Informacje o blogu

Okiem zezowatego daltonisty

AD Ceuta

Segunda División B

Hiszpania, 2011/2012

Ten manifest użytkownika HashVanHebel przeczytało już 734 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Kolejny dzień miał być przełomowy. Po popołudniowym treningu miałem się spotkać z Rico. Miałem, bo on o tym nie wiedział, po prostu planowałem go odwiedzić. Jednak już chwilę po wejściu do siedziby klubu ktoś raczył zepsuć mi dzień.
- Ty jesteś Kelecky? - zapytał mnie obcy chłopak tuż za drzwiami.
- Sławomir. O co chodzi?

- Prezes mówi, że trzeba mu przynieść kopię umowy tego nowego skauta.
- Niech sekretarka mu przyniesie, ja nie mam czasu.
- Prezes mówi, że sekretarki nie ma i musisz robić to, co będzie chciał.
- Niech sam sobie przyniesie, jakoś nie mam zamiaru mu usługiwać.
- Prezes mówi...
- Słuchaj, gówno mnie interesuje co mówi...
- Ale Prezes...
- Nie przerywaj mi! Gówno mnie interesuje to co mi każe robić Prezes! Mam swoje obowiązki i nie będę spełniał jego życzeń. Kim ty w ogóle jesteś?! Żegnam - powiedziałem i odszedłem w kierunku swojego gabinetu.

- Panie Prezesie! Słyszał Pan?

No chyba sobie żartuje. Najpierw daje bez powodu urlop sekretarce, a teraz karze mi ją zastępować? Chyba jakiś żart. A co to w ogóle za gówniarz? Przychodzę sobie do klubu, a tu jakiś ulizany picuś-laluś wyłazi i mi rozkazuje. Chamskie stworzenie - będzie mi mówił po nazwisku, chociaż przeżył może ledwo połowę wiosen, które przeżyłem ja. I jak ja mam teraz wrócić do obowiązków po czymś takim... Wali mnie ten poranny trening, idę na Calle Dos 7.
 

***

/puk, puk/
- Dzień dobry.
- Dzień dobry - odpowiedział grzecznie młody chłopak.
- Zastałem Rico?
- Yyy to ja...
- Słucham? Znaczy... Ty jesteś Rico?
- Tak, to ja, o co chodzi?
- Nie mieszka tutaj żaden inny Rico?
- No nie, nic mi o tym nie wiadomo. Ale o co chodzi, może Panu pomogę?
- Nie, wiesz... Nie, nie trzeba... Przepraszam za najście, do widzenia.

- Do widzenia - odpowiedział, spojrzał dziwnie i pośpiesznie zamknął drzwi.
 

***

Ecija to rywal, który jest dla nas ideałem po porażce z Valencią. Jesteśmy zdecydowanymi faworytami, musimy wygrać, żeby nie zejść na zły tor. Ponadto Loran udowodnił, że będzie aspirował do pierwszego składu rozgrywając niezły mecz w reprezentacji. Po ciężkim spotkaniu pucharowym odpoczynek dostaje prawie cały środek pola. W pierwszym składzie wyjdą De Dios, Valter i Kourouma. Może się to odbić zdecydowaną utrata jakości, ale nie musi.
7': Aj tam strata jakości. Pierwsza groźna akcja i niecelny strzał De Diosa. Rywale zepchnięci do głębokiej defensywy.
20': 1:0! A jednak nie! Oleguer ma taki automatyzm w wychodzeniu do piłek zagrywanych z kornerów, że nie zauważył rywala i wepchnął go do bramki razem z piłką. Faul.
26': Ależ kontra! Trzech naszych na dwóch rywali, kilka prostopadłych piłek i pech chciał, że akcję wykańczał De Dios. Nie wykorzystując sytuacji sam na sam przypomniał mi, że w niedalekiej przyszłości muszę zadbać o wzmocnienie środka pola.
30': Anete zdziwiony, że dostał taką piłkę od Belloca postanowił się na niej wywrócić.
33': Nasi napastnicy urządzają sobie zabawę z kibicami siedzącymi za bramką rywali przekopując im piłkę. Kilka razy N'Suki nie trafił nawet w dobrą trybunę, a co dopiero w bramkę.
43': 72% posiadania piłki + 88% celnych podań, a bramka pada po rzucie rożnym. Dobrze, że w ogóle pada. Oleguer tym razem odróżnił rywala od piłki. 1:0. Aha, jeżeli już mówimy o statystykach, to jest to nasz drugi celny strzał na 10 prób.
45+2': Dalej dwa celne strzały, ale już dwanaście prób.
Przerwa: Trzej kibice rywali, którzy zdecydowali się przyjechać na ten mecz nie znają wyniku i nawet nie wiedzą, że jest przerwa. Tak spodobała im się zabawa w przekopywanie piłki z N'Sukim, że postanowiłem pozwolić mu na uszczęśliwianie fanów. Oczywiście nie będzie tego robił z boiska, tylko zza bramki - starą szmacianką. Zastąpi go Rodriguez, może w jedenastu poradzimy sobie lepiej, bo Givestin nie istniał dzisiaj na boisku.
48': Relano ma 10 metrów do piłki, rywal 18. Nasz bramkarz energicznie do niej ruszył, po czym przypomniał sobie, że chodzi z żoną na kurs tańca, więc musi trenować. Krok do przodu i dwa w tył, energicznie biodrami. Rywal zaczął się śmiać, kopnął w bramkarza i piłka poleciała do kibiców zabawianych przez N'Sukiego. Wygląda na to, że ci znaleźli sobie nowych ulubieńców. N'Suki się obraził i chciał wejść na boisko. Asystent właśnie mu tłumaczy, że ktoś, kto je opuścił, nie może już wrócić. Korner.
50': Zamieszanie w polu karnym rywala. Nie dosyć, że Anete podał do Rodrigueza dopiero, kiedy był na spalonym, to w dodatku ten wywrócił się na piłce. Anete do niej dobiegł, też się wywrócił. Rodriguez wstał, kopnął piłką w Anete, po czym sędzia odgwizdał spalonego.
53': 1:1. Podobnie jak nasza bramka, ta również padła po kornerze. Do opisu tej sytuacji idealny wydaje mi sie komentarz Dariusza Szpakowskiego - masakracja. Pereira za De Diosa.
54': Rodriguez wychodząc sam na sam z bramkarzem nie widział co robić, więc uderzył z całej siły. O skutkach tej decyzji nie muszę chyba pisać.
57': Rodriguez ładnie znalazł sobie pozycję, po czym zamiast w piłkę, kopnął się w drugą stopę. Szczęśliwie ta trafiła w piłkę, która z kolei uderzyła w słupek.
67': Przekazałem zawodnikom nową instrukcję - ofensywa. Widocznie trzecia liga hiszpańska to zbyt niski poziom na tak zaawansowane polecenia. Piłkarze nie wiedzieli co zrobić, więc stworzyli rywalom okazję sam na sam.
72': Żal to oglądać. Samu za Valtera.
77': Belloc mocno i po ziemi podaje w pole karne. Piłka odbija się kolejno od rywala, słupka, Rodrigueza i słupka, po czym wpada do bramki. 2:1, ale bez entuzjazmu, bo ten mecz to zaawansowana tragedia.
84': Pereira z wolnego, od słupka. 3:1. Wprowadzenie dwóch pomocników zwykle grających w pierwszym składzie pokazuje dlaczego to właśnie oni biegają po murawie, zamiast siedzieć na ławce.
89': Samobój Rojasa. Tak! Kiedy mamy spokojną przewagę najlepiej dać rywalowi nadzieję w samej końcówce! 3:2 - brawo kapitan!
Koniec: Żenada! 21 strzałów i uwaga... 5 celnych! Co ciekawe tym spotkaniem zwolniłem pierwszego trenera w życiu! Szkoleniowiec Eciji stracił właśnie pracę. San Roque przegrywa pierwszy mecz w sezonie i tracimy do nich już tylko dwa punkty. Melilla ma nad nami 6 punktów przewagi, a Badajoz 3. Sytuację w tabeli oceniam jako dobrą.

 
3 ceuta - ecija 2
 
***

Całe to zajście z Rico, a właściwie z jego brakiem odebrało mi trochę chęci do życia. Czułem się jak całkiem obcy człowiek w nieznanym miejscu, któremu nikt nie chce nic mówić. Wszystko działo się tak jakby obok, a moje zajęcia popadały w rutynę. Treningi, analizy, spotkania ze sztabem, dom, telewizor, internet. Źle się czułem w klubie. Dobrze mi się pracowało z piłkarzami i nowymi członkami sztabu. Jednak cały zarząd i ciągle pojawiający się w nim nowi ludzie żyli w innym świecie. Może to nic dziwnego, że ja zajmuję się prowadzeniem drużyny, a oni prowadzeniem klubu, jednak dziwnie się czuję, kiedy nie wiem co dzieje się tam "wyżej", a wiem, że dzieją się rzeczy dziwne.


***

Ten zdecydowanie źle wychowany gówniarz, który któregoś dnia pojawił się w klubie to syn tego greka. Teraz wiedziałem już wszystko i nie musiałem specjalnie się z tym chować, po prostu zapytałem prezesa. Mówił, że to syn jego kolegi i przyjął go do pracy, bo chłopak chce dostać hiszpańskie obywatelstwo i razem z ojcem uznał, że ten sposób będzie dobry. Nic specjalnego. Innych pytań nie mogłem zadać, bo po prostu nie do końca dotyczyły one klubu i wiedziałem, że wzbudzą złość prezesa. Na szczęście niedługo wraca Selena, więc będę miał z kim rozmawiać, bo ludzie prezesa zachowują się jak jakaś mafia.


***
Zostało już tylko sześć spotkań do końca rundy jesiennej. Później krótka przerwa i powrót do ligowych zmagań. Gramy już tylko w lidze, więc spokojnie powinniśmy zakończyć sezon w strefie barażowej. Jest jednak zbyt wcześnie na takie założenia, więc po prostu - celujemy w TOP4. Może uda się awansować? Wobec coraz gorszej kondycji finansowej klubu awans byłby idealny, ale nie wiem czy w Liga Adelante udało by się nam uchronić przed spadkiem. Nie mam dużego doświadczenia, więc ciężko byłoby mi zrobić rewolucję w kadrze. No nic, na razie trzeba zająć się meczami w lidze, a nie tym co nas czeka w następnym sezonie.
 
Przed spotkaniem z rezerwami Betisu miła niespodzianka spotkała osiemnastoletniego Szweda - Ricardo Graya. Jest kolejnym juniorem, który dostanie szansę gry w pierwszym zespole. Ucieszył się i myślę, że dobrze to podziała na atmosferę w szatni. 19 listopad 2011 - dzień zwolnień. Pracę stracili między innymi Alan Pardew z Newcastle, Piotr Stokowiec z Polonii Warszawa, Steve Bruce z Hull City, Daniele Arrigoni z Ceseny, Trond Sollied z Gent, Robert Maaskant z Groningen i Marco Kurz z Hoffenheim. Bardzo szybko nowego szkoleniowca znalazła Ecija, został nim Carlos Aguiar. Na szczęście to nie mój problem. Nasz zespół skautów może się poszerzyć o Hiszpana Cordero. Andrzej Szarmach to bardzo dobry skaut, ale ma zbyt dużo obowiązków - przyda mu się kolega.
 
Nadszedł czas wyjazdowego spotkania z Betisem B. Anete, który ma ostatnio nienajlepszy humor dostał dwa dni wolnego. Sprawia to, że w pierwszym składzie mecz rozpocznie Ricardo Gray! Chłopak ma teraz bardzo dobry czas. Ponadto na ławce usiądą wracający po kontuzji Guzman i Loran. Ogólnie kadra wraca do normalności, już tylko Baigorri jest lekko kontuzjowany i Javi Urbaneja, który jest trzecim bramkarzem i właściwie zawsze o nim zapominam.
10': W słupek trafiają rywale. Betis chyba jako pierwszy nasz przeciwnik gra trzema środkowymi pomocnikami ustawionymi w jednej linii. Może być problem, bo zawsze tutaj mieliśmy przewagę.
18': N'Suki! Nieeee! No nie! Nie wierzę! Sam na sam z bramkarzem i nie potrafi trafić w bramkę! Znowu! Zaczynam szukać nowego napastnika! Co z tego, że strzela dużo bramek, jak na jedną potrzebuje z 10 strzałów?!
27': Samu nad poprzeczką. Dosyć łagodny sędzia + instrukcja ostrych wejść w środkowych pomocników rywali = niepodważalne królowanie w środku pola.
37': Samu ładnie, ale w sam środek bramki. Coraz więcej małych instrukcji i myślę, że w drugiej połowie będziemy już grali swój futbol, bo teraz mamy z tym problemy.
48': Gray najnormalniej w świecie gra słabo, więc zastąpi go Rodriguez. Pereira też nic nie pokazuje, ale kto by go nie zastąpił, to i tak nie zagra lepiej.
69': Loran zamiast Zamory. To jeden z takich meczów, w którym po prostu nie ma czego opisywać.
75': N'Suki zaskoczył wszystkich, sam z resztą też był zaskoczony. Obrońcy Betisu pobiegli w przeciwnych kierunkach, zostawiając Givestina samego z piłką na 25 metrze. Popatrzył na nią, strzelił i bramkarz cudem wybił na rzut rożny.
77': Wszyscy stoją i się patrzą. Mecz się sam nie wygra! Guzman zastępuje Belloca.
83': Nie wiem nawet kto kopnął piłkę przez całe boisko, ale dobiegł do niej Rodriguez i wyprowadził nas na prowadzenie. 1:0! Deszcz przymiotników określających matkę liniowego nic tutaj nie zmieni. Piłkarze Betisu się kłócą, ale niepotrzebnie. Bramka uznana i słusznie, Rodriguez nie był na spalonym.
89': Czasami w piłce nożnej bywa tak, że nawet drewniany Rodriguez strzela dwie bramki w meczu. Nie tym razem, chociaż był blisko.
90+1': Jedno niecelne podanie i Betis ma kontrę czterech na dwóch. Oni mają kontrę, my mamy Relano, więc muszą się zadowolić autem.
90+4': Betis tak ruszył do ataku, nasza obrona tak wpuszczała ich w pole karne, że sytuacje, które sobie stworzyli byłby w stanie wykorzystać nawet Zespół Pieśni i Psalmów z pobliskiej parafii. Nasi rywale jednak psalmów nie śpiewają, co sprawia, że mecz kończy się wynikiem 1:0. Zagraliśmy słabo, myślę, że dopada nas jesienne zmęczenie.
 
0 betis b - ceuta 1

Jesiennych zwolnień nastał czas. Teraz pracę tracą szkoleniowcy Getafe i Hanoweru, a nawet Milanu - Massimiliano Allegri. Dwa dni wolnego po każdym spotkaniu to mój plan na dociągnięcie drużyny przy życiu do końca rundy. Ustalone! 28 grudnia zagramy sparing na wyjeździe z Realem Madryt! Potrzebujemy pieniędzy i nawet tak niewygodny termin jak środa w samym środku przerwy między rundą jesienną i zimową nie stanowi problemu. Szacowany przychód to 160 tysięcy euro. Poza tym moje zainteresowanie wzbudził prawy obrońca Tito pozostający bez klubu.

***
Gramy! C.F. La Union - 19 miejsce w ligowej tabeli. Cel? Zwycięstwo i to w lepszym stylu niż te ostatnie. W pierwszej jedenastce wybiegnie Rodriguez, bo po prostu zasłużył. Nie mogłem znaleźć powodu słabego samopoczucia Anete, ale chyba znalazłem. Jest szczęśliwy w Ceucie, a z końcem czerwca kończy mu się kontrakt. Dostał propozycję przedłużenia, mam nadzieję, że humor i pierwszy skład wrócą razem z podpisem.
2': Bardzo szybko zaczęło się słupkiem, niestety strzelali rywale.
8': A teraz tuż nad poprzeczką. Co jak co, ale musimy się zmobilizować.
12': No i przegrywamy u siebie z totalnym outsiderem 0:1. Brawo! Chyba pierwszy raz będę musiał trochę pokrzyczeć w szatni.
23': Kilka zmian taktycznych i już dominujemy, ale dalej czegoś brakuje.
25': Loe podkręcona bomba zza pola karnego ojojoj - nie znałem go z tej strony. Szkoda, że niecelnie.
30': Mięliśmy szansę, jednak sędzia nie zagwizdał karnego. Może nie był to błąd. Chwilę później Sergio Diaz mocno wstrzela piłkę w pole karne, ta odbija się od jednego z rywali i wpada do siatki. 1:1, ale bardziej cieszy mnie to, że gra wygląda dobrze.
32': To się nacieszyli. 1:2. Ze spalonego, ale sędzia nie widzi problemu. Gdzie byli obrońcy? Relano też dobrze by było, gdyby wychodził z bramki po piłkę, a nie zapytać rywala która godzina.
41': Hohoho! Widziałem dużo rzeczy, ale takiego pressingu ze strony swoich piłkarzy nie widziałem nigdy. Ze złością w oczach wybiegali do rywali i zmuszali wszystkich po kolei do błędów. W końcu bramkarz był zmuszony wybić piłkę - szczęśliwie prosto pod nogi Loe. Później dwa podania i Rodriguez sam na sam z bramkarzem. 2:2.
Przerwa: Loran zastępuje Oleguera, który równie dobrze mógł dzisiaj nie grać, a i tak nikt by tego nie zauważył.
58': Nie no to jest książkowy piach, już nie wiem co mam z tym zrobić - zero pomysłów. Union wie i po błędzie Zamory prowadzi już 2:3. Od razu zastąpi go Baigorri.
64': N'Suki oczywiście stojąc z piłką przed bramkarzem postanawia posłać ją obok bramki... Zastąpi go Toledo.
72': Toledo sam na sam też lubi strzelać prosto w bramkarza, a w dodatku nie potrafi nie być na spalonym.
83': Toledo!! Broni!! Rodriguez!! I już nie broni!! 3:3! Znowu było widać energię w tych zagraniach, chęć zwycięstwa! Oby po strzeleniu bramki ta gra się nie skończyła!
90': Sędziemu chyba się coś pomyliło, dolicza 5 minut.
90+7': Jedenastu rywali w swoim polu karnym. Dwa kornery, ale tłum jest silniejszy i wciąż jest 3:3. Do czasu, rywale trochę rozciągnięci - w polu karnym jest Baigorri! Alvarooooo 4:3!! Ale bomba, co za emocje! Bramkarz stał na linii lotu piłki, jednak ta była strzelona tak mocno, że zdołała wpaść do bramki! Ale emocje w końcówce! Wygramy, bo sędzia już czeka z gwizdkiem w ustach. Koniec! 4:3, ale i tak powiem, że postawa piłkarzy mnie zawiodła, bo tak grac z czerwoną latarnią nie można.
 
4 ceuta - c.f. la union 3

Ależ się zdziwiłem, kiedy zobaczyłem miesięczny raport finansowy. Kibice pchają się - można by powiedzieć - drzwiami i oknami, gdyby tylko takie były na naszym stadionie. W jeden miesiąc super wyników odbiliśmy sobie praktycznie straty z całego sezonu. Łączny wpływ z biletów w tym sezonie to blisko milion euro, z czego w tym miesiącu zarobiliśmy... 800 tysięcy! Super wynik, mam nadzieję, że znajdą się pieniądze, które będę mógł rozdysponować na rynku transferowym i na wynagrodzeniach, bo trzeba nam kilku wzmocnień.

***
Villanovense to kolejny klub, który będzie się starał przerwać naszą dobrą passę.
4': Błąd obrońcy rywali i N'Suki strzela z trudnej pozycji, niestety zbyt trudnej.
9': Rozbudzony w ostatnich spotkaniach Rodriguez prostopadle do N'Sukiego ale tym razem w sytuacji sam na sam strzela prosto w bramkarza.
22': Nie ma zbyt wielu okazji, ale mamy błysk. Belloc tuż nad poprzeczką.
32': Rywale starają się panować w środku pola, jednak dwie żółte kartki pokazują, że im się nie udaje.
39': Trzecie żółta kartka, ale sędzia nie wie co to przywilej korzyści i drugi raz tracimy szansę kontry dwóch na dwóch.
44': Valter z rzutu wolnego. Nie wiedział czy strzelać, czy podawać, więc oddał piłkę bramkarzowi rywali.
51': Kontuzja Pereiry - tego nam trzeba. Wejdzie De Dios.
56': W tej chwili N'Suki kolejnym strzałem w bramkarza zmusza mnie do podjęcia decyzji, że następny mecz zacznie na ławce. Teraz zastąpi go Anete.
67': Baigorri zastąpi poturbowanego Lorana.
Koniec: Żal cokolwiek mówić, jak tak będziemy grali to ja już wolę wrócić do Polski i dalej pić.
 
0 ceuta - villanovense 0
 
***
Teraz Almeria B. Przed meczem dokonałem wielu zmian w wyjściowej jedenastce, ostatnio jest słabo i morale też są słabe, więc mam nadzieję, że w końcu uda się ładnie wygrać.
6': Kilka akcji było, ale trafić w bramkę? Mission impossible.
10': Brawo Loe! Tak to się robi, przeważamy w meczu, więc trzeba sobie utrudnić i dać karnego rywalowi! 0:1
16': Anete na 1:1, ale cieszyć będę się mógł dopiero, kiedy strzelimy jeszcze kilka bramek.
19': Obserwując Alexa Fernandeza na treningach doszedłem do wniosku, że jedyne co potrafi robić to gra z pierwszej piłki. Gdyby nie to, to nie dostałby szansy w wyjściowej jedenastce. Szansę dostał i bardzo dobrze, jak na tak żałosna grę naszego zespołu w ostatnim czasie ta akcja była piękna. 2:1.
34': Rodriguez w słupek! Nie ma co opisywać, ładnie sobie gramy i zasłużyliśmy na jeszcze jedną bramkę. Mimo wszystko czegoś mi tutaj brakuje.
37': Samu zaskoczył wszystkich pięknym prostopadłym podaniem, jednak Anete marnuje setkę.
39': Teraz znowu zaskakujące prostopadłe podanie, ale drugą stroną. Podaje Alex Fernandez, marnuje Fernando Rodriguez.
42': Pierdyliard kartek w tym spotkaniu. Tym razem Loe.
44': Nieładnie cieszyć się z czyjegoś nieszczęścia. Teraz jednak to nie jest nieszczęście tylko głupota. Okora dostaje drugą żółtą kartkę, więc gramy na dziesięciu.
Przerwa: Brou... Brouc... Po prostu Yohan dostaje szansę po kontuzji, której nabawił się w okresie przygotowawczym. Schodzi Loe. Zapomniałem posadzić na ławce Juana Calosa - szesnastolatek zagrałby dzisiaj całą połowę.
48': Ja rozumiem, że przeciwko nam gra tylko dziesięciu piłkarzy, ale taka akcja nawet mi się nie śniła... Rodriguez na 3:1.
60': Samu złapał lekką kontuzję, ale nie ma co ryzykować - zastąpi go Valter.
64':N'Suki zastępuje Rodrigueza. Piłkarze dostali bardzo dużo swobody, muszą umieć tak grać, a teraz jest okazja do treningu.
77': Guzman marnuje setkę.
Koniec: Ładne spotkanie i zasłużone pochwały. Ten mecz dobrze nam zrobił, w ostatnim czasie znacznie się wyluzowaliśmy. Do tego doszło trzecie miejsce w tabeli po porażce San Roque. Brawo! Do drugiego miejsca tracimy 3 punkty, a do pierwszego aż osiem.
 
1 almeria b - ceuta 3

 
***
Yero Bello - Nigeryjczyk może zostać naszym nowym zawodnikiem. Już się dogadaliśmy i czekam na ostateczną decyzję. Jeżeli zostanie naszym piłkarzem to problemy z atakiem powinny zostać rozwiązane.
 
Kolejny rywal to Puertollano. Ostatni mecz tej rundy i szansa na wskoczenie na drugie miejsce w tabeli.
19': Nie wygląda to dobrze, pierwszy raz od bardzo dawna rywale zdecydowanie dominują w posiadaniu piłki. Korner. Karny! Przepychanki w polu karnym, nie wiem kto kogo faulował, ale jest karny!
20': Belloooc! Bez problemu - 1:0!
23': Anete dochodzi do prostopadłego podania i looooooooobuuuuuje... Poprzeczka! Jeszcze jest Fernandez gol, gol - nieee! Wybili, a mogło być tak pięknie!
43': Kontra idzie! Anete do Rodrigueza - biegnie, biegnie, biegnie ii... korner, niby nie najgorzej, ale mogło być lepiej. Anete wrzuca. Oleguer 2:0! Trochę niespodziewanie, ale jest!
Przerwa: Alex Fernandez udowadnia, że seria dobrych spotkań, może trwać tylko przez jedno spotkanie. Zastąpi go Samu.
52': Zaczęło się niebezpiecznie, ale rywale strzelają niecelnie.
64': Yohan zastąpi poturbowanego Sergio Diaza.
70': N'Suki zastępuje Rodrigueza.
85': Piłka odbija się od poprzeczki, po czym wychodzi w pole. Dobija ją jeden z rywali, ale jest na spalonym - bramka nieuznana.
90': Rywal ładnie poprosił, więc Samu oddał mu piłkę. Kontra i 2:1. Warto podkreślić, że Rojas poszedł na kawę, więc piłkarz rywali miał ładną dziurę przez pół boiska.
90+4': Anete w bramkarza będąc sam na sam. Koniec meczu, wygrywamy 2:1, zrównujemy się zdobyczą punktową z drugą drużyną ligi - Badajoz i ta runda w końcu się kończy.

 
1 puertollano - ceuta 2

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.