To nie będzie kolejna znakomita podszywka o tym jak Polak ze zmywaka awansował na menedżera w półprofesjonalnym klubie czy też agent wynalazł nauczycielowi WF klub w kraju gdzie „psy szczekają dupami”. Ot zwykła kariera w Football Managerze. Wiadomo, że niewiarygodne historie przyjmują się zdecydowanie lepiej, że ludzi pasjonuje typowy „american dream” – od pucybuta do milionera. Powiedzmy, że i ja wolę poczytać o karierach czy obejrzeć screeny z meczów drużyn, których nigdy na oczy nie widziałem i których nazw nie usłyszałem. Włączyłem grę, wybrałem kraje. Teraz klub – szczęśliwcami okazują się – Warrenpoint Town. Dlaczego? Najniższy budżet w II lidze Irlandii Północnej. Wpadłem na pomysł wprowadzenia dziesięciosezonowego planu gry w której obrałem sobie trzy cele. Klub z tego regionu wydaje się być idealnym do osiągnięcia czegoś wyjątkowego.
Mianowicie:
- W ciągu 10 lat awansować do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów
Budżet początkowy w wysokości 25 tys. funtów, budżet płac – niecałe 400 funtów tygodniowo, czy czas zadziała na korzy ść mojej drużyny i niczym przedsiębiorcy z „Dragon’s Den” zrobimy z tej kwoty sumkę sześciozerową? Budżet budżetem ale żeby zaistnieć w Europie skład musi być naprawdę mocny. Zresztą pieniądze nie grają, o czym świadczy fakt (nie)obecności Legii w piłkarskim raju. Nigdy, powtarzam nigdy drużyna z Irlandii Północnej nie zagrała w fazie grupowej europejskich rozgrywek, ba drużyny z Ulsteru odpadają głównie po dwóch spotkaniach. Czy ta dekada coś zmieni? Szczerze – wątpię
- Sprowadzić zawodnika z przeszłością w Primera Division
Zawodnik mający w CV występy w najlepszej według rankingu UEFA ligi w Europie to w amatorskiej lidze byłby ciekawy przypadek. Bardziej kaprys menedżera niż potrzeba klubu , choć w każdym klubie z Ulsteru taki gracz z pewnością pełniłby rolę wiodącą.
- Rozbudować szkółkę juniorów (do granic możliwości)
Irlandia Północna od dawna nie zagrała na wielkiej imprezie międzynarodowej, może wreszcie nadszedł czas na chłopców z okolic Belfastu na podbicie Europy. Wychowanie cudownej generacji zawodników z Irlandii Północnej wypierającej kadrowiczów pobierających za młodu szlify w Anglii czy Szkocji – coś wspaniałego.
Czy plan wejdzie w życie? Czy zmienię postrzeganie futbolu w jednym z miejsc postrzeganych jako kolebka tego sportu? Czy sen się spełni? No i oczywiście czy spotkam psa szczekającego czterema literami? Tego będziecie się dowiadywać w kolejnych odcinkach. Nie będę pisał oszałamiająco długich tekstów. Będzie przede wszystkim treściwie z ciekawym wstawkami.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ