W tym tygodniu prawdziwe piłkarskie szaleństwo przeżyli Hiszpanie. El Clasico od zawsze było dla iberyjskich kibiców najważniejsze, a w tym roku dodatkowo bezpośrednio zadecydowało o mistrzostwie Hiszpanii. W przyszłym tygodniu podobne emocje czekają Anglików, którzy przeżyją pojedynek niemalże analogiczny. Na Etihad Stadium naszpikowany pieniędzmi i gwiazdami Manchester City podejmie aktualnego lidera i obrońcę tytułu - Manchester United. Wynik spotkania zadecyduje o triumfie w Barclays Premiership.
Dwa scenariusze: angielski i hiszpański są do siebie łudząco podobne. Obrońca tytułu najpierw zaczął tracić w pojedynku z pretendentem, potem przeszedł do szaleńczej szarży mającej na celu zniwelowanie strat, a na samym końcu rozgrywek musi zmierzyć się w bezpośrednim pojedynku z największym rywalem. W pojedynku na śmierć i życie.
Jeszcze do niedawna wszystko wskazywało na to, że rozpędzony Manchester City spokojnie przybiegnie do mety jako pierwszy. Napędzanym przez szejkowe pieniądze graczom zabrakło jednak w pewnym momencie sił, co skrzętnie wykorzystali przyjaciele zza miedzy, wyprzedzając The Citizens na kilka punktów. Kiedy wydawało się, że doświadczone United nie da sobie wydrzeć mistrzostwa, podopieczni Alexa Fergusona stracili pięć punktów w przeciągu dwóch kolejek i przewaga Czerwonych Diabłów zmalała do trzech oczek. Za tydzień liderem mogą być już jednak chłopcy Manciniego, którzy w przypadku równej ilości punktów wyprzedzą chłopców Fergusona lepszym stosunkiem bramek.
Kto będzie faworytem w przyszły poniedziałek? Manchester City. Po pierwsze, będą mieli wsparcie tysięcy gardeł. Po drugie, w tym sezonie pokazali, że
patent na United mają. Po trzecie, zawodnicy City wydają się być nieco bardziej głodni sukcesu niż ich przeciwnicy. Należy jednak pamiętać, że armia Manciniego stanie na przeciwko drużyny niezwykle zorganizowanej i doświadczonej, a
vis a vis Włocha - Sir Alex Ferguson na pewno przygotuje jakąś niespodziankę. Dodać także trzeba, że w tym sezonie United ogrywali już City - dwukrotnie w stosunku 3:2.
Zważając na poprzednie wyniki i na stawkę spotkania możemy śmiało stwierdzić, że oczekujemy meczu doskonałego, pełnego emocji i futbolu na najwyższym światowym poziomie. Zwycięstwo The Citizens doprowadzi do sytuacji, w której obie ekipy w dwu ostatnich meczach będą musiały być niezwykle czujne (City czeka niezwykle trudny wyjazd do Newcastle). W przypadku remisu nadal będzie ciekawie, lecz wtedy szanse ekipy Manciniego będą minimalne. Zwycięstwo United da im pewny tytuł. Pytanie brzmi: czy Alex Ferguson zdecyduje się grać o pełną pulę na Etihad czy raczej skupi się na spokojnej grze i remisem nie pogardzi?
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ