W poprzednim odcinku
Sezon się skończył. Graliśmy przez długie pięć miesięcy, odnosząc zwycięstwa i porażki. Ale od początku…
Styczeń
Do klubu dołączył
Niclas Nilsson, drugi Szwed sprowadzony z Helsinborgu. Kosztował jednak więcej od swojego imiennika, klub chciał za niego niemal 5 mln funtów, ale dzięki odejściu kilku mniej ważnych piłkarzy udało się go kupić. Jest nominalnym ofensywnym pomocnikiem, ale dobrze sobie radzi też po prawej stronie boiska.
Nowy rok zaczęliśmy od rozgromienia Arles-Avignon (5:0). Równie efektownie pokonaliśmy SR Colmar (6:0), a z Pucharu Ligi wyrzuciliśmy Sochaux-Montbe. Z Montpellier przyszedł pierwszy remis, ale udowodniliśmy wysoką formę w meczu z Sannois SG, awansując do 11 rundy Pucharu Francji.
Luty
Miesiąc zaczęliśmy od pokonania Le Havre (3:1). W półfinale Pucharu Ligi już nie było słabych rywali. My trafiliśmy na Olympique Lyon, z którym przegraliśmy po ciężkim meczu. Kolejne dwa spotkania zakończyły się naszymi zwycięstwami. Bez problemów odprawiliśmy Stade Rennais (4:2) i wyrzuciliśmy za burtę Pucharu Francji FC Lorient. Teraz czekał nas już ćwierćfinał, gdzie mieliśmy się zmierzyć z AS Nancy. Mamy szansę na drugi półfinał w tym sezonie.
Niestety, w lidze drużyna z Lyonu po raz kolejny udowodniła swoją wyższość. Tym razem odprawili nas w Monako 0:2. W ostatnim meczu tego miesiąca pokonaliśmy Sedan Ardennes (3:0). Na uwagę zasługuje forma Floyda Aite, który w tym miesiącu znajdował się w wybornej dyspozycji, będąc najskuteczniejszym graczem zespołu (hat-trick z Sade Rennais, gol strzelony Sedanowi).
Marzec
W marcu czekało nas pięć meczów ligowych i walka o półfinał Pucharu Francji. Powoli zbliżamy się do finiszu. Dzięki dobrej formie, możemy powalczyć o miejsce premiowane grą w europejskim pucharze.
Na pierwszy ogień szło FC Nantes. Rywal nie miał dużo do powiedzenia, po bramkach Papadopoulosa i Yahayi wygrałem 3:0. Później przyszedł mecz z Paris Saint-Germain. Rywale zajmowali trzecie miejsce w tabeli z niedużą stratą do prowadzącej pary Marsylia – Lyon. Jednak my też nie byliśmy daleko za paryżanami…
Rywale dominowali, stwarzali sobie więcej okazji i grali przyjemniej dla oka. Piłka nożna jest jednak przewrotnym sportem. Gdy Cristaldo w 56' strzelił na 0:2, kibice zgromadzeni na stadionie byli w pełni zadowoleni. Później jednak przebudził się Ahmed Saidi i spotkanie zakończyło się remisem
2:2. Ten niezwykły mecz pokazał, że jeszcze wiele może się zdarzyć w Ligue 1.
Z dwoma kolejnymi rywalami uporałem się bez większych problemów. Lille dostało cztery, a Toulouse dwie bramki. Teraz czekał nas ważny mecz w pucharze. Na Stade Louis II przyszło ponad 14 tysięcy widzów, chcących zobaczyć jak ich ulubieńcy wywalczają sobie awans do kolejnej rundy. Kibice czerwono-białych nie zawiedli się, bo moi podopieczni bezproblemowo wygrali z rywalem 2:0. Teraz półfinał, czas na FC Sochaux.
Do końca sezonu ligowego zostało tylko osiem meczów ligowych. Mamy już satysfakcjonującą przewagę nad szóstą drużyną i spokojnie możemy powalczyć o umocnienie pozycji… być może nawet o coś więcej.
W ostatnim marcowym meczu przyszedł zimny prysznic. Remis z RC Lens dopiero w 88' zapewnił N. Nilsson. Liga Mistrzów, o której myśleli najbardziej optymistyczni kibice, oddaliła się o dwa punkty.
Kwiecień
Na początku miesiąca nie zachwyciliśmy piękną grą, ale wygraliśmy zarówno z Nancy (
1:0), jak i z Lorient (
1:0). Potem zagraliśmy o finał Pucharu Francji… Sochaux stanowiło wyłącznie tło dla mojej drużyny, a rezultat
3:0 całkowicie odzwierciedla przebieg meczu. Następnie z tą samą drużyną zmierzyliśmy się na tym samym boisku w ramach Ligue 1… i dostaliśmy lanie. No, może nie lanie, ale ponieśliśmy bolesną porażkę – przegraliśmy po raz czwarty w tym sezonie na własnym stadionie, z tym że wcześniej były to drużyny notowane wyżej od nas (OM, OL, PSG). Tej klęski 1:2 ze słabsza drużyną nikt nie kalkulował.
Na koniec miesiąca jechaliśmy do Marsylii, liczyłem jednak na więcej niż podziwianie miasta i zdobyczy kulturowych. W głębi wątpiłem, że stać nas na wywiezienie chociażby oczka, ale piłkarze dostali jasne polecenie – chcemy wygrać!
Zaczęło się źle. 8', Loic Remy, i już 0:1. Później jednak gospodarze chyba zbyt długo rozmyślali nad bramką, bo najpierw w 10' wyrównał F. Nilsson, a po czterech minutach prowadziłem dzięki bramce Saidiego. Piłkarze obu drużyn nie odpuszczali, czego skutkiem były kolejne bramki. Pierwsze wyrównał Fofana, ale już w 22' swoją drugą bramkę strzelił Saidi, wyprowadzając Monaco po raz drugi w tym meczu na prowadzenie! Czwarta część meczu minęła, a już padło pięć bramek. Jakim wynikiem to się skończy? Takim samym… Ci, którzy oczekiwali rekordu, mogli być rozczarowani. Ja natomiast nie miałem powodów do smutku, wprost przeciwnie – pokonaliśmy Olympique Marsylia
3:2 na stadionie rywali i na trzy mecze przed końcem wskoczyliśmy na druga lokatę, ustępując w tabeli tylko klubowi z Lyonu.
Maj
Gorący miesiąc, nie tylko ze względu na temperaturę. Cztery mecze do końca. Kto by powiedział, że drużyna, która rok temu walczyła o utrzymanie, teraz będzie walczyła o podwójną koronę?
Drugiego dnia maja czekała nas wielka chwila. Stade de France, Saint-Denis, 20:45. Zaczynał się finałowy mecz Pucharu Francji, rozgrywanego bez przerwy od 1918 r. Naprzeciwko siebie dwa zespoły, których chyba nikt nie obstawiał. Monaco, rewelacja tego sezonu, oraz RC Lens, które po drodze wyeliminowało dwóch wielkich – Marsylię i Lyon. Obie ekipy chciały wygrać i ponownie zapisać się złotymi zgłoskami w historii. Zwycięzca jednak mógł być tylko jeden…
… A ja nie lubię przegrywać. Ferreira w 50' wyprowadził Monaco na prowadzenie, ale sprawę w 68' utrudnił Rapa, dostając czerwoną kartkę. Na szczęście Brazylijczyk był tego dnia w świetnej formie i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Mimo prób w końcówce, rywalom nie udało się strzelić nawet honorowej bramki.
2:0 - Monaco wygrywa! Monaco z pucharem! Monaco na szczycie!
Powrót do logowej rzeczywistości był przyjemny. Choć znowu fragment meczu graliśmy w 10, nie przeszkodziło nam to odnieść efektownego zwycięstwa
4:2 z AJ Auxerre. Później nadszedł dzień meczu z Saint-Etienne. Gdybyśmy wygrali, bylibyśmy niemal pewni awansu do Ligi Mistrzów. Porażka oznaczała możliwość skończenia ligi nawet na piątym miejscu. Niestety, zdarzyło się to drugie (
1:2). Przegraliśmy po raz ósmy i musieliśmy liczyć na dobre ułożenie meczów Saint-Etienne i Marsylii, żeby móc myśleć o pierwszej trójce.
Ostatni mecz graliśmy z USBCO. Piękna klamra z tym zespołem – początek i koniec sezonu. Czy zakończy się sukcesem? Rywal, żeby utrzymać się w lidze, musi wygrać. Nam niemniej zależy na zwycięstwie. Mamy jednak po swojej stronie przewagę w postaci duetu Nilsson & Nilsson, który zapewnia nam wygraną
2:0. Bogacze lądują w Ligue 2…
Rzut oka na inne rezultaty. Nancy – Marsylia 2:0. Toulouse – Saint-Etienne 2:2.
Tabela końcowa Ligue 1:
Pierwsze miejsce – zasłużenie dla Lyonu. Drugie PSG. Trzecie miejsce, premiowane kwalifikacjami do Champions League, zajmuje AS Monaco! Liga Europy dla OM, Saint-Etienne i Lens, spadają Sedan, USBCO i Arles-Avignon.
Statystyki piłkarzy w klubie
Statystyki piłkarzy w lidze
Podsumowanie rozgrywek zagranicznych i międzynarodowych:
- w
Anglii tytuł po 16 latach odzyskuje Arsenal
- mistrzostwo
Hiszpanii rzutem na taśmę zdobywa Sevilla, choć przed ostatnią kolejką była dopiero trzecia
- w
Niemczech wygrywa Schalke przed Borussią
- w
Polsce tytuł wraca do Bielska-Białej – Górale wygrywają ligę bez większych problemów.
Pierwszy sezon pracy we Francji dobiegł końca. Osiągnąłem więcej, niż zamierzałem – awans do Ligi Mistrzów i zwycięstwo w Pucharze Francji. Nie mam wakacji – lada dzień ruszają przygotowania do Mistrzostw Europy. Mam przeczucie, że belgijski turniej będzie długo wspominany…
Następny odcinek
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ