bramki. Zwycięstwo 3-2 pozwoliło nam wciąz wierzyc, że jesteśmy w stanie pokonać każdego, szkoda tylko, że tak samo myślą zawodnicy Manchesteru City.
24/1/15
23 kolejka
Arsenal -
West Ham United 2-3
(Wilshere, Arshavin - Paloschi, Mertesacker (og.), Reus)
AFC: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Vermaelen - Bartley(Torosidis), Ramsey, Yttergard Jenssen(Arteta), Wilshere, Arshavin - Walcott
WHU: ter Stegen - Walker, Dann, Tomkins, Fabio(Spence) - Shaqiri, Marcq, Verratti, Tabanou(Reus) - Torres(Collison) - Paloschi
Pięknie wygląda Upton Park w chwili gdy około 30 tysiecy ludzi związanych z West Hamem unosi ręce ku niebu i śpiewa
"I forever blowning bubbles". Taki obraz w tym sezonie można oglądać bardzo często wszystko za sprawą oczywiście piłkarzy, ja tylko klikam
"kontynuuj". Kolejną okazję do fety kibice mieli po rewanżowym spotkaniu półfinału Carling Cup. W pierwszym meczu wygrałem na wyjeździe z Huddersfield
4-1 i drugi mecz był tylko formalnościa. Rozbiliśmy w drobny mak zawodników na codzień występujących klase rozgrywkową niżej. W 18 minucie po stałym fragmencie do bramki piłke skierował Winston Reid. Nowozelandczyk założył się przed meczem z Jordanem Spencem o to kto strzeli bramkę. Oczywiście mi nic o tym nie wiadomo. Według przecieków z szatni przegrany stawiał krate piwa. Ja nawet ucieszyłem się z tego powodu, bo i Spence trafił w ostatecznym rachunku do siatki. W przypadku remisu na lini Reid - Jordan. Nagroda trafia do mnie! jeszcze przed przerwą na 3-0 huknął pod lade Rodriguez. W przerwie powiedziałem, żeby chłopaki bawili się nadal dobrze, a Ci jak to ma w zwyczaju posłuchali z nawiązką. 66 minuta Hlousek. A w 74 Glen, który co raz głosniej puka do wyjściowej jedenastki na mecz ligowy. W tym momencie w dwumeczu prowadzilismy 9-1 i przesunałem delikatnie drużyne do przodu, ale tak, żeby manager Huddersfield tego nie zobaczył. Moje marzenia o dwucyfrówce się spelniły, bo na 5 mnut przed końcem na 6-0 strzelił, nie kto inny jak
Tyler Glen - niespełna 17 latek. Wszyscy byli zadowoleni, właściciele, kibice, Ja, tylko Reid i Spence byli smutni. Jedziemy na Wembley! po raz 3 z rzędu będziemy mieli szanse obronić ten tytuł. Na przeszkodzie stanie nam
Leicester.
28/1/15
Półfinał Carling Cup 2 mecz
West Ham United - Huddersfield
6-0
( Reid, Spence, Rodriguez, Hlousek, Glen (2) )
WHU: Saint-Louis - Clyne(Dalipi), Reid, Spence, Cunningham - Shaqiri(Vose), Cork, Jones, Hlousek - Rodriguez, Fierro(Glen)
HUDD: Smithies - Hataley, Chavez, Bostwick, Sigurdsson - Marshall(Smallwood), Drinkwater(Arfield), Dagasan(Clarke), Sterling - Novak, Keogh
Ostatniego dnia okienka transferowego graliśmy w ramach 4 rundy Pucharu Anglii z Sheffield United na wyjeździe. Powiem szczerze, że nie wiedziałem co myślec o tym spotkaniu przed rozpoczęciem. Sheffield to uznana marka na Wyspach i oczekiwałem oporu z ich strony, spotkałem się jednak ze spacerkiem mojego drugiego garnituru.Bohaterem spotkania został Hlousek, który 2 razy trafił do bramki, a mógl skompletować hat tricka, bo pod koniec pierwszej połowy przestrzelił karnego. Kolejny dobry mecz zaliczył młodziutki Glen, który zanotował gol i asystę.
31/1/15
IV runda FA Cup
Sheffield United -
West Ham United 2-5
(Haynes, Bennett (og.) - Hlousek (2), Glen, Allan, Torres
SHU: Simonsen - Vanaudenaerde(Lowton), Maguire, Fry, Briggs - Flynn(Wormgoor), Montgomery, Quin, Reid - Hitchcock(Fangzhuo), Haynes
WHU: Saint-Louis - Spence, Reid(Thomas), Bennett, Cunningham - Vose(Sarabia), Cork, Allan, Hlousek - Chevalier(Torres), Glen
Okienko zimowe za nami, na początek wspomnę o wzmocnieniach w mojej drużynie. Choć zmiany są iście kosmetyczne to napawają optymizmem. Z klubu odszedł wychowanek
Sam Cowler, wciąż młody bramkarz przez ostatnie miesiace nie mógł wskoczyć do bramki nawet na spotkania pucharowe. Jego nowym pracodawcą została
Aston Villa, do klubowej skarbonki dosypano 1,2 mln. Do klubu trafiło dwóch młodych zawodników, oboje na zasadzie wypozyczenia z opcja pierwokupu. Pierwszy Jean
Daniel Saint-Louis jest bramkarzem i wychowankiem Lyonu. Jezeli się sprawdzi zostanie wykupiony za 1,2 mln. Drugi i ostatni to hiszpański skrzydłowy, wychowanek Realu Madryt -
Pablo Sarabia. Reprezentant młodzieżówki La Roja moze trafic w lecie na stałe na Upton Park za 3,4 mln.
Najdroższym transferem okazała sie przeprowadzka z Florencji do Mediolanu.
Stevan Jovetic opuścił Fiorentine na rzecz
Interu za
31 mln.
Antoine Griezmann niewiele czasu wytrzymał na Wyspach i opuścił United, żeby zasilić
PSG. Cała tranzakcja wyniosła
30 mln. Na podium stanął
Eden Hazard. Złote dziecko belgijskiego futbolu zamieniło Lille na
Real Madryt. Królewscy zapłacili za skrzydłowego
27 mln.
Mats Hummels wybrał również Hiszpanie. Już były stoper Borussi będzie od dzisiaj ubierał trykot Dumy Katalonii (
20 mln).
Salomon Rondon zamienił mającą wielkie aspiracje Malagę, na spełniające te aspiracje
Atletico (
17,25 mln).
Luis Suarez miał juz wyraźnie dość ciagłych niepowodzeń Liverpoolu i wybrał ofertę Interu. The Reeds otrzymało za niego
16,5 mln, a
Lacina Traore odszedł z Szachtara do
Tottenhamu za
13 mln.
Martin Olsson przeszedł z Eintrachtu do Genoi (
15,5 mln),
Pavel Niakhaichyk z Dynama Moskwa do Borussi Dortmund (
15 mln),
Geromel z Fiorentiny do
Arsenalu (
14,25 mln)
Jean-Armel Kana-Biyik z Saint-Etienne do Romy (
14 mln).
Anthony Mounier z Nicei powędrował do Lille za
10,75 mln,
Cristian Zapata z Villareal do
Malagi za
10,25 mln, a
Alan Dzagoev zasilił PSG za
10 mln.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ