Wszystko wskazuje na to, że klątwa trzeciego sezonu Jose Mourinho trwa w najlepsze. Real Madryt gra fatalnie, szansę na obronę tytułu mistrza Hiszpanii już stracił, w Lidze Mistrzów przyjdzie zmierzyć się Królewskim z wielkim Manchesterem United, natomiast w Pucharze Króla na razie przegrywa 1-2 w dwumeczu z Celtą. Na dodatek szatnia
Los Merengues wydaje się być podzielona. Ostatnio na ławce usiadła wielka ikona Realu - Iker Casillas. Jose Mourinho wścieka się, że jego piłkarze grają na pół gwizdka, nie starają się tak jak rok temu. Według mnie, portugalski trener stracił kontrolę nad drużyną i jeśli Real nie osiągnie spektakularnego sukcesu w Lidze Mistrzów, Mourinho zostanie przez Florentino Pereza pożegnany.
Jeśli tak się stanie, Jose Mourinho będzie kolejnym trenerem, którego pokonała madrycka presja i atmosfera. Co prawda Portugalczyk zdobył z Realem Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii, triumfował również w La Liga, jednak hegemonii Barcelony nie przerwał - to nadal ekipa z Katalonii jest głównym faworytem do zgarnięcia wszystkich trofeów w tym sezonie. Portugalczykowi głowę uratować może jedynie triumf w Lidze Mistrzów, na który wszyscy w stolicy Hiszpanii czekają od wielu lat. W takiej formie i przy takiej atmosferze Real Madryt z Manchesterem United szans nie ma nawet najmniejszych.
Hipotetyczne odejście Mourinho nie wróżyłoby jednak nic dobrego. Chelsea i Inter, dwa poprzednie kluby Portugalczyka po odejściu charyzmatycznego przywódcy odnaleźć się nie mogły. Historia ta zapewne powtórzy się również w Madrycie. Mourinho upiera się, że swojego projektu nie porzuci i odejdzie dopiero wtedy, kiedy zostanie przez Pereza wyrzucony.
Owszem, istnieje nikła nadzieja, że to wszystko, co się dzieje w Madrycie jest niezwykle sprytnym planem Portugalczyka, który doprowadzi do wybuchu wielkiej formy Realu w drugiej części sezonu, kiedy przyjdzie rozgrywać największe bitwy w Lidze Mistrzów. W taki scenariusz nie chce mi się jednak wierzyć. Real Madryt został kolejną ofiarą
wampiryzmu Jose Mourinho.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ