Rok 2011, czerwiec. Pięknego, słonecznego dnia gruchnęła informacja: z powodu konfliktu z zarządem Robert Kasperczyk opuszcza Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ta informacja była szokiem dla kibiców, ponieważ w zeszłym sezonie ten szkoleniowiec wprowadził klub do Ekstraklasy, a teraz – miał ją poprowadzić do pewnego utrzymania w elicie.
Tego samego dnia ruszyła karuzela kandydatów do poprowadzenia Górali. Oprócz mniej lub bardziej doświadczonych trenerów przewijało się także moje nazwisko. Nie za bardzo wierzyłem w zatrudnienie. Tym większe było zdziwienie, gdy po paru dniach zadzwonił do mnie prezes klubu, Marek Głogaza. Chciał się umówić na spotkanie następnego dnia.
Nie za bardzo wiedziałem, co mam na ten temat myśleć. Wprawdzie prowadziłem dotychczas zespół rezerw, ale bez większych sukcesów. Choć trzeba przyznać, najlepszego materiału nie miałem, pomimo tego kilku moich piłkarzy znalazło się w pierwszej drużynie TSP. Po studiach postanowiłem wziąć się za trenerkę. Byłem na stażu w różnych klubach europejskich, m. in. Manchesterze United i Ajaxie Amsterdam. Później zgłosiłem się do klubu w swoim rodzinnym mieście. Po okresie starań, dostałem posadę trenera juniorów, następnie – drużyny rezerw. Poza tym byłem jednym z ważniejszych trenerów za kadencji Kasperczyka.
Spotkanie u prezesa przebiegało zaskakująco. Zostałem poinformowany, że kibice domagają się kontynuatora pracy poprzedniego menadżera. Innym ważnym argumentem za moją kandydaturą były znajomości za granicą, wyrobione w okresie stażu. Poza tym, jak to prezes określił, jestem „młodym, perspektywicznym trenerem, który z pewnością zdoła utrzymać zespół w lidze”. Moje zadanie miało być jasne – uniknąć spadku.
Po niedługim zastanowieniu przyjąłem ofertę. Dostałem 2-letni kontrakt, niewielki budżet transferowy i równie mały wolny budżet płacowy. Do tego dochodzi mały stadion (4500 miejsc), przeciętni piłkarze i skromny sztab szkoleniowy. No cóż, od czegoś trzeba zacząć…
Piłkarzy do dyspozycji otrzymałem pod koniec czerwca. Karda prezentowała się następująco:
Bramkarze:
-
Richard Zajac (35 l.) – mój numer jeden, najbardziej solidny. Wydaje mi się, że prezentuje wystarczający poziom na ligę.
-
Mateusz Bąk (28 l.) – będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. W sparingach zdarzało mu się popełniać błędy.
-
Maciej Wierzbicki (20 l.) – junior wypożyczony z GKSu Katowice. Jeżeli nic się nie wydarzy, to nie dostanie wielu szans na pokazanie się.
Obrońcy:
-
Łukasz Mierzejewski (29 l.) – PO, pewniak do wyjściowej jedenastki i jeden z filarów defensywy.
-
Sławomir Cienciała (28 l.) – PO, najpewniej musiałby się pogodzić z rolą rezerwowego, gdyby nie to, że obraził się po utracie opaski kapitana. Ma teraz wolną rękę w szukaniu nowego klubu.
-
Michał Osiński (33 l.) – LO, będzie uzupełnieniem składu.
-
Krzysztof Król (24 l.) – LO, podstawowy gracz. W przeszłości rezerwy Realu Madryt, teraz polska ekstraklasa. Pewniak.
-
Bartłomiej Konieczny (30 l.) – ŚO, ostoja defensywy za czasów 1. ligi, jednak na najwyższy poziom rozgrywkowy może to nie wystarczyć.
-
Ondrej Sourek (28 l.) – ŚO, najlepszy środkowy obrońca. Prezentuje poziom wystarczający do utrzymania drużyny.
-
Jacek Broniszewski (30 l.) – ŚO, piłkarz zdecydowanie za słaby, do skreślenia.
-
Juraj Dancik (29 l.) – ŚO, nie przekonuje mnie swoją grą, chociaż może się przydać jako uzupełnienie składu.
Pomocnicy:
-
Piotr Koman (26 l.) – ŚP, nie powinien być więcej niż rezerwowym.
-
Dariusz Kołodziej (29 l.) – ŚP, najlepszy na swojej pozycji w klubie, nowy kapitan i ostoja drużyny.
-
Marek Sokołowski (33 l.) – ŚP, piłkarz uniwersalny. U mnie będzie grał w środku pola. Siła doświadczenia.
-
Matej Nather (26 l.) – ŚP, kolejny solidny rzemieślnik, jednak do skreślenia na dłuższą metę.
-
Liad Elmaliach (22 l.) – ŚP, w obecnym sezonie raczej nie będzie miał szansy gry, do wypożyczenia. Potem zobaczymy.
-
Serginho (21 l.) – LP, słaby, w dodatku nie pasujący do mojego stylu gry. Niepotrzebny.
-
Mariusz Sacha (22 l.) – OP P, dynamiczny, zdolny skrzydłowy. Dostanie szansę.
-
Maciej Rogalski (31 l.) – OP P, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy. Nie skreślam go, ale musi się bardzo postarać, aby mnie przekonać do siebie.
-
Zbigniew Wesołowski (17 l., NG) – OP L, największy talent w drużynie, ma duże szanse na wywalczenie miejsca w pierwszym składzie.
-
Piotr Malinowski (27 l.) – OP PL, ulubieniec zarówno mój jak i kibiców. Bardzo dynamiczny, będzie pełnił ważną rolę w mojej drużynie.
-
Sebastian Ziajka (28 l.) – OP PL, uzupełnienie składu.
Napastnicy:
-
Adrian Sikora (31 l.) – rezerwowy, w dodatku kontuzjowany. Melodia przeszłości, odejdzie wraz z wygaśnięciem kontraktu.
-
Robert Demjan (28 l.) – obawiam się, że ekstraklasa to dla niego za wysokie progi.
-
Sylwester Patejuk (28 l.) – jeden z moich najlepszych napastników, aczkolwiek w sparingach prezentował się mizernie.
-
Ivan Curic (24 l.) – chyba najlepszy napastnik w klubie, jednak jego skuteczność też budzi moje zastrzeżenia.
Skład nie zachwycał, ale miałem swoje plany. Brakuje mi klasowych stoperów, ofensywnego pomocnika w klubie mogę ze świecą szukać, a napastnikom brakuje skuteczności. Jednak nie mam wątpliwości - tych chłopców z pewnością stać na utrzymanie. A po wzmocnieniach, może nawet na więcej?
Kolejna część
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ