Mówię jej dość. A śledzę ją od 1993 roku, wtedy to był ten sezon słodko-gorzki, mało z tego rozumiałem, ale proszę nie wymagać zbyt wiele o dziewięciolatka. Rok 1994 to już pełne zaangażowanie, odliczanie do kolejnych spotkań, ciągnące się niemiłosiernie przerwy w rozgrywkach. To nie były czasy Internetu, że klik, klik i wszystko już wiadomo. Następnie dwa wspaniałe lata, w trzecim roku występ w Lidze Mistrzów i pechowa porażka z Widzewem. Dla mnie wciąż idolami pozostają piłkarze pokroju Leszka Pisza. Nie żaden tam Radovic, Astiz czy, brońcie bogowie, Żewłakow (wciąż nie mogę przeboleć, że to on, polonista, został kapitanem Legii). Na przestrzeni lat, poza kilkom wyjątkami, Legia stała się dla mnie zespołem, który można określić dwoma słowami. Zawsze coś. Zawsze coś przeszkadza jej w osiągnięciu sukcesu, czy to na arenie krajowej czy międzynarodowej.
Nie ma to jednak być wpis poświęcony Legii, a całej naszej e-klasie kopanej. Przez te lata zawsze łudziłem się za kilka lat będzie lepiej, następny sezon miał być tym przełomowym. Mieliśmy dobrze się prezentować na arenie międzynarodowej, liga miała być ciekawsza, Oczekiwaliśmy pięknych bramek, płynnej gry. Za to trzeba wciąż oglądać toporną grę, brak pomysłu na atak pozycyjny, wciąż polski piłkarz ma problem wymianą kilku podań z pierwszej piłki. Do tego rozczarowania w europejskich pucharach.
Już nie wierzę w poprawę, po osiemnastu latach muszę odpocząć. Oczywiście przez rok czy dwa niewiele się zmieni, tutaj potrzeba na początku zmian systemowych. Trzeba zacząć od nowa, potrzeba nam dobrych wzorców na szkolenie piłkarzy, trenerów i działaczy. Polskiej piłce trzeba kilku wizjonerów, w PZPNie i w klubach. Chyba większa szansa jest na szóstkę w totka. Ja sobie robię przerwę od oglądania polskiej piłki kopanej. Przynajmniej na jeden sezon, pewnie, że dalej będę śledził wyniki, spoglądał na wieści z klubu, ale dość z męczeniem się przed telewizorem. W końcu w przyszłym tygodniu startuje Premier League i nie wiem czy obejrzeć Arsenal - Sunderland czy może Newcastle - Tottenham?
PS Tak, Superpuchar i występy w pucharach Legii, Lecha, Ruchu i Śląska przelały czarę goryczy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ